Nasze starty
#1 Gosc_Tompoz_*
Posted 18 April 2009 - 13:09
Prośba o zamieszczania opisów każdych wyścigów czy to juniorskich , czy masters czy dla amatrorów wszystkiego.
Chce byśmy się uczyli na własnych doświadczeniach wtemacie taktyki jak i mediotyki rogrzewki i samej walki oraz odżywiania podczas startu.
Prosze o pierwsze relacje np. kolegi Cyryla 3000 z Mogilna, czy kolegi Xubisa z prologu Interkolu.
Tompoz
#2
Posted 18 April 2009 - 15:21
Rozgrzewka to jazda po szosie. Pulsometru na wyścigi nie biorę(nie wiem czy dobrze robię).
Błędu jako takiego nie popełniłem no ale miałem niezłego pecha, mianowicie jadąc prawą stroną musiałem ominąć 2 kraksy, no więc postanowiłem jechać bardziej lewej strony, niestety nie cieszyłem się tym długo ponieważ "trzepiący" się młodzik wywalił się i spowodował kraksę, jak tylko trener wyciągnął kierownicę z szprych "łepka" wsiadłem do auta no i na tym zakończył się mój wyścig. Dodam, że całkiem nieźle się pozdzierałem[6 miejsc zdartych, wszystko po lewej stronie(co się dziwić w końcu poleciałem na lewo)].
#4
Posted 18 April 2009 - 20:10
#5 Gosc_Arek_*
Posted 19 April 2009 - 06:33
#6
Posted 19 April 2009 - 15:21
Rozgrzewka to było przejechanie jednej rundy w celu zapoznawczym, wyszło to około 30 minut.
Po starcie dość szybko odjechała dwójka kolarzy, a następnie bodaj szóstka. Dwójka została złapana na ostatnich kilometrach i o zwycięstwie zadecydował finisz z tejże grupki.
Ja przyjechałem w peletonie. Starałem się zafiniszować, choć daleki jestem od typu sprintera. Na podjazdach szło dobrze, trochę na rantach ciężej ale ogólne odczucia ok.
Ostatecznie zostałem sklasyfikowany na 6. miejscu w M0 (20-29 lat).
#9 Gosc_Tompoz_*
Posted 19 April 2009 - 19:27
No to jestem po wyścigu w Mogilnie. Organizatorzy dołożyli nam jedną rundę, czyli łącznie mój licznik pokazał 65 kilometrów z Vśr=38,4 km/h.
Rozgrzewka to było przejechanie jednej rundy w celu zapoznawczym, wyszło to około 30 minut.
Po starcie dość szybko odjechała dwójka kolarzy, a następnie bodaj szóstka. Dwójka została złapana na ostatnich kilometrach i o zwycięstwie zadecydował finisz z tejże grupki.
Ja przyjechałem w peletonie. Starałem się zafiniszować, choć daleki jestem od typu sprintera. Na podjazdach szło dobrze, trochę na rantach ciężej ale ogólne odczucia ok.
Ostatecznie zostałem sklasyfikowany na 6. miejscu w M0 (20-29 lat).
gratulacje Cyryl to wieku 30 Mastersa duzó ci brakuje ile masz lat ? . A jak miałeś na sobie pulsometr to podaj zciekawości dane w odniesieniu do swojego tętna max.
Tompoz
#11
Posted 19 April 2009 - 20:24
#12
Posted 19 April 2009 - 20:32
Nie kojarzę go, ścigam się na szosie od lipca ubiegłego roku i nie znam zbyt wielu swych rywali ;-) Na tym wyścigu w Padniewku startowali może juniorzy :?: A już za tydzień zapraszam na wyścig do Dębia w gminie Chrząstowice, mój trener jest odpowiedzialny za organizacje, a poza tym to jestem z tych stron :-) Tu znajdziecie regulamin http://strony.aster....drzejgodlewski/W kategorii junior startował kolega klubowy Hubert Skupiński. Znasz go może Mateusz?
#14
Posted 19 April 2009 - 22:11
NieNa tym wyścigu w Padniewku startowali może juniorzy
WYNIKI -> http://www.kpzkol.pl...--Padniewko.htm
Małe sprostowanie. W czołówce była szóstka kolarzy, a potem peleton.
#15
Posted 20 April 2009 - 15:19
Może i nie zająłem żadnego znaczącego miejsca, nie odegrałem żadnej roli w wyścigu oprócz sztucznego tłumu ale wiem ,że dałem z siebie wszystko...
trasa miała 6,5km.. rywali 20...
startowaliśmy co 2 minuty i ci co startowali na początku mogą mówić o szczęściu..
miał być wiatr w plecy ,a niestety zmienił się w połowie :-? zawodnik który był przede mną jechał już z częściowym wmordewindem...
Mój start:
Trzy, dwa, jeden --- START --- wpinam się i rozpędzam do 43km/h, patrze na pulsometr.. nie działa.. jadę z kadencja 109... po 2 km dostałem taki podmuch ,że zwolniłem niestety do 39km/h.. ale.. pulsometr zadziałał. :-o [do konca już podawał ilość uderzeń] kolejne 3km jechałem z wiatrem w twarz :evil:
średnie tętno wyszło mi [z 5km] 183, czyli więcej niż na treningach, jak sie zatrzymywałem już za linia startu nie umiałem się wypiąć z pedałów...
niestety nic nie wygrałem,
błędy ?? może troche za mocno na początku...
trasa 6,5km i czas 9m 31s ,a wiec srednia wychodzi 41.1 km/h
Kategoria od 18 do 30 lat:
1 - STASIAK Paweł - INTERKOL - 8;27,30 średnia prędkość - 44,73 km/godz.
