Skocz do zawartości


Zdjęcie

Srebrnogórski RoadMaraton o tytuł Mistrza Srebrnej Góry 2013


114 odpowiedzi w tym temacie

#81 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 28 czerwiec 2013 - 18:50

Bardzo mnie cieszą dobre wieści, bardzo dziękuję za nie gdyż od samego początku tego tragicznego zdarzenia z niepokojem śledzę forum. Ponieważ sam nie wiem jak opisać moje uczucia trzymam za Was mocno kciuki żebyście byli dzielni a dla Pana Marka żeby odzyskiwał siły jak najszybciej.

#82 Przem59

Przem59
  • Użytkownik
  • 222 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipiec 2013 - 08:10

Nie mamy żadnych informacji o Marku. Ja cały czas jeżdżąc na rowerze i nie tylko, myślę o jego trudnej sytuacji... Czy Interkol podjął jakieś kroki pomocowe? Nie byłem na PB, więc nie mam aktualnych danych...

#83 adabar1

adabar1
  • Użytkownik
  • 84 postów
  • SkądOstrów

Napisano 07 lipiec 2013 - 12:05

Oficjalna informacja OTR INTERKOL

W związku z ograniczeniami prawno skarbowymi nie możemy przeprowadzić oficjalnie zbiórki publicznej. Oczywiście podjęliśmy działania mające na celu zbiórkę pieniędzy, akcję oddawania krwi. Osoby chętne udzielić pomocy finansowej proszone są o KONTAKT NA PV DO PANI KatarzynyR. (córka Marka) lub na moje pv tam zainteresowani uzyskają wszelkie dalsze informacje. Niestety takie są realia. Można również uzyskać info przez Pana Legierskiego.

Adam Bartoszek OTR INTERKOL (skarbnik) :)

ps zachęcam do kontaktu.

#84 przemonr1

przemonr1
  • Użytkownik
  • 419 postów
  • SkądKobiernice

Napisano 07 lipiec 2013 - 19:46

Dla zainteresowanych trochę zdjęć z maratonu: https://plus.google....4401?banner=pwa

#85 Katarzyna R.

Katarzyna R.
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 07 lipiec 2013 - 21:59

Witam wszystkich. U taty lepiej to znaczy wczoraj zadzwoniła mama z wiadomością, że tata wykonał 14 oddechów sam i przesunął nogami w pachwinie. To są bardzo dobre wiadomości po 3 tygodniach oczekiwania na choćby malutką poprawę. Tatuś jest dzielny, ćwiczy jak szalony i robi co może, bo to twardziel jest. Męczą go te wszystkie rury, które ma podłączone i schudł troszkę ale od niedawna ma założone odżywianie dojelitowe i mamy nadzieję na poprawę. Do tego dręczą go jakieś uczulenia. Wczoraj przespał pierwszą całą noc od 2 tygodni biedny i zaraz nabrał energii. Musi mu być bardzo ciężko, bo jak mu coś dolega to trudno to przekazać lekarzowi nie mówiąć i nie mogąc choćby pokazać, ale walczy wytrwale. Dziękuję bardzo serdecznie wszystkim za pomoc w imieniu całej naszej rodziny. Pozdrawiam Kasia. Ps. W razie pytań proszę o kontakt na priv.

#86 maratonczyk

maratonczyk
  • Użytkownik
  • 23 postów
  • Skądkatowice

Napisano 08 lipiec 2013 - 06:57

No i wreszcie dobre wieści u Marka , znalazły się fotki (dzięki przemonr1 )mogłem się zobaczyć

#87 .bast'ia:n

.bast'ia:n
  • Użytkownik
  • 99 postów
  • SkądKamieniec Ząbkowicki

Napisano 08 lipiec 2013 - 08:33

Super wieści, cieszę się, że idzie w dobrym kierunku :)


A co do fotek, to one już były dawno temu, tylko nikt na forum ich nie opublikował, ja je gdzieś widziałem, ale zapomniałem później dać na forum bo nie pamiętałem gdzie były. Szkoda, że się na tych zdjęciach nie załapałem...

#88 damianslupiec

damianslupiec
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • SkądNOWA RUDA

Napisano 12 lipiec 2013 - 11:22

Dzień dobry.Witam wszystkich.
Pani Katarzyno , jeśli bywa Pani jeszcze na Forum Szosowym to bardzo proszę o jakąś nową , drobną informację o stanie zdrowia Taty.
Pomagałem w reanimacji Pana Marka , w pierwszych minutach zaraz po feralnym wypadku....
Trzymam kciuki by Pan Marek prędko wrócił do zdrowia. Sam jestem kolarzem.Kolarze to niesamowicie mocni ludzie i wiem że Jemu się to na pewno uda.

Pozdrawiam - Damian z obsługi samochodu "PILOT WYŚCIGU" ...

#89 Katarzyna R.

