42 odpowiedzi w tym temacie

[SPIKE]

Teraz jest tyle syfu na jezdni , ze kupowanie opon na teraz lepszej klasy to wywalanie kasy .

A co do oemów to tak jest i będzie :mrgreen:

[h/k]

SPIKE, racja. Pamiętam jak dziś, kiedy na poboczu był jakiś kamlot i rozwaliłem co prawda tanią, ale nowiutką, bo tygodniową oponę... Takie zniszczenie, że porządna też by tak wymiękła - dziura w oplocie z boku, po załataniu do domu jakoś dojechałem, a potem koniecznie wymiana. Od tej pory jakoś niespecjalnie mam ochotę na drogie opony.
No dobrze wiedzieć, że coś jest na rzeczy jeśli chodzi o te wersje produktów specjalnie na markety itp. Trzeba będzie uważniej kupować...

[SPIKE]

pare lat temu zamówiłem Blizardy, nówki sztuki specjlanie na jesień .
Umówiliśmy sie z Jelitkiem na Błonia wieczorem i jazda porobić kóleczka po "ścieżce rowerowej " w sumie nowość to była.
Chyba z 3-4 flaszki były rozwalone na całym obwodzie Błoń, zrobiliśmy xx kólek , na drugi dzień wyciągałem szkiełka z opony , ale nie przebiło .
Oponki nie bylo zbyt drogie ale i tak było szkoda , nówki a już pocięte .

Jak sie jeździ tylko w trasy na sucho , jak czasem jeszcze teraz jest , to ok, ale jak mokro , to wtedy do opon przykleja sie wszystko i tnie jak chce , poza tym chyba nikt już nie "trenuje " poważnie w takim okresie .

no to jak już to z dobrej ceny są Hipersoniki, 120 Tpi , cena śmiesznie niska i jazda , drogim oponom gdzie 50-70% ceny płacicie za napis na nich trzeba zacząć mówić- nie .