Skocz do zawartości


ostre kolo - wady ? zalety ?


39 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gosc_Stas_*

Gosc_Stas_*
  • Gość

Napisano 21 październik 2008 - 09:28

Nigdy sie nad tym nie zastanawialem, ale widze ze wsrod nas sa wielcy zwolennicy ostrego kola. Jakie sa wady a jakie zalety takiego rozwiązania, prócz tych oczywistych ? Myśle ze to pytanie do Darek80 ale chyba nie tylko.
A moze zloze sobie cos takiegi na kolejnej wolnej ramie i sprobuje takiego rozwiązania. Chociaz na razie nie jestem do tego przekonany. Moze mnie ktos przekona.

Pzdr
Stas

#2 SN

SN
  • Użytkownik
  • 475 postów
  • Skądzupelnie blisko

Napisano 21 październik 2008 - 12:01

szkoda stawow na ostre kolo!

#3 Darek80

Darek80
  • Użytkownik
  • 339 postów
  • Skądokolice Łowicza

Napisano 21 październik 2008 - 13:55

Stawy można sobie załatwić także używając wolnobiegu. Jako , że jest to jeden bieg należy dużo uwagi poświęcić na dobór odpowiedniego (dla nas) przełożenia. Na pewno lekki podjazd łatwiej pokonać na ostrym niż na singu na takim samym przełożeniu.
Ostre poprawia technike pedałowania a także może podnieść średnią kadencję. Poza tym nie wyobrażam sobie jazdy bez przdniego hamulca. Na ostrym zwalniam płynnie bez przeciążania kolan a gdy zachodzi potrzeba gwałtownego hamowania używam hamulca. Skid nie jest efektywnym sposobem hamowania chociaż na pewno jest widowiskowy. Warto zwrócić uwagę na to , że w Europie "modne" są (były) wiosenne treningi na ostrym. Również legenda L.A używa(ł) ostrego do swoich treningów. Kiedyś w klubach trzeba było swoje przejeździć na ostrym.
Przejechać przez miasto na ostrym to nie to samo co na rowerze z wolnym kołem. Kto próbował ten wie. Przejazd przez dziurę/wyrwę w jezdni jest trudniejszy , poprawienie tyłeka na siodle ciągle pedałując też już coś i co istotne sprint na stojąco wymaga wyczucia. Łatwiej o wywrotkę (cyrkiel) czyli zawadzenie korbą o jezdnię. Ramy do OK mają nieco podniesiony środek suportu i zalecane jest używanie krótszych korb. Krótsze korby ułatwiają też wyższą kadencje. Sam jeszcze używam korb 172,5 mm ale w planach mam wymiane na 167 mm.
W sierpniu podczas sprintu wypioł mi się but z pedału. Efekt był taki , że od roweru "odpoczywałem" ponad miesiąc.

#4 Plejstocen

Plejstocen
  • Użytkownik
  • 170 postów
  • SkądSilesia

Napisano 21 październik 2008 - 17:06

Moim zdaniem podstawowa zaleta ostrego koła to, jak wspomniał Darek80, wyrabianie nawyku ciągłego kręcenia korbami. Dla niektórych istotną zaletą może być dobudowana ideologia, lans i moda.
Wady ostrego koła jako zjawiska,a nie typu napędu, to pojawienie się na drogach publicznych rowerzystów bez hamulców(dosłownie i w przenośni), którzy uważają że 'zawsze zdążą'.

#5 Konik

Konik
  • Użytkownik
  • 540 postów
  • SkądKraków

Napisano 21 październik 2008 - 20:06

szkoda stawow na ostre kolo!


SN, tym tokiem rozumowania, to w ogóle szkoda zdrowia na rower.

