Jump to content


Photo

Tarcze w szosie ?


2153 replies to this topic

#1541 Gosc_adazz_*

Gosc_adazz_*
  • Gość

Posted 21 December 2019 - 10:05

Tradycja i poczucie piękna - rynek szosowy bardzo długo cechowała sztywność światopoglądu. 

Wiele osób ma kilka szos- można je zapytać którą opcję wolą, argument "nie umiesz hamować " jest dla mnie śmieszny.

Poczucie piękna- Ta sama dyskusja była gdy na rynek mtb weszły 29ery ......


Wg mnie mentalność "środowiska szosowego" bywa dość specyficzna w kwestii estetyki roweru, stroju czy innych "zasad" - specyficzna nietolerancja której w grupach jeżdżących np rowerami górskimi nie dane było mi spotkać.
Niechęć do tarcz spowoduje rozkwit firm butikowych do których natarczywiej zaczną się dobijać zwolennicy obręczówek. :)

 

 

@tobo,

 

Środowisko szosowe takie właśnie jest, i jeśli Tobie się to nie podoba, to po co w tym tkwisz? To trochę jak narzekanie na ustawki, i to że ktoś jest zrywany i musi potem sam pedalować.....no helooo. Tak samo jak nikogo nie interesuje tu MTB 29ery, czy co tam, w każdym razie jest to niefajne bo brudzi skarpetki ;D

 

Śmieszy Cię to że ktoś nie potrafi hamować, to idź powiedz trenerowi kolarstwa że śmieszy Cię:

- umiejętnośc zjazdu, i hamowania,

- umiejętność upadania,

- umiejętność panowania nad rowerem przy 40-50kmh.

Jego odpowiedź proszę opublikuj, czekamy. 


  • beskidbike likes this

#1542 Gosc_Nikt Ważny_*

Gosc_Nikt Ważny_*
  • Gość

Posted 21 December 2019 - 10:41

Poczucie piękna - Ta sama dyskusja była gdy na rynek mtb weszły 29ery - wiele osób pałało do nich wręcz absurdalną nienawiścią.

 

Niepotrzebnie ciągle szukasz porównań do MTB i innych typów rowerów, ponieważ moim zdaniem, ma się to nijak do roweru szosowego.

Oczywiście jest to tylko moje zdanie, ale zaczynając od roweru crossowego z tradycyjnymi hamulcami, aż paliłem się do tarczówek, gdy tylko się upowszechniały. Podobnie było z rowerami na kołach 29", ponieważ na rowerach z kołami 26", wyglądałem jak po młodszym bracie, tzn. malutkie kółeczka, a rower wielki. Gdy do rowerów szosowych wchodziły opony 25 mm, to byłem jednym z pierwszych, którzy po nie sięgnęli, choć tu na forum budziło to pewne zdziwienie, a nawet śmiech, gdy napisałem, że na oponach 23 mm, nie chcę i nie będę już jeździł.

Jednak rower szosowy i tarcze, to coś zupełnie innego, przynajmniej dla mnie i dla wielu mi podobnych (przyznam, przeważnie starszych). Długo to trwało, zanim zdecydowałem się na taki rower, ale moje odczucia wciąż są mieszane i kupując kolejny rower, ponownie miałbym dylemat.



#1543 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3,724 posts

Posted 21 December 2019 - 11:15

Ja nie tkwię w środowisku szosowym. Skąd takie przekonanie? Z powodu bycia użytkownikiem forum szosowego?
Poza tym realnie beton nie jest reprezentatywny dla wszystkich czy nawet większości. Może dlatego że wiele osób kupuje w ostatnich czasach rower po to żeby nim jeździć. A nie się nim napawać.

