Skocz do zawartości


Zdjęcie

Mój Dzisiejszy Trening - ARCHIWUM 10/02/2012-1/12/2012


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
2252 odpowiedzi w tym temacie

#2061 dastin4

dastin4
  • Użytkownik
  • 170 postów
  • SkądŚląskie/Małopolska

Napisano 05 listopad 2012 - 06:48

Ja wczoraj po prawie miesięczne przerwie:

Dystans: 32,5 km
Czas: 1:06:30
Średnia: 29,5 km/h

Trochę było górek, ale ogólnie i tak nie było najgorzej.

#2062 gibon12

gibon12
  • Użytkownik
  • 65 postów
  • Skądmars

Napisano 05 listopad 2012 - 19:57

Ja 2 miesiące temu miałem 192 i nigdy już tego nie powtórzę.Powyżej 190 strasznie mnie zaczeła boleć głowa, takie dziwnie uczucie jakby organizm pompował mega dużo czegoś do głowy bo łba mało nie rozsadziło.. myślałem że mam udar mózgu... resztę dnia spędziłem w kuckach w łóżku zwijając się z bólu (tak mnie bolała głowa). Nie wiem co oznaczają wasze jadę w trupa ale moje jadę w trupa to robienie sobie żartów z własnego zdrowia.To samo jazda do odcięcia, na moje odcięcie to nieproporcionalne rozłożenie mocy co wynika bardziej z braku doświadczenia a nie tego że ktoś daje z siebie wszystko..

#2063 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 05 listopad 2012 - 20:10

Nie wiem co oznaczają wasze jadę w trupa ale moje jadę w trupa to robienie sobie żartów z własnego zdrowia.To samo jazda do odcięcia, na moje odcięcie to nieproporcionalne rozłożenie mocy co wynika bardziej z braku doświadczenia a nie tego że ktoś daje z siebie wszystko..


W trupa to się jedzie na wyścigu. Idzie gaz, na podjeździe i ludzie zaczynają atakować, wtedy to trzeba przetrwać choćby się zesr...... Jak puścisz to masz po wyścigu, jak przetrwasz to na płaskim dojdziesz do siebie. Wielokrotnie tak miałem że ledwo przetrzymałem podjazd (a w moim przypadku to oznacza straszny wysiłek, większość amatorów wcześnie odpuszcza) a po 2-3 minutach odpoczynku byłem w stanie mocno atakować. Kwestia doświadczenia wyścigowego.

Jeśli chodzi o trening to dzisiaj bieganie, 13,5km w 68min, 5x200m mocno.

#2064 Gosc_szymas_*

Gosc_szymas_*
  • Gość

Napisano 05 listopad 2012 - 20:13

Nie wiem co oznaczają wasze jadę w trupa ale moje jadę w trupa to robienie sobie żartów z własnego zdrowia.To samo jazda do odcięcia, na moje odcięcie to nieproporcionalne rozłożenie mocy co wynika bardziej z braku doświadczenia a nie tego że ktoś daje z siebie wszystko..


W trupa to się jedzie na wyścigu. Idzie gaz, na podjeździe i ludzie zaczynają atakować, wtedy to trzeba przetrwać choćby się zesr...... Jak puścisz to masz po wyścigu, jak przetrwasz to na płaskim dojdziesz do siebie. Wielokrotnie tak miałem że ledwo przetrzymałem podjazd (a w moim przypadku to oznacza straszny wysiłek, większość amatorów wcześnie odpuszcza) a po 2-3 minutach odpoczynku byłem w stanie mocno atakować. Kwestia doświadczenia wyścigowego.

Jeśli chodzi o trening to dzisiaj bieganie, 13,5km w 68min, 5x200m mocno.


i Mariusz w 3 żołnierskich zdaniach wytłumaczył "młodym" na czym polega kolarstwo....................... a żeby nie było offtopa to ja dziś nie odbyłem i nie odbęde treningu.

Tompoz

#2065 goro

goro
  • Użytkownik
  • 42 postów
  • SkądWWA

Napisano 05 listopad 2012 - 20:59

Ja 2 miesiące temu miałem 192 i nigdy już tego nie powtórzę.Powyżej 190 strasznie mnie zaczeła boleć głowa, takie dziwnie uczucie jakby organizm pompował mega dużo czegoś do głowy bo łba mało nie rozsadziło.. myślałem że mam udar mózgu... resztę dnia spędziłem w kuckach w łóżku zwijając się z bólu (tak mnie bolała głowa).


jak masz takie objawy to radze ci się zgłosić do lekarza. Bo poza bólem w nogach i paleniem płucach, to generalnie nic złego nie powinno się dziać przy krótkotrwałym maksymalnym wysiłku, jeśli wszytko jest ok z organizmem.

#2066 LoveBeer

LoveBeer

    Piwny Budda

  • Użytkownik
  • 702 postów
  • Skądz podium

Napisano 05 listopad 2012 - 21:18

W trupa to się jedzie na wyścigu. Idzie gaz, na podjeździe i ludzie zaczynają atakować, wtedy to trzeba przetrwać choćby się zesr...... Jak puścisz to masz po wyścigu, jak przetrwasz to na płaskim dojdziesz do siebie


no dokladnie, choc oczywiscie sa odstepstwa od normy, bo wystarczy jeden dobry zjazdowiec (o ile po podjezdzie jest od razu zjazd) ktory pociagnie i rozerwie grupe i jak slabo zjezdzasz to nawet 'niestrzelenie' na podjezdzie moze nie wystarczyc ;)

na szczescie ja na szosie akurat dobrze zjezdzam :mrgreen:

#2067 MarekB

MarekB
  • Użytkownik
  • 608 postów
  • SkądLuszowice

Napisano 06 listopad 2012 - 00:46

Trenażerek wieczorkiem.

