Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pęka czy nie ?


29 odpowiedzi w tym temacie

#1 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 26 luty 2013 - 17:57

Rok temu w marcu, kupiłem nowy rower wilier mortirolo. Jako że miałem spore problemy zdrowotne, to nie zrobiłem na nim nawet 5k km. Wczoraj w trakcie czyszczenia przed wiosną i polerowania rys, natknąłem się na małą ryskę ok. 1cm na widelcu. Nie da się jej spolerować jak innych podobnych, a jak przyświecę latarką, pod kątem, to na obydwu widełkach widać jakby zgrubienie lakieru w miejscu łączenia z alu koroną. To zgrubienie nie ma innego koloru, jest praktycznie niewidoczne, ale wyczuwalne bardzo delikatnie palcem. Jest tylko od zewnątrz, od środka nie ma, oraz niczego nie wyczuwam. Widelec nie trzeszczy, po zdjęciu koła, i ściskaniu w dłoniach, oraz pukaniu w niego ręką. Znajomi z serwisu którzy są dosyć oblatani w karbonie, powiedzieli że to lekko lakier nie nadąża za pracą karbonu, a ta 1cm ryska to zbieg okoliczności i jakiś kamyk pyknął, bo na drugim widełku poza tym wyczuwalnym zgrubieniem nic nie ma.
Na wszelki wypadek mam na razie jeździć spokojnie, i co kilka km patrzeć czy nic się nie dzieje oraz po jeździe.

Mam pytanie, czy ktoś kto posiada widelec karbonowy, mógłby zobaczyć czy u niego również jest wyczuwalne łączenie korony z widełkami albo czy w jakikolwiek sposób to widać ?
Czy jeśli po 500km nic się nie zmieni, nic nie będzie trzeszczało, a ta 1cm ryska nie powiększy się to czy mogę założyć że wszystko gra? Ta ryska jest też ledwo widoczna, na moje oko nie wygląda jak pęknięcie które widziałem już kilka razy.

Fotek nie jestem w stanie dostarczyć, pokombinuję ze szkłami od mikroskopu, bo nawet lustrzanką z obiektywem makro tego nie widać.

Dodam że dzisiaj celowo pojeździłem lekko po krawężnikach, i poskakałem trochę przednim kołem, i nie słyszałem żadnego trzasku jaki wydaje uszkodzony karbon. Tyle że nie wiem czy jeśli poszło łączenie z alu to cokolwiek usłyszę.

Pozdrawiam

#2 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 26 luty 2013 - 20:34

Ok udało mi się zrobić fotki :


http://images.tinypi...x9jrom7asm5.jpg

http://images.tinypi...hmwb9typbxd.jpg

Jak widać, widać to tylko jak się odpowiednio poświeci.


Druga strona z ryską

http://images.tinypi...1keed8med5g.jpg

http://images.tinypi...1stbperll9o.jpg


Co o tym sądzicie? Tak odkształca się lakier podczas pracy widelca, czy coś się dzieje?

#3 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Napisano 26 luty 2013 - 21:44

W Wołominie i u mnie ta sama strefa czasowa. Więc Ci powiem, że ja tu nic groźnego nie widzę i posyłam Ci moje życzenia: dzisiaj śpij spokojnie i od jutra szosuj spokojnie :-)

#4 netta1987

netta1987
  • Użytkownik
  • 301 postów
  • SkądAugustow/ Białystok

Napisano 26 luty 2013 - 22:04

nie zdziwił bym się jak to niedoróbki przy klejeniu których wcześniej nie zauważyłeś

#5 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 26 luty 2013 - 22:30

http://images.tinypi...ox2b0wejxfq.jpg


Znalazłem jeszcze to, szczerze to zmartwiło mnie to bardziej niż ta niewidoczna krecha. Tu ewidentnie jest pęknięcie w lakierze, a nie wiem czy nie głębiej.

