Jeżdżę na szosie: ustawki, treningi, stravy, segmenty, interwały, i takie tam.
Jako, że nie tak dawno priorytety były inne, to mam ze starego roweru buty i pedały spd.
Buty są co prawda bardzo sztywne (northwave sparta sbs), ale przy okazji zmiany maszyny na wyższą półkę zastanawiam się czy nie lepiej zrobię jeśli część z dostępnego budżetu przeznaczę na wymianę butów.
Gdybym kupował teraz, to oczywiście kupiłbym szosowe, znam wszystkie wady: "chodzenie jak kaczka, zużywające się bloki, blablabla" i przystaje na nie.
Po prostu do moich zastosowań buty i pedały szosowe to jedyny słuszny wybór, jeśli się nie ma innych z poprzedniego życia kolarskiego ;-)
W tym temacie szukam jedynie opini o przesiadce z spd na szosowe - czy różnica efektywności, transferu mocy jest tak duża, że lepiej wybulić ten tysiąc więcej ?
Nie chodzi mi o stabilność podczas deptanego sprintu na finiszu/szybkiego startu, tylko o normalne, monotonne kręcenie w siodle.