Ścięgno achillesa nie wytrzymało długotrwałego obciażenia - zwłóknienie + stan zapalny + nagromadzenie płynu...
fozjoterapia + orteza + 3 miesiące off
dziękuję, dobranoc...
Posted 13 March 2014 - 20:40
O faktycznie lipa...powodzenia w rehabilitacji.
BodyiCoach Cycling Team, Follow me on Strava
Posted 13 March 2014 - 20:58
Problem w tym, że nie wiedziałem! Nie czułem kompletnie nic! Żadnych sygnałów!
- niestety tego typu uszkodzenie kumuluje się miesiącami i nie daje jakichkolwiek oznak.
Felerny trening był drugim spokojnym treningiem po 3tyg przerwie spowodowanej infekcją i problemami z oddychaniem.
Także zaczynałem dopiero się wkręcać bez jakichkolwiek akcentów siłowych.
Jeździłem jak każdy z was, robiłem solidnie, ale nie wariacko bazę od listopada.
Treningi miałem rozpisane i trening dedykowany oryginalnie miał wchodzić dopiero od marca.
Poszedłem na trening dwa tygodnie temu w niedzielę jak na każdy inny, jak każdy z was.
Jadąc po płaskim 30km/h w tlenie po prostu zacząłem odczuwać lekki ból, który po 5min zaczął się nasilać- zwolniłem i dojechałem spokojnie do domu najkrótszą możliwą drogą.
Następnego dnia nie potrafiłem chodzić... i tak kilka dni potem. Ortopeda + USG + Ortopeda nr II -> orzeczenie o braku zerwania, ale paskudnym stanie zapalnym i zgromadzonym płynie.
Na tą chwilę potrafię chodzić, potrafię nawet podskoczyć na tej nodze bez bólu.
Ale 10min spacer na przystanek sprawia mi cholerny dyskomfort (bólu większego już nie ma).
Po drugiej konsultacji noszę ortezę na staw skokowy + od samego początku robię krioterapię dwa razy dziennie kompresami żelowymi po 15min, która sprawiła że opuchlizna zeszła szybko, a stan zapalny się zmniejszył i mogę w miarę normalnie chodzić.
Bardzo możliwe, że podatność mam genetyczną jakąś bo dokładnie dwa lata temu tak samo skończyłem sezon już w kwietniu z tym, że na drugiej nodze, która przez opieszałość lekarzy przeszła w stan przewlekły, który czasem wraca i poprzeszkadza trochę...
Reasumując - rozciągajcie się, rozgrzewajcie się, nie przeciążajcie się bez przygotowania.
Niech moja historia pokaże jak dobra baza jest potrzebna do bezpiecznego trenowania.
Posted 14 March 2014 - 09:32
Wczoraj wieczorem po tej lipie z dętkami 2h treningu z dzieciakami w klubie a dzisiaj godzina podjazdów przed pracą , 6 z minutami wyjazd razem 21km się nazbierało , super pogoda i temperaturka dzisiaj.
BodyiCoach Cycling Team, Follow me on Strava
Posted 14 March 2014 - 16:39
Posted 14 March 2014 - 16:56
Dziś: 48,99km ze średnią 30,9km/h+8,84km ;-)
Posted 14 March 2014 - 17:56
Posted 14 March 2014 - 19:09
Ostatni dzień z taką lampą:
dst - 76km
avg - 29,3km/h
up - 834m
avg hr ~~ 141bpm (mniej więcej bo pulsometr trochę wariował)
Ogólnie trochę zabawy z wiaterkiem
Posted 15 March 2014 - 18:21
Deszcz i wiatr dzisiaj więc godzinka regeneracji w błocie na mtb :-)
BodyiCoach Cycling Team, Follow me on Strava
Posted 15 March 2014 - 18:25
Jako że nienawidzę błota i MTB jeżdżę tylko raczej zimą - pelen regen dzisiaj i totalnie NIC!
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231