Katarzyna R.
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 12 lipiec 2013 - 15:34

Witam Panie Damianie. Z całego serca panu dziękuję za uratowanie życia mojemu tacie w imieniu całej naszej rodziny. Jeśli ma pan kontakt z innymi osobami reanimującymi tatę to proszę również bardzo podziękować. Naszej wdzięczności nie da się opisać słowami. Nie pisałam dawno co u taty bo i nie ma co pisać.. Stan jest stabilny bez zagrożenia życia ale ciężki. Tata nadal sam nie oddycha jest sparaliżowany choć zaczął poruszać nogami w pachwinach. Ręce niestety leżą bez ruchu choć tatuś twierdzi, że czuje jak go szczypiemy. Jest w pełni świadomy i tu pojawia sie problem, ponieważ tata ma depresę. Na poczatku nie było tak źle, ale teraz...nie chce ćwiczyć, mało je. Jest ciężko. Bo jeśli się podda to nie wiem co zrobimy...Ale walczymy dalej, trzeba to przetrwać.
Może pan wie co stało się z kaskiem taty i protezą zębów, bo zaginęły i nikt nie wie gdzie są nawet policja. Aha lekarze twierdzą, że co mogli zrobić to zrobili i mamy mysleć o przeniesieniu taty. Poszukujemy ośrodka czy szpitala gdzie przyjmą tatę z respiratorem bo to jest problem.
Jeszcze raz dziękuję pozdrawiam Kasia.

#90 damianslupiec

damianslupiec
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • SkądNOWA RUDA

Napisano 12 lipiec 2013 - 23:33

Pani Katarzyno , trzeba być dobrej myśli i nie tracić nadziei... Wybrnięcie z tak trudnego stanu w jakim jest Tato nie przyjdzie od razu, więc będzie potrzeba dużo cierpliwości. Poprawa będzie nadchodziła małymi kroczkami , i trzeba cieszyć się z każdego takiego małego kroku naprzód.... Będę za Pana Marka trzymał kciuki...

Z pozostałymi osobami pomagającymi w reanimacji kontaktu niestety nie mam. Wiem tylko tyle że było to dwóch zawodników bodajże z numerem 157 lub 160 , obok nas była również moja kobieta ,oraz Pan z Opla Corsy (w kolorach przedstawicielstwa Banku Zachodniego taki srebrno-zielony).

Odnośnie rzeczy o które Pani Pyta , może opowiem od początku....
Otóż ja zjawiłem się może około 3 minut po wypadku. Po niezwłocznym zawiadomieniu karetki rozpoczęliśmy akcję reanimacyjną ponieważ Pani Tato tracił oddech oraz tętno na około 40 sekund. W międzyczasie nadjechała pewna Pani która zaoferowała swoją pomoc. Powiedziała nam że zna lekarza który mieszka w pobliżu i zaraz z nim przyjedzie. Akcja reanimacyjna trwała nadal , a kask cały czas leżał obok.Zapamiętałem to , gdyż w pewnym momencie postanowiliśmy Panu Markowi usunąć protezę gdyż przeszkadzała w sztucznym oddychaniu i włożyliśmy ją właśnie do tego kasku....Wszystko do momentu przyjazdu karetki trwało może około 30 minut ... W momencie gdy już ratownicy przejęli akcję ratowniczą potrzeba było trochę zabezpieczyć drogę ponieważ karetka która przyjechała zajęła prawie całą szerokość jezdni ,a wyścig trwał nadal ,było to na ogromnie stromym zjeździe i mogło dojść do kolejnego wypadku. W tym czasie ratownicy dokończyli akcję ratowniczą , usadowili Pana Marka na noszach , na których był również kask i jak się nie mylę również okulary. Ludzie pomału zaczęli się rozjeżdżać , zostałem tylko ja , moja Paula, oraz Pan z Opla Corsy którego poprosiłem o zabranie roweru Pana Marka ponieważ dysponował on bagażnikiem dachowym na rowery a nikt nie wyrażał zainteresowania pozostawionym rowerem. Pan z Opla zabrał rower , i odjechał. Karetka z Panem Markiem w środku stała nadal w tym samym miejscu. Za około 5 minut przyjechała Policja z wydziału kryminalnego (byli akurat najbliżej miejsca zdarzenia). Policjanci zajęli się spisywaniem notatki .Po chwili odjechała karetka.My chwilę później . Panowie z Policji jeszcze pozostali na miejscu.....
Tyle zapamiętałem....Każda minuta podczas reanimacji była wiecznością. Po powrocie do domu aż do późna w nocy nie mogłem za bardzo znaleźć sobie miejsca.....

Gdybym mógł w jakikolwiek sposób jeszcze Pani pomóc to chętnie to zrobię.
I proszę być dobrej myśli Pani Katarzyno. A Tatę motywować do ćwiczeń tym że no przecież jest kolarzem .A kolarze to ludzie ze stali . On musi walczyć .I musi wygrać !

#91 System

System
  • Użytkownik
  • 643 postów
  • Skądz netu

Napisano 13 lipiec 2013 - 18:11

Wielki szacun dla kolegi wyżej !!!
I dużo zdrowia dla Pana Marka !!!

System

#92 Katarzyna R.