Ja nie muszę niczego mówić żadnemu trenerowi. Trenerów jak wszów, jeśli są w ogóle niezbedni (A są?). Jak pokazuje rzeczywistość nie są skoro masa ludzi jest w stanie ogarniać sensownie trening samemu.
A poza tym że tak zapytam co ma sugestia o upadaniu do hamulców tarczowych? Upada się inaczej przy szczękowych i trener pałający niechęcią do nowatorskich rozwiązań będzie sabotował właścicieli szos na tarczach ? 😁

#1544 Gosc_beskidbike600_*

Gosc_beskidbike600_*
  • Gość

Posted 21 December 2019 - 11:15

Dla mnie to tak jak ludzie co mowia ze czasy ich dziecinstwa gdy mieli 5 lat byly najlepsze. Nie wazne jakie były i czy była wojna czy bieda. Ale mowimy tu o twardych technicznych zaletach i wadach tarcz a Wy ciagle o jakimś tradycjonaliźmie. I wlasnie tego nie rozumiem, bo np wczesniej manetki były na ramie a nikt nie pisze że klankomanetki to zamach ma tradycje i jedyny słuszny wygląd szosy. Choć gdy je wprowadzono pewnie też tak mówili. Ale dobra przepraszam faktycznie to było chamskie. Rozdzielmy tylko sentyment i poczucie estetyki od kwestii technicznych.

#1545 Gosc_Nikt Ważny_*

Gosc_Nikt Ważny_*
  • Gość

Posted 21 December 2019 - 11:18

Ale ja to rozdzielam i nie przeczę, że tarcze są po prostu lepsze, o czym wcześniej już wspomniałem.



#1546 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8,634 posts
  • SkądSzczecin

Posted 21 December 2019 - 11:24

Poza tym realnie beton nie jest reprezentatywny dla wszystkich czy nawet większości.

I tu się zgodzę z perspektywy sprzedawcy. Przeogromną większość klientów można przypisać do jednej z dwóch grup:

1. Po prostu chcą jeździć, sprzęt naprawdę nie jest tak ważny. Solidność jest ważniejsza od gadżeciarstwa, choć jednocześnie często przyjmują postawę "retro grouches" (marudzenie dla samej sztuki marudzenia) albo maskują rzeczywisty powód (nie mają pieniędzy lub nie chcą ich przeznaczyć na zakup) poprzez dziwaczne racjonalizacje ("innowacje nie mają sensu").

2. Za wszelką cenę chcą mieć najnowszy sprzęt, nawet jeżeli pomysł (lub przynajmniej jego uzasadnienie) często podsunięto im z zewnątrz. Z tego samego powodu dziś opony z miodowym bokiem są wielokrotnie popularniejsze, a na szosie wszyscy będą się zarzekali, że opony 28c są szybsze niż 23c, nawet jeżeli 10 lat temu te same opony 28c miały status treningowych kartofli i ci sami ludzie zarzekali się wówczas, że na 28c nie da się jeździć :) Oczywiście to nie dotyczy wszystkich miłośników dobrego sprzętu, ale jestem absolutnie pewny, że większość kupujących nie dostrzegłaby różnicy pomiędzy Ultegrą a 105, a mimo to bez wahania dopłacają.

 

Aha, żeby nie było: nie wyśmiewam nikogo. Sam miewam w życiu takie postawy, tak po prostu działa ludzki umysł ;)
 

tego nie rozumiem, bo np wczesniej manetki były na ramie a nikt nie pisze że klankomanetki to zamach ma tradycje i jedyny słuszny wygląd szosy. Choć gdy je wprowadzono pewnie też tak mówili

A żebyś wiedział, że mówili! Tak samo jak tarczówki były swego czasu uosobieniem całego zła w MTB. Na szosie też to minie.


