15530 replies to this topic

[piotrkol]

Stóweczka z lekkimi hopkami i deszczem w połowie, więc po powrocie drugi dzień pod rząd rower na stojak i serwis 

 

[cauchy]

nie wiem czy jest bardziej classic look od takiego (sam mam podobny) - czarny bajk z białymi literami i tan wallem może jeszcze jakiś czerwony BMC i Bianeczka celeste

[LuckyLuk]

Wyścig, to najlepszy trening - pierwszy tak długi dystans, rano zimno, później przyjemnie, na 140km ulewa i ochłodzenie na 10 stopni. Na szczęście szybko się poprawiło. 

Od 120km walka ze skurczem, wszystko, co miało ponad 8% powodowalo brutalny skurcz z tyłu ud, obie nogi na raz. Jedyne rozwiązanie to jazda na stojąco. 

Koniec końców - 1 miejsce w kat. i 2 w gen. 

 

https://www.strava.c...065911/overview

 

 

 

 

 

[EmPe]

Gratulacje 💪👍🙂

[cauchy]

panie, tyle to ja po płaskim może wykręcę w grupie jest moc!

[LuckyLuk]

Dzięki. Nie było łatwo, początkowo wymienialiśmy się we 4-5, reszta się wiozła, jak przyszła ich kolej to przestawali pedałować co mnie dość irytowało. Na pierwszej większej hopce trochę dokręciłem i oczyściliśmy grupę. Potem zaś się połączyło ale na najtrudniejszym podjeździe zostało nas tylko czworo. Kolejny podjazd wyeliminował dalszego także długo jechaliśmy we 3. W drugim kółku jasny faworyt pojechał pod górę swoje tempo a ja ze skurczami nie byłem w stanie się utrzymać, także ostatnie 70km we dwóch i dzięki za to, bo poza lasem mocno wiało. Nogi mnie bolą jak cholera 😂

[cauchy]

masaż jakiś miałeś chociaż?

[LuckyLuk]

Trochę się rozciągnąłem, zimną woda woda na nogi, dziś lekko rolka i właśnie się zbieram na rower. W środę kolejny wyścig także muszę się szybko zregenerować

[lupus]

Piekna jazda , gratuluje

 

Czeskie wyscigi to jest to

[Dari]

Szosowo: 132,49 km.

 

 

I na koniec (szczęście w nieszczęściu, że 200 m przed domem) taka niespodzianka (świeżo załlożona opona - niecałe 270 km przebiegu):

 

 

 

 

 

[LuckyLuk]

Wow, co to się stało? 

[LuckyLuk]

U mnie wczoraj dalsze zawody, tym razem na torze wyścigowym. Pół godziny przed startem brutalna burza, start przesunięty o 15 minut i na totalnie mokrej nawierzchni. Na koniec wystartowało tylko 135 osób, pierwsze kółka strach w oczach, spod kół litry wody, nie było nic widać. Jest tam duży zjazd z zakrętami, jechałem ostrożnie i  niestety straciłem kontakt z główną grupą. I kdyż na liczniku było prawie 70km/h.

  Później wytworzyliśmy kilkuosobowy team, który współpracował. Na koniec 37 miejsce w generalce i 4 w katergorii - nogi nie były złe, o to więcej 4 miejsce trochę smuci. 

 

 

 

https://www.strava.c...ies/9309151411 

[Marcin321]

Ostatnio mniej jazdy, albo nie pozwalają obowiązki, albo nie zachęca pogoda, albo mi się nie chce.

Co nie zmienia faktu że noga kręci:

Poniedziałek: szosa, konkretnej jazdy 1h38m - 35.4km/h (trochę na kole) - najlepsza w sezonie moc z 5 minut

Wtorek: MTB, rege, 1h15m

Dziś: szosa, konkretnej jazdy 1h30m - 34.4km/h, ciepło to wolałem nie przeginać

Do tego Garmin pokazał nie obserwowane wcześniej vo2max - 66, na początku marca było 52. Ciekawe ile dałoby się jeszcze wycisnąć z organizmu mądrzej jeżdżąc? I jaki mam faktycznie genetyczny poziom tego parametru bo w zeszłym roku nawet do takich cyferek się nie zbliżyłem.

[Dari]

Wow, co to się stało? 

 

Usłyszałem trzask i straciłem ciśnienie. Bez wątpieniai musiałem na coś najechać, ale nie udało mi się zlokalizowć "sprawcy". Po oględzinach w domu okazało się, że uszkodzone opona i dętka to najmniejszy problem: na widełkach na wysokości opony jest spory i głęboki odprysk lakieru, łoże obręczy (jest bez otworów i nie wymaga taśmy) w miejscu rozcięcia opony zostało poharatane. Trochę je przeszlifowałem bo były ostre zadziory i obawiałem się, że będą uszkadzać dętkę.

[Marcin321]

Coś wyjątkowo paskudnego i ostrego musiałeś trafić na drodze. Chyba musiało odskoczyć na pobocze jak już załatwiło koło, a po drodze jeszcze zawadziło o widełki.

Faktycznie szczęście w nieszczęściu że pod domem i że obyło się bez uszczerbku na zdrowiu. Usterka trudna do usunięcia w trasie (chyba tylko słomą/zielskiem napchać koło), no chyba że ktoś wozi oponę w zapasie.

[Dari]

Szosa: 145,01 km.

 

[cauchy]

43km, avg 32.4 ze dwa lata tyle solo nie wykreciliem, to pewnie ta kofola

[Dari]

Żwirowo: 102,25 km.

 

[Marcin321]

Wspólna jazda z @cauchy, dzięki temu mam zdjęcie na rowerze



Wpadło najmocniejsze 30 sekund w sezonie - 506W - całkiem nieźle bo to było na końcu mojej ~8 minutowej zmiany.

[JohnDoePL]

Szosa: 145,01 km.

 

 

Czyżby Góra Zamkowa w Starogrodzie?