Skocz do zawartości


Zdjęcie

W co wyposażyć się na 3-4h jazdy?


113 odpowiedzi w tym temacie

#41 Woland

Woland
  • Użytkownik
  • 49 postów
  • Skądfrom hell

Napisano 30 marzec 2012 - 10:50

Jak siedze w domu to co chwile cos jem wiec niewyobrazam sobie 4 godziny jechac i nic nie jesc

ja tez jak siedze w domu to co chwila sobie cos zjem i to zwykle cos slodkiego. ale nie wyobrazam sobie zabierania czegos do jedzenia jak jade na jakies marne 4 godziny. biore malego batonika jak wybieram sie na caly dzien, bananow ani innych owocow nigdy bo mi zwykle gnija w kieszonce zanim je wyciagne. czasem przy dluzszych wycieczkach (>8h) zatrzymam sie po wode i wtedy czasem kupie jakies ciastko albo batona.


Dobra, ale dla niektórych to są "marne" 4h dla innych 4h to pójście w trupa. Wszystko zależy jaki jest wyjazd. Jak piknikowa przejażdżka to sie zgodzę a jak jakiś intensywny 4-ro godzinny trening to już zupełnie inna bajka...

#42 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 30 marzec 2012 - 12:13

wczoraj z głodu prawie zmarłem podczas prawie pięciogodzinnej wycieczki

i wszystko jasne :-)

#43 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 30 marzec 2012 - 13:48

aa bym zapomniał , na 3-4 godziny jazdy warto zabrać wyłącznie picie, żre sie dzień wcześniej odpowiednio i nawadnia też ( rano lekkie conieco tylko ) , bo tyle jazdy to ok 80-100 km jest i nie ma czasu na obżeranie sie i wożenie garnka makaronu.
Ciekawostka - zrób sobie popcorn, do woreczka i w trakcie jazdy troche powcinaj jak już muszisz coś wcinać, można z 2 cukierki zabrać

zgadzam się w pełni, je się dzień wcześniej i dopiero po treningu, rano nie ma co się napychać.


Przejechanie 100 km z prędkością 30 km/h zajmuje około 3h 20 min. Jazda z prędkością 30 km/h to wydatek energetyczny na poziomie 0,2 kcal/kg m.c./min a więc człowiek ważący 70 kg na takiej trasie spali około 2800 kcal.

Proponuję mniej teorii a więcej praktyki :-) Czyli mniej czytania książek a więcej jeżdżenia na rowerze !

#44 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 marzec 2012 - 13:59

Pracuję nad tym.

#45 Julkos

Julkos
  • Użytkownik
  • 468 postów
  • SkądBolesławiec

Napisano 30 marzec 2012 - 14:10

Ja czytałem, że po godzinie wysiłku zaczynają spalać się mięśnie jeśli nie dostarczymy węglowodanów. Zalecane jest by jeść na poziomie 30-60g/wegli co godzinę

#46 Gosc_Boss999_*

Gosc_Boss999_*
  • Gość

Napisano 30 marzec 2012 - 14:25

Wszystko zależy od tego jaki jest to rodzaj wysiłku. Jeżeli ktoś wypisuje że może jeździć 3h i więcej bez jedzenia to jasne jest że jeździ w tlenie (spokojna jazda) a więc spala głównie tłuszcz zatem dodatkowe węglowadany nie są aż tak niezbędne. Oczywiście jeżeli troszkę tego tłuszczyku wozi bo osoba która ma poziom tkanki tłuszczowej poniżej 5% nawet spokojnie jadąc po 2h musi coś zjeść. 8-)
Inaczej sytuacje wygląda przy ostrej jeździe kiedy wchodzimy w strefę mieszaną i beztlenową - wyścigi oraz mocne treningi. Wtedy spala się dużą ilość węglowodanów więc dłużej niż 1,5-2h bez jedzenia się nie pociągnie. :lol:

