Dzisiaj trochę lasu,więcej szosy na MTB 102,7km z średnią 22,2 km/h. Wiatr,śnieg,temp. do -0.8.
https://www.strava.c...ities/818719496
Napisano 02 styczeń 2017 - 17:09
Dzisiaj trochę lasu,więcej szosy na MTB 102,7km z średnią 22,2 km/h. Wiatr,śnieg,temp. do -0.8.
https://www.strava.c...ities/818719496
STRAVA--->>>https://www.strava.c...hletes/11534325
Napisano 02 styczeń 2017 - 20:37
Napisano 03 styczeń 2017 - 12:52
Napisano 03 styczeń 2017 - 19:44
Dzisiaj mały atak zimy Wiatr i jeszcze więcej śniegu,temp. -0.4.
MTB na szosie 42,8 km ze średnią 20 km/h.
https://www.strava.c...ities/819989522
STRAVA--->>>https://www.strava.c...hletes/11534325
Napisano 04 styczeń 2017 - 17:13
Lekko ponad 3h brutto nart back-country w Gorcach. Suhora-Stare Wierchy-Obidowiec-Polana Pudziska-Tobolow-Suhora.
Niewlaczalem zadnego gps, sadzilem ze w tym zachmurzeniu i tak nie ruszy. Policzylem ze starych jazd, ze z grubsza bylo 13 -14 km.
Sporo swierzego puchu, fajnie sie go przecina nartami. Jednak silny wiatr i -7 C nie zapewnia komfortyu, ale w lesie jest duzo fajniej.
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 05 styczeń 2017 - 17:53
Od 8:30 rano powrót na pogórza: najpierw 7.5 km na nartach w dół, w czasie 1:12 min, potem 2 autobusy. W Gorcach mocne opady śniegu, wiatr umiarkowany. Niestety mimo wczesnej pory dnia w połowie zjazdu napotkałem skuter śnieżny, którym ubijają trasę, no i zrobiło się za łatwo - wcześniej biały puch spychany nartami i butami piętrzył się aż do kolan...
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 07 styczeń 2017 - 16:00
Wszystko kwestią opon. Obecnie śmigam generalnie po takiej konfiguracji - śnieg, a pod nim lód, bywa że i sam lód. W normalnych butach ślizgam się jak...., a na rowerze przejeżdżam.
Nie oznacza to że mogę sobie ot tak bezdusznie zapier..... , bo jeden niewłaściwy ruch i nawracanie na właściwa drogę poprzez glebowanie gwarantowane
Today: 65 km, avg 23.
CykloOpole !!!
Napisano 07 styczeń 2017 - 23:55
No właśnie, kaido2, na jakich oponach jeździsz w takich warunkach?
Jazda na rowerze w typowo zimowych warunkach, zwłaszcza w ruchu ulicznym, to jednak spore ryzyko. Ja nawet na kolcach jeżdżę dość zachowawczo, zwłaszcza gdy są koleiny i żywy lód albo lód pod śniegiem. Ryzyko jest związane nie tylko bezpośrednio ze skutkami upadku, ale także z pozostałymi uczestnikami ruchu, którzy nie zawsze będą mogli nas ominąć, gdy się wywrócimy. Ja już parę razy zbierałem szybko rower z szosy, aby mnie ktoś nie przejechał. Podobnie gdy są koleiny, jadący za nami może nie dać rady nas wyprzedzić, bo nie pozwoli mu na to koleina. Ja zimą zwykle jeżdżę wieczorem, gdy na ulicach jest już mały ruch i wybieram raczej boczne drogi lub teren.
Zima na pewno uczy pokory i poprawia technikę jazdy. Jednak ryzyko zawsze jest i czasem jedna plama lodu może nas położyć i spowodować groźne, długoterminowe skutki lub nawet zakończyć się tragicznie, gdy wywrócimy się wprost pod koła jadącej za nami ciężarówki.
