15534 odpowiedzi w tym temacie

[mess]

Mess ciesz sie ze zona Cie puscila bo u mnie to by nie przeszlo

 

 

Nie było łatwo, uwierz mi chciałem zrezygnować też ze względu na nią, ale sama zaczęła mieć wyrzuty sumienia

 

dzisiaj 90min po ścieżkach na mtb

 

https://www.strava.c...ities/937807566
 

[jazem99]

takie rozruszanie kości na góralu a piździ od 2 dni jak w kieleckim

 

 

 

 

 

https://www.endomond...kouts/903926732

[Marcin321]

W sobotę 100km, w tym 2 interwały po 25min w sweetspot + 4 x vo2max (przynajmniej tak sadzę)
https://www.strava.c...US&v=1491650491

Wczoraj 30km do pracy - spokojnie.
Dziś 40km do pracy w tym 12 krótkich podjazdów ekstra.

Wiatr zaczyna mnie powoli irytować, może trzeba się przeprosić z MTB i wybrać się do lasu.

[Gorthin]

Inaczej niż dramatem to pogody nazwać nie można. Latem/wiosną zimno, leje. A zimą ciepło. Aktualnie to dramat to jeżdżenie na szosie, i tak od kilku lat, pory roku zlewają się w jedną gównianą porę roku. Dramat. 

 

Już nie zliczę ile razy rower czyściłem...

Dziś po 30km dałem sobie spokój. Wiało czasami tak mocno, że jadąc pod wiatr miałem z 10km/h, a czasami od boku jak bujneło, to musiałem się ratować podpórką. Dramat. A na koniec padało. Po 30km to w nogach jakbym ze 100km zrobił.

 

Ja wiem, że kolarstwo to twarda rzecz, ale za kręcenie nikt mi nie płaci, a jeżdżenie wiecznie przy strasznej pogodzie dobija. A jeszcze bardziej dobijają prognozy. Może koło maja pokaże się słońce. Koło maja, to połowa roku już...

[piotrkol]

^Toś dobrze powiedział, mam podobne odczucia. W zasadzie od października jest jedno wielkie gówno z wyjątkiem tych 5 dni w tamtym tygodniu. Jak dobrze policzyć to okazuje się, że sezon na jazdę na krótko jest krótszy niż sezon do jazdy w bluzach i innych badziewiach. Oprócz tego wiatr już w ogóle nie przestaje wiać, kilka lat temu tego nie było, tymczasem ja w zeszłym roku zanotowałem dwa treningi w których stwierdziłem, że zupełnie nie wieje. Dwa :| 

[Marcin321]

Z perspektywy 10 lat dojazdów do biura w okresie marzec-listopad nie jest tak źle. Przynajmniej w Warszawie. Chociaż jak patrzę na prognozę to dziś jadę metrem, 5 stopni i będzie padać.

[jazem99]

 tymczasem ja w zeszłym roku zanotowałem dwa treningi w których stwierdziłem, że zupełnie nie wieje. Dwa :| 

 to i tak o 2 dni więcej niż ja ;DDDDD

[kaido2]

Oczywiście  że nie jest tak źle, bo lekko wyjadam te czekoladki z kalendarzyka.

(up 153, a nie 359)

[Gorthin]

Dziś powtórka z rozrywki

Udało mi się zrobić 50km, a nóg nie czuję. Nie wiem jak mocno wiało, ale najlżejsze przełożenia, a jakbym jechał pod pionową grań

Pogoda na razie się niewiele chce zmienić, więc zostawiam rower na po świętach. Z prostej przyczyny, w takich warunkach można łatwo się zajechać, stracić to co się wypracowało zimą. Po prostu przy takim wietrze nogi chcą odpaść, łatwo o naciągnięcie.

 

Nie to że narzekam, bo się dalej kręci. Sprawa komplikuje się gdy możesz jeździć tylko po pracy. Ja mogę kręcić najszybciej od 17, no góra od 16:30. Wplatając w to z 20 min rozgrzewki i tyle samo na powrocie, niewiele zostaje na dobry trening, a tu jeszcze pogoda, że cieżko coś zaplanować. A potem zdziwienie, że noga nie podaje w sezonie. 

 

Mam ułożony sobie plan, kiedy trening i jaki. Kiedy odpoczynek i ile. A pogoda psuje po prostu cały plan, i potem jest się zmęczonym bo się jeździ wtedy gdy się nie powinno. Gdybym nie musiał pracować, to można spokojnie celować w luki pogodowe, a tak człowiek jest zdany na łaskę pogody po pracy. 

 

P.S.

W ogóle to zauważyłem, że ostatnie lata są takie, że w tygodniu jest ładnie, a jak idzie weekend to jest brzydko

[jazem99]

Pogoda nie rozpieszcza.

 

Na rowerku stacjonarnym 

1h - 34km 

Śr. tętno 153

Max. tętno 175

 

[Dari]

Dzisiaj zostałem smasakrowany przez deszcz i musiałem skrócić trasę.

68,03 km, średnia 30,12 km/godz.

[kaido2]

Zwykły wiaterek. Tak spojrzałem na średnią 37.5 km/h z wiatrem i 36 pod więc nie ma źle, były gorsze warunki

O to to

Aż sobie prehistorycznym crossem pojechałem dziś bo:

Nastawiłem się na totalny syf, no i ten "wiatr"

W sumie jak się okazało było na szosę, ale jak pojechałem to czemu się nie zmęczyć na lajtowej wycieczce.

Rano: 40km, avg 25,5 no i ten cross.

Po robocie 100, avg 24,7 up 250 i znów ten cross. Żeby tak coś z wiatrem to jazdy praktycznie nie było.

[impa]

Dziś: 59,8 km ze średnią 27,1 km/h

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[jazem99]

pogoda u mnie coraz gorsza

 

był deszcz, grad o wietrze nie wspominając ale przejechać się musiałem...

 

 

 

https://www.endomond...kouts/905213131

[Gorthin]

Odwołali objazd trasy  Hubala, więc 60km zrobione wokół komina. Niestety sobotni poranek rozpocznę kolejnym myciem roweru

Przydałoby się zrzucić świąteczne jedzenie, ale wtorek i środę zapowiadają marznący deszcz bądź nawet śnieg

[kaido2]

166, avg 27,6, 125 km pod i boczny, up 500 z hakiem. Pozdro i udanych!