PS - do osób które się szczycą że 6h nic nie jedzą
Nie ma się czym chwalić - jeżeli to ile ktoś przejedzie bez jedzenia byłoby wskaźnikiem wytrenowania to zawodowi kolarze nie jedli by na 200km czyli niecałe 5 godzin i 8-10 batonów/żeli i nie piliby 4-5 bidonów :-P

#47 FJ

FJ
  • Użytkownik
  • 98 postów
  • SkądKuj-Pom/Kraków

Napisano 30 marzec 2012 - 14:31

Ja czytałem, że po godzinie wysiłku zaczynają spalać się mięśnie jeśli nie dostarczymy węglowodanów. Zalecane jest by jeść na poziomie 30-60g/wegli co godzinę


To i ja dorzucę swoje dwa grosze... co do cytatu... i tak i nie. Jesli spędzę 2-3 h na rowerze w tętnie 130 przy sprzyjających warunkach (bez wiatru) to dwa pełne bidony dadzą radę. Oczywiście pod warunkiem, że nasza dieta na codzień jest zbilansowana i "wartościowa" Jeśli przed treningiem - mamy uzupełnione braki po ostatnim treningu (czyli odbudowaliśmy swoje zapasy glikogenu) to po lekkim a zdrowym śniadaniu wystarczy nam w zupełności energii na przejechanie 2-3h traski w umiarkowanym tempie.

Jeśli mamy faktycznie na trasie wyciskać 7 poty a trening będzie b. intensywny to wiadomo, że przydałoby się zjeść nieco "wartościowsze śniadanie"

W pierwszym przypadku wystarczy zjeść michę płatków musli z mlekiem - płatki to węglowodany, wiec żoładek nie będzie pusty. Do tego trochę herbaty i nie powinno być problemów.

Jeśli będzie to intensywniejszy wysiłek to też nie możemy zjeść "dużo" i chwilę później wyjść na trening. Musi się przetrawić i nie zalegać w żołądku.

Co do zapasów, nikomu 5zł i baton nie przeszkadza przecież zbytnio, wiec zawsze można ze sobą zabrać i też byłbym zwolennikiem by coś na czarną godzinę mieć. Każdy bierze to co lubi i to co mu nie przeszkadza.

Dla mnie kluczowym elementem jest nawadnianie. Przyjmuje się, że pić powinniśmy co 15-20 minut wysiłku by nie dopuścić do odwodnienia. Wiadomo, że utrata 2% wody z organizmu znacząco wpływa na naszą wytrzymałość. Było wiele badań na temat picia i przyjmowania napojów przez sportowców w przed, w trakcie i po wysiłku... Najkorzystniej wychodzi pić - przed, w trakcie... i uzupełniać po. (w grupach badanych pozwalało to wydłużyć czas przejazdu z niską, średnią i wysoką intensywnością - w porównaniu do pijących samą wodę, lub nie pijących nic) Ja jakkolwiek bym nie jechał powyżej 1,5 h - biorę dwa bidony 0,75 - jak nie wypiję to uzupełnię po :)

Jeśli idzie o nasze przemiany czyli co jak i kiedy się spala często to zależy od wytrenowania. Sensem treningu jest również kształtowanie przemian i zmian jakie zachodzą w organzimie co często nie jest widoczne na zewnątrz... a przecież to co mamy w środku i jakość tych procesów ma kluczowe znaczenie np - na przemianę kwasu mlekowego i jego utylizacja... to przecież do stopnia "X" jest do wytrenowania. Wykorzystanie przez organizm w większej ilosci tłuszczy niż węglowodanów przy niskiej intensywności - do wytrenowania. Przyspieszenie innych przemian dostarczających energię do organizmu po wyczerpaniu glikogenu... - do wytrenowania :)

Pić warto, pić trzeba, przekąski też warto mieć na uwadze :) Ale z drugiej strony też trzeba mieć na uwadze sensem treningu jest usprawnienie tych przemian, które w nas zachodzą.

