Skocz do zawartości


Zdjęcie

Brak prądu


62 odpowiedzi w tym temacie

#1 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 11:33

Witam.
Mam pytanko następujące. Trenuje od 5 lat (od dwóch kolarstwo szosowe, od 5 MTB) . Od dwóch sezonów zauważyłem że mnie odcina po przejechaniu mniej więcej 70 km(odcinało mnie chyba zawsze tylko brałem to wcześniej jako zmęczenie). Nie wiem co jest tego powodem. Ogólnie to mam apetyt , podczas jazdy jem batony typu: mars ,snickers. Piję izotoniki : Powerade , Isostar , Oshe (czy jakoś tak) . Dodatkowo wlewam w siebie Cole. Robiłem badania krwi + cukier i wszystko jest w normie. Zastanawia mnie to czy przypadkiem moja waga nie jest zbyt niska : 60-62 kg , 175 wzrostu , 21 lat. Jeżdżę 4 razy w tygodniu ( trzy razy po 70 km i raz 100 -120). Dodam do tego że nie widzę żadnych popraw pod względem wydolności i kondycji i osoby cięższe i mniej trenujące na płaskim robią mnie jak chcą (jedynie na podjazdach mam przewagę). Podsumowując moją chaotyczną wypowiedź proszę Was o rady co zrobić żeby sprawić aby mnie nie odcinało i żebym miał więcej siły. Jeszcze wpadło mi jedno spostrzeżenie : odkąd jeżdżę to nawet centymetr mięśnia mi nie przybył od jazdy ani nawet moje nogi nie wyglądają tak jak innych kolarzy amatorów ( nie mówiąc już o ludziach który trenują bardziej zaawansowanie.
Prosiłbym o jakieś wskazówki co mam zrobić .
Pozdrawiam !

#2 Gosc_michal.now_*

Gosc_michal.now_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2012 - 12:00

Ogólnie to mam apetyt , podczas jazdy jem batony typu: mars ,snickers. Piję izotoniki : Powerade , Isostar , Oshe (czy jakoś tak) . Dodatkowo wlewam w siebie Cole. Robiłem badania krwi + cukier i wszystko jest w normie.


Napewno marsy i snickersy nic nie dają, jedz corny albo cos podobnego i napewno banany, daktyle.
Co do Coli spróbuj wypić puszkę ok. 3-4km przed 70km.

#3 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 12:04

Wszystko co wymieniłeś w ogóle mi nie pomaga. Jedynie daktyli na rower nie brałem .

#4 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 05 maj 2012 - 12:23

Wszystko co wymieniłeś w ogóle mi nie pomaga. Jedynie daktyli na rower nie brałem .

A jak u Ciebie generalnie z jedzeniem ? Nie masz apetytu i jesz mało czy jesz dużo i masz taką mega szybką przemianę materii że jesteś chudy ? Dziwna sprawa, jeździsz często po 70km a masz problem z tym dystansem bo Ciebie odcina. A długo w tym sezonie tak jeździsz jak piszesz ? Miałeś w zimę przerwę ?
Może masz tasiemca ? ;-) Może zacznij jeździć 3 razy w tygodniu i zobaczysz czy jest poprawa ? i dużo jedz ogólnie bo w czasie treningu to można jakąś chemię brać ale szkoda zdrowia żeby stosować jakieś żele do jedzenia 4 razy w tygodniu bo sobie skasujesz żołądek i wątrobę.

#5 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 12:39

Generalnie mam apatyt i jem dużo . Tasiemca nie mam to pewne ( też o tym myślałem). Zimę przepracowałem na trenażerze . Jeżdżę tak jak napisałem od 4 lat. Myślę nad tym czy przypadkiem nie zrezygnować kompletnie z roweru bo taka jazda nie ma sensu . Może muszę przytyć? Żele energetyczne też nic nie dają. Jadłem żele Isostara i jakiś lipne z decathlonu.
\w zimie jeździłem codziennie po 1 h . Chciałem w tym roku wystartować w maratonach MTB i szosowych ale ciemno to widzę .

#6 frixfrot

frixfrot
  • Użytkownik
  • 382 postów
  • SkądVarsovia

Napisano 05 maj 2012 - 12:47

Bardzo prawdopodobne, że jesteś zajechany. Zrób 2 tygodnie zupełnej przerwy od roweru, a potem powoli wróć i zobacz jak wtedy organizm reaguje.

#7 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 13:33

Robiłem tak kilkakrotnie i nic . Raz zrobiłem nawet miesiąc przerwy i bez zmian.