[ Dodano: 2008-10-21, 21:23 ]
Znowu napiszę to, co i wprzódym napisał...
Przyznaję, złożyłem ostre jako któryś tam rower w celach rekreacyjno-poznawczo-lanserskich. Miał być na niedzielne przejażdżki po rynku. Stał się codziennym wspaniałym środkiem lokomocji. Rower totalnie tani, bezobsługowy a przy tym lekki, aero (w porównaniu z mieszczuchem) i taki, taki... bezpośredni! Na ostre wychodzę z przyjemnością do pracy i wiem, że codziennie mogę coś po drodze poćwiczyć, pobawić się...
Najpierw oswojenie się ze sprzęgnięciem z podłożem, potem nauka oceny pochylenia roweru w zakrętach i wchodzenia ciałem do wewnątrz, złapanie pierwszego skutecznego skida, skida z nadrzuceniem tyłu, podrzucenie tyłu do ustawienia korby, stójka (wciąż się boję - pomiędzy samochodami unikam). I wciąż widzę, że słabo jeżdżę. Ale podkreślam - ok to dla mnie użytkowy (choć nader przyjemny) rower miejski. Nie mam tu żadnej ideologii. Jeżdżę na grubych kapciach 28 mm, mam błotniki, dzwonek i przedni hamulec oraz miejsca na światełka. Czasem czuje się zażenowany, gdy jakiś spotkany koleś na ostrym pyta czy znam tego a tego... Nie znam nikogo.
Zaletą OK jako mieszczucha jest absolutny brak zainteresowania amatorów cudzej własności (poza tym wszystko skręcone na śruby), no i koszty... Rower kosztował mnie ok. 1000 zł (ramę miałem) i teraz po trzecim sezonie wymieniłem trzecią gumę i czas przychodzi na kietę...

#6 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 22 październik 2008 - 12:59

Konik, ja również używam ostrego tylko na miasto jako rower miejski.Jak jadę gdzieś poza miasto to wsiadam na szose i czuje różnice wielką
Pierwsze co to martwy punkt na początku aż sie zatrzymuje korba później już nie,nawyk ciągłego kręcenia i poprawa kadencji na pewno jest i jest odczuwalny nogi aż same pedałują ;)

co do stójek to kwestia czasu jeszcze nie dawno to ledwo mi to szło teraz robie bez trzymanki i cały czas ucze sie jazdy do tyłu juz mi powoli wychodzi :D:D tyle z lansu :P:P

#7 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 postów
  • SkądPTB

Napisano 22 październik 2008 - 14:49

Ja też śmigam na ostrym ale przede wszystkim w mieście. Taki rower jest zwykle lekki, dobrze przyspiesza no i ten nawyk ciągłego pedałowania. Ja mam ostre od 2 lat i jako jedyny w moim mieście także lansu nie robię bo mało kto wie czym ten rower się różni od innych...a się rożni i to sporo! Polecam taki rower bo tak naprawdę to inny rodzaj jazdy i ciężko to porównać z normalnym rowerem. Podejrzewam że złodziei takie sprzęty nie interesują chociaż widziałem ostre z rama za 1,5 tysiąca...rower fajny ale pod sklepem go nie zostawisz a mój sprzęt pomimo wyglądu kiepskiego;) całkiem miło się toczy..żadnych regulacji nie trzeba właściwie, tylko czasem łańcuch posmarować i się jedzie. Mam przedni hamulec i go używam często bo od ostrego hamowania nogami kolana bolą czasem i można sobie ponaciagać coś gdzieś czasem.
Jak dla mnie więcej plusów a największy to nowy wymiar jazdy na rowerze:)
No i ważne dobre przełożenie dobrać..ja mam 50/18 i póki co nie mam zamiaru zmieniać.

#8 Konik

Konik
  • Użytkownik
  • 540 postów
  • SkądKraków

Napisano 22 październik 2008 - 20:04

co do stójek to kwestia czasu jeszcze nie dawno to ledwo mi to szło teraz robie bez trzymanki i cały czas ucze sie jazdy do tyłu juz mi powoli wychodzi :D:D tyle z lansu :P:P


Wiesz, ja mam problem użytkowy - jak kręcę do firmy, to chcę jak najszybciej dojechać, więc stójki z natury rzeczy odpadają/są rzadkie. No i najlepiej jest je ćwiczyć, jak człowiek rozjeżdżony, ale nie trzęsący się po wysiłku. O jeździe do tyłu nawet nie myślę - gratulacje. Generalnie to jest z trickami u mnie tak, że łapie się je nagle, ot, tak - w pewnym momencie łapiesz zasadę i technikę i zaczynają wychodzić.
A dziś pierwszy raz stwierdziłem, że hamulec się przydał. Pierwszy raz na poważnie od 3 lat. Wjeżdżam Ci ja na parking, przed szlabanem stoi Mondeło i - jak myślę czeka na otwarcie (typowy ówdzie obrazek); to ja obok Mondeła w szparę między szlabanem i słupkiem. A tu przykrość: jak byłem na wysokości tylnego koła Mondeła, kierownik otwiera drzwi na oścież i wyłazi... Pierwszy raz stałem na przednim kole. Planowałem już trajektorię wzlotu, ale jakoś się udało. Jednak zmarszczki z d4 będą schodzić przynajmniej do rana.

