Tak źle chyba nie jest. Mój stary karbonowy widelec z rurą CrMo(!) ważył o włos poniżej 700 g.
#46 Gosc_Bullet_*
Posted 30 March 2014 - 22:20
Komfort alu+karbon i cro - mo będzie pewnie zbliżony, waga - przy alu minejsza, ale jest cos w czym faktycznie stal bije alu na głowę
- styl i klasa, wygląd:
http://fotos.rennrad-news.de/p/330228
http://fotos.rennrad-news.de/p/311203
http://fotos.rennrad-news.de/p/309360
Tylko ile na to trzeba wydać szmalu....
#47 Gosc_marvelo_*
Posted 31 March 2014 - 00:56
kugel, faktycznie trochę przesadziłeś z masą i stalowych, i karbonowych widelców.
Widelce stalowe jakie posiadam w rowerach (lub posiadałem) ważyły:
790 g - w szosówce MBK (stal hi-ten)
810 g - widelec Aprebic chromowany, kupiony luzem na wymianę (chyba stal hi-ten)
660 g - w szosówce Bianchi (widelec wyprodukowany przez Columbusa, prawdopodobnie stal cr-mo)
1000 g - w góralu Bianchi (cr-mo)
830 g - w crossie Brennabor (cr-mo, rura sterowa 1 1/8, wszystkie powyżej miały rury 1").
Wszystkie powyższe widelce miały rury gwintowane, co powoduje, że są one krótsze niż a-head (i lżejsze), ale wymagają mostka na klin (cięższego) i klasycznych sterów z nakrętką (również nieco cięższych niż stery a-head).
Karbonowe widelce:
Columbus Carbon Tusk light - 498 g (rura karbon 23 cm wklejana, korona alu)
Scott CR1 Superlite - 298 g (full karbon, rura 23 cm).
Stalowa rama MBK Champion (hi ten, rozmiar 57) ważyła około 2,7 kg, wspomniana wcześniej szosowa Bianchi - około 2,5 kg, cross Brennabor (cieniowane rurki Tange) - około 2,3 kg (mały rozmiar).
Ciekaw jestem, co by było, gdyby producenci dalej na masową skalę robili ramy stalowe do rowerów średniej klasy. Ile kosztowałaby wtedy szosowa rama z cieniowanych rurek, spawana TIG, o wadze powiedzmy 1.8 - 2 kg?
Niestety, przemysł rowerowy te 20 - 25 lat temu poszedł masowo w aluminium, bo lżejsze, bo duże przekroje rur (dużo miejsca na logo firmy), później fantazyjne kształty za sprawą hydroformingu. Obecnie klient chcący kupić stalową ramę jest skazany albo na ramy używane (te lepsze są wciąż drogie), albo na manufaktury każące sobie słono płacić za swoje wyroby. Kiedyś Matuszewski miał w ofercie Salsę i Surly, ale one też kosztowały około 2000 zł.
#48 Gosc_Bullet_*
Posted 31 March 2014 - 08:17
marvelo myślisz, że widelec karbonowy Scotta o tej wadze może skutecznie tłumić nierówności?
Poza tym chyba nie jeswt tak źle - u krajowych producentów można kupic fajne stalówki z ok. 2 tys - to cena alu ramy bardziej znanej fimy, np. Specializeda. Koszty raczej dotyczą marki - takiego np. Colnago master i ewentualnie klasycznych szpejów do niej
#49
Posted 31 March 2014 - 08:49
Tu się z zgadzam.Taki wideł to jest tylko po to żeby być,nawet nie ma wystarczającej ilości materiału żeby coś tłumił,z resztą ja bym raczej nie zaryzykował jazdy na takiej wydmuszce-mimo wszystko na nierównościach bał bym się o zęby
Fakt,producenci wyczaili popyt na stal,a że nowych ram jak na lekarstwo mogą sobie dyktować chore ceny,a z używkami bywa różnie,choć myślę że można znaleźć ramę na porządnych rurkach,albo nawet rower,który nie przekroczy kosztu samej ramy np. u Orłowskiego czy Rychtarskiego.
Szukając takiego rowerka jednak wolał bym go sprawdzić osobiście,bo niestety 90% tego co zwiezione na nasz rynek to straszna wypicowana popelina.