#8 Gosc_Spalacz_*

Gosc_Spalacz_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2012 - 14:42

Jakby się zajechał, to nie byłby wstanie przejechać swobodnie 20km. Napisz coś więcej, czy trenujesz z pulsometrem, czy masz jakiekolwiek pojęcie nt. intensywności w jakiej zazwyczaj jeździsz. To jest to co często powtarzam moim kolegom, którzy mimo dwukrotnie większego stażu rowerowego ode mnie nie robią żadnych postępów i objeżdżam ich jak mi się podoba, mimo iż przeznaczają więcej czasu na trening niż ja.

Nie ma co się zniechęcać, wystarczy że poświęcisz trochę czasu na teorię. Zacząłbym od zrozumienia i zastosowania pojęcia - periodyzacja. A jeśli nie używasz pulsometru, to najwyższy czas zacząć, bardzo przydatne urządzenie. Wagę masz dobrą, wymiary jak Contador, sam do takich dążę.

Może przybliż nam trochę jadłospis przed trasą dłuższą niż 70km i w czasie niej, będzie dużo łatwiej ocenić czy faktycznie niedobór kaloryczny jest zbyt duży i uniemożliwia kontynuowanie wysiłku.

#9 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 16:28

Jeżdżę z pulsometrem. Większość jeżdżę z tętnem 150 - 175 . Najczęściej jeżdżę rano czyli po śniadaniu. Rano jem 2 kanapki z serem białym i szynką + drożdżówka + kawa mega słodka .
Przed samym rowerem jem bułkę z miodem. Dalej obiad to najczęściej mój ulubiony makaron z różnymi sosami + jakaś zupa. Podwieczorek to czekolada mleczna , jakiś owoc . Kolacja : 2-3 kanapki + ciasto lub coś innego słodkiego.
Jak dla mnie waga 60 kg jest trochę za niska bo nawet ludzie z którymi jeżdżę się dziwią że jestem taki chudy....no ale zawsze staram się to przemilczeć. Irytuje mnie też kompletny brak różnicy w wyglądzie moich nóg które są po prostu chude i nie widać po nich że cokolwiek jeżdżę .

#10 Gosc_Spalacz_*

Gosc_Spalacz_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2012 - 17:15

Chłopie to co wsuwasz nie można nazwać jedzeniem, dostarczasz może w sumie 20g białka, kiedy powinieneś minimum 100g. Po narzuconym przez Ciebie obciążeniu organizm nie ma jak odbudować, a co dopiero odbudować z nadwyżką mięśni, bo z samych cukrów prostych, których w Twojej diecie jest masa nie wyniknie nic pozytywnego (w okresie nietreningowym). Poza tym jesz stanowczo za mało, przy Twojej masie i przy 70km treningu dzienny bilans kaloryczny wynosi około 3500kcal, a Ty zjadasz około 2000kcal z czego 70% posiłków to kupa.
Tak więc myślę, że podstawowym problemem jest dieta.

#11 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 05 maj 2012 - 17:48

Ile śpisz na dobę?? Sen to podstawa regeneracji, a jeździsz dużo.
Zawsze jesz tak dietetycznie?? Czy zdarza Ci się zjeść kebaba, czy pizze. Sam mam 176cm i ważę 82kg (jestem trochę starszy od Ciebie bo mam 27 lat) i jak trzeba depnąć to daję radę. Na trasę nie zabieram w ogóle żarcia. Zdarza mi się, że mnie odcina, ale ostatnio 100km, przejechałem bez problemu, bez żarcia.

#12 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2012 - 19:16

Przychylam się do odpowiedzi Spalacza. Może masz kłopoty z regeneracją. Ja tam miałem do momentu kiedy nie zacząłem stosować suplementacji.

Mnie natomiast odcina koło 80 km na początku sezonu. Radzę sobie z tym w ten sposób:
-jeść regularnie nawet jeśli nie czujesz głodu. Jedzenie typu marsy snickery nie za dobrze nadają się do dłużej jazdy bo to w dużej mierze tłuszcz i cukry proste. Te drugie powodują szybki wyrzut insuliny, a tym samym glukoza we krwi skacze i zaraz opada dając osłabienie. Dlatego najlepsze są batony zbożowe.
-pić regularnie nawet jeśli nie czujesz pragnienia.
Jeśli na początku treningu mocno się "przypalisz" zakwasisz organizm to zablokujesz szlaki metaboliczne. Energii wystarczy Ci na krótko.