[ Dodano: 2008-10-22, 21:09 ]
bezdred, mogę się pod Twoim tylko podpisać. Co do przełożenia - u mnie jest 48/18. Z górki czasem za miękko, ale w Krakowie jest trochę podjazdów (nawet w centrum).

#9 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 22 październik 2008 - 20:30

no no wiem o co chodzi mi też za bardzo nie wychodzi jak zapierdzielam i nagle trzeba stać;) ale jest to do wyćwiczenia i sie przydaje,jednak szybciej sie startuje ze stójki niż z "ziemi" jest to przydatne ;)
Triki coraz bardziej mnie ciągną do siebie choć na początku mi sie to nie podobało ;p

Hamulec to podstawa jeździłem bez przez 2tygodnie bo nie miałem owego ani kasy na i powiem szczerze mam i będę miał nic/nikt mnie nie namówi do ściągnięcia hamulca

#10 Gosc_kraiczk_*

Gosc_kraiczk_*
  • Gość

Napisano 23 październik 2008 - 11:08

Jeżdżę na ostrym pół roku, przejechałem od tamtego czasu jakieś 7tys km, teraz zacząłem jeździć jako kurier to licznik będzie się szybciej nakręcał.
W zasadzie to wszystko co istotne jest już napisane. Mogę tylko dodać że ostrym kołem znacznie łatwiej manewrować między przechodniami i samochodami, z tego względu że jest wyśmienita modulacja, natychmiastowa reakcja na dociśnięcie korb.
W przeciwieństwie do was nie mam przedniego hamulca, nigdy nie miałem. Na początku kupiłem opony 32mm i hamulec się nie mieścił, jak zmieniłem na 23mm to już nie miałem ochoty montować. Wszystkie te zalety ostrego koła nie wyparują wraz z założeniem hamulca, ale wg mnie należy dążyć do tego aby jeździć bez hamulca. Oczywiście sporo osób ma hamulec i nie myślę sobie że jestem od nich lepszy, narzuca mi się tylko skojarzenie z singlem na wolnobiegu. Jeżeli w tym momencie porównamy oba rowery to trudno będzie wyjaśnić dlaczego ostre koło, bo cała frajda polega na tym że nie potrzebujesz w ostrym żadnego hamulca.Na wolnobiegu można bardziej złożyć się na zakręcie, łatwiej niż na ostrym wskakuje się na krawężniki, z górki nie musisz pedałować.
Tak czy inaczej, niezależnie od tego czy ma się ostre dla ideologii, frajdy czy lansu zachęcam do tego sprzętu. Ważne żeby tkz. "lanserzy" nie wyrażali się z pogardą o tych którzy jeżdżą szybko bez hamulca i na odwrót.

Bardzo dobre jest ćwiczenie hamowania bez trzymania kierownicy, dla równowagi, wyczucia itd.
Ostry artykuł w polityce http://img411.images...28627449ur0.jpg

#11 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 23 październik 2008 - 11:31

Witam Brać kurierską ;)