6 - KUBIK Krzysztof - INTERKOL - 9;31,37
w mojej grupie byłem 6/6 ,ale do 5 straciłem niecałą sekunde :-?
a ogólnie to chyba 19/21 :-? tak to jest jak 3/4 przygotowań było do maratonu ;-)
a teraz w sobotę na maraton do TRZEBNICY :-)
edit: na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie jeszcze podać to, że "pedałuję" na kolarce od lipca/sierpnia '08 .. wczesniej prawie rowera na oczy nie widziałem
#18 Gosc_Tompoz_*
Posted 20 April 2009 - 19:00
Mój start w prologu wczoraj mogę zaliczyć do udanych...
Może i nie zająłem żadnego znaczącego miejsca, nie odegrałem żadnej roli w wyścigu oprócz sztucznego tłumu ale wiem ,że dałem z siebie wszystko...
trasa miała 6,5km.. rywali 20...
startowaliśmy co 2 minuty i ci co startowali na początku mogą mówić o szczęściu..
miał być wiatr w plecy ,a niestety zmienił się w połowie :-? zawodnik który był przede mną jechał już z częściowym wmordewindem...
Mój start:
Trzy, dwa, jeden --- START --- wpinam się i rozpędzam do 43km/h, patrze na pulsometr.. nie działa.. jadę z kadencja 109... po 2 km dostałem taki podmuch ,że zwolniłem niestety do 39km/h.. ale.. pulsometr zadziałał. :-o [do konca już podawał ilość uderzeń] kolejne 3km jechałem z wiatrem w twarz :evil:
średnie tętno wyszło mi [z 5km] 183, czyli więcej niż na treningach, jak sie zatrzymywałem już za linia startu nie umiałem się wypiąć z pedałów...
niestety nic nie wygrałem,
błędy ?? może troche za mocno na początku...
trasa 6,5km i czas 9m 31s ,a wiec srednia wychodzi 41.1 km/hKategoria od 18 do 30 lat:
1 - STASIAK Paweł - INTERKOL - 8;27,30 średnia prędkość - 44,73 km/godz.
6 - KUBIK Krzysztof - INTERKOL - 9;31,37
w mojej grupie byłem 6/6 ,ale do 5 straciłem niecałą sekunde :-?
a ogólnie to chyba 19/21 :-? tak to jest jak 3/4 przygotowań było do maratonu ;-)
a teraz w sobotę na maraton do TRZEBNICY :-)
edit: na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie jeszcze podać to, że "pedałuję" na kolarce od lipca/sierpnia '08 .. wczesniej prawie rowera na oczy nie widziałem
Bardzo ładnie
Krzysztof Nowak z Poznania co to wygrał to solidny Masters z I kat szczególnie na czas podajrze w zeszłym roku był około 10 miejca na mistrozstwach Polski na czas Masters w I.
Ty miałeś czas 9,31 on miał 8,00. A wieć masz porównanie. Teraz wystartuj sobie w Trzebnicy po Trzebnicy odpocznij. A 3 maja startuj w czasówce w Żmigrodzie na 19 km. Tam pewnie też Krzysztof Nowak będzie i będziesz mógł się jeszcze raz do niego porównać.
Tylko nie gadaj tkaich rzeczy że się nie szykowałes do tej czasówki tylko do trzebnicy nie szukaj usprawiedliwień. Dałeś z siebie wszystko i to jest wążne. Masz napradę konkretny już poziom wytrenowania. Ustawki z Interkolem przynosza pozytywny efekt. A za nie przygotowanie sprzetu puslometr to naucza dla ciebie, by wszystko było perfekt.
Tompoz
jeszcze raz gratulacje jesteś naprawdę mocny.
#19
Posted 21 April 2009 - 13:57
wyniki wciąż są błędne, mają je poprawićWYNIKI -> http://kpzkol.pl.tl/...r>Padniewko.htm
#20
Posted 25 April 2009 - 17:40
Trasa nie była taka groźna jak na profilu.
Jechałem na zwykłym rowerze szosowym do którego zamontowałem lemondke. Rozgrzewka to nieco ponad 50min jazdy po szosie z kilkoma mocniejszymi akcentami. Trasa składała się z 1 pętli, po starcie wiało nieco z boku, wystartowałem mocno ( może trochę za mocno i po ok 6km gdy pojawił się przeciwny wiatr zgubiłem rytm i nieco spadła moja koncentracja :-/ . Na szczęście po półmetku wiatr zaczął sprzyjać i się rozkręciłem.
W sumie wykręciłem czas 40:28 co daje średnią 41,5 km/h. Na trasie dogoniłem zawodnika startującego 1min wcześniej, a mnie dogonił zawodnik który startował 2 min za mną, średnia jak dla mnie całkiem przyzwoita, choć nie jestem do końca zadowolony bo popełniłem kilka błędów i mam takie odczucie że nie wyjechałem się na maksa. Mogłem urwać może i 30s. Do najlepszych straciłem ok 3 min, troch przez to że oni jechali na kozach mieli dysk i czasowe kaski.
Dodam że była to moja jak na razie najdłuzsza czasówka, było nieźle, choć mogło być nieco lepiej ;-) .
Tompoz w zeszłym roku na tej samej trasie startował Mirek Dyka i zrobił czas 39:09, najlepszi mieli podobne czasy do tegorocznych więc chyba nie jest ze mną tak źle.