93 replies to this topic

[BorysCh1]

MP bankowców w jeździe na czas przewidywane są 19 maja w ramach Rakietowej, w okolicach Torunia.
Bankowcy, zaczynajcie już wypasać swoje kozy...

Nieoficjalna wieść głosi że Mistrzostwa Polski Bankowców w maratonie szosowym pod patronatem Bank BGŻ "Kocham rower" odbędą się w ramach maratonu Pętla Beskidzka 7.7.2012 na dystansie 104 km. Czekamy na umowę i konkrety.

SUPER! Bardzo się cieszę. Już szykuje formę :mrgreen:

[jedroll1]

Wieśku a zdradzisz coś na temat trasy w Ustroniu? będzie ta ścianka? i jaki jest ogólnie klimat dla Nas w Ustroniu po zeszłorocznych zgrzytach?

[Piotr92]

Trasa napewno będzie zmieniona, meta tradycyjnie na Równicy. Szczegóły będą w czasie kiedy Wiesiek je zdradzi.

[Wiesiek Legierski]

Tak jak Piotrek pisze: meta na Równicy ale i Równica ... po starcie. Szczegóły niebawem, docieramy się w urzędach ;-)

Tradycyjnie runda honorowa przez Ustroń-Zawodzie.

[madridista]

Odnośnie Pętli Beskidzkiej, to byłem ostatnio mile zaskoczony jak zobaczyłem nowy asfalt na najbardziej stromym fragmencie podjazdu z Kamesznicy pod Koczy Zamek :mrgreen: Niestety sama końcówka zostaje po płytach, ale lepsze to niż nic.

[przemonr1]

Ja tam wolałbym wcale tej drogi nie oglądać, dla mnie takie ścianki na trasie maratonów szosowych, to nieporozumienie. Natomiast jeżeli jesteśmy przy drogach, to są spore szanse, że całość drogi Jabłonka - granica Słowacka będzie gładka jak stół. Czyli dobra wiadomość w kontekście Rajczy. Już na tych najgorszych fragmentach jest nowy asfalt. Narazie jednak nie polecam tam jechać, bo część asfaltu jest sfrezowana, a części nie ma w cale :mrgreen:

[Maitre]

Odnośnie Pętli Beskidzkiej, to byłem ostatnio mile zaskoczony jak zobaczyłem nowy asfalt na najbardziej stromym fragmencie podjazdu z Kamesznicy pod Koczy Zamek :mrgreen: Niestety sama końcówka zostaje po płytach, ale lepsze to niż nic.

No przecież w końcu musieli załatać te dziury zrobione w zeszłym roku w roztapiającym się asfalcie przez kolarskie bloki. :mrgreen:

Podziwiam, że wjeżdżasz tam dla przyjemności. Ja tam jadę tylko z "przymusu" - na Pętli. No może raz tam byłem z innego powodu - przed Pętlą zbadać ten odcinek.

[Wiesiek Legierski]

Ja tam wolałbym wcale tej drogi nie oglądać, dla mnie takie ścianki na trasie maratonów szosowych, to nieporozumienie. Natomiast jeżeli jesteśmy przy drogach, to są spore szanse, że całość drogi Jabłonka - granica Słowacka będzie gładka jak stół. Czyli dobra wiadomość w kontekście Rajczy. Już na tych najgorszych fragmentach jest nowy asfalt. Narazie jednak nie polecam tam jechać, bo część asfaltu jest sfrezowana, a części nie ma w cale :mrgreen:

Dobre wieści: Jabłonka - Słowacja!
Trasa Rajczy zatem bez zmian.

[Virenque]

Wieśku, a może metę na jakimś podjeździe ? Albo pomiar czasu na granicy, a dalej zjazd już do Rajczy turystycznie
Taki finisz jak był w zeszłym roku był niestety trochę nieporozumieniem, z tym rondem i zakrętami o 90 stopni...
pzdr

[Maitre]

Wieśku, a może metę na jakimś podjeździe ? Albo pomiar czasu na granicy, a dalej zjazd już do Rajczy turystycznie

Świetny pomysł. :-) Myślę, że możliwy do wykonania dla organizatora.

[Wiesiek Legierski]

Planuję całkowite zamknięcie drogi od ronda do mety: aby możliwe były finisze z grupy.
Fakt: rondo i zakręty nie specjalnie są bezpieczne ...

Opcja fajnego podjazdu na metę - dlaczego nie?

Finiszująca grupa ma też swój urok, rozważmy to wspólnie ...

[Virenque]

Finisz z grupy można zrobić, ale na w miarę szerokiej prostej, wtedy to ma faktycznie urok i jest bezpieczne. W takiej formie jak w 2011 to duże ryzyko, ostre zakręty jak wpadnie spora grupka na metę są bardzo niebezpieczne, a jak jeszcze popada deszcz to już w ogóle.

Ja jestem jednak zwolennikiem jakiegoś podjazdu na koniec

pzdr

[Maitre]

Planuję całkowite zamknięcie drogi od ronda do mety: aby możliwe były finisze z grupy.
Fakt: rondo i zakręty nie specjalnie są bezpieczne ...

