Skocz do zawartości


Zdjęcie

KAC


44 odpowiedzi w tym temacie

#41 FOBOS

FOBOS
  • Użytkownik
  • 395 postów
  • SkądReykjavík

Napisano 21 październik 2013 - 20:49

Tylko dodam, ze inny jest kac po weselu, a inny ja sie pije 3 tygodnie <_<



#42 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 23 październik 2013 - 21:56

Mówienie że jazda na rowerze po kilku piwkach to nic takiego a już szczególnie gdzieś po wioskach gdzie przecież taki rowerzysta nic nikomu nie zrobi , najwyżej tylko sobie ... To jest chore! Twierdzenie że taki typek ryzykuje przecież tylko swoje zdrowie i życie więc to tylko jego problem świadczy o kompletnym braku wyobraźni kilku z was. Jeśli jesteście również kierowcami to pewnie nie raz zdarzyło się wam jadąc samochodem szczególnie po zmroku ale nieraz i w dzień np przez jakąś wioskę lub w okolicach jak nagle przed wami pojawia sie jadący wężykiem rowerzysta oczywiście na czarnej Ukrainie na czarno ubrany i nieoświetlony. Jeżdżę samochodem dużo od wielu lat i nawet nie zliczę podobnych sytuacji czy to z pieszymi czy to z rowerzystami jak ktoś z pobocza nagle wtacza sie na środek drogi. Szczęściem nikogo nie trafiłem choć kilka razy było blisko. Myślicie że te liczne krzyże i znicze przy drogach szczególnie w okolicach wiosek to tylko pamięć po kierowcach ? Większość z nich to pamięć po pieszych i rowerzystach bardzo często po kilku piwkach. Oczywiście jeśli trafisz samochodem takiego to będzie to jego wina i prawnie nic ci nie grozi. Ale ze świadomością że zabiłeś człowieka będziesz żyć ty, całe życie. Dalej myślisz że pijany rowerzysta na wiosce to tylko jego ryzyko i tylko jego problem?

#43 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4694 postów
  • SkądKraków

Napisano 23 październik 2013 - 22:44

sorry, ale 99 % tych krzyży to zabici kierowcy , lub ekipa jadąca autem nawalona jak szpaki po dyskotece , co sie słyszy co chwila w radiu albo Tv,chyba że jeszcze dodatkowo wjechali w kogoś , albo zasnął za kierownicą ..... a jak sie zasypia za kierownicą przy prędkości 150 km/h to ja wiem , jak kumple pocharatał bok auta na barierce na autostradzie na Słowacji, a ja nie raz musiałem stawać  i odpoczywać od jazdy  bo oczy same sie zamykały i tu wódki nie trzeba aby sie rozwalić albo kogoś  . 

 

A propo, też śmigam autem sporo po wioskach  i nigdy nagle mi sie nie pojawił ani rowerzysta zygzakiem , ani pieszy w poprzek, może po prostu trzeba patrzeć w czasie jazdy przed siebie , nic sie nagle nie dzieje, ja nie mam zaufania do nikogo , ani niczego co sie porusza po drodze .

 

Jesli trafisz w pieszego nawet pijanego czy rowerzyste to jest wyłącznie Twoja wina, bo to Ty jesteś na drodze pojazdem i masz kontrolować to co sie dzieje przed Tobą  i nikt Ci nie bedzie współczuł , kiierowca ma przesrane zawsze i w każdej sytuacji niestety.

 

A jak kierowcy jeżdżą debile ?? jechałem od Dobczyc na Wieliczke , tam jest w miare wąski asfalt, pózna godzina , sobota ,  ciemno, za mną zasuwa auto  i siedzi na zderzaku,  kawałek prostej , kręta droga , widze 2-3 osoby idą po prawej stronie , ja widze  bo jestem z przodu , a ten z tyłu sie zabiera do wyprzedzania i musiałem ubiec manewr, natychmiast migacz w lewo i na środek jezdni, debil chyba chciał wawozem obok jezdni wyprzedzać ......rył sie jak głupi ale nie dał rady , gdyby nie ten mawer musiałbym hamować z piskiem  albo co gorsze , on nie zrozumiał mojego  manewru !!  tak jeżdżą po wiochach  i dlatego krzyżyki stoją , nie z powodu pijanych rowerzystów !  