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#1547 ASSASSING

ASSASSING
  • Użytkownik
  • 141 posts
  • Skądinternet

Posted 21 December 2019 - 11:26

O jakiej wy rewolucji w rowerach szosowych piszecie? Tarcze w MTB porównujecie do szosy? Wasze argumenty  w tym temacie nie przekładają się na rzeczywistość. Po pierwsze trzeba powiedzieć jasno, że nie rozchodzi się o same tarcze tylko o hamulce tarczowe hydrauliczne. Hamulce tarczowe mechaniczne to największy badziew jaki znam, jeździłem na takich w przełajce TRP spyre i hy/rd zaraz jak się pojawiły na rynku. Po drugie zastosowanie hamulców tarczowych hydraulicznych w MTB tak samo jak i koła 29 wpłynęło znacznie na wyniki kolarzy, od XC po konkurencie zjazdowe. Zastosowanie hamulców tarczowych jakichkolwiek, w kolarstwie szosowym nie przełożyło się zupełnie na wyniki, dlatego nie można mówić tu o żadnej powtarzam absolutnie żadnej rewolucji. Rewolucja jest w tedy gdy po zastosowaniu jakiegoś rozwiązania wyniki sportowe zmieniają się diametralnie, jak na przykład w MTB po wprowadzeniu hamulców tarczowych hydraulicznych. Hamulec tarczowy jest odpowiedzią na rozwiązanie problemów pękania kół karbonowych pod oponę przy długim hamowaniu. Karbon bardzo źle odprowadza ciepło dlatego obręcze pod oponę ze względu na ich konstrukcję pękały przy zjazdach. A dziś większość amatorów chce mieć karbonowe koła i ramy, ale nie potrafi prawidłowo używać roweru szosowego. Dlatego hamulce tarczowe są odpowiedzą na rozwiązanie tych problemów. 



#1548 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8,634 posts
  • SkądSzczecin

Posted 21 December 2019 - 11:29

Czyli fakt, że koła karbonowe nie pękają z przegrzania jak jeszcze kilka lat temu, Twoim zdaniem NIE jest rewolucją? Ani choćby to, że nawet tanie koła karbonowe nareszcie hamują bardzo dobrze?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#1549 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3,724 posts

Posted 21 December 2019 - 11:31

Niepotrzebnie ciągle szukasz porównań do MTB i innych typów rowerów, ponieważ moim zdaniem, ma się to nijak do roweru szosowego.
Oczywiście jest to tylko moje zdanie, ale zaczynając od roweru crossowego z tradycyjnymi hamulcami, aż paliłem się do tarczówek, gdy tylko się upowszechniały. Podobnie było z rowerami na kołach 29", ponieważ na rowerach z kołami 26", wyglądałem jak po młodszym bracie, tzn. malutkie kółeczka, a rower wielki. Gdy do rowerów szosowych wchodziły opony 25 mm, to byłem jednym z pierwszych, którzy po nie sięgnęli, choć tu na forum budziło to pewne zdziwienie, a nawet śmiech, gdy napisałem, że na oponach 23 mm, nie chcę i nie będę już jeździł.
Jednak rower szosowy i tarcze, to coś zupełnie innego, przynajmniej dla mnie i dla wielu mi podobnych (przyznam, przeważnie starszych). Długo to trwało, zanim zdecydowałem się na taki rower, ale moje odczucia wciąż są mieszane i kupując kolejny rower, ponownie miałbym dylemat.


W obu masz tarcze. W obu obsługa jest identyczna. Stwierdziłes że tego nie ogarniasz, ja tak, bo się znam. Podałem Ci że kiedyś się znałem i ogarnąłem bez problemu, bez netu, bez instrukcji obsługi.
Na obu możesz miec "wypadek". Mtb jako bardziej "urazowe" powinno stwarzać zagrożenie dla hamulców, nie stwarza więc szosowa jazda tym bardziej nie.
Jeżdżę na obu typach i nie widzę żadnego problemu by porównać oba w kwestii hamulców. Nie widzę żadnych niebezpieczeństw dla użytkowania tarcz w szosie.

Wskazane analogie nie dotyczą porównania rowerów tylko sytuacji z nimi związanych, głównie podejście ludzi, estetyka czy tradycja które były problemem również w tamtym przypadku.

#1550 Gosc_Nikt Ważny_*

Gosc_Nikt Ważny_*
  • Gość

Posted 21 December 2019 - 12:01

Wskazane analogie nie dotyczą porównania rowerów tylko sytuacji z nimi związanych, głównie podejście ludzi, estetyka czy tradycja które były problemem również w tamtym przypadku.

