Skocz do zawartości


Zdjęcie

Postęp techniczny w kolarstwie...


80 odpowiedzi w tym temacie

#21 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 11 luty 2013 - 00:05

Od nośnie późnego karbonu - pierwsze ram karbonowe to lata 93 - zresztą ten okres 93 98 był największym "kopem" na sprzęt, wprowadzono nowy standard tylnych widłów 130mm, klamkomanetki... I prawde powiedziawszy dla mnie to jest koniec drastycznuch skoków - wprowadzenie większej ilości koronek kasety to napędzanie rynku w głównej mierze, o elektrycznym DI nie wspomnę. Z drugiej zaś strony, Armstrong naprzykład odchudzał rower i kiedy większość miała klamkomanetki, on miał manetki indeksowane - walczył z wagą w górach. Oczywiście - np pierwsze ramy karbonowe to waga 1500 gr, ale wytrzymałościowo baaardzo silne, o wygodzie nawet nie ma co mówić, boto były konstrukcje na mufach alu, niektóre jeszcze powlekane kevlarem. To były takie fajne lata eksperymentów, chyba najważniejsze jeśli chodzi o skok technologiczny. Co do ciuchów... z tego wszystkiego to najważniejsza ewolucja wg mnie to buty i kaski. Jednak Co by nie mówić SPD ciężko zastąpić. Ja prawde powiedziawszy parcia na sprzęt nie mam, wolę kupić raz i mieć święty spokój, mało tego może być używane, stare... Do tej pory w jednym rowerze mam pierwsze klamkomanetki Ultegry - tricolor i chodzą moim zdaniem lepiej niż nowe sory - i tak, sprawdzałem jak chodzi sora żeby nie było. Może i ciężkie klocki, ale z drugiej strony już kilkadziesąt tysięcy kilometrów zrobiły, i na pewno będą robić dalej. Moim zdaniem, żeby był następny jakiś mocny skok, to muskała by być zmiana systemu biegów, jakieś alternatywne rozwiązanie, bo narazie to jest już wszystko tylko i wyłącznie praca nad ergonomią, wyglądem i ogólne odgrzewanie kotleta.

#22 Madman'87

Madman'87
  • Użytkownik
  • 67 postów
  • SkądTOS

Napisano 11 luty 2013 - 00:11

Hrehor zgadzam się. :-)

Wracając do tych przeklętych średnich...

Ja nie porównuje średnich z wyścigu do treningu, tylko wyścigu do wyścigu, który co roku wygląda bardzo podobnie. Zaraz ktoś powie, że wyścig np 2011 i 2012 to zupełnie inne bajki ale o dziwo o takim samym zakończeniu i wyniku... Średnia średniej nie równa - ok. Ale jakoś dziwnym trafem wszystkie od 20 lat zawsze oscylują przy tej samej wartości. Jeżeli ogólne dystanse się nie zmieniają (choć starsze TdF były trochę dłuższe), średnie się nie zmieniają czyli czasy przejazdów się nie zmieniają to co się zmienia?

#23 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 11 luty 2013 - 00:15

Hrehor zgadzam się. :-)

Wracając do tych przeklętych średnich...

Ja nie porównuje średnich z wyścigu do treningu, tylko wyścigu do wyścigu, który co roku wygląda bardzo podobnie. Zaraz ktoś powie, że wyścig np 2011 i 2012 to zupełnie inne bajki ale o dziwo o takim samym zakończeniu i wyniku... Średnia średniej nie równa - ok. Ale jakoś dziwnym trafem wszystkie od 20 lat zawsze oscylują przy tej samej wartości. Jeżeli ogólne dystanse się nie zmieniają (choć starsze TdF były trochę dłuższe), średnie się nie zmieniają czyli czasy przejazdów się nie zmieniają to co się zmienia?


Dawniej na płaskim peleton nie dojeżdżał ucieczki 300m przed metą... dawniej o zbity peleton jak dziś było o wiele trudniej. Dawniej nie dawali tak po gazie w skokach i odskokach...

Porównuję trening do wyścigu dlatego, że kiedyś właśnie bywało tak, że jak LeMond skoczył na początku to całe Alpy by przejechał sam... nie kalkulowali, nie było takiej drużynówki i pilnowania się jak dziś.

#24 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 11 luty 2013 - 00:29

Ale to już jest raczej kwestia bardziej taktyki chyba, co wcześniej też było w powijakach.