Opcja fajnego podjazdu na metę - dlaczego nie?

Finiszująca grupa ma też swój urok, rozważmy to wspólnie ...

Największy problem z finiszem w zeszłym roku to było zamieszanie na rondzie, a nie po nim. Jechałem w kilkunastoosobowej grupce i na rondzie, gdzie były jeszcze samochody był zupełny chaos, było nerwowo. Ostre hamowania, omijania, niektórzy czekali uprzejmie za samochodem przed rondem, a niektórzy omijali samochód i wymuszali pierwszeństwo. To na tym rondzie decydowało się, kto wjedzie na metę pierwszy. Za rondem były już kilkumetrowe (kilkunastometrowe) przerwy między zawodnikami i możliwe było co najwyżej wyprzedzenie jednego zawodnika.
Zatem moim zdaniem, aby finisz w zeszłorocznym miejscu miał sens, to trzeba by było zamknąć nie tylko drogę od ronda, ale samo rondo, co wydaje mi się trudne do zrealizowania (to jest chyba najważniejsze skrzyżowanie w Rajczy).

[przemonr1]

Najfajniejszy maraton w zeszłym roku to na pewno Rajcza, ale do granicy, później horror. Dziury, kierowcy i piesi w Rajczy nie uznający pierwszeństwa, zawodnicy łamiący wszelkie przepisy żeby być pierwszym(setnym) na mecie. W naszej grupie było podbramkowo co najmniej kilka razy na tym fragmencie.

Jeżeli się da do meta na (lub w okolicach) granicy, to idealne rozwiązanie. Ciekawa konfiguracja nie preferująca górali czy sprinterów, droga szeroka i raczej pusta. Później można by już bezpiecznie zjechać sobie do amfiteatru nie narażając się na defekty czy wymuszenia i nie denerwują miejscowych. Czyli trasa z zeszłego roku obcięta o zjazd z granicy i mamy idealny maraton :mrgreen:

[Piotr92]

Ja uważam że meta z pomiarem czasu powinna być na szczycie podjazdu, takie rozwiązanie sprawdza się na Pętli i w Ustroniu. W 2010 też ściganie było do Kotelnicy a potem już na ustalonych pozycjach dojazd do Rajczy, to się chyba nie sprawdziło, mnie wyprzedziło ze trzech kolarzy. Jeśli ta opcja będzie niemożliwa do zrealizowania to zamknięcie drogi od ronda do domu kultury powinno załatwić sprawę.

[Mirek Sólnica]

Zamknięcie drogi od ronda do mety nie wiele da. W zeszłym roku w mojej grupce(2) były próby dłuższego finiszu lewą stroną jeszcze przed rondem, do dzisiaj nie wiem jak udało się jednemu koledze uniknąć czołówki z samochodem.
Dlatego popieram przedmówców aby finisz zrobić na granicy.
Finiszująca grupa będzie miała swój urok również na górze, przecież końcówka jest prawie płaska. Takie rozwiązanie będzie o wiele bardziej bezpieczne a zjazd będzie wtedy tylko rozjazdem po wyścigu.

[Wiesiek Legierski]

Najfajniejszy maraton w zeszłym roku to na pewno Rajcza, ale do granicy, później horror. Dziury,

I tu dobre wieści: droga ta przeszła gruntowny remont - nowa nawierzchnia aż do Rajczy.

[Wiesiek Legierski]

były próby dłuższego finiszu lewą stroną jeszcze przed rondem, do dzisiaj nie wiem jak udało się jednemu koledze uniknąć czołówki z samochodem.

I za to powinna być dyskwalifikacja, tak Mirku?

;-)

[przemonr1]

I tu dobre wieści: droga ta przeszła gruntowny remont - nowa nawierzchnia aż do Rajczy.

Widze że nie tylko ja przynoszę dobre wieści ;-)

I za to powinna być dyskwalifikacja, tak Mirku? .

Wieśku, sam się ścigasz i dobrze wiesz jak to wychodzi w praktyce, trzeba by zdyskwalifikować połowę peletonu. Wiem też o jakim przypadku pisze Mirek, bo jechałem w tej grupie, dlatego twierdze że zamknięcie tego kawałka niewiele zmieni. Szkoda psuć taką fajną trasę i liczyć, że nikomu nic się nie stanie.

[Mirek Sólnica]

były próby dłuższego finiszu lewą stroną jeszcze przed rondem, do dzisiaj nie wiem jak udało się jednemu koledze uniknąć czołówki z samochodem.

I za to powinna być dyskwalifikacja, tak Mirku?

;-)

Oczywiście że nie, sam przekroczyłem oś jezdni pewnie z kilka razy. Chodzi mi tylko o to a by było bezpieczniej. Podałeś sprawę do obgadania więc wyraziłem swoje zdanie. Końcówka nawet jak będzie zamknięta to będzie tuż po zjeździe i bardzo kręta(niebezpieczna).