Planuję całkowite zamknięcie drogi od ronda do mety: aby możliwe były finisze z grupy.
Fakt: rondo i zakręty nie specjalnie są bezpieczne ...
Opcja fajnego podjazdu na metę - dlaczego nie?
Finiszująca grupa ma też swój urok, rozważmy to wspólnie ...
Największy problem z finiszem w zeszłym roku to było zamieszanie na rondzie, a nie po nim. Jechałem w kilkunastoosobowej grupce i na rondzie, gdzie były jeszcze samochody był zupełny chaos, było nerwowo. Ostre hamowania, omijania, niektórzy czekali uprzejmie za samochodem przed rondem, a niektórzy omijali samochód i wymuszali pierwszeństwo. To na tym rondzie decydowało się, kto wjedzie na metę pierwszy. Za rondem były już kilkumetrowe (kilkunastometrowe) przerwy między zawodnikami i możliwe było co najwyżej wyprzedzenie jednego zawodnika.
Zatem moim zdaniem, aby finisz w zeszłorocznym miejscu miał sens, to trzeba by było zamknąć nie tylko drogę od ronda, ale samo rondo, co wydaje mi się trudne do zrealizowania (to jest chyba najważniejsze skrzyżowanie w Rajczy).