 

Dla mnie nie było to "problemem również w tamtym przypadku" (co napisałem wyżej), dlatego trochę trudno mi zrozumieć, doszukiwania się analogii.

Ja przecież niczego nie generalizuję i nie polemizuję z Tobą. Zawsze podkreślam, że jest to wyłącznie mój punkt widzenia.

 

Przeogromną większość klientów można przypisać do jednej z dwóch grup:

1. Po prostu chcą jeździć, sprzęt naprawdę nie jest tak ważny. Solidność jest ważniejsza od gadżeciarstwa, choć jednocześnie często przyjmują postawę "retro grouches" (marudzenie dla samej sztuki marudzenia) albo maskują rzeczywisty powód (nie mają pieniędzy lub nie chcą ich przeznaczyć na zakup) poprzez dziwaczne racjonalizacje ("innowacje nie mają sensu").

2. Za wszelką cenę chcą mieć najnowszy sprzęt, nawet jeżeli pomysł (lub przynajmniej jego uzasadnienie) często podsunięto im z zewnątrz. Z tego samego powodu dziś opony z miodowym bokiem są wielokrotnie popularniejsze, a na szosie wszyscy będą się zarzekali, że opony 28c są szybsze niż 23c, nawet jeżeli 10 lat temu te same opony 28c miały status treningowych kartofli i ci sami ludzie zarzekali się wówczas, że na 28c nie da się jeździć :) Oczywiście to nie dotyczy wszystkich miłośników dobrego sprzętu, ale jestem absolutnie pewny, że większość kupujących nie dostrzegłaby różnicy pomiędzy Ultegrą a 105, a mimo to bez wahania dopłacają.

 

Generalnie mogę się z Tobą zgodzić, ale żeby ten opis był pełny, to należałoby doliczyć do tego jeszcze trzecią grupę, do której zalicza się np. Daniel Chądzyński i wielu jemu podobnych. Czyli osoby, które są świadome i stać je na niemal każdy rower, ale za nic na świecie, nie chcą tarcz w rowerze szosowym.

Wiadomo, że dla większości z nas, cena ma niebagatelne znaczenie, ale to wcale nie wyklucza takich osób, również z tej trzeciej grupy. W moim przypadku było np. tak, że Tarmac SL6 2018 z hamulcami obręczowymi (jaki mi się podobał), kosztował dobrych kilka tysięcy więcej, niż podobny z wyglądu Tarmac SL6 2019 na tarczach. I tylko dlatego kupiłem rower z tarczami (bo był wyraźnie tańszy). Co oznacza, że również nie zaliczam się do żadnej z wymienionych przez Ciebie grup. :)



#1551 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3,724 posts

Posted 21 December 2019 - 12:17

Analogie dotyczą WSKAZANYCH aspektów. Technicznych i tradycji gdzie problemy były lub ewentualnie są tego samego rodzaju.
Rowerów mtb obiekcje estetyczne dotyczyły co do wielkości kół, w szosie tarcz.
Obiekcje techniczne z mojego punktu widzenia nie mają żadnego przełożenia na realia.

#1552 cauchy

cauchy
  • Użytkownik
  • 2,922 posts
  • SkądWarszawa

Posted 21 December 2019 - 12:39

Czyli fakt, że koła karbonowe nie pękają z przegrzania jak jeszcze kilka lat temu, Twoim zdaniem NIE jest rewolucją? Ani choćby to, że nawet tanie koła karbonowe nareszcie hamują bardzo dobrze?

nie, to nie jest żadna rewolucja, to zwykła ewolucja :)



#1553 Paput

Paput
  • Użytkownik
  • 594 posts
  • SkądGdańsk

Posted 21 December 2019 - 22:12

Pokażcie mi właściciela Porsche, Ferrari czy Lambo, który swoje auto zabiera aby pojeździć na torze? Kupują takie auta bo chcą i prawdopodobnie im się podobają. Z rowerami jest podobnie, choć w przypadku roweru, sąsiad nie będzie go podziwiał, bo nawet mu się nie śniło, że sąsiad jeździ na rowerze za 10,20,30...tysięcy. 