#25 Madman'87

Madman'87
  • Użytkownik
  • 67 postów
  • SkądTOS

Napisano 11 luty 2013 - 10:58

Colnago w karbon zaczęło się już bawić na początku lat 80-tych. Tutaj zdjęcie roweru na 35-lecie firmy z 1989 r.

http://www.colnago.c...989-824x549.jpg

Nie wiem tylko kiedy zaczęto jeździć na karbonowych ramach w wyścigach pro.

A i tak mi się przypomniało - wiem, że kiedyś UCI długo zabraniała używania więcej przełożeń niż 2x5. Wie ktoś do którego to było roku?

#26 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 11 luty 2013 - 11:21

Ja widzę to troszkę inaczej:

Czy lepiej jechać na karbonie, czy na aluminium.
Z mojego doświadczenia, na karbonie, bo jest wygodniej - na aluminiowej ramie czuć drgania (miałem ramę Authora) na karbonowej po naszych polskich drogach jedzie się o wile przyjemniej.


Ja widzę to jeszcze inaczej. ;-)
Karbon, alu czy stal? Oczywiście, że stal.
Sztywność coś pomiędzy karbonem, a amelinium przy czym bliżej stali do karbonu.
Sztywność ramy stalowej zależy z jakich rurek i jaką geo ktoś wybierze.
Wiadomo, że jak ktoś weźmie najlżejsze z możliwych rurek do tego zapoda klasyczną geo to nie ma szans żeby rama była sztywna.
Ja wybrałem rurki columbus MAX do tego geo bardziej odpowiada obecnym czasom tj. lekki sloping. Dzięki temu rama jest porównywalnie sztywna z niektórymi karbonami.
Natomiast komfort, wygoda, tłumienie drgań bez porównania lepsza od karbonu.

Mnie osobiście przeraża to co się dzieje na rynku rowerowym. Dotyczy to głównie ram oraz napędów.

#27 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 11 luty 2013 - 11:21

Nie czytałem wszystkich wpisów, ale największy postęp techniczny to zaszedł w ludzkich organizmach :).

#28 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 11 luty 2013 - 14:51

U mnie "amelinium" jest na ostatniej linii - stal, karbon - to jest wygodne do jazdy, ramy stalowe ponadto są najtrwalsze. Pozatym w tym momenie można by śmiało powiedzieć, że alu chyba było tylko przebłyskiem, fleszem w kolarstwie - odkąd jest karbon to na tym jeżdżą, na stali sie też bardzo długo jeździło... A alu to bardziej dla amatorów mimo wszystko. OFC nie tyczy się to MTB, mówię tylko o szosie. W MTB jednak karbon nie wchodzi aż z takim przytupem.

#29 Madman'87

Madman'87
  • Użytkownik
  • 67 postów
  • SkądTOS

Napisano 11 luty 2013 - 15:52

Ja widzę to troszkę inaczej:

Czy lepiej jechać na karbonie, czy na aluminium.
Z mojego doświadczenia, na karbonie, bo jest wygodniej - na aluminiowej ramie czuć drgania (miałem ramę Authora) na karbonowej po naszych polskich drogach jedzie się o wile przyjemniej.


Ja widzę to jeszcze inaczej. ;-)
Karbon, alu czy stal? Oczywiście, że stal.
Sztywność coś pomiędzy karbonem, a amelinium przy czym bliżej stali do karbonu.
Sztywność ramy stalowej zależy z jakich rurek i jaką geo ktoś wybierze.
Wiadomo, że jak ktoś weźmie najlżejsze z możliwych rurek do tego zapoda klasyczną geo to nie ma szans żeby rama była sztywna.
Ja wybrałem rurki columbus MAX do tego geo bardziej odpowiada obecnym czasom tj. lekki sloping. Dzięki temu rama jest porównywalnie sztywna z niektórymi karbonami.
Natomiast komfort, wygoda, tłumienie drgań bez porównania lepsza od karbonu.

Mnie osobiście przeraża to co się dzieje na rynku rowerowym. Dotyczy to głównie ram oraz napędów.


Czyli jak się wiele razy spotkałem tu na forum ludzie przechodzą przez stal, potem aluminium, następnie karbon by znów powrócić do stali. :). Ale fakt faktem karbon jest najlżejszy i dlatego wielu przy nim pozostaje.

