1635 replies to this topic

[Miguel]

Masz rację, chyba nic lepszego od Tufo w tej cenie nie ma, niestety.
Miały najtwardszą gumę, co nie wpływało korzystnie na komfort, ale złapałem tylko jedną małą dziurkę na tylnym kole, drugą "dojechałem" do końca. Dobrze trzymały ciśnienie, jeździło się przyjemnie, a cena korzystna.

Vittoria Pave na wyspach w rozmiarze 24' kosztuje 200 zł, czyli 2/3 polskiej ceny.

Dugast fajne, ale 1) szkoda takich gumek do nabijania kaemów 2) komplet jest droższy od moich wielozadaniowych kół..

[Mac]

Dugast oczywiście do nabijania kilometrów, ale na wyścigach albo jak się ma nadmiar gotówki bo to przyjemność jeździć na dobrych szytkach :mrgreen:

Ile Ci wytrzymało Tufo?Gdybym miał kupować taniej i do treningu to teraz spróbowałbym Gommitalia Champion. Mam Schwalbe Milano, są odporne(po leżakowaniu), fajnie się jeździ, ale są po prostu krzywe i biją z powodu odchodzenia taśmy w wielu miejscach, to psuje całokształt odczuć.
Sprinter?Może to i rozsądnie tymbardziej że nie mają aż tak dużej ceny w cyklomanii ale moim zdaniem,nie warto. Dobrze jest albo kupić coś taniego przyzwoitego pon. 100zł albo już się nie trzaskać i dorzucić te 60-70zł do sprintera i kupić coś porządnego i spróbować skołować V.CX albo Pave z wysp.

[sewi]

Ja jezdzilem juz na Tufo S33 Pro, po 1200km w tylnim kole odkleila sie tasma i bardzo bilo. Teraz tam mam Vittorie CX Evo, az takiej roznicy nie odczuwam. Do nowych kol kupilem teraz Continetnal Sprinter. Kupowalem w Hibike za 26euro/sztuka + 10 euro przesylka, i tak wychodzi taniej niz w cyclomani. Przy okazji tam kupilem klej do obraczy karbonowych za 2.50 euro Continentala. Dla zainteresowanych podaje linka.

http://www.hibike.it...olari-skin.html

Dla informacji kupilem jedna czarna a druga biala, ta pierwsza jest o 3 euro drozsza, ale w sumie to to samo bo tylko sie kolorem roznia, jednak bylem ciekawy, bo drugi rok jezdze na szytkach i narazie chce poprobowac roznych by wybrac najlepszy stosunek jakosci do ceny. Co do Vittori Evo to juz bym jej wiecej nie kupil ponad dwa razy drozsza do Tufo, a dla mnie roznica niewidoczna w czasie jazdy, poza tym uchodzi z niej powietrze, powoli bo powoli, ale po tygodniu schodzi do zera.

[GrzegorzP]

Ta szytka wydaje się niezła http://cgi.ebay.com/...=item3f07d3116e

[Mac]

Co do Vittori Evo to juz bym jej wiecej nie kupil ponad dwa razy drozsza do Tufo, a dla mnie roznica niewidoczna w czasie jazdy, poza tym uchodzi z niej powietrze, powoli bo powoli, ale po tygodniu schodzi do zera

Że uchodzi to normalka, ma lateksowa dętkę która podobno lepiej niesie. Ciekawe że nie czujesz różnicy bo teoretycznie powinieneś ;-) Może sobie to wmów i wtedy poczujesz kurde różnice ;-)

[Malik]

Jest nowa taśma do szytek Tufo, ciekawe czy lepsza :

Obrazek

Odgrzeje trochę kotleta.

Ta taśma jest do bani. Kiepsko wykonana i to widać na pierwszy rzut oka. Do tego nie trzyma tak mocno jak ta w pomarańczowym podłużnym opakowaniu.

Moje przełajowe A-Dugasty też mają latexowe kiszki. Żeby utrzymać dane ciśnienie trzeba je dymać co drugi dzień :-) W szosie to pewnie jeszcze częściej.

Jakby ktoś chciał zakładać dugasty to pamiętajcie, aby nie zakładać jej na taśmę!
Można zastosować taśmę, ale dopiero po zagruntowaniu szytki dwoma warstwami kleju. Po zagruntowaniu trzeba jeszcze dać jedną cienką warstwę kleju na taśmę.
Moim zdaniem nie ma sensu kombinować taśma + klej. Lepiej od razu posmarować wszystko tylko klejem.

[gibber]

Tufo wspomina, ze taśmę należy łączyć tylko z szytkami Tufo. Maja jakieś inne podszycie ? Lepiłem Primusy 32 na taśmę extreme (tą z czerwonego opakowania) i nie idzie tego oderwać od obręczy. Już Mastik trzymał gorzej.

