Znów nikt nie może pojąć, że gusta są różne, i że jestem przekonany iż mógłbym założyć rower na kołach 27,5" z hamulcami V-brake, który spełniałby z naddatkiem wszystkie moje potrzeby, a dodatkowo byłby lżejszy, poręczniejszy, mniej uciążliwy w serwisowaniu/utrzymaniu, a przede wszystkim dużo tańszy.
Mi chodzi tylko o to, że chciałbym mieć wybór, a tak to wychodzi, że jestem uszczęśliwiany na siłę, a do tego zmuszony do wydania większej kasy. Jak pisałem wcześniej - forsa rządzi światem.
Ten sam mechanizm obserwujemy w przypadku kolejnych prób wylansowania hamulców tarczowych w rowerach szosowych - co jest akurat w temacie.
Pojąć może, przekonanie też zrozumieć potrafi jednak rzeczywistość jest taka że do spełnienia "mógłbym" potrzebujesz paru istotnych elementów takich jak rama, widelec, obręcze kompatybilne w rozmiarze 27,5 z hamulcami v-brake.
Ja też mógłbym zrobić wiele, problem w tym że bazy do realizacji pomysłów brak, bo tej bazy nie stworzy dla mnie żaden producent 
Jeśli chcesz pozostać przy teoretyzowaniu to oczywiście możesz. Praktykować możesz jazdę na obecnie posiadanym rowerze z kołami 26 cali i zawartym w nim osprzęcie lub podjąć praktykę jazdy na 27,5 lub 29 cali z tarczówkami. Takie masz pola manewru.
Dla mnie również lepiej byłoby gdyby w tańszych rowerach nadal montowano hamulce v-brake zamiast np hydraulicznych Shimano 445/395 czy Hayesów Dyno, które to wynalazki wepchnęły się w niszę budżetowych rowerów mtb z tarczami a są bardzo badziewne sprawiając masę problemów, tym większych że rowery z nimi kupowane są masowo.
Z moich obserwacji wynika jednak że nawet w segmencie tańszych rowerów jeśli ludzie mają alternatywę sprzętu do jazdy miejskiej czy do dojazdów do pracy bardzo wielu z nich woli ciut droższe rowery z tarczami, nawet mechanicznymi.
Można przedstawić potencjalnym nabywcom plusy i minusy jednak tak czy inaczej dziś preferencje są dosyć zdeterminowane.