Osobiście mam Scotta Addicta na ultegrze i tarczach i jestem mega zadowolony. Wcześniej miałem alu Gianta na 105 i hamulcach obręczowych. Choć Giant dał mi mnóstwo radości z jazdy i pozwolił mi na realizację wielu rowerowych marzeń, na dzień dzisiejszy nie chciałbym już wracać do klasycznych hamulców. Wolę tarcze i tyle. Znacznie łatwiej wyczuć siłę hamowania, tuż przed zablokowaniem koła. Poza tym tarcze lepiej hamują w deszczu. Ale jeśli ktoś woli hamulce obręczowe to jego sprawa. Trzeba to uszanować. Dyskusja, jak to jeden jest pro a inny to amator bez nogi w drogich lycrach i na mega drogim rowerze jest bezcelowa. Bo co? Amatorowi nie wolno wsiadać na drogą szosę? Bez sensu. W każdej aktywności fizycznej chodzi o zdrowie, radochę i realizowanie własnych celów. Dla jednego celem będzie wygrywanie wyścigów i satysfakcja z zerwania kogoś z koła na ustawce a dla innego podjechanie pod jakąś górę bez zatrzymania albo spędzenie kilku godzin na rowerze dla frajdy, kompletnie nie zwracając uwagi na czas... Wolny kraj!

Pojedźcie sobie na południe Europy. Hiszpania, Włochy. Jeździ tam mnóstwo ludzi na szosach od starych klasycznych, po najnowsze konstrukcje w cenie samochodu. Wszyscy się szanują, pozdrawiają i normalnie rozmawiają ze sobą. Bez napinki... Chodzi o pewien styl życia, czerpanie przyjemności z tego co się robi. Jakie ma znaczenie, czy gość na zjeździe potrafi hamować lepiej czy gorzej technicznie? Jego sprawa. Jedzie tak jak potrafi i się tym nie przejmuje.

Przestańcie oceniać ludzi po tym jak wyglądają. Jeżdżę na szosie bo to mi się od zawsze podobało. Mam komfortową z oponami 28 i tarczami bo taką właśnie chciałem. To jest mój świadomy wybór i tyle.

Taki chciałem, taki rower mi się podoba i taki kupiłem. Życzę wszystkim przed świętami, aby mogli zrealizować swoje każde rowerowe marzenie oraz duuuużo zdrowia do realizacji marzeń!!!


  • renton, Dziedzic22, Born Ready and 3 others like this

#1554 ASSASSING

ASSASSING
  • Użytkownik
  • 141 posts
  • Skądinternet

Posted 22 December 2019 - 09:00

Wszystkie wasze nieporozumienia wynikają z chaosu semantycznego. Trzeba zacząć od początku czyli od naprawy pojęć.

Po pierwsze przywrócić do użytku słowo kolarz i kolarka czyli rower szosowy bo brania udziału w wyścigach kolarskich oraz treningu kolarskiego. 

 

Po przywróceniu tego terminu okaże się że nie każdy rower szosowy jest kolarką, gdyż pojęcie roweru szosowego jest szersza i zawiera w swoim pojęciu rowery np. turystyczne, sportowe, rekreacyjne do przemieszczania się po szosie, oraz  kolarki, rowery do jazdy na czas o charakterze sportowo zawodniczym. Dlatego np każda kolarka jest rowerem szosowym a nie każdy rower szosowy mimo że wygląda podobnie jest kolarką.

 

Słowo kolarz oznacza kogoś kto regularnie bierze udział w zawodach kolarskich. Zawody kolarskie to bezpośrednia rywalizacja na rowerach przystosowanych do takiej rywalizacji i spełniających normy przepisów UCI, które są nastawione na maksymalne osiągi kosztem komfortu. Kolarz to osoba która wybierze taki rower przy użyciu którego będzie w  stanie najbardziej efektywnie wykorzystać swoją moc kosztem komfortu i wyglądu. Dodam jeszcze że nie każda osoba biorąca udział w amatorskich zawodach kolarskich to kolarz, jeśli ktoś przystępuje do zawodów a nie bierze udziału w bezpośredniej rywalizacji np. a przejadę się co mi tam, to nie kolarz.

