Nie no kolega przeczytał wszystkie strony tego tematu, był na badaniach w MARCU i jest takim ekspertem że będzie strefy korygował. Nie no pełen luz bo w końcu:
"Jak pozwolicie to chciałem z wami się jeszcze pobawić"
Napisano 05 czerwiec 2014 - 07:27
Nie oleje uważam, że przeprowadzony test był bardzo wartościowy. Wyznaczony w nim został próg tlenowy czyli dokładnie to samo czego szuka się podczas prób terenowych.
Jak pozwolicie to chciałem z wami się jeszcze pobawić i popytać czysto teoretycznie.
Zakładając, że zrobi się test wyznaczy elegancko FTP. Wszystko wygląda ok fajnie.
Zaczynamy sobie wyznaczać strefy i tu pojawia się kolejne moje pytanie.
Jeżdżąc dotychczas na pulsie musiałem bardzo mocno wsłuchiwać się w organizm i często mocno korygować "strefę" w której robiłem dane ćwiczenie/trening często "odchylenia" były bardzo duże od standardowych % czy podobnie jest z mocą? Wiem, że jej magia właśnie polega głownie na tym, że jest dużo mniej zmiennym parametrem niż puls jednak nie wyobrażam sobie, że każdemu pasuje taki sam podręcznikowy podział % stref.
Czy zawsze wyznacza się je pod jedno kopyto i każda strefa to sztywne ramy procentowe FTP, pewnie nie, jak w takim razie skorygować to pod własny organizm? Polegać na własnym doświadczeniu i odczuciach?
chcesz robić konkurencję Coganowi ... chyba nie masz pojęcia na co się rzucasz :-P
"z motyką na słońce" - jest takie fajne powiedzenie i pasuje tu dokładnie ...
korygowanie stref to tylko można realizować jak ma się zespół lekarzy i doświadczonych trenerów - wg mnie tylko czołówka światowa coś takiego robi a ty do niej nie należysz więc odpuść i poczytaj trochę badań i wniosków Cogana :-P
a później trenuj ... trenuj i jeszcze raz trenuj - znacznie więcej da Ci dobrze wykonany trening i regeneracja niż dumanie o czymś o czym masz marne pojęcie
Napisano 05 czerwiec 2014 - 08:57
czmiel- Zdaje sobie sprawę, że różne pomiary będą się od siebie różniły. Chodzi mi oto, że ten test nie jest badziewiem i nie trzeba go od razu spuszczać w kiblu.
playzino- dokładnie pełen luz! Nie jestem ekspertem i dlatego się pytam tutaj na forum jak zabrać się prawidłowo do treningu z pomiarem mocy. Jak widzisz zadaje pytania a nie robię za EKSPERTA i na nie odpowiadam.
sum- właśnie kluczem jest DOBRZE WYKONANY TRENING. Dlatego na razie staram się pytać i pogłębiać wiedzę żeby móc dobrze wykonać trening. Najpierw chce właśnie podumać i dowiedzieć się czegoś o tym, niż wsiadać i kręcić bezmyślnie kolejne treningi ściągnięte gdzieś z internetu.
Znam wielu kolarzy którzy bardzo mocno cofnęli się przez bezmyślne trenowanie z pomiarem mocy. Podejrzewam, że więcej jest takich ludzi wśród moich znajomych którzy wykonali krok w tył niż krok w przód trenując z watami. Sam nie chcę popełnić tego błędu dlatego zanim przystąpię do trenowania na mocy chcę jak najwięcej dowiedzieć się na ten temat. Dlatego udzielam się w tym temacie i pytam was o różne rzeczy. Szkoda, że polskojęzyczne źródła są mocno okrojone.
Napisano 05 czerwiec 2014 - 11:13
Znam wielu kolarzy którzy bardzo mocno cofnęli się przez bezmyślne trenowanie z pomiarem mocy. Podejrzewam, że więcej jest takich ludzi wśród moich znajomych którzy wykonali krok w tył niż krok w przód trenując z watami. Sam nie chcę popełnić tego błędu dlatego zanim przystąpię do trenowania na mocy chcę jak najwięcej dowiedzieć się na ten temat. Dlatego udzielam się w tym temacie i pytam was o różne rzeczy. Szkoda, że polskojęzyczne źródła są mocno okrojone.
Jeśli będziesz wprowadzał swoje modyfikacje stref, jeśli nie będziesz wystarczająco często aktualizował danych o swoim FTP za pomocą testów (Twój test w marca to już jest trochę przeterminowany) to jesteś na jak najlepszej drodze do bezmyślnego trenowanie z pomiarem mocy. Ja tak jak poprzednicy polecam zapoznać się z literaturą, oraz wyjść na rower i zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Jeśli nie chcesz się uwstecznić i wykorzystać potencjał pomiaru mocy, a nie do końca czujesz temat to może warto poszukać doświadczonego trenera który pomoże Ci chociaż w tym pierwszym okresie.
