a mnie wkurzyło to:
Jadę sobie ulicą bardzo szeroką, że na jednym pasie dwa samochody obok siebie prawie się zmieszczą. Nagle podjeżdża koleś, był młody ok. 19 lat, a obok siedzi dziewczyna. No i koleś nie wiem, czy chciał być fajny, albo może idzie do szkoły policyjnej, ale przyhamował tak, że przednie drzwi od jego samochodu były obok mnie, twarz jego widziałem. W/w koleś trąbi i pokazuje, że powinienem jeździć na ścieżce rowerowej.
A najlepsze jest to, że oglądałem program ostatnio na TVN Turbo i powiedzieli tam, że wcale nie trzeba jeździć ścieżkami rowerowymi, bo to nie są ścieżki ..., tylko ścieżki ... . A kolega złamał przepis, bo użył sygnału dźwiękowego. Co on tym udowodnił? Swoją głupotę? Na inny pomysł wpaść nie mogę.
oprócz tego ostatnio denerwowało mnie to forum, w domu byłem od 06.06-11.06 i od 19.06 do teraz i nie mogłem włączyć forum :/
wczoraj miałem podobną sytuację, tylko że na rondzie. jade po cywilu na zakłąd wulkanizacyjny nadmuchac koła. Jestem jzu na rondzie, a koles mi wyjeźdza przed sam rower, patrzy mi sie w oczy, ja go wyzywam od najgorszych, nagle on otwiera szybe i mówi, ze są ścieżki, a ja na to "no i co z tego, sam sobie nimi jedź" pokazałem mu faka i objechałem rondo jeszcze raz o pojechałem dalej.
Polski naród to banda ch*ja i tyle w temacie. :-x


Temat jest zamknięty