 

Inni użytkownicy rowerów szosowych np. turyści, podróżnicy, ludzie dbający o kondycje którzy chętnie posługują się rowerem szosowym przypominającym rower kolarski (nawet bardzo drogi) jak i używający ubrań sportowych (nawet bardzo drogich) ale nie biorący udziału w wyścigach kolarskich to nie "kolarze'

 

Skąd wrażenie poczucia konserwatyzmu w kolarstwie szosowym? A z tego że próbuje się je porównywać do kolarstwa MTB. Kolarstwo szosowe to sport z ponad 100 letnia tradycją w odróżnieniu do Kolarstwa MTB ok 30 lat. Gdy pojawiły się pierwsze rowery MTB były one bardzo proste ze względu na wcześniejszy brak zainteresowania i braki technologiczne. Dzisiejsza technologia pozwala rozwiązywać w rok problemy które kiedyś rozwiązywano by przez dekadę. Dlatego rozwój rowerów MTB jest taki szybki. 

 

Teraz komu potrzebne hamulce tarczowe hydrauliczne? Łatwiej jest określić komu nie są potrzebne, nie potrzebne kolarzom którzy świetnie panują nad rowerem np na zjazdach. Dlatego tacy kolarze niechętnie wybierają to rozwiązanie gdyż tak jak pisałem wcześniej dla nich ono prawie nic nie wnosi a przysparza dużych problemów w trakcie wyścigów. Od wymiany koła, po ocieranie tarcz o zacisk w przypadku pobrani kół z wozu neutralnego, po przez mechanika który w trakcie wyścigu może usunąć jakieś niegodności. np po pobraniu koła z wozu neutralnego można z samochodu w trakcie jazdy, a nawet i sam kolarz w pewnym stopniu usunąć np ocieranie obręczy o klocek hamulca. Teraz niech ktoś wyreguluje zacisk hamulca tarczowego w trakcie jazdy. Dopiero teraz można dopowiedzieć komu są potrzebne hamulce tarczowe hydrauliczne: amatorom rowerów szosowych, kolarzom amatorskim jak i niektórym profesjonalny ( przecież nie każdy kolarz zawodowy jest wybitnym góralem i świetnym zjazdowcem czasami trzeba przejechać 20 dni by wygrać etap np w Paryżu.) ludziom dojeżdżającym rowerem szosowym do pracy, w rowerze  babci na zakupy, itd.

 

Dlatego jeszcze raz powtórzę hamulce tarczowe to nie jest ŻADNA rewolucja w kolarstwie szosowym. Hamulec tarczowy nie przekłada się na wyniki w kolarstwie szosowym. Może jedynie poprawić wyniki pojedynczych kolarzy którzy mają braki w technice panowania nad rowerem szosowym, ale nie ma wpływu na wyniki osiągane przez najlepszych.



#1555 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8,622 posts
  • SkądSulęcin

Posted 22 December 2019 - 11:14

Temat zamknięty do czasu uporządkowania bałaganu, który zrobilicie. Wyspałem się, to ewentualnie część wpisów trafi do dyskusji poza tematem wątku, reszta do śmietnika. Ale tych, którzy się zagalopowali w radosnej twórczości komiksowej przewiduję nagrodę świąteczną 🤶🏻🎀

 

Mniej więcej posprzątane, efekt szybkiego skanu postów i jeśli nie dotyczyło choćby luźno tematu, to znalazło się w jednym z dwóch powyższych. Jeśli ktoś ma chęć wyciągnięcia czegoś ze śmietnika i przeniesienia gdzie indziej to poprzez zgłoszenie. 

