Hamulce
Started By
Freeq
, 11 mar 2009 18:44
53 odpowiedzi w tym temacie
#42
Gosc_fazi25_*
Napisano 21 styczeń 2011 - 22:09
Dobra zadam kolejne pytanie, Czy jak ruszasz szczękę, to czy obraca się ona z osią, czy oś się nie porusza???
Nie wiem czy dobrze rozumiem "oś"
Czesc za napisem dual - brakes czyli reszta az do ramy - nie rusza sie (czylijakby od sprezyn do ramy reszta stoi.) Ta sruba pod klucz 15 stoi.
http://img62.imagesh.../i/fotoxlx.jpg/
#43
Napisano 21 styczeń 2011 - 23:24
Przepraszam, że się wtrącę.
Napisałeś: „ale dziś zauważyłem, że jak skręce kierownicę max w lewo prawa szczęka zbliża się do obręczy i obciera”. Może to być nie niedorzeczne, ale pancerz możesz mieć za długi. Dlaczego: gdy skręcisz w lewo wówczas cały pancerz jest nie/naturalnie dodatkowo pchany dość mocno do tyłu i pcha mocniej ramię prawej szczęki hamulca. Tym bardziej, gdy masz może w ogóle za słabo naciągniętą sprężynę dla odbijania ramion szczęk hamulca. Zaobserwowałem to, gdy w hamulcu w moim rowerze, dociskałem ( a z siłą konieczną jednak nie małą) prawe ramię/klocek do obręczy. Oczywiście lewe ramię/klocek hamulca też zbliżało się do obręczy, ale w mniejszym stopniu (słabiej).
Musisz też odpowiednio dobrze ustawić pozycje spoczynkową hamulca. Często przy dociśnięciu klocków do obręczy i zakręceniu śruby (kominowej), aby unieruchomić hamulec w ramie (lub widelcu) – ramiona po zwolnieniu hamulca wcale nie są symetrycznie względem obręczy.
Spróbuj też przytrzymać/unieruchomić pancerz przy/do poziomej rury ramy i wtedy skręcić w lewo i zaobserwować, co się dzieje z tylnymi szczękami hamulca. To tak, jeśli masz odpowiednie, te nakrętki (kominowe) i masz wszystkie konieczne podkładki, „ząbkowane” lub też inne, a problem nie leży po stronie przykręcenia hamulca do ramy/widelca . Informacyjnie u mnie, te śruby kominowe mają 13[mm] dla tylnego i 30[mm] dla przedniego.
Pozdrawiam, Piotr01
Napisałeś: „ale dziś zauważyłem, że jak skręce kierownicę max w lewo prawa szczęka zbliża się do obręczy i obciera”. Może to być nie niedorzeczne, ale pancerz możesz mieć za długi. Dlaczego: gdy skręcisz w lewo wówczas cały pancerz jest nie/naturalnie dodatkowo pchany dość mocno do tyłu i pcha mocniej ramię prawej szczęki hamulca. Tym bardziej, gdy masz może w ogóle za słabo naciągniętą sprężynę dla odbijania ramion szczęk hamulca. Zaobserwowałem to, gdy w hamulcu w moim rowerze, dociskałem ( a z siłą konieczną jednak nie małą) prawe ramię/klocek do obręczy. Oczywiście lewe ramię/klocek hamulca też zbliżało się do obręczy, ale w mniejszym stopniu (słabiej).
Musisz też odpowiednio dobrze ustawić pozycje spoczynkową hamulca. Często przy dociśnięciu klocków do obręczy i zakręceniu śruby (kominowej), aby unieruchomić hamulec w ramie (lub widelcu) – ramiona po zwolnieniu hamulca wcale nie są symetrycznie względem obręczy.
