Sen jest dla słabych.
Tyle w temacie.
:mrgreen:
Może ująłbym to inaczej: Czy nie szkoda wam czasu na sen ? Przesypiacie dużo fajnych chwil. :-D
Może będziecie się dziwili, ale wystarcza mi od 3,5 do 5 godzin (max) snu na dobę. I to odkąd pamiętam, a właściwie odkąd rodzice przestali ingerować kiedy mam udać się na spoczynek (liceum ?). Najczęściej chodzę spać 1.00 - 1.30 wstaję o 5.10. W weekendy śpię do 6.00 - 6.30, ale jak tak długo pośpię, to czasem źle się czuję.
W czasie dnia nie ucinam sobie drzemek.
Jest taka sprawa że dla jednego 6 godz. wystarczy a dla innego 8 godzin to będzie zbyt mało. No i jest jeszcze inna rzecz, czyli kto co robi i jakie ma priorytety. Wiadomo w szkole/pracy człowiek się przemęczy niewyspany, albo senność z biegiem dnia przejdzie. Ale jak ktoś na poważnie traktuje kolarstwo to nie ma szans, na treningu nie da się organizmu oszukać i po prostu nie będziemy w stanie trenować w najlepszym razie ucierpi jakość treningu, nie mówiąc tu już o sportowym rozwoju. Zresztą co jest w nocy ciekawego do roboty, już lepiej się porządnie wyspać i dobrze się czuć w ciągu dnia ;-) .



