Widzę, że jesteś z Kielc. Jak to się zachowuje na naszych lokalnych górkach (św.Krzyż, etc) przy zjazdach? Nie miałeś jakichś awarii? Naczytałem się chyba jakichś głupot na temat wystrzałów latexu na zjazdach
Też czytałem, chyba nawet tu na forum i długo sie przymierzałem do eksperymentu z nimi. Nie miałem żednych tego typu przygód ani na lokalnych górkach (chociaż nigdy nie zjeżdzałem tej ścianki koło Bodzentyna, która jest chyba najbardziej stromym zjazdem w regionie) ani na kilku wypadach w Tatry (min. TRR). A używałem tych dętek w rowerze z hamulcami szczękowymi.
Długo jeździsz na tubelessach? Zadowolony jesteś? Ja robiłem dwa podejścia i niestety ale się poddałem. Może kiedyś jeszcze wrócę w myśl zasady "Do trzech razy sztuka"
Na tubeless przesiadłem się w tym roku, w sumie trochę z przypadku. Kupiłem nowy rower, który przyszedł zalany mlekiem i uznałem, że to dobra okazja żeby przetestować ten system. Na razie jestem zachwycony. Tubless daje mi subiektywnie znaczącą różnicę w odczuciach z jazdy, komforcie, płynności itp. Dużo większą niż latex. No ale tu prawdziwy test przyjdzie przy pierwszej, większej awarii.