Mój Dzisiejszy Trening
#13861 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 28 grudzień 2019 - 16:21
Przedostatni już trening regeneracyjny. Przekroczyłem czas o 7 sekund, żeby dobić do równych 1000 kJ. Ale i tak prawie idealnie wycelowałem. Mam nadzieję że te 7 sekund nie wpłyną negatywnie na mój plan.
Dzisiaj i wczoraj jazda na trzech czterech łyżkach suchego razowego makaronu, w czasie jazdy kranówa z cytryną. Jutro mimo podobnego treningu będę w czasie jazdy ładował weglowodany, podobnie po jeździe. Od poniedziałku zaczyna się nowy cykl treningowy i trzeba być gotowym.
#13862 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 29 grudzień 2019 - 21:08
Kolejny dzień regeneracji. Przedłużam cykl regeneracyjny z 5 do 6 dni więc zaczynam od 31. Nie byłem w stanie sie zregenerować na skrzypiącym glośnym trenazerze bez wiatraka w oparach potu patrząc w drzwi. Wręcz psychicznie cierpiałem jak nigdy, a potem w cyklu nie będzie już odwrotu. 2100 TSS w 3 tygodnie. Oczywiście jutro nawet nie patrzę na trenażer. Wywaliłem go do szafy... Niemniej chce już zacząć ten trzeci cykl bo mi źle bez tych normalnych obciążeń.
Za to lenistwo ban500 mi się należy oj należy.. 🙀😯😁
Cykl1 11.11 - 30.11
20 dni
1651 TSS
36h 35 min
0.67 IF
26167 kJ
Okres regeneracyjny1 01.12 - 03.12 (0h)
Cykl2 04.12 - 24.12
21 dni
1802 TSS
40h 12 min
0.67 IF
28282 kJ
Okres regeneracyjny2 25.12 - 30.12
6 dni
149.4 TSS
5h
0.55 IF
3243 kJ
#13863 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 31 grudzień 2019 - 12:47
Brr. W lodowatym wietrze i nawet śnieg zaczął padać ale na szczęście przez chwilę... Wprowadzenie na miękkiej nodze jak to po tygodniu wolnego. Kilka przyspieszeń lekkich skoków było to konieczne. Jutro nie spodziewam sie lepszego dnia równie zimno, nie planuje cudów, nie obiecuję epickich rajdów. Przeciwnie chce jechać wg planu najniższym kosztem psychicznym i zapominać o treningach natychmiast po ich zrobieniu... Nie ma czego wspominać poza lodowatym wiatrem... To pierwszy dzień cyklu który ma 2100 TSS a nowym akcentem będzie praca nad siłą. Reszta to tlen i jakieś skoki żeby nie zamulać ale w małej ilości... Może pojutrze wpadnie siła jutro jeszcze muszę się wprowadzić 3 godziny bo nogi śpią...
Przy okazji żegnam dekadę. Witałem ją pijąc czysty spirytus przepalając marlboro czerwonymi z wyjetym filtrem, a potem wódkę i piwa... Będąc 2 miesiące bez treningu i totalnie bez formy....
- piotrkol lubi to
#13864
Napisano 01 styczeń 2020 - 10:37
Przy okazji żegnam dekadę.
Muszę Ciebie zmartwić - dekadę zakończysz za rok. Rok "0" to nie pierwszy, a ostatni rok dekady.
- Ciachoorsky lubi to
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#13867 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 01 styczeń 2020 - 11:59
Wiedziałem że tak jest z wiekamk, ale nie pomyślałem że na logikę z dekadami i tysiącleciami 😂😂 ale kalendarz powinien być liczony na całym świecie od moich narodzin ale od pierwszej szosy mojej. A nie że ktoś sie urodził na wsi 😝
Trudno mi ogarnąć że oni nie stosują roku 0 a początek roku 1 to dopiero początek kalendarza a nie początek drugiego roku. Kto to ustala....
#13868 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 01 styczeń 2020 - 16:02
Noga rozkręcona jutro siła. Jedno lekkie przepalenie ale był mróz -1 więc nie chciałem za bardzo dyszeć. Noga ciut lepsza niż wczoraj.
Ledwo stanąłem na pedały z zamkniętymi ustami a tu tylko 105W z minuty mniej niż życiowy rekord i to dlatego że górka się skończyła. Z 55s 601 a tylko stanąłem na pedały lekko. Forma idzie chyba 👼
#13869
Napisano 01 styczeń 2020 - 16:19
- beskidbike lubi to
#13870 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 02 styczeń 2020 - 15:33
Dałem dupy.. A raczej nie ja tylko mój organizm ja wyjeżdżałem z dobrymi intencjami. Rano nogi mocno bolały ale hr spoczynkowe się zgadzało więc myślę jadę.po 5 minutach rozgrzewki zrozumiałem że dzisiaj regge.. Byłem zły jak cholera. Jednak po 45 minutach poczulem sie lepiej psychicznie, wypiłem cole i uznałem że pojadę 1:30 po półtorej godziny nawet poczułem przyjemność z luźnej jazdy w zimnie i dokreciłem do 2h... Jednak siła czeka... Jutro muszę mieć nogi w gazie.
Przy okazji pozdrawiam słodką dziewczynę która stała za mną z mamą w sklepie... Jej spojrzenie i słodka buźka naprawiły ten nieudany trening. Jesteś po prostu so cute :3
#13879 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 03 styczeń 2020 - 16:18
Dzisiejszy trening bez komentarza!! Słabość na rozgrzewce, lodowaty wiatr zmiażdżył mnie od początku, siła... Ciężko nazwać to treningiem średnia ze wszystkich 5 powtórzeń chore 348(!!) nigdy nie miałem tak mało. Najsłabsze przedostatnie 333. kadencja 50. Jedyne co to się wierciłem nie mogąc znaleźć pozycji a moc tylko spadała. Ledwo 5 powt 3 min a przerwy długie jak nie powiem co...
Potem jakiś trzepacki skok krótki i żeby uratować trening 30 minut tempa nawet tego dziś nie mogłem. Ledwo skończyłem. Potem tlenik i pare sprintów ale takich 3 sekundy dla pobudzenia.. Nic nie pomagało. Nogi miałem jak by wyłączone cały trening. Do tego zimno mnie zabiło. Dreszcze w domu miałem przez godzinę
Dziś nawet so cute dziewczynki nie pomagały... Tylko mi wchodziły pod koła nawet miałem je w dupie. pół przytomny byłem cała drogę.. Nie.. Zdecydowanie to nie jest trening wart zapamiętania.
Plusy: zrobiłem cokolwiek mimo niesprzyjajacych warunków i zerowej nogi.
Z całego treningu daje sobie tróje z minusem. Z powtórzeń siłowych dwójkę z minusem. Niestety... Ale zaliczone chociaż
- beskidbike lubi to
#13880 Gosc_beskidbike600_*
Napisano 05 styczeń 2020 - 16:04
Błagam nie pytajcie co to za trening. Nie wiem. Nikt nie wie. Drogi przeschły w miarę popołudniu więc myślałem 2h na szybko jakaś tabate czy dwie i uciekam do domu. Okazało się jednak że jest -2 lodowaty wiatr a część dróg niebezpieczna 🙀 ja w cienkich jesiennych spodniach. O tabacie mogłem zapomnieć.
Nic nie mogłem zrobić. Zrobiłem parę krótkich skoków takich żeby nie mieć zadyszki ot tak spontanicznie i tyle. Nogi miałem tak zesztywniałe z zimna że na siedząco 610 W utrzymałem tylko 30s w rytmie 82 i to ledwo 🙀
Masakra brr ❄