Malik, a co Cię najbardziej przeraża. Możesz rozwinąć?

Nie czytałem wszystkich wpisów, ale największy postęp techniczny to zaszedł w ludzkich organizmach :).


Było wcześniej wspomniane, że teraz wspomagana (legalnie) regeneracja pozwala lepiej przygotować się do następnych etapów. Nie wiem czy mam rację, ale chyba więcej uwagi zwraca się na odpowiednią dietę zawodnika. Dodatkowo etapy stały się trochę krótsze co też pozwala na lepszą regenerację.

#30 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 11 luty 2013 - 15:58

Heh, dokładnie taką samą drogę przelazłem w sumie. Ze stali można naprawdę zrobić świetne ramy na zamówienie, i mało tego nie jest to drogie, a śmigać można baaardzo wygodnie.

#31 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 11 luty 2013 - 23:34

Już kiedyś dawałem tego linka, ale powtórzę, bo rowery piękne i ze stali:
http://www.rodcycle.com/
I jakie lekkie!

#32 DiscoVolante

DiscoVolante
  • Użytkownik
  • 40 postów
  • SkądPolska

Napisano 22 luty 2013 - 09:45

Dla mnie postęp techniczny ma same plusy, a to z następującego powodu. Otóż po pierwsze jestem amatorem, a po drugie nie jestem maniakiem sprzętowym ale orientuję się w sprzęcie "co i jak". Poza tym mam przejechane ładnych parę tysięcy kilometrów i wiem jakiego sprzętu potrzebuję i jaki spełni moje wymagania. Dzięki temu, że jest postęp techniczny i są ludzie, którzy gonią za nowinkami technicznymi to na rynku wtórnym jest spory wybór komponentów wysokiej klasy w konkurencyjnych cenach.

Jeszcze kilka lat temu nie śniło mi się, że będę używał karbonowych komponentów czy też osprzętu Campagnolo lub wysokich grup Shimano, a dziś ? Sporo świetnej jakości sprzętu w idealnym stanie lub nowego (typu NOS) nabyłem za cząstkę ich pierwotnej wartości. Niedawno kupiłem karbonowe korby Campagnolo Record 10s wraz z karbonowym suportem z 2006 r. za nieco ponad 500 zł. Nowe, nieużywane, w pudełku.
Ktoś może powiedzieć, że to stary model (bo z 2006 r. i tylko 10s), że to przestarzała konstrukcja (bo montowane na kwadrat), że karbonowe korby i suporty Campy z tamtego okresu nie grzeszyły sztywności. Może to i prawda ale ja jestem amatorem i tego nie odczuwam.

Większość sprzętu, który posiadam to części i komponenty wysokiej klasy z drugiej ręki. Przy odrobinie szczęścia i dużej dozie cierpliwości za bardzo atrakcyjne pieniądze można złożyć wyśmienity rower. Tylko, że nie każdy ma ten czas lub cierpliwość. Wiadomo też, że zawodnik trenujący i startujący w zawodach nie będzie przez pół roku polował na komplet kół w atrakcyjnej cenie bo on potrzebuje sprzętu na już, na tu i teraz bo inaczej przepadnie mu sezon.

Podsumowując jestem bardzo pozytywnie nastawiony do postępu technicznego w kolarstwie bo dzięki niemu mogę się cieszyć moim ulubionym sportem za niższe pieniądze ale na stosunkowo wysokim poziomie :-)

#33 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 22 luty 2013 - 10:16

Każdy medal ma dwie strony. Ta druga postępu - to trwałość, a co za tym idzie, częste wydatki. Częściowo spowodowane np tym, że 8 sp musi być trwalsze niż 11 sp. Ale w większości pazernością, bo przykładowo wykonanie trybu 8 czy 11 niczym się nie różni. Ale to temat rzeka - kapitał ma jeden obowiązek- zarabiać. Jak najwięcej oczywiście. Fani postępu mają obowiązek bulić. Też jak najwięcej oczywiście :cry: pozdr

#34 xcracer

xcracer
  • Użytkownik
  • 391 postów
  • SkądMyszków

Napisano 22 luty 2013 - 10:27

Ale w większości pazernością, bo przykładowo wykonanie trybu 8 czy 11 niczym się nie różni.


Oczywiście, że się różni...wyprodukowanie kasety 11s wymaga znacznie większej precycji i finezji. Zapewne nie robi się tego również na tej samej maszynie.