#48 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 31 marzec 2012 - 09:54

PS - do osób które się szczycą że 6h nic nie jedzą
Nie ma się czym chwalić - jeżeli to ile ktoś przejedzie bez jedzenia byłoby wskaźnikiem wytrenowania to zawodowi kolarze nie jedli by na 200km czyli niecałe 5 godzin i 8-10 batonów/żeli i nie piliby 4-5 bidonów :-P

Ale właśnie tak jest, im ktoś bardziej wytrenowany ten mniej musi jeść w czasie jazdy. Nikt z nas z nimi nie wytrzymałby nawet 10km bo skoro aż tyle jedzą co piszesz to dla nich też jest duży wysiłek. Poza tym porównujesz mercedesa do fiatów 126p a więc trochę bez sensu. Taki zawodnik je dużo bo jest na maksa wycieniowany, poza tym jedzą tyle na wyścigach wieloetapowych, a więc dzień w dzień powyżej 150km a to robi różnicę.

#49 qqx

qqx
  • Użytkownik
  • 850 postów
  • SkądPiaseczno/Sochaczew

Napisano 31 marzec 2012 - 13:20

Ale właśnie tak jest, im ktoś bardziej wytrenowany ten mniej musi jeść w czasie jazdy

Niezupełnie, oczywiście wytrenowanie też ma znaczenie, ale kluczową sprawą jest organizm: szybkość przemiany materii, przyswajalność, zdolność do magazynowania i pobierania pokarmu w późniejszej fazie wysiłku. Jest jeszcze wiele czynników które w mniejszym stopniu mają wpływ, np.ilość tkanki tłuszczowej,psychika, dyspozycja w danym dniu, rodzaj wysiłku itp.

#50 Woland

Woland
  • Użytkownik
  • 49 postów
  • Skądfrom hell

Napisano 31 marzec 2012 - 15:00

Ta dyskusja powoli traci na sensie. Jak wiadomo wszystko jest zależne od zmiennych tj.
jaka jest intensywność jazdy, jak zawodnik reaguje na weglowodany (jeden musi zjeść więcej drugi mniej), przyzwyczajenia, temeratury itp.
Przy większym wysiłku proponuje zjeść żel lub przyjąć węglowodany w płynie Vitargo albo nawet Coca-Cole czy inne znane sportowe napoje. Ponieważ będą dużo łatwiej przyswojone niż ciężej trawione ww złożone.
Na wyjazd powiedzmy 3-4h do 150km nie potrzeba dużo mogłbym powiedzieć że same węgle z napojów sportowych czy izotoników powinny spokojnie wystarczyć, ewentualnie jakiś banan lub baton typu Corny. Nie trzeba sie objadać, ważniejszy jest według mnie posiłek przed treningowy.
Równie dobrze jak ktoś chce sie trzymać zworów to zaleca sie 30-60gr WW na godzine (zależne od masy ciała).
Co do płynów i ile powinno sie pić polecam zważenie sie przed i po jeździe. Wtedy będzie wiadomo ile traci sie wody względnem czasu jazdy.

Oczywiście każdy powinien mieć swój sposób, plan jedzenia. To co opisałem działa dla mnie i nie musi działać dla kogoś innego.
Polecam eksperymentowanie i odkrywanie swojego organizmu.

#51 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 01 kwiecień 2012 - 19:47

wszystko zalezy od intensywnosci i warunkow atmosferycznych :!:

edit: no i samego ridera :- )

#52 Gosc_Arek-velo_*

Gosc_Arek-velo_*
  • Gość

Napisano 17 kwiecień 2012 - 15:55

Wszystko już powiedziane wcześniej. Dodam tylko, że już po treningu trzeba się naładować węglowodanami. Niezależnie, czy się ma ochotę na jedzenie, czy się z głodu pada. Trening jest wtedy o wiele efektywniejszy.