#6 Gosc_Paweł T._*

Gosc_Paweł T._*
  • Gość

Napisano 27 luty 2013 - 00:06

Kolego, ja to jestem anty-karbon (między innymi właaaaśnie dlatego) i może się nie znam, ale na moje oko to jest ryska na lakierze, jakich na używanym rowerze uświadczysz mnóstwo. Patrząc po takich objawach, to mój rower powinien już nie istnieć (mówię o tym ostatnim zdjęciu). Chyba, że rower głównie wisi na ścianie w formie trofeum. Na dodatkowe pocieszenie dodam, że gdyby Ci tak pękł widelec w najcieńszym miejscu, to już dawno hak by pojechał swoją drogą, a Ty swoją.

#7 danielasu2

danielasu2
  • Użytkownik
  • 523 postów
  • Skądirlandia

Napisano 27 luty 2013 - 00:19

Kolego, ja to jestem anty-karbon (między innymi właaaaśnie dlatego) i może się nie znam, ale na moje oko to jest ryska na lakierze, jakich na używanym rowerze uświadczysz mnóstwo. Patrząc po takich objawach, to mój rower powinien już nie istnieć (mówię o tym ostatnim zdjęciu). Chyba, że rower głównie wisi na ścianie w formie trofeum. Na dodatkowe pocieszenie dodam, że gdyby Ci tak pękł widelec w najcieńszym miejscu, to już dawno hak by pojechał swoją drogą, a Ty swoją.

Kolego tak jak pisze przed mówca rower jest ok możesz śmigać,

#8 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 27 luty 2013 - 00:33

Kolego, ja to jestem anty-karbon (między innymi właaaaśnie dlatego) i może się nie znam, ale na moje oko to jest ryska na lakierze, jakich na używanym rowerze uświadczysz mnóstwo. Patrząc po takich objawach, to mój rower powinien już nie istnieć (mówię o tym ostatnim zdjęciu). Chyba, że rower głównie wisi na ścianie w formie trofeum. Na dodatkowe pocieszenie dodam, że gdyby Ci tak pękł widelec w najcieńszym miejscu, to już dawno hak by pojechał swoją drogą, a Ty swoją.


Generalnie problem jest taki że to nie jest ryska. Nie chodzi mi o tą prostą ryskę, tylko o ten zygzak. Pokaże czerwonym kółkiem :

http://images.tinypi...ao5jcpoauhz.jpg


Tak swoją drogą, to poprzednia rama miała przejechane ok 35k km, a widelec zaliczył wiele kraks, i nie było nigdzie takich dziwnych rzeczy jak ten zygzak, ani żadnych wyczuwalnych rzeczy, a po każdej kraksie mocno sprawdzałem każdy element. Nowy rower był kupiony jako nowy, ta sama rama, bo poprzednio też wilier mortirolo, więc spodziewałem się że będzie równie porządny. Ogólnie nie żebym panikował, ale już raz pękła mi kierownica po dziurze, i bardzo źle na tym wyszedłem, a kierownica była alu. Pęknięcie widelca na dziurze może mieć tragiczne skutki, więc wole dmuchać na zimne.

Poza tym ten widelec jak i cały rower nie miał żadnej najmniejszej wywrotki zaliczonej. Więc mnie dziwią takie pęknięcia lakieru bo nie wpadłem w żadną dziurę, ani nic, i to chyba normalne że co jak co, ale sprawę widelca traktuję nadgorliwie.

#9 Gosc_Paweł T._*

Gosc_Paweł T._*
  • Gość

Napisano 27 luty 2013 - 00:48

Aaaano powiem Ci, że nie zwróciłem na to uwagi. Na zdjęciu to ledwo widoczne. Ale jest, to fakt. Nie wiem, co Ci powiedzieć. Rzeczywiście wygląda to nieszczególnie.

