Jak nie masz dużego łożyska górnego to w sumie nie wiem jak by to zrobić, chociaż pewnie są patenty. IMO nie warto no chyba że dla sportu 
Ogólnie nawet z hamulcem obręczowym przy normalnym rozmiarze ramy, gdzie mostek nie ma 70mm i nad pokrywą sterów jest chociaż dodatkowa 1cm podkładka to już według mnie całkiem prosta robota bo jest łądne kilka centymetrów na łągodniejsze gięcie wszystkiego. Przy mojej kierownicy już sam łuk za klamką powoduje odczuwalny opór, wątpię, żeby ktoś przewidział pakowanie tam przewodów innych niż hydrauliczne.
Obawiam się za to ocierania pancerza o rurę sterową widelca. Żadna otulina by tam nie przelazła, jedynie taśmą izolacyjną udało się to poowijać - wycięcie w tym pierścieniu do kasowania luzu jest dosłownie na styk. A później zamiast iść pionowo w dół kabel od razu skręca do tyłu bo idzie do górnej rury - więc sterówkę mija bokiem, blisko, pewnie przutulony. Z ciekawostek - nie znalazłem w sieci ani jednej grafiki, która to przedstawia. Na każdej wizualizacji kable idą pięknie w dół
Z drugiej strony nie znalazłem żadnych śladów na sterówce po poprzednim patencie + to wchodzi tak ciasno, że jak przymierzałem to kabel chodził razem ze sterówką więc tarcia tam za bardzo nie było. Jak to wygląda po złożeniu wszystkiego zobaczyć się już nie da.
Tak czy inaczej 1,5h jazda testowa dziś zaliczona. Nic się nie poluzowało. Delikatnie coś grzechocze na bruku i jak sobie poruszam kierą na maxa w obie strony i jest to raczej na pewno pancerz w rurze górnej - ale nie hamuje przy skręcie. Hamulec jak jeden dzień rower postał odbija już tak samo szybko jak przedni więc coś tam się ułożyło. Jest git. Nowa owijka i nie będzie widać, że coś było robione.
EDIT: https://pl.aliexpres...4063031123.html
W sumie coś takiego powinno się nadać, aczkolwiek i tak musisz to jeszcze później z tej sterówki wydostać. Otworek trzeba zrobić
Potem go wzmocnić na wszelki wypadek naokoło albo np. wsadzić tam dużą nitonakrętkę zacisnąć. Na dole w rurze jest już na tyle luzu, że powinno dać się kręcić. Gdybym miał mniej dzieci i więcej czasu to bym na gravelu potestował. On i tak już wiele dziwactw wziął na klatę 