Raczej mokro bo na najbliższy czas pogoda angielska. Jedyny plus, że lodu już nie będzie to faktycznie biegać już możesz...
Mój Dzisiejszy Trening
#8221
Posted 25 January 2016 - 13:16
- parmenides likes this
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#8222
Posted 25 January 2016 - 15:10
Dziś Pasmo Brzanki a dokładniej Filipówka (czyli Uniszowa) - Brzanka - Ostry Kamień - Brzanka -Filipówka. Narty Back Country, 20.4 km w 4h40min.
Sporo czasu zajmowało zdejmowanie i zakładanie nart - śniegu mało, kamienie wystają, na zjazdach trzeba iść, inaczej nie jedna głęboka rysa przy hamowaniu pługiem gotowa. Tylko łąki w miarę bezpieczne, o ile nie trafi się na kretówkę... Na jednym zjeździe dobiłem do jednej i poleciałem na nos. Myślałem że mięsień w łydce zerwałem, ale na szczęście ból szybko minął.
- Tornadotwister, parmenides and impa like this
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#8223
Posted 25 January 2016 - 15:26
- astronom, parmenides and impa like this
#8226 Gosc_grzesiek32_*
Posted 26 January 2016 - 15:06
Dziś pierwszy raz po 3.5 tyg przerwie
51km, up 528, avg 30.2 km/h
https://www.strava.c...ities/478861836
- Tornadotwister, giec, parmenides and 2 others like this
#8227
Posted 26 January 2016 - 15:42
Uff nie ma śniegu! Mocne opadu deszczu i +5 stopni zrobiły swoje. Dziś mimo właśnie padającego deszczu i wiejącego wiatru było cudownie. W końcu ciepło w stopy i dłonie. W końcu w normalnych ciuchach rowerowych! Pięknie się jechało. Wpada na początek 34,6km w cywilizowanej średniej 29km/h
Pierwsza "prawdziwa" jazda w tym roku bo szosy przy -10 i mniej oraz górala na śniegu nie liczę jako normalne jazdy, a raczej zabawę. W sumie przerwa się przydała, odpocząłem od typowej szosy zarówno fizycznie jak i psychicznie. Akumulatory naładowane
odo: 339km
- mess, Tornadotwister, parmenides and 4 others like this
#8229
Posted 26 January 2016 - 19:27
Będąc w temacie.
- mess, Tornadotwister, parmenides and 2 others like this
CykloOpole !!!
#8231
Posted 26 January 2016 - 22:24
I po co to wszystko...? Chyba nikt mi wmówi, że to przyjemność
i owszem, zdecydowanie powiem: to dla przyjemności
- Tornadotwister likes this
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#8232
Posted 26 January 2016 - 22:39
I po co to wszystko...? Chyba nikt mi wmówi, że to przyjemność
No bez przesady, jest całkiem przyjemnie, szczególnie jak sól z drogi wypala Ci usta ;D. Ale bardziej robię to ze względu na odporność... Raz już przerobiłem jedna zimę 100% na trenażerze, 3500km. Odporności 0, rozchorowałem się, za szybko chciałem wrócić do wcześniejszych obciążeń i w rezultacie dużo(bardzo) straciłem. Nastepnej zimy orałem tylko na zewnatrz, rower, bieganie, wewnątrz tylko siłownia. Nie ważne czy było 0 czy -20C, jeździłem i biegałem, czasem łyżwy. Wszyscy w koło chorowali a ja byłem jak terminator, nic mnie nie tykało. Po tym doświadczeniu stwierdziłem, że przynajmniej 3x w tygodniu idę na zewnątrz, czy to biegać, czy jeździć niezależnie od pogody.