#53 Siara_iwj

Siara_iwj

    Zło Konieczne

  • Moderator
  • 2263 postów
  • SkądSheffield

Napisano 25 sierpień 2012 - 00:03

Czy prawdą jest, że po treningu wypada zjeść coś bogatego w białko, żeby pomóc w rozwoju mięśni..?

 Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman


#54 Marcines

Marcines
  • Użytkownik
  • 168 postów
  • SkądPruszków

Napisano 25 sierpień 2012 - 07:13

tak

#55 roolez

roolez
  • Użytkownik
  • 87 postów
  • SkądBrodnica

Napisano 28 sierpień 2012 - 09:32

10 złotych na picie i telefon - w razie czego. Wystarczy.

#56 sebkaaa

sebkaaa
  • Użytkownik
  • 41 postów
  • Skądgdynia

Napisano 02 wrzesień 2012 - 23:26

panowie, szykuje sie do 180 kilometrowego maratonu, wiadomo napoje izotoniczne to podstawa w bidonach ale co miec ze soba na droge, chodzi mi tu bardziej o batony energetyczne co polecacie bo nie mam wiedzy na ten temat. jechałem maraton 120 km to pod konie kurcze mnie łapal w udach na podjazdach koszmar a zjadłem 2 bułki przed startem, po drodze z 3-4 banany, 2 placki w bufecie i herbate z miodem i niestety piłem wodę. jak sie zaopatrzyc na taki maraton porzadnie, dodam tylko ze pewnie srednie tetno bedzi powyzej 160 hmm

#57 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4693 postów
  • SkądKraków

Napisano 03 wrzesień 2012 - 08:16

zamaist batonów wolałbym żele, szybciej wchłaniane i nie trzeba męczyć sie gryżć, żela bierzesz cyklicznie .

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#58 schwepes

schwepes
  • Użytkownik
  • 109 postów
  • SkądKraków

Napisano 03 wrzesień 2012 - 08:58

Ja bym 180km na żelach nie objechał. W pewnym momencie organizm potrzebuje jakiegoś "stałego" pokarmu. Zresztą wystarczy zobaczyć co dostają kolarze na Vuelcie - poza żelami w torbie mogą znaleźć bułkę i/lub ciasto.

"Team Saxo Bank Pro Cycling In the tin foil is usually a small baguette with either ham/cheese or nutella/banana. Or a piece of cake, it could be almond cake, apple pie or similar."
http://a1.sphotos.ak...116789343_o.jpg

#59 Gosc_KeNaJ_*

Gosc_KeNaJ_*
  • Gość

Napisano 03 wrzesień 2012 - 09:25

schwepes, bułki zazwyczaj są na punktach żywieniowych więc nie ma problemu, a podczas jazdy również polecam żele (carbosnack) - wygodne i działają o wiele szybciej co jest ważne gdy przypadkiem dopuścimy do kryzysu energetycznego.

#60 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4693 postów
  • SkądKraków

Napisano 03 wrzesień 2012 - 21:12

ja bym nie jadał czegoś co obciąży żołądek , cisatka zapychają, trzeba popijać , zwłaszcza te suche paskudne , batony , przy dużym wysiłku dla mnie odpadają, raz spróbowałem i plułem na boki, nie szło pogryzać jednocześnie wspinając sie na podjeździe,

180 km to nie tak dużo , na bufecie są banany, dobrze zjeść pomarańcze, arbuza, bułe będziesz męczył długo, no chyba że jedziesz podziwiać widoki.

Ja tylko sugeruje te żele bo z praktyki maratonów mtb tak niestety wynikło, na szosówce to pewnie i schabowego można wciagać w czasie jazdy.

Pisałem kiedyś o popcornie , warto spróbować do kieszonki zabrać kubek pełny na trase .

a żele jadałem Maxima, stosowałem cyklicznie co pól godziny dawke, utrzymałem równe tempo.

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo




Dodaj odpowiedź