 

W tym roku, gdzieś miesiąc temu, wracam  od Wiśniowej, stoja na poboczu chłopaki i rozd. auto mają , widać fura była śmigancka , ale zakręt  nie utrzymał ekipy , fakt na trej trasie udało mi sie zrobić ok 110 km/h  kiedyś nad ranem , ale zawieszenie i opony  dobrze trzymają , a kolesie pewnie nie wiedzieli co znaczy pusć gaz przed zakrętem .....

 

Tydzień temu ..... Jurków , odbicie na Mszane Górną , widze z daleka auto zasuwa w druga strone , przed mną Subaru, ja sie trzymam równo jakieś 10-15 m , za chwile  idealnie widać jak ten z przeciwka wypada na zakrecie do rowu w prawo  i fik jakieś ....100 m przed nami  - żadnego rowerzysty pijanego nie widziałem .

 

w Niedziele jade,,,,,stówa na liczniku prawie ,  widze z daleka psa po prawej idzie poboczem ....już zwalniam z daleka  bo wiem że na pewno będzie chciał skręcić przez jezdnie .... i co ?? i tak sie stało , full control, ale trzeba sporo jeździć aby przewidywać przypadki oczywiste .

 

Pijany rowerzysta to nagonka jaka istniała i dalej istnieje w mediach , aby usunąć rowery z ulic , a komu to przeszkadza to wiemy ....  a że se jakiś dziadek jedzie wigrami a Gs-u  po poboczu .... ci ludzie żyją w innym świecie i trzeba mieć to na uwadze ......a kto promuje na maratonach rowerowych piwo ?? jasne, jedno piwko nikomu jeszcze nie zaszkodziło, biznes to biznes a nie wielkie slogany.

Cichy Kącik też po treningu jedzie kupą na piwo .... no i ??? ...większość wycieczek rowerowych , zbiera sie w knajpach , a ja nie widze ich póżniej zygzakujacych  jak żmija w lesie :-D . problemem jest nie co, ale ile .

 

Oczywiscie nie promujemy picia i jazdy  bo to absurd, ale wmawia sie nam wszystkim że to My jeździmy pijani , jakbyśmy nic innego nie mieli do roboty , tylko nawalić sie i na rower....specjalnie - a o to należy sie zapytać wyłącznie rowerzystów niedzielnych siedzących w knajpkach  na rynku, na Błoniach itd

 

 


Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604velotech@vp.pl

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#44 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8663 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 24 październik 2013 - 06:24

Bardzo ciekawy artykuł na temat statystyki wypadków: http://ibikekrakow.c...k-pijani-piesi/

Statystycznie tylko w 7,5% wypadków spowodowanych przez pijanego rowerzystę dzieje się krzywda komukolwiek poza nim samym, w dodatku szkody dla osób trzecich są bez porównania mniejsze niż w przypadku wypadków spowodowanych przez kierowcę. Oczywiście to ciągle więcej niż zero i dlatgo należy za to ścigać, ale zagrożenie w porównaniu do tego stwarzanego przez kierowców jest bez porównania mniejsze, więc i kara powinna być proporcjonalna.

Wysokie kary finansowe - jak najbardziej. Kursy psychologiczne dla skazanych oraz prace społeczne - do rozważenia w zależności od przypadku. Ale zamykanie kogoś w więzieniu i wpisywanie mu w życiorysie przestępstwa to przeważnie droga to jeszcze gorszego wykolejenia, a raczej nie o to chodzi (z kolei obecnie nawet jeżeli sąd zwolni oskarżonego z odsiadki, to ten ma poczucie, że mu się udało wymknąć - a to jest podwójnie demoralizujące).

Pamiętajmy też, że problem nie rozwiąże się sam. Tak długo, jak inni uczestnicy ruchu sami nie będą zgłaszali pijanych policji, problem będzie trwał i trwał i trwał... Policja nie jest przecież w stanie być wszędzie i skontrolować każdego.
  • mess lubi to

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#45 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 24 październik 2013 - 08:11

Mieszkam przy lesie. Często biorę plecak i rower i jadę na grila - ma jakieś 3-4km w jedna stronę (w tym po ulicy 1km) do zrobienia. Dlaczego za to, że wypije 2 piwa choć wracam przez las, a asfaltem jadę kilometr, mam iść do więzienia. może dobrym pomysłem byłoby zwiększenie limitu tak jak jest to w Niemczech.





Dodaj odpowiedź


Zaawansowany edytor tekstowy