Katarzyna R.
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 15 lipiec 2013 - 08:56

Czytam ten opis ze zgrozą... Wciąż trudno w to uwierzyć...
Sama 2 razy udzielałam pomocy ludziom po wypadkachi wiem co Pan ma na myśli. Jest Pan wielki i wszyscy, którzy pomagali tacie, bo najgorsza jest obojętność i strach w takich sytuacjach.
A co do taty to ma lepsze, gorsze i bardzo złe dni, bo to zrozumiałe, ale walczy. Jest twardy a my jesteśmy z nim i to jest naszą siłą. Po tej koszmarnej nocy zaraz po wypadku kiedy pani doktor powiedziała, że jest bardzo, bardzo źle i mamy nie mieć nadziei my wciąż ją mamy.
Tata niedawno powiedział mi, tzn. wyczytałam z jego ust, że mamy się nad nim nie użalać na forum też. Bardzo znaczące słowa, cały tata.
Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie nadal kciuki bo długa i kręta droga przed nami.
Córka swojego taty :-)

#93 damianslupiec

damianslupiec
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • SkądNOWA RUDA

Napisano 15 lipiec 2013 - 21:23

Witam raz jeszcze. Mam taki apel do Was. Tata prawdopodobnie będzie miał przetaczaną krew. Spada mu mocno hemoglobina nie wiadomo na razie dlaczego. Jakby był ktoś chętny do oddania krwi to byłoby super. Tatuś ma niestety rzadką grupę a rh-. Najlepiej gdyby była ta sama grupa, wtedy można oddać w najbliższej stacji krwiodawstwa imiennie dla Marka Łukasika. Jeśli nie to można oddać każdą inną grupę też imiennie lub do szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Jeśli ktoś się zdecyduje to będziemy wdzięczni. Pozdrawiam Kasia


Pani Katarzyno , czy krew jest nadal potrzebna ?
13.03 oddałem imiennie dla Pana Marka 450 ml . Mam potwierdzenie ,tylko nie wiem co mam z nim dalej zrobić......

#94 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1727 postów
  • SkądDolnośląskie

Napisano 16 lipiec 2013 - 08:22

Jak to co zrobić? Krew już poszła do pana Marka. Ty nie musisz już niczego robić.
pozdrawiam

#95 Katarzyna R.

Katarzyna R.
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 17 lipiec 2013 - 08:25

Witam. Zgadza się nic Pan więcej nie musi robić. Mogłabym jedynie podać tą karteczkę do szpitala w Wałbrzychu ale nie ma koniecznośći. Bardzo serdecznie dziękujemy, bo krew jest niestety nadal potrzebna. Wczoraj tata znowu miał podaną bo ma gronkowca. Pozdrawiam.

#96 damianslupiec

damianslupiec
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • SkądNOWA RUDA

Napisano 17 lipiec 2013 - 21:52

Rozumiem.Jakby był jakiś problem z odbiorem krwi to karteczka jest u mnie... Mogę ją podesłać ewentualnie do Szpitala w Wałbrzychu gdy będzie taka potrzeba....

#97 Katarzyna R.

Katarzyna R.
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 29 lipiec 2013 - 13:15

Witam. U taty lepiej. Oddycha coraz lepiej tylko ze wspomaganiem, tzn. z taką funkcją respiratora, która zmusza go do samodzielnego oddychania. Porusza nogami no i najważniejsze porusza kciukami i nawet lekko ściska ręce a to dla nas w tej chwili największy sukces bo przez pierwszych 5 tygodni ręce leżały bez ruchu. Lekarz, który widzi tatę od początku i wrócił niedawno z urlopu był zszokowany porawą u taty i stwierdził, że to są kolosalne postępy i nikt (poza namni oczywiście) nie miał nadziei na taki rozwój sytuacji. Po raz kolejny serdecznie dziękuję WSZYSTKIM za pomoc w imieniu całej naszej rodziny. Pozdrawiam.

#98 mickrz

mickrz
  • Użytkownik
  • 423 postów
  • SkądKatowice

Napisano 29 lipiec 2013 - 13:32

Katarzyna R., bardzo się cieszymy z pozytywnych sygnałów. Przekaż tacie serdeczne pozdrowienia od ekipy RoadMaraton.

#99 damianslupiec

damianslupiec
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • SkądNOWA RUDA

Napisano 30 lipiec 2013 - 19:49

..... Lekarz, który widzi tatę od początku i wrócił niedawno z urlopu był zszokowany porawą u taty i stwierdził, że to są kolosalne postępy.............


Pani Katarzyno , przecież mówiłem że kolarze to ludzie z żelaza prawda ? :)
Pozdrawiam Panią , oraz Pana Marka :)

#100 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 31 lipiec 2013 - 12:05

Pani Kasiu, super że Marek (w końcu moj kolega) powoli dochodzi do siebie i odzyskuje sprawność :)
prosze go serdecznie pozdrowic i usciskać ode mnie...

co do nadziei to głupio się to czyta teraz jak niedawno twierdziła pani ze jej miec już nie można i lepsZa śmierć, a pisalem ze Marek to twarda sztuka i się łatwo nie podda :)



Dodaj odpowiedź