#10 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 28 luty 2013 - 17:56

Zrobiłem dziś RTG widelca, i tam gdzie widać coś od zewnątrz nie ma niczego. Dam całą fotkę widelca jak będę miał możliwość zrobienia jej porządnym sprzętem, bo nie mam jak zrzucić tego na komputer.

http://images.tinypi...ao5jcpoauhz.jpg jak to wygląda z zewnątrz - takie spękanie dookoła całego widelca. Jest to w miejscu gdzie chyba nie ma w ogóle carbonu, proszę spojrzeć
http://images.tinypi...zu2v9qvyavj.jpg



Natomiast tam gdzie od zewnątrz niczego nie widać na fotce RTG jest takie coś

http://images.tinypi...chr11lzj1lj.jpg



Gość od którego kupiłem rower, jest kolarzem zawodowym, jego zdaniem to przy haku powstało jak spiłowaliśmy szlifierką wypustki, aby dało się szybciej koło wypinać do zmiany i po prostu nie zwróciłem uwagi. Moim zdaniem jak zobaczyłem jak głęboko sięgają haki - 3cm, a pęknięcie jest 2cm od końca aluminium, to jak by to był crack w karbonie, to by był tam gdzie się kończy aluminium haka.

Jak będę miał wysokiej jakości zrzut RTG to wysyłam go, oraz domniemaną fotkę pęknięcia do wiliera, aby rzucili okiem. Powinno ich to zainteresować, i może dostanę jednoznaczną odpowiedź.

#11 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 28 luty 2013 - 20:10

Perkoz, ten RTG to robiłeś na fundusz czy prywatnie? ;-)

#12 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 28 luty 2013 - 21:31

Prywatnie. Tylko zabawna sytuacja, bo w recepcji powiedzieli mi abym udał się do techniczki od RTG spytać się czy w ogóle da się to zrobić, a ona była tak miła i zdziwiona zarazem, że cyknęła mi 2 fotki za free. Tylko powiedziała żebym nikomu nie mówił bo jak się przełożony dowie, to może mieć kłopoty.
U dentysty chcieli 30zł i kazali czekać tydzień, to poszukałem gdzie indziej.

Ale to z prywatnej kliniki, więc nic na koszt państwa nie poszło :)


Generalnie to jak się sprawa nie wyjaśni, albo wyjaśni że pęknięty, to kupuję nowy widelec. 400zł, co prawda nie będzie lekki, ale mi nie zależy na wadzę tylko na tym aby to jeździło i było bezpieczne. Tak czy siak taniej niż za sztukowanie zębów.
Daje te RTG bratu, on jutro w robocie w studiu robi mi wersie HD cyfrowo, i fotka wraz z dokładnymi fotkami tych dziwnych pęknięć leci do wiliera. Najgorsze to to, że tu w Polsce nie ma żadnego autoryzowanego serwisu tej marki, nie wiem czy jak się okaże że pęka od środka, to czy jest jakakolwiek szansa na gwarancje.

#13 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 01 marzec 2013 - 00:22

U dentysty Cię odesłali, bo pewnie liczyli na to, że w ciągu tego tygodnia widelec się złamie i przyjdziesz do nich po nowe zęby ;-) .
A swoją drogą, ciekawy pomysł na biznes - rentgen rowerowy.

Gdybyś jednak szukał widelca, to ja wciąż sprzedaję swojego Columbusa (patrz Giełda) - sporo taniej niż 400 zł i gwarantuję, że nie ma żadnych ukrytych pęknięć.

I jeszcze taki pomysł mi przychodzi do głowy: może zrobimy zrzutkę po parę złotych (aby zrekompensować Ci straty), a Ty poddasz swój widelec testom zmęczeniowym (a na koniec destrukcyjnym) i opiszesz rezultaty (ze zdjęciami) tu na Forum? To taka ogólna propozycja dla wszystkich, którzy mają jakieś podejrzane komponenty (nie tylko karbonowe). Może znalazłby się ktoś, kto zorganizowałby odpowiednią aparaturę do takich testów i robił to regularnie, według jakiejś procedury i odpowiednio dokumentował wszystkie etapy?
Co myślicie?

