
Dobrze się sprawdza taki model na urlopie z rodziną. Krótkie i częste jazdy, zamiast znikać na pół dnia, tyle że nie zawsze się tak da.
Napisano 25 maj 2023 - 20:49
Napisano 26 maj 2023 - 07:26
Ja robiłem to stylem, że wstawałem o 5 rano, o 6 już byłem na rowerze, zwykle 70-100km (3-4h). Moje dziewczyny i tak zwykle spały do 8.30-9 także po moim powrocie szybki prysznic, drugie śniadanie, kawa i na plażę. Robiłem to stylem 2 dni jazdy i 1 dzień odpoczynek, wszystkie trasy mocno górzyste, z moją ulubioną 94km / 2364m - dużo podjazdów i nieskonczoność małych hopek 200-300m po 12-15%
https://www.strava.c...928840/overview
Z racji tego, że wieczorem zwykle siedzieliśmy z żoną do północy, urlop dość męczący i wymagający samozaprcia, przy porannym wstawaniu.
Zaletą był mały ruch i przyjemna temperatura. Byłem w sierpniu - po przejechaniu pierwszych gór i oddaleniu się od morza można było zmarznąć.
Napisano 26 maj 2023 - 07:57
Napisano 26 maj 2023 - 20:01
Napisano 13 czerwiec 2023 - 20:35
Napisano 16 czerwiec 2023 - 16:25
Coraz mniej mi się chce.. od poniedziałku kiedy jakoś się zmusiłem, dziś kolejna jazda, a wczoraj i przedwczoraj było bardzo psyjemnie.. wolałem sklecać filmy na kompie i siedzieć w krzakach polując na borsuki.
Przynajmniej jeszcze coś pod nogą jest
https://www.strava.c...ties/9276631476