- puchaty, smolar16, dany18 and 6 others like this
#8233
Posted 27 January 2016 - 06:05
- mess likes this
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#8235
Posted 27 January 2016 - 09:04
U mnie to samo z odpornością przy treningach na siłowni i w domu średnio wcześniej bywało , przy bieganiu całą zimę rok temu zero i teraz przy jazdach na rowerze przy kijowych temperaturach tez zero jakichkolwiek zakażeń, gryp itp
Wczoraj 1,5h siłowni nogi zmasakrowane , dzisiaj night ride zaliczony ale nic nie szło jak dwie kule. Mtb na szosie nocą 36km, 1:43h, avs 21km/h , hr 137/159 , cad 85. Inwestycja w lampki jednak zdecydowanie poprawia komfort jazdy po ciemku
- parmenides and impa like this
BodyiCoach Cycling Team, Follow me on Strava
#8236
Posted 27 January 2016 - 09:23
Wypracowanie odporności jak to mawiają lekarze to tylko jeden z tych wszystkich dodatnich aspektów, ale jak dołożyć zahartowany charakter, co przekłada się na pewność siebie, odporność na zjawiska atmosferyczne, większy zakres tolerancji temperatur i odporność na nagłe ich zmiany i znów przełożenie na lepsza dyspozycyjność podczas jazdy, większe doświadczenie przy jeździe na niepewnej nawierzchni i najważniejsze - ten klimat, te widoki, inne pozytywne wrażenia z jazdy sprawiają , że są zwolennicy tego typu zabawy.
- impa likes this
CykloOpole !!!
#8237
Posted 27 January 2016 - 11:00
Zgadzam się, ale jak ktoś pisze, że odmroził stopę i go przewiało, to chyba nie ma to nic wspólnego z hartowaniem, przyjemnością czy tym bardziej jeżdżeniem "dla zdrowia". Nikt tu zawodowcem nie jest i pewnie nie będzie, więc nikt nie "musi".
@kris91, jesteś jeszcze młody, ale nie powiem że głupi, więc idziesz na żywioł i się nie przejmujesz, spoko, każdy tak miał bo młodość ma swoje prawa, ale teraz wielu takich już nie jeździ tylko się leczy i mówi: " głupi byłem, ale fajnie było "
Zdrowia życzę i przede wszystkim rozsądku...
- Kekacz likes this
#8238 Gosc_marvelo_*
Posted 27 January 2016 - 12:40
większe doświadczenie przy jeździe na niepewnej nawierzchni i najważniejsze - ten klimat, te widoki, inne pozytywne wrażenia z jazdy sprawiają , że są zwolennicy tego typu zabawy.
Uwielbiam jeździć zimą po śniegu właśnie ze względu na te widoki, odgłosy skrzypienia śniegu pod kołami, to specyficzne prowadzenie roweru no i taką rześkość, jaką człowiek zyskuje po takiej godzince na mrozie.
W moim przypadku taką dolną granicą temperatury jest jakieś -10 st.C, i to oczywiście na góralu z ciężkimi oponami z kolcami, którym zwykle osiągane średnie prędkości z tych 20-25 km nie przekraczają 20 km/h, a często jest to około 15 km/h. Przy tych prędkościach nie odczuwa się aż tak bardzo siły chłodzenia wiatru i tą godzinkę do półtorej jestem w stanie wytrzymać. Przy -10 st.C trzeba już dokładnie planować trasę, bo każde dodatkowe 5 minut odczuwa się bardzo boleśnie (głównie palce u stóp i rąk).
Nie wyobrażam sobie natomiast kilku godzin jazdy na mrozie szosówką, nawet po suchych szosach. Zbyt duże prędkości, zbyt silne wychładzanie organizmu przez pęd powietrza, no i ryzyko trafienia na jakąś plamę lodu też zawsze istnieje. W dodatku na szosówce, w przeciwieństwie do jazdy góralem po śniegu, za słabo pracują mięśnie górnej partii ciała. Dlatego dla mnie szosa zimą to jednak patologia i generalnie poniżej tych 2-3 st. na plusie nawet jej nie dotykam.
- Tornadotwister, parmenides and stryjek like this
#8239
Posted 27 January 2016 - 13:30
... Dlatego dla mnie szosa zimą to jednak patologia i generalnie poniżej tych 2-3 st. na plusie nawet jej nie dotykam.
Święta racja Podpisuje się Jak ktoś nie ma górala jak ja to są przecież narty, a jak nie ma śniegu to długie piesze wędrówki. Za szosówką trzeba trochę zatęsknić - znam wielu takich co jeżdżąc na okrągło, w połowie lata dostawali nagle wielkiej niechęci do szosy i rezygnowali z niej na długo...
- Kekacz and parmenides like this
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#8240
Posted 27 January 2016 - 14:01
Przydałaby się tylko grupa hokejowa złożona z takich amatorków jak ja.
- astronom, beskidbike, giec and 1 other like this
"MAMIL"