#51 Gosc_marvelo_*
Posted 31 March 2014 - 13:16
Zyzyx, więc mówisz, że jazda na tym widelcu = śmierć:
http://www.pedalator...erLite_2007.jpg
Kugel, z tego co czytałem, to raczej ludzie narzekają na zbytnią wiotkość tego widelca. Generalnie był on przeznaczony dla lekkich osób (czyli chyba dla mnie - 63 kg), oczekujących jak najniższej wagi. I pod tym względem karbon robi wrażenie.
http://weightweenies...6f6327&start=15
Zawsze mi się wydawało, że jeśli coś jest wiotkie, to jednocześnie będzie komfortowe.
Osobiście, jeśli chodzi o części z karbonu, to mam większe zaufanie to rzeczy full carbon, gdzie nie ma łączeń aluminium - karbon. W tym widelcu tylko haki koła i tulejka hamulca są aluminiowe.
#52
Posted 31 March 2014 - 15:43
Napisałem tylko że ja osobiscie miałbym wątpliwości,zwłaszcza że czasem zdarzy mi się po jakichś wybojach przyszarżować zbyt mocno.
Ja tam wolę swego rodzaju "wypośrodkowanie" między lekkością a wytrzymałością i nie liczę każdego grama.
Fakt faktem dla niektórych waga to priorytet więc jeśli chcą mieć ultralekki rowerek-proszę bardzo,nic mi do tego.
Wracając do tematu,ciekawi mnie czy ramy stalowe budowane teraz są bardziej sztywne niż takie kilkudziesięcioletnie.
Konkretnie czy jest różnica między ramą z rurek Columbusa z lat 80 i współczesną?
Czy rama Colnago Master z lat 80 będzie gorsza od Mastera z obecnego katalogu Colnago?
#53
Posted 31 March 2014 - 16:39
cr-mo nie rdzewieje
No to są jakieś bajki. Co to, niby nierdzewka, że nie łapie rdza? CrMo rdzewieje jak każda inna stal! Ba, wycieniowana nawet jest delikatniejsza, bo porządne ognisko powoduje, że potem mamy efektowną dziurę w materiale. Już tego się trochę naoglądałem...
Wracając do tematu,ciekawi mnie czy ramy stalowe budowane teraz są bardziej sztywne niż takie kilkudziesięcioletnie.
Konkretnie czy jest różnica między ramą z rurek Columbusa z lat 80 i współczesną?
Czy rama Colnago Master z lat 80 będzie gorsza od Mastera z obecnego katalogu Colnago?
Rozumiem, że ta starsza miałaby być już wcześniej używana? No to tutaj zależy ile jeżdżona była, a poza tym niezależnie od stopnia wyeksploatowania - jak mocno wycieniowany i jaki materiał oraz kształt i przekrój rur - rury o większym przekroju przynajmniej w teorii powinny być sztywniejsze, jednakże jeśli ma naprawdę cienkie ścianki i bardziej miękki stop to nie.
Co do wagi to moja szosówka stalowa waży ok. 10 kg, więc obok przeciętnej aluminiowej nie ma się czego wstydzić. ;-)
#55 Gosc_marvelo_*
Posted 31 March 2014 - 17:41
Ciekawy artykuł o sztywności (wiotkości) ram i jej wpływie na efektywność jazdy:
http://janheine.word...rame-stiffness/
Elastyczność ramy nie tylko wpływa na komfort, ale może też ułatwiać pedałowanie. Nie zawsze sztywniej znaczy lepiej. Jak już wcześniej pisałem, osobiście nawet pod górę przyjemniej pedałuje mi się na stalowych ramach, jakoś tak bardziej płynnie. Porównałbym to trochę do działania zębatek Biopace czy podobnych, które pomagają pokonać martwy punkt.
#56
Posted 31 March 2014 - 19:14
@h/k
Chciałbym sobie złożyć kiedyś fajną stalówkę na nowoczesnych komponentach,dlatego zastanawiam się czy warto wydawać 3k na ramę,czy lepiej znaleźć jakąś starszą w dobrym stanie...
Czy technologia wykonywania ram stalowych,łączenia itp jakoś się zmieniła,czy szukać niezajechanej 'oryginalnej' ramki?