 

Ostrzeżenia dostają adazz, tobo, adaś

Po punkcie karym w prezencie przedświątecznym

Kolejne bicie piany i dostaniecie prywatny czas na medytację, zadumę, czy też rozważania albo tworzenie komiksów kolarskich.

 

pozdrawiam :)


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#1556 4gotten

4gotten
  • Użytkownik
  • 1,037 posts
  • SkądStargard

Posted 22 December 2019 - 13:52

……

 

Dlatego jeszcze raz powtórzę hamulce tarczowe to nie jest ŻADNA rewolucja w kolarstwie szosowym. Hamulec tarczowy nie przekłada się na wyniki w kolarstwie szosowym. Może jedynie poprawić wyniki pojedynczych kolarzy którzy mają braki w technice panowania nad rowerem szosowym, ale nie ma wpływu na wyniki osiągane przez najlepszych.

Oczywiście, komuś kto wyskakuje na rower na 2-4 godziny hamulce tarczowe są być może zbędne. Przy pierwszych oznakach deszczu zawija się do domu i jak już musi to "robi" swój trening na trenażerze w salonie. Rower się nie zabrudzi, a powierzchnia hamulcowa karbonowych obręczy nie ucierpi od niszczącej mieszanki błota i piasku. 
Są jednak takie osoby, które się ścigają bez względu na pogodę i pokonują w czasie jednego wyścigu setki, a nawet tysiące kilometrów. W takim przypadku hamulce tarczowe potrafią zrobić różnicę dzięki swojej niezawodności i łatwości z jaką można hamować kiedy zdrętwiałe ręce, w których już brak czucia ledwo dają radę nacisnąć na manetki. Brak zużycia obręczy, czy też możliwość kontynuowania jazdy przy pękniętej szprysze to oczywistości, o których już pisano.
Wystarczy rozchylić klapki i spojrzeć trochę szerzej, świat wyścigów nie kończy się na imprezach UCI.   



#1557 ASSASSING

ASSASSING
  • Użytkownik
  • 141 posts
  • Skądinternet

Posted 22 December 2019 - 14:30

Odpowiedz mi czy hamulce tarczowe wpłynęły na wyniki osiągane przez najlepszych kolarzy? Twoje spojrzenie na ten problem ma charakter który spotyka kolarza amatora, czyli problem finansowy i obsług roweru, który nie dotyczy kolarzy na najwyższym poziomie. Powiedz mi co kolarza z czołówki światowej elity obchodzi że mu się obręcz wytrze po etapie na Stelvio. albo zabrudzi po deszczowym etapie. Taki kolarz może nawet trenować na rowerze z hamulcami tarczowymi ale na wyścig wybierze klasyczne z wyżej przedstawionych prze zemnie powodów oraz wielu innych. Dlatego w kolarstwie szosowym hamulce tarczowe nie są żadną rewolucją, bo nie wpłynęły na poprawę wyników. Hamulce tarczowe są odpowiedzią na  niektóre problemy techniczne o których pisałem kilka postów wcześniej.

 

Po drugie jak byś rozchylił swoje klapki na oczach a nie cudze i nauczył się czytać ze zrozumieniem, to dostrzegł byś że wyraźnie napisałem iż amatorscy kolarze szosowi i wiele innych osób może odczuwać korzyść z hamulców tarczowych hydraulicznych. Specjalnie dla ciebie jeszcze raz zacytuje sam siebie z poprzedniego posta

 

" Dopiero teraz można dopowiedzieć komu są potrzebne hamulce tarczowe hydrauliczne: amatorom rowerów szosowych, kolarzom amatorskim jak i niektórym profesjonalny ( przecież nie każdy kolarz zawodowy jest wybitnym góralem i świetnym zjazdowcem czasami trzeba przejechać 20 dni by wygrać etap np w Paryżu.) "

 

Czytanie ze zrozumieniem kiedyś było (nie wiem czy jest) podstawą ukończenia szkoły podstawowej.

 

Mimo wszystko pozdrawiam i życzę wesołych świąt.