Spróbuj też przytrzymać/unieruchomić pancerz przy/do poziomej rury ramy i wtedy skręcić w lewo i zaobserwować, co się dzieje z tylnymi szczękami hamulca. To tak, jeśli masz odpowiednie, te nakrętki (kominowe) i masz wszystkie konieczne podkładki, „ząbkowane” lub też inne, a problem nie leży po stronie przykręcenia hamulca do ramy/widelca . Informacyjnie u mnie, te śruby kominowe mają 13[mm] dla tylnego i 30[mm] dla przedniego.
Pozdrawiam, Piotr01
#45
Gosc_fazi25_*
Napisano 22 styczeń 2011 - 22:08
I wszystko jasne, więc po kolei:
Wczoraj tak do północy walczyłem z heblem... próbowałem go za radą Macieja skontrować nakrętką na klucz 15 i śrubą na torxa. Gdy skręciłem to owszem nie drgał ham. był sztywno ale siła sprężyny była za duża i klocki prawie wgniatały w obręcz+nie było hamulca, a jak poluzowałem ciut to znów "latał"... po tym odpuściłem, przywróciłem jak było i jutro (czyli dzis) postanowiłem odwiedzić serwis.
Dziś byłem z tym w Harfie, gość pomęczył hamulec około godziny, pod koniec dzwoniąc do kogoś i słyszałem zdanie "Czesc. Czy w campie hamulec jest jakby "luźny" ". Potem podszedł do mnie i powiedział, że nic tutaj nie może zrobić - taka jest konstrukcja hamulców campagnolo SKELETON TYŁ i on ma sie ruszać potwierdził mu to znajomy serwisant robiący campę głównie, a co do pancerza to raczej nie da się tutaj podzielić go na dwa i zastosowac przelotek bo nie ma oparcia (chyba , że by znaleźć jakieś nietypowe przeloty), a pancerz jest odpowiedniej długości, jeżeli by go skrócić to i tak przy skręcie w prawo będzie wypychal i tym samym ruszał szczękę bo jest na całej długości linki.
Obecnie ustawiłem go tak, że jest trochę bardziej sztywny niż wcześniej po lekkim dokręceniu na osi no i klocki ciut dalej. Teraz przy skręcie w prawo nawet do 90 stopni klocki się nie ruszają, jedynie przy skręcie w lewo obecnie lewy klocek dochodzi do obręczy (ale nie dotyka bo ustawiłem ciut dalej..) ale to przy skręcie 90 stopni, czyli w czasie jazdy nie będę raczej tak skręcał. Przy mniejszym skręcie 30-40 st. klocek stoi.
Czyli reasumując mam dwa wyjścia - zobaczyć jak będzie podczas jazdy (a chyba powinno być ok, ew gdy koło złapie lekkie bicie może być gorzej) lub zakup nowych hamulców ANTY-SKELETON
Wczoraj tak do północy walczyłem z heblem... próbowałem go za radą Macieja skontrować nakrętką na klucz 15 i śrubą na torxa. Gdy skręciłem to owszem nie drgał ham. był sztywno ale siła sprężyny była za duża i klocki prawie wgniatały w obręcz+nie było hamulca, a jak poluzowałem ciut to znów "latał"... po tym odpuściłem, przywróciłem jak było i jutro (czyli dzis) postanowiłem odwiedzić serwis.
Dziś byłem z tym w Harfie, gość pomęczył hamulec około godziny, pod koniec dzwoniąc do kogoś i słyszałem zdanie "Czesc. Czy w campie hamulec jest jakby "luźny" ". Potem podszedł do mnie i powiedział, że nic tutaj nie może zrobić - taka jest konstrukcja hamulców campagnolo SKELETON TYŁ i on ma sie ruszać potwierdził mu to znajomy serwisant robiący campę głównie, a co do pancerza to raczej nie da się tutaj podzielić go na dwa i zastosowac przelotek bo nie ma oparcia (chyba , że by znaleźć jakieś nietypowe przeloty), a pancerz jest odpowiedniej długości, jeżeli by go skrócić to i tak przy skręcie w prawo będzie wypychal i tym samym ruszał szczękę bo jest na całej długości linki.
