mi całe to trenowanie w domu, te zwifty itp. stoi w całkowitej sprzeczności z założeniem gdy pierwszy raz kilka lat po studiach kupowałem rower - żeby wyjść z domu, oderwać się od kompa, od ekranów, nie siedzieć w 4 ścianach, zaczerpnąć świeżego powietrza, popatrzeć na zieleń, choć chwilę pobyć sam offline.
oczywiście rozumiem, że ktoś może mieć z tego fun, że pro-amatorom potrzebne to do budowania formy przez zimę itp. ale ja od tego umywam ręce
Pro amatorowi Zwift nie jest potrzebny do zbudowania formy ... przynajmniej tak jak ja rozumiem pro amatora