#14 Gosc_Paweł T._*

Gosc_Paweł T._*
  • Gość

Napisano 01 marzec 2013 - 12:11

marvelo, pomysł interesujący, ale do tego trzeba dość specjalistycznego sprzętu z siłownikami hydraulicznymi, do tego przynajmniej tensometry, a najlepiej jakieś obrazowanie.

No właśnie, w tym temacie... Perkoz, nie jestem w 100% przekonany o skuteczności obrazowania karbonu na medycznym RTG. Tzn. coś tam widać, ale w tym miejscu, które wskazałeś, może nie dziać się nic złego. Z kolei gdybyś miał gdzieś mikropęknięcia, to na 99% ich nie ujrzysz, no bo niby na jakiej zasadzie? Pęknięty materiał nie zmienia współczynnika pochłaniania promieni X, a o to chodzi w tym typie obrazowania. Ja bym za pomocą RTG spodziewał się możliwości zobaczenia konkretnych pęknięć z konkretnymi przemieszczeniami, inaczej nic z tego. Tak mi podpowiada mój wrodzony i nabyty sceptycyzm.

Tamten ślad wizualnie wygląda jak pęknięcie, ale to może być wtrącenie tego samego typu, co na brzegu. Znowu - gdyby Twój carbon był tak pęknięty, to powinieneś być w stanie złamać go bez użycia większej siły próbując złożyć widełki do środka, lub przynajmniej mógłbyś coś zaobserwować.

#15 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 04 marzec 2013 - 16:25

OK, napisałem bezpośrednio do wiliera, i odpowiedział mi jakiś Claudio że on by na tym widelcu nie jeździł, i polecił mi oddanie tego na gwarancji chociaż nie musi to być na 100% pęknięcie.

Poza tym wysłałem im fotki tego :

http://www.iv.pl/ima...68534987208.jpg
http://www.iv.pl/ima...66799591863.jpg


Odpowiedział że to jest 100% pęknięcie, i że na 99% kwalifikuję się na gwarancje, bo nie jestem w stanie tego rozwalić po 3000km.

A ja jestem w czarnej dupie, bo na 99% nie uda mi się tego roweru oddać na gwarancje, bo to rower od znajomego zawodowca który miał go od sponsora jako wypłatę...
Co oznacza że jeśli nie uda mi się dać tego na gwarancje, to moja przygoda z kolarstwem zostanie rychło zakończona na najbliższy rok (kolejny bo rok temu miałem problemy zdrowotne), bo finansowo nie stać mnie na rower za 2tys, nie wspominając o takim wilierze za 6tys... pozostanie mi jazda dla zabawy na 20kg zimówce.

Innym słowy prawdopodobnie wracam do korzeni i do mojego pierwszego roweru ever.

#16 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 04 marzec 2013 - 17:26

Perkoz, Ty nie dasz rady? ;-)
Sezon się zaczyna, znajdziesz jakąś fuchę i będzie dobrze. Rower to nie samochód, że trzeba kilka lat zbierać ;)

#17 qqx

qqx
  • Użytkownik
  • 850 postów
  • SkądPiaseczno/Sochaczew

Napisano 04 marzec 2013 - 18:16

Przede wszystkim nie załamuj się, pogadaj z tym zawodowcem od którego kupiłeś rower i przedstaw całą sytuację. Jest szansa, że to on odda tą ramę na gwarancji. Kolega też kupił używany rower z klubu i jak mu się rozwaliła korba FSA to pogadał z tymi ludźmi od których kupił sprzęt i po jakimś czasie dostał na gwarancji nowiutką korbę taką:
http://www.rowerowni...bb30-p-325.html :mrgreen:
Więc głowa do góry. A nawet jeżeli się nie uda to suportem nie przejmował bym się, podejrzewam, że będziesz mógł na tym jeździć, najwyżej wyrobi się aluminiowy insert i dostanie luzu, wtedy będziesz mógł ramę oddać do naprawy,albo za nieduże pieniądze kupić klej i samemu się pobawić.
Co do widelca, Twoja decyzja. Ja bym na nim jeździł, zwracając uwagę czy pęknięcia nie powiększają się. Nie wiem czy taki zwykły aparat RTG nadaje się do oceny karbonu. Wystarczyło, że w tym miejscu pojawiło się jakiś pył/opiłki aluminium, albo zabrudzenie i tak może wyglądać to przy prześwietleniu.
Zawsze możesz przejechać na tym widelcu kilka treningów i zrobić zdjęcie RTG jeszcze raz i zobaczyć czy coś się z nim dzieje.