[Mac]

Dlatego jestem przeciwnikiem używania taśmy, może i łatwiej przy naklejaniu ale co jak trzeba zdjąć, czasami przeczyścić? Klejenie klejem wydaje mi się pewniejszym połączeniem, sam kontroluje ile i gdzie trzeba dać kleju. A potem nie ma problemu podczas wymiany. Klejenie szytek potrafi być proste, przyjemne i szybkie, tylko trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Poza tym to fajny "rytuał" :mrgreen:

[nobilitas]

Dzisiaj dostałem swoje pierwsze szytki. Na treningi na dobry początek zamówiłem schwalbe milano polecane przez większość osób na tym forum. Przy klejeniu trochę się upaprałem, standard chyba Do klejenia użyłem kleju vittoria. Zawartość opakowania 30g. Nie wiem czy dobrze nakładałem tego kleju, ale wyszło, że na jedno koło wypaprałem jedną tubkę. To normalka czy przesadziłem z dawkowaniem? Bo gdzieś wyczytałem, że jedna tubka powinna wystarczyć na dwa koła :?:

[Mac]

Odpowiednie zabezpieczenie i robota idzie czysto. Na nowe obręcze i szytki jak na początek 1 tubka 30g na koło to standard,więc wszystko w porządku. Lepiej trochę więcej niż za mało, ale oczywiście bez przesady.

[nobilitas]

A jeszcze jedno, po ilu godzinach klej wysycha, że bez obaw można jeździć w różnych warunkach?

[Mac]

Trzeba odczekać co najmniej kilkanaście godzin, najlepiej całą dobę.

[Amon]

Tubka kleju (30 ml. n.p. vittora) na koło? no może, (bez urazy) jakoś do tego nie doszedłem i szytkom podziękowałem po 2 sezonach.

[nobilitas]

Czytałem różne wypowiedzi i są strasznie mieszane. Postanowiłem, że sam wyrobię sobie opinię na temat szytek. Jak coś nie wyjdzie to zmienię obręcze, ewentualnie szprychy i będzie po kłopocie. Póki co, w tym sezonie pośmigam na szytkach, a zacznę kiedy tylko klej wyschnie :-D

[ROZMIAR]

Ja mam Tubasti 25g i myślę że na 3-4 by starczyło :-) Na razie przykleiłem nim jeną, ale nie na nowe koło.

[Mac]

Więcej schodzi na nówki obręcze. Co najmniej 1 warstwa gruntująca na obręcz, 1 na szytkę i jedna łącząca te obie, preferuję warstwy solidne, a nie "na klej biurowy". Każdy jednak zrobi jak uważa,klejenie to nie jest wielka filozofia :-D

[Malik]

Ja mam Tubasti 25g i myślę że na 3-4 by starczyło :-) Na razie przykleiłem nim jeną, ale nie na nowe koło.

Razem z zagruntowaniem szytki oraz obręczy?
Mi jedna tubka starcza na zagruntowanie dwóch szytek + jeszcze kilka kapek na obręcz.

[ROZMIAR]

No zagruntowałem szytkę, potem pomalowałem koło, nawet pędzelkiem :mrgreen: i założyłem wcześniej zgruntowaną szykę. Jak pisałem koło było zagruntowane resztką wcześniejszego kleju. Jeden sezon wytrzymało, zimą jak zeszło powietrze, też nie wyglądało żeby miało odpadać ;-)

[Miguel]

Więcej schodzi na nówki obręcze. Co najmniej 1 warstwa gruntująca na obręcz, 1 na szytkę i jedna łącząca te obie, preferuję warstwy solidne, a nie "na klej biurowy". Każdy jednak zrobi jak uważa,klejenie to nie jest wielka filozofia :-D

Ja dzisiaj tak kleiłem i zużyłem 1,33 tubki vittorii. Może tak mało, bo używałem pędzelka, przez co robota była precyzyjna?
Da się usunąć klej z pobrudzonej szytki?

[Malik]

No to nie dziwne, że Wam nie za wiele tego kleju idzie na jedno koło ;-)

Według mojego guru i nie tylko zasada klejenia szytek jest taka.

1. Gruntowanie obręczy jedną cienką warstwą kleju
2. Tego samego dnia gruntowanie szytki
3. Po 24h ponowne gruntowanie obręczy
4. Po kolejnych 24h ostatnia warstwa kleju na obręcz
5. Max 5min od nałożenia ostatniej warstwy kleju na obręcz zakładamy szytkę na obręcz

Niektórzy nakładają tylko 2 warstwy kleju i nic się nie dzieje. Sam zresztą już raz tak zrobiłem ;-)

Z całą pewnością należy zapodać warstwę gruntującą na szytkę oraz na obręcz.