co do hampla to sie niezgodzie ale nie narzucam sie jak kto woli

#12 marakatti

marakatti
  • Użytkownik
  • 19 postów
  • SkądJyvaskyla

Napisano 23 październik 2008 - 12:21

Witam,

Na rowerze jeżdżę codziennie, cały rok - jest to mój jedyny środek transportu.
Niedawno przerobiłem swojego turystyka/niby szosę na fixed gear. Dla mnie zaleta to przede wszyzstkim łatwość w utrzymaniu, bezobsługowość. Mnie w MTB zimą potrafią zamarznąć przerzutki, wiec czasem cały tydzień jeżdżę na przełożeniu na którym akurat zamarzło :) W fixedzie tego problemu nie ma - w dodatku z powodu braku przerzutek więcej muszę stawać na pedałach - mam nadzieję że jakoś to wpłynie pozytywnie na siłę.
Hamulec mam, nie wyobrażam sobie jazdy bez hamulca - są u mnie takie stromizny że samymi nogami nie da rady wyhamować. Jednak zauważyłem że na fixedzie jeżdżę troszkę inaczej - zanim się rozpędzę patrzę kiedy będę musiał zwolnić i do tego dostosowuję przyspieszenie/prędkość. Na rowerze z przerzutkami było: pełna rura, nagłe hamowanie (efekt- częsta wymiana klocków).
Ogólnie fixed przypadł mi do gustu, kończę właśnie składać fixed MTB "ze złomu" - będzie idealny na te gorsze zimowe dni. Jak skończę to wrzucę jakąś fotkę brzydala i krótki opis :)

Pozdrawiam

#13 Gosc_zorg76_*

Gosc_zorg76_*
  • Gość

Napisano 23 październik 2008 - 19:18

Ostry artykuł w polityce http://img411.images...28627449ur0.jpg


Ten artykuł przypomniał mi o konieczności posiadania "conajmniej jednego sprawnego hamulca", jeśli dobrze cytuję z pamięci :-)

Nie sądzę, żeby ktoś się tego czepiał, ale w razie jakiegoś zdarzenia na drodze może się przydać.

#14 Konik

Konik
  • Użytkownik
  • 540 postów
  • SkądKraków

Napisano 23 październik 2008 - 20:14

Ostry artykuł w polityce http://img411.images...28627449ur0.jpg


Ten artykuł przypomniał mi o konieczności posiadania "conajmniej jednego sprawnego hamulca", jeśli dobrze cytuję z pamięci :-)
Nie sądzę, żeby ktoś się tego czepiał, ale w razie jakiegoś zdarzenia na drodze może się przydać.


Stary;-) Ja mam nawet dzwonek!

#15 Gosc_magda_*

Gosc_magda_*
  • Gość

Napisano 23 październik 2008 - 20:38

co to za rower to ostre kolo. z tego co czytalam to jest bez wolnobiegu tak? mozecie cos wiecej na ten temat napisać?

:)

#16 Konik

Konik
  • Użytkownik
  • 540 postów
  • SkądKraków

Napisano 23 październik 2008 - 23:45

magda, zadanie domowe na łykend:
http://www.kolarstwo.../ostrekolo.html

#17 jzpq

jzpq
  • Użytkownik
  • 43 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 24 październik 2008 - 16:06

Zaczne od ciekawostek: http://singlespeed.n...hread/2434.aspx :)

Ostatnio troche naczytalem sie na temat ostrego kola i zbieram sie z zamiarem kupna takowego... tylko boli mnie fakt, ze mieszkam w miescie, w ktorym nachylenia sa dosyc spore i na uniwersalnym biegu moge nie byc w stanie przejechac np.: 3 km pod nachyleniem. Przejmowac sie tym? :)

Ostre kolo fajna rzecz, ale nie wiem czy nie kupic roweru crossowego i nie przerobic... tak na wszelki wypadek, gdyby odwidzialo mi sie posiadanie jednego biegu. Jakies sugestie? Kupilbym jakas dobra rame z kiepskim osprzetem, ktore od razu sprzedalbym na ebay :)

#18 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1761 postów
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Napisano 24 październik 2008 - 19:20

A ja dodam kolejną ciekawostkę -->
;-)

#19 Darek80

Darek80
  • Użytkownik
  • 339 postów
  • Skądokolice Łowicza

Napisano 24 październik 2008 - 19:34

Dla mnie nieco to za szalone :shock: i ten brak kasków u niektórych. Wiem , że kultura ostrokołowców nie znosi ograniczeń ale oni chyba po siediem żyć nie mają.
Podoba mi się natomiast kadencja :mrgreen: , ciekaw jestem jakich przełożeń używają.

#20 ptx

ptx
  • Użytkownik
  • 124 postów
  • Skądpolska

Napisano 24 październik 2008 - 20:16

http://pl.youtube.co...feature=related

szalone ale wciagajace:)



Dodaj odpowiedź