#13 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 19:28

Okej czyli jeśli według Was jem mało to w takim razie mam problemy z odżywianiem ponieważ to co wymieniłem to jest maks co we mnie wejdzie. Jem czasami czipsy , mcdonald i innego rodzaju ,,zdrowe" żarcie ale raz na jakiś czas. Śpię 8 h . To może zrobię tak że nie będę jeździł przez np 2 tygodnie i zacznę więcej jeść ( na siłę). Postaram się przytyć może i będzie lepiej? Wiem że 60 kg to jest mało ale ja łatwiej chudnę niż tyję także będzie ciężko. Btw myślałem że to co trenuję to jest nic .

#14 Gosc_Spalacz_*

Gosc_Spalacz_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2012 - 19:42

Widzę, że idziesz maksymalnie na łatwiznę. Obżeranie się na siłę czym bądź w niczym Ci nie pomoże, chyba że chcesz za wszelką cenę obrosnąć w tłuszcz. Jeśli nie czujesz zmęczenia, a jedynie Cię odcina i na drugi/kolejny dzień jest w porządku, nie ma sensu byś zaprzestawał treningów, zmień nawyki żywieniowe i będzie coraz lepiej. Chudniesz, bo nie jesteś świadomy jak źle się odżywiasz. Potrzebujesz energii na 3-4h wysiłku i próbujesz ją uzyskać z - kanapek, szynki, ciastek, makaronu i zupy?
Z resztą nie będę się produkował, jeśli Ci zależy to MUSISZ łyknąć chociaż trochę teorii, od siebie polecam książkę:
http://www.wrzuc.to/iaa8EQe.wt
Poświęć te kilka godzin, na prawdę warto i wszystko będzie w porządku.

#15 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 05 maj 2012 - 19:44

Tak więc myślę, że podstawowym problemem jest dieta.

Tak uważam !!!

Może zabrzmi to zbyt banalnie ale spróbowałbym na twoim miejscu: 250g (dawka jaką jem) makaronu na kolację w przeddzień wyścigu i to samo w dzień wyścigu na 3h przed startem. Z jakimś sosem lekkim, lub oliwa z oliwek i trochę żółtego sera.

#16 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2246 postów
  • Skądkrakow

Napisano 05 maj 2012 - 19:54

Hm, 60-62 kg przy Twoim wzroście i wieku, to waga niezła. Do budowy mięsni potrzebujesz jak piszą koledzy więcej białka. Ok 300 km tygodniowo to też nie jest końska dawka na Twój wiek. Problemem może być zbyt duża intensywność a nie objętość. Na koniec może być tak, że stopuje Cię po prostu genetyka. pozdr

#17 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 05 maj 2012 - 19:57

Spalacz dobrze prawi, widocznie duzo spala i wie co i jak :mrgreen:

#18 Gosc_Spalacz_*

Gosc_Spalacz_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2012 - 20:00

Tak więc myślę, że podstawowym problemem jest dieta.

Może zabrzmi to zbyt banalnie ale spróbowałbym na twoim miejscu: 250g (dawka jaką jem) makaronu na kolację w przeddzień wyścigu i to samo w dzień wyścigu na 3h przed startem. Z jakimś sosem lekkim, lub oliwa z oliwek i trochę żółtego sera.

A gdzie białko? ;-)
Jeśli chodzi o tak duże ilości makaronu to zależy od tempa metabolizmu osobnika, ja osobiście bym musiał to trawić z 4h (taka ilość na raz). Mam nadzieję, że makaron przynajmniej pełnoziarnisty, taki zwykły biały traktuje na równi z pieczywem pszennym. Dla mnie, najlepszy możliwy posiłek przed długim treningiem/wyścigiem 4-5h przed to 100-150g naturalnego ryżu (nieprzetworzony, bardzo niski IG, błonnik), 150g piersi z indyka/kurczaka (lub ryba), a to wszystko zalane oliwą 10-20g i duszonymi na patelni pomidorami z papryką. Najlepszy posiłek przedtreningowy jaki znam.

Spalacz dobrze prawi, widocznie duzo spala i wie co i jak :mrgreen:

Fuck yeah :-P

#19 ditom

ditom
  • Użytkownik
  • 193 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 maj 2012 - 21:52

Tak szczerze mówiąc to dalej nie wiem co mam zrobić żeby coś poprawić. Zacznę póki co jeść na siłę więcej. Może kupię odżywkę białkową . Nic mi innego nie przychodzi na myśl.

#20 Yarasq

Yarasq
  • Użytkownik
  • 139 postów
  • SkądGorzów Wlkp.

Napisano 05 maj 2012 - 22:06

Ja mam zasadę. Co około 40 min przekąska+ izotonik cały czas brak odcięć prądu. Eksperymentowałem długo i wypracowałem sobie właśnie taki system. Sprawdza się polecam. Żywienie to ważna rzecz, nawet bardzo ważna.Wręcz podstawa.



Dodaj odpowiedź