W sobotę lało więc postanowiłem trochę się ubłocić a gdzie najlepiej ? Oczywiście na Chryszczatej
Trasa :Komańcza- Duszatyń -Jeziorka Duszatyńskie -Chryszczata-przełęcz Żebrak - Mików-Komańcza
Dst 32km.
Robert74, jak ja Ci zazdroszczę, że masz tak blisko z Sanoka. Bieszczady to moja miłość dozgonna.
Twoje zdjęcie przywołało moje wspomnienia z zeszłego roku. Byłem tam pod koniec sierpnia. Moja trasa wyglądała tak: Myczków -Górzanka-Stężnica-Baligród-Bystre-Rabe-Żebrak-Mików-Duszatyn-Chryszczata-Żebrak-Rabe-Bystre-Baligród-Bereźnica Wyżna-Berezka-Myczków.
Przyznam, że był to dla mnie solidny trening i wytrzymałości, i techniki, i trochę wnoszenia/pchania roweru (wziąłem tam crossa, opony Conti Cross Ride 700x42 tył, Schwalbe Furious Fred 28x2.0 przód).
Podjazd na Żebrak od Rabego, po remontowanej wtedy, jeszcze nie ubitej kamienistej (taki gruby tłuczeń) drodze dał mi w kość, pomimo najlżejszego przełożenia 22/30. Chyba ze dwa razy musiałem się na chwilę zatrzymać (był wtedy upał, choć wiem, że to żadne usprawiedliwienie). Wnoszenie roweru na Chryszczatą od strony Jeziorek Duszatyńskich też wycisnęło ze mnie hektolitry potu.
Na koniec jeszcze ten podjazd z Baligrodu do Bereźnicy. Naprawdę, w Bieszczadach jest się gdzie zmęczyć, ale warto. W tym roku też planuję odwiedzić Bieszczady (jak dostanę urlop, co w dzisiejszych czasach wynaturzonego kapitalizmu jest coraz trudniejsze - w tamtym roku dostałem łącznie 10 dni urlopu, przez cały rok).
Myślę, że się nie obrazicie jak dam parę fotek.