#18 Gosc_Paweł T._*

Gosc_Paweł T._*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2013 - 20:34

Nie wspominając o tym, że zawsze można przecież kupić na Allegro używany frameset alu. Albo osobno. Lepsze to, niż stwierdzenie "nie mam na karbon, to będę jeździł 20-kilowym rowerem".

#19 Perkoz

Perkoz
  • Użytkownik
  • 265 postów
  • SkądWołomin

Napisano 05 marzec 2013 - 00:04

Dobra, poniosło mnie z tym 99% się nie da. Byłem dziś u niego na kawce, i załatwiliśmy sprawę. Tyle że na reklamacje będę mógł oddać dopiero na początku kwietnia, bo za kilka dni jedzie do Hiszpanii na treningi, i teraz nic nie zrobi. To długa historia z tym rowerem i sponsorem, więc nie warto o tym pisać.
Startuję na AWF więc i tak trenuję szybkie pływanie, i bieganie, więc kilka godzin treningu jest, aby się tam dostać bez problemu, bo maturkę zdałem super, ale tylko podstawę, więc ratują mnie osiągi fizyczne tylko. W tym sezonie nie planuję żadnych startów więc na czasie mi nie zależy, a skupię się na treningu pod egzaminy sprawnościowe.

Generalnie to nawet jazda na 20kg klocu nie jest dla mnie ujmą, liczy się sama jazda i przyjemność jaką z niej czerpię. Poznałem kilku zawodowców z czołówki polski, z jednym od którego kupiłem ten rower jestem w stałym kontakcie, i dobrej znajomości, i powiem szczerze, że taka zabawa jest raczej nie dla mnie. Kiedyś myślałem że kolarstwo zawodowe to moje marzenie, ale moim marzeniem było moje wyobrażenie, które odbiegało od tego jak jest naprawdę. Podziwiam tych gości, bo to co widzimy w TV, w wywiadach, na wyścigach, to nawet nie jest 10% tego co oni muszą robić.

Kupować alu nie będę, poczekam na kaskę i kupię porządną ramę jeśli będzie taka potrzeba, a na razie czekam ile trzeba na wyjaśnienie sytuacji z tą. Można uznać to za głupotę, ale jak dla mnie to liczy się już tylko dobra zabawa jeśli o kolarstwo chodzi.
Ubiegłego roku przez szereg problemów zdrowotnych utraciłem kondycję na którą pracowałem 4 lata, a 2011 i początek 2012 trenowałem tyle że po powrocie z jazdy miałem dosyć wszystkiego, a kolejnego dnia zmuszałem się do tego aby wejść na rower a to wszystko dla osiągów. Przyznam że nie o to chodziło mi kiedy zaczynałem zabawę ze sportem. No ale wszytko ma swoją cenę, 6 lat temu byłem taką kaleką że nie potrafiłem przebiec 200m bez zadyszki, dziś planuję ironmana ale tylko dla siebie, miejsce na mecie nie gra dla mnie roli...
Tak czy siak będzie co ma być... a jutro po po prostu wsiadam na grata, odpalam mp3, jadę do lasu, i mam zamiar przypomnieć sobie po co tak na prawdę zacząłem trenować. ;-)

#20 Gosc_łukasz_*

Gosc_łukasz_*
  • Gość

Napisano 05 marzec 2013 - 09:33

Perkoz napisal

liczy się sama jazda i przyjemność jaką z niej czerpię

co prawda to prawda :-)



Dodaj odpowiedź