Znacie metodę łatania dziur w jezdni przy pomocy lepiku i drobnego żwirku, i pozostawienie tego do ubicia kierowcom samochodów. Jest to w moich stronach metoda stosowana nagminnie. Proponuję nagrodę Nobla dla tego kto ją wynalazł (albo przynajmniej państwową pierwszego stopnia).
A tak poważnie powinni bulić ciężkie pieniądze za te odpryski na karoseriach i szybach - ujmę się tu za kierowcami aut, bo w pewnych określonych warunkach do nich należę.
Dzisiaj na treningu wpier...liłem się na tak naprawioną drogę i 10 km nią jechałem, a przednie koło (i tylne chyba też) rzucało tymi kamyczkami po ramie, na łańcuch, w hamulce i na mnie (miałem je w skarpetkach, za kołnierzem i we włosach).
Widzisz, ja miałem okazję jechać za ciężarówką z której sypały się takie kamyczki, na szczęście nie przywiązuje uwagi do wyglądu mojego samochodu.... ale wku..... się bardzo....


Temat jest zamknięty

