Uszkodzone ramy na allegro- ważne informacje
#81
Napisano 13 kwiecień 2014 - 19:45
Muszę Cię niestety zasmucić: nie jestem nastawiony na "nie" do naprawy. Za to irytuje mnie wmawianie ludziom, że dociążenie ramy o 150 g i jej usztywnienie nie robi żadnej różnicy. Podobnie trzęsie mnie kiedy słyszę, że ramy projektowane przez najlepszych inżynierów przy wsparciu najlepszego oprogramowania, testowane w najcięższych wyścigach WorldTouru, to szajs i oszustwo, za to ramy wykonywane w warunkach prostego warsztatu w Kołobrzegu to absolutny majstersztyk (nawet jeżeli nigdy nie były testowane pod butem Cancellary czy na brukach Arenbergu).
Apeluję o umiar - tylko tyle i aż tyle.
- patolog lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#82
Napisano 13 kwiecień 2014 - 19:51
Ale to jest wyłącznie twój pogląd i zdanie o którym nie dyskutujemy.
Ja mówię to i robię to co i piszę , że ramy można uratować od śmietnika a rama raz naprawiana gdzie zostały wyeliminowane najsłabsze punkty, może posłużyć jeszcze wiele lat.
Albo czytaj ze zrozumieniem albo wyluzuj...
#85
Napisano 13 kwiecień 2014 - 19:58
Otóż nie, niestety nie piszesz tego. Piszesz coś zgoła innego:mówię to i robię to co i piszę , że ramy można uratować od śmietnika a rama raz naprawiana gdzie zostały wyeliminowane najsłabsze punkty, może posłużyć jeszcze wiele lat.
rama staje się pełnowartościowym
jakość naprawy która przewyższa finalny produkt
Kompozyty i środki do użytku i naprawy ram są jakości dużo lepszej od nie jednej markowej ramy a technologie naprawy przewyższają świat fabryk je produkujących.
(przy czym milczysz o tym, że Ty sam tych testów również nie znasz, tworząc zupełnie fałszywe przekonanie o Twojej firmie)nie znacie testów wytrzymałościowych w czasie i przeciążeń
ramy która została tak wyprodukowana i zaprojektowana na takich kompozytach i sklejona takimi klejami i w takiej ilości aby wytrzymała kilka dni dłużej niż trwa jej gwarancja
Właśnie TO piszesz, a nie to, że np.
(bo tyle by wystarczyło - bez wmawiania ludziom, że rama z Kołobrzegu jest produktem wyższej jakości niż topowy Cannondale czy Cervelo)ramę przeważnie da się naprawić
I właśnie przeciw temu budowania fałszywego przekonania protestuję, a nie przeciw naprawianiu ram.
Peace.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#88
Napisano 13 kwiecień 2014 - 21:06
Zamiast potępiać wszystko w czambuł i powielać stereotyp: „nie da się”, może lepiej zainteresować się mniej znanym procesem produkcyjnym i choć odrobinę zaufać komuś, kto mówi, że tworzenie kompozytów jest jego zawodem i zna się na tym. Nie przesądzam, że ma rację, ale wolałbym najpierw poczytać trochę wiadomości, a potem dyskutować i wydawać tak stanowcze opinie. Podam przykład drewna. Jednorodna deska ma określoną wytrzymałość mechaniczną na zginanie. Ale jeśli ją pociąć na kawałki i skleić kilka warstw, w określony sposób, wytrzymałoś ta znacząco wzrasta. Nie mówię, że ma to odniesienie do karbonu tylko, że technologia potrafi być czasem bardzo skuteczna i niekoniecznie wszyscy muszą być znawcami tematu.
Nie ma w praktyce czegoś takiego jak wytrzymałość na zginanie, gdyż zginanie to proces z jednej strony rozciągania, z drugiej zaś ściskania
Edit. przypomniał mi się ciekawy przykład, jeśli masz balkon, który może się zapaść i jest wygięty w kształt łagodny litery U (wiecie o czym mówię). To gdzie go podeprzesz żeby się trzymał? Na środku? bzdura...I tutaj właśnie wkraczamy w zagadnienia dotyczące momentu siły i jego wykresów, który pokazuje, że jeśli podeprzesz na środku, to jeszcze bardziej osłabisz jego konstrukcję. Podaję ten przykład jedynie ze względu, że mechanika zaskakuje, i nawet oczywiste wybory wydają się być tymi najgorszymi.
pozdr.