Wiadomo że nowa nadrabia tym że jest...nowa,nieobdrapana itp,tylko cena czasem zabija...
#57
Posted 31 March 2014 - 19:47
Technologia nie poszła aż o tyle do przodu, żeby warto było dopłacać za materiały. Stare ramy na rurkach Columbusa czy Reynoldsa z wyższej półki to absolutny majstersztyk.
Natomiast jest jeden ogromny plus nowej ramy: jest nim możliwość dokładnego dopasowania geometrii i charakterystyki (prowadzenie linek itd.) do Twoich indywidualnych potrzeb. I właśnie za to - za czas poświęcony Tobie przez fachowca i za jego wiedzę - warto w niektórych przypadkach dopłacić.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#58
Posted 31 March 2014 - 22:06
#60
Posted 31 March 2014 - 23:24
Technologia nie poszła aż o tyle do przodu, żeby warto było dopłacać za materiały. Stare ramy na rurkach Columbusa czy Reynoldsa z wyższej półki to absolutny majstersztyk.
Nie mam może laboratoryjnego porównania, ale wydaje mi się, że stalowe rury aero o dużych przekrojach powinny być sporo sztywniejsze od cienkich rurek typowej klasycznej ramy z lat 80. Obecnie mam coś takiego - górna rura to powiększony okrąg, natomiast dolna to taki zaokrąglony trapez. :-) Wydaje się dość sztywna. W ogóle to ponad 1,5 roku temu miałem jeszcze szosówkę na ramie Raleigh Quasar (łatwo wygooglować) i zarówno jak w moim odczuciu, jak i kolegi Fan Treka była sztywniejsza od jego Treka 1.9 Alpha Aluminium. Nawet jak naciskałem z buta w suport to wyraźnie było widać, że stary Raleigh był co najmniej nieco sztywniejszy. Koła nie miały nic do gadania - mój staruszek nawet miał bardziej wiotkie. :-D Gdzieś to już na tym forum pisałem.
Dlatego bym nie generalizował, że rama stalowa to na pewno mniejsza sztywność. Po drugie z tym komfortem to bym też polemizował - bo o ile może się uginać rura ramy? Jakby mocno pracowała to rama by pękała i w końcu się sama składała... Ja tam żadnej wygody nie czuję - i tak dupsko boli jak cholera. Za to sztućce stalowe jakby faktycznie lekko amortyzowały - ale z kolei na innych nie jeździłem. Jak są cienkie golenie to szczególnie odczuwalne jest, ale też nie jakoś specjalnie mocno.
@h/k
Chciałbym sobie złożyć kiedyś fajną stalówkę na nowoczesnych komponentach,dlatego zastanawiam się czy warto wydawać 3k na ramę,czy lepiej znaleźć jakąś starszą w dobrym stanie...
Czy technologia wykonywania ram stalowych,łączenia itp jakoś się zmieniła,czy szukać niezajechanej 'oryginalnej' ramki?
Wiadomo że nowa nadrabia tym że jest...nowa,nieobdrapana itp,tylko cena czasem zabija...
Hm, tutaj nie doradzę, bo jestem okropnie stronniczy - jak na mój gust najlepsze ramy ma Peugeot szczególnie bezpośrednio lutowane (bez muf), szkoda że jakość lakieru nie zawsze jest dobra. Nawet się zdarzały im szosy z Reynolds 753 niechlujnie pomalowane...
Generalnie jestem za markową używaną ramą w dobrym stanie, warunek - porządnie wykonana, czyli dobre haki (nie blaszka), staranne wykonanie muf, brak niechlujstwa pod względem równości zalutowania rur, brak śladów po nie zeszlifowanym mosiądzu itp.. A bardzo dobrym gwarantem jest oryginalna powłoka lakiernicza bez żadnych zaprawek w podejrzanych miejscach - zagięcia i szwy muf oraz luty.
No i materiał - minimalnie R501, Columbus SL czy Thron.
Jeśli chodzi o widelec - raczej zdecydowanie najbardziej pracują golenie i to one w największej mierze kształtują charakterystykę pracy widelca na wybojach. Ale to też nie są jakieś ogromne różnice.