Obecnie ustawiłem go tak, że jest trochę bardziej sztywny niż wcześniej po lekkim dokręceniu na osi no i klocki ciut dalej. Teraz przy skręcie w prawo nawet do 90 stopni klocki się nie ruszają, jedynie przy skręcie w lewo obecnie lewy klocek dochodzi do obręczy (ale nie dotyka bo ustawiłem ciut dalej..) ale to przy skręcie 90 stopni, czyli w czasie jazdy nie będę raczej tak skręcał. Przy mniejszym skręcie 30-40 st. klocek stoi.
Czyli reasumując mam dwa wyjścia - zobaczyć jak będzie podczas jazdy (a chyba powinno być ok, ew gdy koło złapie lekkie bicie może być gorzej) lub zakup nowych hamulców ANTY-SKELETON
#47
Gosc_fazi25_*
Napisano 23 styczeń 2011 - 08:41
fazi25, ja posiadam w swoim rowerze Nie-Skeletony Chorusy, oba dual pivoty srebrne o przytłaczającej sile hamowania.
Ile ważą Twoje Centaury? W jakim są stanie? Chciałbyś się wymienić z ewentualną małą dopłatką?
Wchodziło by to w gre pewnie, napisałem Tobie PW żeby tutaj nie robić smietnika...
#48
Napisano 06 październik 2011 - 14:50
Mam pytanie, ostatnio postanowiłem zmienić klocki z przedniego hamulca i kupiłem nowe
z wymiennymi wkładami, wcześniej miałem zwykłe klocki. Niestety żeby założyć nowe klocki
musiałem szeroko rozgiąć szczęki hamulca, co spowodowało, że szczęka od góry ociera o
koło. W żaden sposób nie mogłem tego wyregulować, nawet się wkurzyłem i rozebrałem cały
hamulec (przy okazji wyczyściłem go) i złożyłem na nowo (trochę się z tym namęczyłem).
Co najgorsze nic to nie pomogło, szczęka nadal od góry ociera o oponę. Żeby móc jeździć
założyłem z powrotem stare klocki i wszystko gra i buczy.
Czy możliwe jest, że do mojego hamulca nie mogę zastosować klocków w wymiennymi
okładzinami, czy jest coś o czym nie wiem. Mój rower to Merida ROAD 850, a tutaj jest jego
pełen opis.
z wymiennymi wkładami, wcześniej miałem zwykłe klocki. Niestety żeby założyć nowe klocki
musiałem szeroko rozgiąć szczęki hamulca, co spowodowało, że szczęka od góry ociera o
koło. W żaden sposób nie mogłem tego wyregulować, nawet się wkurzyłem i rozebrałem cały
hamulec (przy okazji wyczyściłem go) i złożyłem na nowo (trochę się z tym namęczyłem).
Co najgorsze nic to nie pomogło, szczęka nadal od góry ociera o oponę. Żeby móc jeździć
założyłem z powrotem stare klocki i wszystko gra i buczy.
Czy możliwe jest, że do mojego hamulca nie mogę zastosować klocków w wymiennymi
okładzinami, czy jest coś o czym nie wiem. Mój rower to Merida ROAD 850, a tutaj jest jego
pełen opis.
#54
Napisano 18 październik 2011 - 12:03
No w końcu udało się rozwiązać problem, choć nie jestem przekonany w 100% czy przyczyną było to, że nowe klocki są dłuższe od starych o ok 1cm, przez co nowe klocki dochodzą do widelca i nie mogłem ich prawidłowo ustawić, ale cierpliwość została nagrodzona. Pomęczyłem się trochę z wszystkimi ustawieniami i udało mi się na styk wyregulować, choć mam świadomość, że nie jest to idealna sytuacja bo między kołem a szczęką hamulca mierząc od góry mam tylko 1mm luzu, dla porównania w tylnym hamulcu jest prawie 4mm. Na szczęście koło się kręci (nie ociera) a hamulec działa prawidłowo.