Czas: 1:00.00
Dystans: 27,1 km
Śr. puls: 71%
Śr. kadencja: 86

Zgodnie z moim planem na zimę, pokręcę i pobiegam jeszcze do połowy miesiąca i potem robię dwutygodniową pauzę :)

#2068 LoveBeer

LoveBeer

    Piwny Budda

  • Użytkownik
  • 702 postów
  • Skądz podium

Napisano 06 listopad 2012 - 10:26

20 kilosow i ponad 900 w pionie biegowo, znowu hardcore, zaczalem bieg po ciemku, potem zaczal padac deszcz, potem byla mgla, potem snieg, a jak skonczylem trening wyszlo sloneczko :P

ps: spora czesc biegu w takich warunkach:

Dołączona grafika

:mrgreen:

#2069 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 06 listopad 2012 - 17:02

Dzisiaj pierwsze 90 minut z hantlami...
Wspinanie na krzesło i wykroki. W między czasie pompki i brzuszki. Wszystko delikatnie jak na pierwszy raz przystało :)
Szosę odstawiam bo przełajówka skończona także można śmiało powiedzieć, że sezon zimowy rozpoczęty :)

#2070 Riddick

Riddick
  • Użytkownik
  • 402 postów
  • Skądmałopolska

Napisano 06 listopad 2012 - 22:04

81km, silny wiatr :mrgreen:

#2071 Yarasq

Yarasq
  • Użytkownik
  • 139 postów
  • SkądGorzów Wlkp.

Napisano 06 listopad 2012 - 23:44

Zaduszny piąteczek

63,83km
1:56:55
Avspeed 32,73km/h
AHR 166(87%)
maxHr180(95%)
strasznie coś wysokie tętno(jak na mnie) pewnie to efekt tygodniowej przerwy

Sobota

81,87km
2:39:07
AVspeed 30,87km/h
AHR 151(80%)
maxHR169(89%)
Jazda pod wiatr(siłka jak się patrzy)

Poniedziałek 1.5 godz na siłowni(pracujemy nad udami łydkami pośladkami i resztą).

#2072 LoveBeer

LoveBeer

    Piwny Budda

  • Użytkownik
  • 702 postów
  • Skądz podium

Napisano 07 listopad 2012 - 13:07

dzis krotszy trening biegowy, ciezko bylo wejsc na tetno, ponad 14km i 600 up, na dole wiatr (oj mocny) a na gorze (dla odmiany :P) zadymka sniezna, znowu beda mowic ze jestem chorym wariatem :D

#2073 Oslo

Oslo
  • Użytkownik
  • 165 postów
  • SkądPołomia

Napisano 07 listopad 2012 - 20:33

widzę że dziś prawie wszyscy leniuchują ;]

siłka - nogi , trenażero 30 min.

#2074 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 07 listopad 2012 - 20:37

Oslo, chyba Ty :mrgreen:

1h trenażera
HR max: 187( 93%)
HR avg: 160( 80%)
Kalorie: 792(kcal)
Cad: 88

Sporo interwałów, forma jeszcze jako taka potrzebna na wyścig MTB w Osiecznej :)
Mój pierwszy wyścig MTB :-D

#2075 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 07 listopad 2012 - 20:42

Oslo, fajnie masz, że w ogóle o szosie możesz myśleć w tygodniu... u mnie praca już nie pozwala na treningi szosowe jesienno-zimowe :->

#2076 LoveBeer

LoveBeer

    Piwny Budda

  • Użytkownik
  • 702 postów
  • Skądz podium

Napisano 08 listopad 2012 - 15:29

80-ka po gorkach, okienko pogodowe trafilismy :roll:

Dołączona grafika

#2077 ojcie_c

ojcie_c
  • Użytkownik
  • 312 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 08 listopad 2012 - 17:02

LoveBeer, ładny cumulus lenticularis uchwyciłeś. Ciekawe, czy w latali z Nowego Targu...

#2078 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 08 listopad 2012 - 18:29

LoveBeer, skąd tyle czasu ? ;-)

ja dzisiaj: 1h trenażera
HR max: 178( 89%)
HR avg: 155( 77%)
Kalorie: 652(kcal)
Cad: 89

:-D

#2079 severall

severall
  • Użytkownik
  • 690 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 08 listopad 2012 - 18:40

Ja dzisiaj dałem rady wyskoczyć na 2 godzinki. Na szczęście solidna latarka pozwala na bezpieczne zjazdy z prędkością 60 km/h w całkowitych ciemnościach.
Link: http://app.strava.co...vities/27256904

#2080 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 08 listopad 2012 - 19:56

Wczoraj sobie trochę pobiegałem, najpierw 12km po płaskim, potem 5x150m mocno pod górę, weszło w łydki całkiem nieźle. Fajna sprawa się tak dobić. W sumie niecałe 15 km.

Dzisiaj rower, 83km, 2h 46 min. Niestety już połowa treningu po ciemku, ale przy odpowiednim sprzęcie nie robi to problemu. Tak się dzisiaj nawet zastanawiałem nad ambitniejszymi trasami które można by jeździć po po ciemku i myślę że jest to całkiem ciekawy pomysł.

Po za tym w tym tygodniu nie licząc dnia dzisiejszego pracuję od 6 do 16, co tam, jak można to trzeba coś przyrobić.