Ostatnio trochę po śniegu i lodzie pojeździłem, ale od paru już dni niestety temperatura sięga u nas -20 st.C, a to już dla mnie za zimno. Przy -10 st. C jeszcze bym wyszedł na godzinkę, a najlepiej tak z -5 st.C i sporo śniegu ubitego lub niezbyt gruba warstwa świeżego.
Obecnie mam kolcowane samoróbki na bazie opon 26x1.9 -2.0 i jakoś nie mogę przywyknąć do takich "cieniasów". Słaba amortyzacja na zmarzniętych grudach, zahaczanie pedałami o koleiny, słaba trakcja na stromych podjazdach w śniegu. Następne kolcowane opony zrobię chyba na bazie jakichś 2.2-2.4 cala, czyli jedynych słusznych opon na koła 26 cali, no i w przednim musi być ze 150-200 kolców, także na czole opony.
Napisano 08 styczeń 2017 - 15:51
z tego względu ze wiem ile dzisiaj przejechalem kilometrów( bo zazwyczaj nie wiem, a to jest warunkiem pisania tu pistów bo z tego powodu zostalem wywalony) a wiec 103km wiec ośmielam się dziś tu napisać posta zamias w dziale moje zdjecia ,
https://plus.google....635447504824337
Napisano 08 styczeń 2017 - 16:49
Marvelo, nigdy bym nie podejrzewał że Vittoria Journaliertech dadzą radę w takich warunkach. Nabyłem je do crossa z uwagi na wkładkę antyprzebiciową i fajny profil który ładnie sprawdza się na asfalcie, ale i w lesie się nie zapadałem. W ruchu ulicznym zazwyczaj jest mokro i tu strachu nie ma (chlapa pośniegowa), ale na gładkim lodowisku po wielu przejściach to się czasami spowalniacz włącza. Opony trzymają ładnie, grunt nie panikować, bo wtedy gleba gwarantowana. Jedyne uślizgi są w miejscach gdzie jest rozryta duża warstwa śniegu z lodem, ale tragedii też nie ma, grunt to wziąć poprawkę, że może tyłek ujechać i odpowiednio się zachować( pozycja awaryjna).
Jeżeli chodzi o jazdę w jakichkolwiek niebezpiecznych warunkach, bez zdrowego myślenia i pokory, ani rusz.
By było w temacie:
85km, avg 24, cross po asfalcie, lodzie i śniegu.
CykloOpole !!!
Napisano 08 styczeń 2017 - 17:57
Napisano 08 styczeń 2017 - 18:22
Dzisiaj widok -8 st.C na termometrze zachęcił mnie do wyjścia na rower, ale jednak wiatr znacznie potęgował odczucie zimna. W lesie już nieco cieplej, ale za to sporo śniegu i w zasadzie wjazd w jakąś węższą ścieżkę to mozolna walka na młynku z prędkością marszu. Ostatnie 5 km drogi powrotnej po asfalcie. Większość samochodów przy wyprzedzaniu zjeżdżała całkiem na drugi pas, ale jeden pod koniec minął mnie na gazetę, jadąc cały czas w swojej koleinie (w śladach wyjeżdżonych przez koła samochodów trochę czarnego, a pomiędzy nimi lód). Właśnie takie sytuacje budzą we mnie grozę. Parę razy zjechałem całkiem na pobocze w śnieg, by przepuścić samochody. Czucie w rękach i stopach już mocno upośledzone, z trudem zmieniam biegi.
Zaraz po wejściu do domu przez parę minut wyłem wręcz z bólu, bo palce u rąk i nóg prawie mi odmarzły (też tak macie?). Jeszcze z pół godziny i byłyby odmrożenia.
Ale trochę świeżego powietrza do mózgu dostarczone, a to najważniejsze.
Dst. 17 km
Vśr. 14 km/h.
Czas. 1g 11min.
Napisano 08 styczeń 2017 - 18:42
Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman
Napisano 08 styczeń 2017 - 19:19
STRAVA--->>>https://www.strava.c...hletes/11534325