#90
Napisano 13 kwiecień 2014 - 21:12
Oczywiście. Przecież to logiczne, że rama stojąca 5 lat w garażu i katowana przez 5 lat przez zawodnika zużywa się dokładnie tak samo.TAK - to dlaczego gwara nie opiewa 20k km??? albo 30k
Odpowiadam
Bo komponenty użyte do budowy ramy nie mają limitu kilometrów tylko limit czasu od zbudowania- niedowiarki!!!!!!!!!!!!
Powód, dla którego gwarancja jest liczona w latach, jest prosty jak kij od szczotki: rower nie ma wbudowanego licznika i wiarygodne udokumentowanie jego przebiegu jest zwyczajnie niemożliwe.
- czmiel i dżordż_zgy lubią to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#92
Napisano 13 kwiecień 2014 - 21:44
Pewnie, da się naprawić wszystko i jest lepiej niż z fabryki. Kurna dopadł mnie pech. Miałem wystartować w Paryż- Roubaix, ale złamał mi się tylny widelec w Specu. Akurat w tym newralgicznym miejscu o nietypowym kształcie. Odpowiedzialnym za tłumienie drgań. Pracowałem ładnych parę lat przy kompozytach, ale nie dam rady sam tego zrobić :-/ Błagam, znawcy, naprawcie mi to. Nie ośmieszajcie się. pozdr
#93 Gosc_Bullet_*
Napisano 13 kwiecień 2014 - 22:13
Dziwna ta dyskusja...O co tu się spierać? Jak ktoś chce jezdzić na poklejonej ramie - niech jeździ. Jeżeli ktos twierdzi, że umie naprawiać ramy z włókna - to pewnie tak jest. Ja osobiście wolałbym najtańszego Accenta z alu niz poklejonego Cannondale'a, ale co kto woli. Uwierała by mnie jak wrzód w d......świadomość jazdy na poklejonym szrocie, ale - co kto lubi.
#95 Gosc_marvelo_*
Napisano 14 kwiecień 2014 - 00:51
Nikt z Was nie jeździ jakimś Audi lub Passatem od Helmuta, ale "po drobnej stłuczce -żona Helga zawadziła o futrynę jak wjeżdżała do garażu"?
Wiele rzeczy się naprawia, lepiej lub gorzej. Niektóre właściwości sprzętu po naprawie nieco się zmieniają (np. zachowanie podczas następnej kolizji, zwiększona podatność na korozję w miejscu naprawy), ale często walory użytkowe dla przeciętnego użytkownika są zachowane.
Myślę, że taka porządnie naprawiona karbonowa rama (nie każda) też może jeszcze trochę posłużyć, nawet jeśli niektóre jej właściwości ulegną zmianie.
Osobiście nie wierzę, że ramy wielkich producentów nie mają słabych punktów i po profesjonalnej naprawie mogą nawet zyskiwać pewne walory.
#96
Napisano 14 kwiecień 2014 - 06:23
Podsumowując całą dyskusję - ramy karbonowe są do naprawienia praktycznie w każdym przypadku ze skutecznością 110% wykonaną przez specjalistę znającym się na temacie. Dlatego przestrzegam oddawania do naprawy ram nieznanym osobnikom ogłaszającym się tu i tam.
Jak naprawa to tylko zaufanym i sprawdzonym ludziom czy firmą
.
Sens naprawy jest prozaiczny i czysto ekonomiczny. Jednych stać na naprawę z GWARANCJĄ za 400-500zł, inni ci z grubym portfelem wolą opcję kupna następnej wydmuszki w cenie 5000/6000 tysi. i TYLE.
Każdy z nas jest dorosły, zna swoje możliwości finansowe i docenia a raczej przestrzega swoje światopoglądy.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Obecnie przebywam w Poznaniu/Śremie na radioterapii gdzie odpieram następny atak osobistego.
Dla niedowiarków - uskuteczniam również w międzyczasie jazdę po lokalnych drogach zbierając siłę do walki aby móc przeciwstawić się następnemu atakowi.
Co z niektórymi mogę się również spotkać na rowerowaniu i przedyskutować tak nurtujący temat - jakim jest sens naprawy ramy carbonowej.
Innym przypomnę nr. telefonu do siebie w razie nieoczekiwanych zdarzeń.
606-163-922
Jarek-LT
LUXTECH
------------------------------------------------------------
#98 Gosc_kobrys_*
Napisano 14 kwiecień 2014 - 07:47
Odpowiadam
Bo komponenty użyte do budowy ramy nie mają limitu kilometrów tylko limit czasu od zbudowania- niedowiarki!!!!!!!!!!!!