Porównaj np. cenę jakiegoś mikro łożyska, a takiego powiedzmy 5-krotnie większego. Które jest droższe?

#35 xcracer

xcracer
  • Użytkownik
  • 391 postów
  • SkądMyszków

Napisano 22 luty 2013 - 10:28

Częściowo spowodowane np tym, że 8 sp musi być trwalsze niż 11 sp.


Zgadza się, napędy z mniejszą ilością biegów były trwalsza niż współczesne.

#36 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8664 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 22 luty 2013 - 10:41

Z tymi łańcuchami chyba nie do końca, a przynajmniej nie zawsze, jest tak jak piszecie: http://www.bikerumor...ge-the-results/

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#37 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 22 luty 2013 - 12:02

Zapewniam Cię, xcracer, że się nie różni. Pracowałem na narzędziowni i mam pojęcie. Co do precyzji, uwazasz, że 8sp nie powinna być pecyzyjnie wykonana? pozdr

#38 xcracer

xcracer
  • Użytkownik
  • 391 postów
  • SkądMyszków

Napisano 22 luty 2013 - 12:12

Zapewniam Cię, xcracer, że się nie różni. Pracowałem na narzędziowni i mam pojęcie. Co do precyzji, uwazasz, że 8sp nie powinna być pecyzyjnie wykonana? pozdr


Skoro masz doświadczenie związane z obróbką metali się spieram się:-)
Oczywiście, że 8s również musi być wykonana precyzyjnie. Miałem na myśli to, iż same koronki powiedzmy w 10s mają mniejszą grubość, są bardziej filigranowe stąd potrzeba bardziej precyzyjnej obróbki.

#39 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8664 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 22 luty 2013 - 12:16

Dokładnie tak jak napisał xcracer. Przy 8 koronkach w kasecie tolerancje mogą być nieco mniejsze, a mimo to indeksacja pozostanie prawidłowa. Napęd 11-rzędowy jest w tej kwestii bezlitosny, bo grubość blaszek jest ta sama lub bardzo, bardzo podobna, więc prześwit ogniwa jest znacznie mniejszy.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#40 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 22 luty 2013 - 12:24

Każdy postęp ma jeden cel - zysk. Wielomilionowe/tysięczne badania przeprowadza się w celu uzyskania jeszcze wiekszych zysków. Często i gęsto jest też tak, że niskim nakładem finansowym tworzy się nowy model i sprzedaję za grubą kasę. Idealny przykład to telefony/smartfony. Nowa obudowa, kilka nowych pierdółek i 2500zł. A maniaków i lemingów nie brakuje wiec biznes się kręci.

W kolarstwie postęp jest hmmm... ciężko go określić. Jeżeli postępem ma być zmniejszona waga kosztem wytrzymałości i wyższej ceny to ja tu postępu nie widzę. Tworzenie nowych modeli grup jest podobne do tworzenia nowych smartfonów. Biorąc pod uwagę porównanie 5600-5700 i 6600-6700 poza chowanymi pancerzami ja żadnej rewolucji nie dostrzegam. Waga podobna, wytrzymałość pewnie porównywalna (być może gorsza), cena wyższa. Ale rynek musi żyć, lata lecą to i cyferki modelowe muszą się zmieniać, bo inaczej dupa zbita. Co gorsze, nowinki często i gęsto idą w całkiem innym kierunku niż powinny. Nowe normy ekologii wymuszają na producentach używanie gorszych i droższych materiałow, co prowadzi do produkcji drogich bubli. Przykładów można mnożyć, ale jednym z nich jest np ekologiczny lakier samochodowy, który jest prawie jak kolorowa woda. Za chwile się okaże, że większość nowych przedmiotów będzie synonimem bubli, bo ekologia będzie ważniejsza niż użyteczność czy wytrzymałość i używanie gorszych ekonomicznych materiałow stanie się normą. Jeśli tak ma wyglądać postęp i innowacyjność XXI wieku to ja dziękuję i wolę XX wiek. Jeżeli partia zielonych ma decydować o światowej gospodarce to niech lepiej swoje wysiłki skierują na stricte zielone tereny i cele takie jak wycinka lasów i niszczenie globalnego ekosystemu, bo ekomarketingiem świata nie uratują. Tylko czy ekooszołomom chodzi o ratowanie świata czy raczej o wielką kasę?



Dodaj odpowiedź