pogoda nie pieści, pogoda jebie. Takiego fatalnego poczatku października nie miliśmy już kilka lat. beret mam zryty tak bardzo, że przemyśliwam rozłożenie trenażera.Sobota i niedziela po dłuższej przerwie... pogoda niestety nie rozpieszczała
w Tym miesiącu tylko jazdy na złomku - jakieś komunikacyjne popierdólki (130 km...). Za to rozpocząłem sezon biegowy. I dobrze - niech swiat decyduje.
3 biegi już były , jeszce na spokojnie, bez pulsometra:
-11,4 km, tempo 4:52/km
-11,1 km, tempo 5:03/km
-7,6 km, tempo 4:45/km
Dzisiaj kolejna komunikacyjna jazda na rowerze: 38 km, avs 20,2 km/h.
Na jutro plan biegania 20-30 km w spokojnym tempie. Pogoda dalej będzie jeb... nie będzie rozpieszczać. Ale bieganie w lesie powinno być przyjemne.
pozdrowienia i trzymajcie się ciepło.