Zgadza się - i ja też się zgadzam (ale kim ja jestem przeciwstawiając się profi znafcom tutejszym).
Hełmy wojskowe wykonywane z kompozytów - gdzie prym wiedzie kevlar MUSZĄ zostać wymienione co pewien stały okres czasu.
Maski przeciwgazowe wykonywane z gum oraz kompozytów podobnie.
Czy były kiedykolwiek użyte czy też nie. Takie są fakty - dlaczego? Widziałem w laboratorium co się dzieje z takimi rzeczami.
Materiał to jedno, ale istnieje jeszcze coś takiego jak spoina, którą w tym przypadku jest żywica epoksydowa, a to zupełnie coś innego.
I mimo, że włókno węglowe jest takie zajefajne jak sobie to wyobrażacie bo rowery i wały napędowe w samochodach się z tego robi to kilogram dobrego kevlaru jest x10 droższy od włókna węglowego.
Stać nas na to? Nikogo nie stać na wymianę, ale trzeba jej dokonywać ze względów bezpieczeństwa.
Armia prawie każdego kraju, który dba o swojego żołnierza dokonuje takich wymian i jest to regulowane wieloletnimi rozporządzeniami wewnętrznymi. I nie chodzi tutaj o pieniądze.
--
Nie wypowiadam się na temat ram bo znam się na czymś innym, ale technologie kompozytowe też znam.
Ale wy - PROSI OD SIEDMIU BOLEŚCI - czepiliście się tej wagi jakby ona była jednym możliwym kryterium wyboru.
Kto jeździ z krytykujących tutaj na tych ramach i w przypadku wypadku stać go na wymianę na nową?
Właśnie! Pokażcie mi swoje Super Szóstki! Pokażcie jak wymieniacie na nowe. Tylko tak by w prawym górnym rogu nie było znaczka Eurosport...
I jako, że nie zgadzam się z Jarkiem-LT po części, że rama będzie lepsza - bo owszem producent często programuje konstrukcję w jednym miejscu ją usztywniając (o czym nie wspomina), a w innym wzmacniając (o czym nie wspomina) to w jeszcze trzecim ją partoli konkretnie (o czym wspomina).
I tutaj zgadzam się z Jarkiem, że jeśli rama puściła - tzn nie wypieprzył się na niej pros, ale pękła to było to właśnie słabe ogniwo tej konstrukcji.
I czemu ma nie być lepsze po naprawie, kiedy Jarek czy ktoś inny użyje lepszego włókna węglowego do naprawy, lepszych żywić itp?
To co idzie w ramy w fabrykach, na których się ścigacie to jest bardzo... bardzo... bardzo przeciętnej jakości carbon fibre.
#99 Gosc_tobo_*
Napisano 14 kwiecień 2014 - 08:02
Może i rama zbudowana jest na przebieg w km, albo na okres życia w latach, mimo tego że ma taki limit niektórzy dają na karbon dożywotnią gwarancję, i to bez względu na to czy jest to tani karbon najniższej w ofercie serii (ciężki i mało finezyjny) czy bardzo lekki wypas, gdzie wyskrobano praktycznie każdy gram, który dany producent potrafi wyskrobać. Dożywotnia gwarancja wydaje się być czymś niedorzecznym, jednak okazuje się że nie jest to dla producenta ekonomiczne sambójstwo. Zrozumiałbym że firmę stać na nieuniknione wymiany, gdyby tych rowerów/ram sprzedawało się niewiele (produkcja i sprzedaż masy rowerów innych kategorii pozwalałyby i tak na dostatnie życie ), jednak od kilku lat karbonowe dwukółki to bardzo popularny nabytek zwykłych rowerowych turlaczy, którzy stosują je jako wołki robocze, a rowery te zastąpiły w sprzedaży aluminiaki klasy średniej.
#100 Gosc_kobrys_*
Napisano 14 kwiecień 2014 - 08:24
@tobo zgadzam się.
Ale kiedy wymęczona rama pęknie to zapewne ty się przewrócisz -> wtedy producent nie uzna wieczystej gwarancji ponieważ rama uległa wypadkowi, a na to jest klauzula zawsze!
Tak samo jak firma Nike nie uznaje reklamacji na buty do tenisa ziemnego bo właściciel odważył się w nich chodzić.