  • beskidbike likes this

#1558 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3,724 posts

Posted 24 December 2019 - 12:38

Wczoraj w ramach świątecznego odwiedzania starych kątów wdepnąłem z wizytą do jednego z lokalnych sklepów. Sezon w pełni bo pogoda wiosenna. :)
"Na serwisie" szosa i przełaj, na tarczach Shimano, jeden na 105, drugi ultegra. Klienci narzekają na drastyczny spadek mocy i okrutne piszczenie.
Diagnoza: wyciek z zacisków. Sugestia: wymiana. Jeden klient się decyduje, drugi chce próbować z czyszczeniem tarcz i wymianą klocków.
Powyżej napisałem że moje wątpliwości co do tarcz w szosie wzbudza jedynie jakość.
105tki w przełaju puściły po wielomiesięcznym przestoju, praktycznie nowe. Ultegry również niemęczone.
Ja przy wyborze systemu zdecydowałbym się na Srama...

#1559 Jaca911

Jaca911
  • Użytkownik
  • 563 posts

Posted 25 December 2019 - 02:18

Były sobie takie hamulce jak elixir 7, z których co pół roku trzeba było upuszczać płyn bo puchnące uszczelki powodowały blokowanie klocków, zmieniłem na M785 i po dwóch sezonach spokoju i Po 5 miesiącach przestoju klamki się zapadły.
Wymiana oleju i wyje i nie hamuje. Wymiana klocków i mycie na razie przez miesiąc ok. Doświadczenie z zimówki przerobionej z ht MTB.
Jak tak mają się zachowywać tarcze w szosie to ja podziękuję. 105 5800 spokojnie opędzają krakowskie pagórki, Beskidy, Pieniny i Podhale.
  • beskidbike, EmPe and Yar_Tur like this

#1560 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3,724 posts

Posted 25 December 2019 - 08:09

Różnica między Avidem/Sramem i Szitmano jest taka że oba systemy są problematyczne tylko Pierwszy ulega rozkładowi długoterminowo a ten drugi w sposób niekorygowalny :)

W przypadku Sramów wyciek jest bardzo bardzo rzadkim problemem a pojawiające się puchnięcie można zniwelować albo likwidować i przedłużać użytkowanie. W Shimano jest szansa że piszczenie oznacza brudne klocki ale niestety najczęściej piski oznaczają wyciek przez zacisk. Shimano nie rozwiązuje tego problemu który pojawił się i jest nadal od 2012 roku i wg ich człowieka nie będzie rozwiązany.
Shimano nie oferuje drobnych części zamiennych, na rynku (np allegro) są dostępne zamienniki (więc problem istnieje i jest znany) ale wg mnie nie jest to rozwiązanie problemu.

Nowa generacja Sramów mtb ma problem z deformacją tłoków w klamce - ale można to rozwiązać bez kupna części.

Wybór jest utrudniony bo Sram jest oferowany stosunkowo dużo rzadziej i nie każdy lubi ergonomię Srama. Ale na pewno ogarnięcie ewentualnych problemów jest o wiele łatwiejsze i tańsze w Sramie. Odpowietrzanie też jest prostsze.

Problem który masz - po przestoju- jest typowy dla Shimano. Długie nieużywanie powoduje jakieś zmiany chemiczne w okładzinach jeśli były użyte. Jakkolwiek dziwnie to brzmi realnie tak się dzieje.
Heblom z tłoczkami ceramicznymi (slx, dr, xtr, 105, ultegra i da) długi przestój szkodzi też w inny sposób, powodując deformację uszczelek zacisku. Nie zwróciłbym na to uwagi ale zapytał mnie o to kolega serwisant który miał kilka razy taki problem z serwisowanym rowerem z heblami xt.
Ja z tego powodu wymieniłem jeden zacisk xtr i dwa szosowe 785R.
Jeśli masz szczęście to u Ciebie jest tylko problem z klockami.
Warto sprawdzić czy na plecach klocków nie ma mokrych śladów. Jeśli są to niestety wymiana zacisków lub uszczelek...



Reply to this topic