Napisano 05 czerwiec 2014 - 13:33
Napisano 05 czerwiec 2014 - 14:57
Tak wiem, że ten z marca jest przeterminowany doskonale to wiem. Test był opłacony przez klub i za dużo do gadania nie miałem Test terenowy prędzej czy później zrobię. Możliwe jednak, że poczekam do jakiejś czasówki ponieważ należę do ludzi którzy nie umieją się zagiąć tak mocno na treningu jak na wyścigu.
Dzięki za porady. Myślę od jakiegoś czasu o znalezieniu dobrego trenera głownie po to aby się od niego czegoś nauczyć. Współpraca typu "ok masz plan rób go, kontaktujemy się za tydzień nara" mnie nie interesuje. Dlatego ostatnio przyglądam się temu co kto oferuje w tym zakresie. Pytam podopiecznych o kontakt z trenerami itp. Może znacie kogoś sensownego? J. Pieniążek, D.Paszek?
Ktoś wspomniał o literaturze. To czy w zasadzie można czegoś szukać sensownego w języku polskim poza
http://www.tarchala....l#_Toc105601366 i jakimiś pojedynczymi artykułami które mało co ciekawego wnoszą? Czy pozostają tylko literatura obcojęzyczna?
Napisano 05 czerwiec 2014 - 15:53
Nikodem zajrzyj do http://www.amazon.co...ader_1934030554
Tam masz naprawdę wszystko co Ci będzie potrzebne do tego WKO+
Zobaczysz po pierwszej czasówce na jakim jesteś poziomie.
Masz informację jak podnosić swój próg FTP, jak zwiększać VO2max, Jak zwiększać moc max. Jak trenować w zimie. Zobaczysz czy aktualnie powinieneś zrobić rege czy jesteś gotowy do maratonu czasówki.
Napisano 05 czerwiec 2014 - 16:20
Tak wiem, że ten z marca jest przeterminowany doskonale to wiem. Test był opłacony przez klub i za dużo do gadania nie miałem Test terenowy prędzej czy później zrobię. Możliwe jednak, że poczekam do jakiejś czasówki ponieważ należę do ludzi którzy nie umieją się zagiąć tak mocno na treningu jak na wyścigu.
Ja nie neguję Twojego testu, to bardzo dobry test jeśli był robiony ze spirometrią to wyznaczyli pewnie Twoje VO2max metodą bezpośrednią itp, ale do treningu w/g mocy lepiej używać proponowanych tu przez nas testów. Co do czekania na czasówkę to nadal mam wrażenie, że nie przetwarzasz tego co Tu piszemy. W czasówce testowej nie chodzi o to aby pojechać te 20min i tyle. Jeśli tak zrobisz to masz spore szanse na przeszacowanie swojego FTP, następnie problemy z wykonaniem treningów na zadanej mocy, a w efekcie nawet przetrenowanie. Test należy wykonać w/g ściśle określonego protokołu np 5min All-out (aby spalić "świeżość") 5-10min luźnego odpoczynku i dopiero właściwa 20min czasówka. W przyszłości może faktycznie będziesz w stanie ocenić swoje FTP z zapisu wyścigu czy czasówki, ale w początkowym etapie generalnie tylko i wyłącznie czasówki testowe.
Napisano 05 czerwiec 2014 - 17:50
Ok. Czytam sobie i czytam o tym FTP i wychodzi na to, że ideałem jest godzinna jazda na czas (40km). Jeżeli mam czas to powinienem zrobić sobie taką właśnie próbę. Wtedy określam sobie moje FTP.
Przy krótszych próbach wartość ta jest obarczona jakimś błędem (zwykle podaje się, że z 20min próby jest to 105%).
Tak się składa, że właśnie mam w planach wystartować w czasówce mającej idealnie 40km. Dlaczego nie miał bym więc nie skorzystać z niej i na jej podstawie określić FTP?
Napisano 06 czerwiec 2014 - 10:07
Jak jesteś kozak i znasz swój organizm to czemu nie. Jak natomiast się uczysz siebie to polecisz czasówkę na zawodach przez pierwsze kilka minut zdecydowanie za mocno, bo się podpalisz i z tego co czytam nie wiesz na ile Ciebie stać, a później będziesz kręcił niższe waty jak przy dobrze rozłożonych siłach. Na końcu zobaczysz cyferkę, która będzie odpowiednikiem tego co wyrzeźbiłeś, a nie faktycznego FTP i może to być nawet do 20-30W wartość zaniżona. Bo za wysokiej nigdy nie zrobisz...
Nie ma lepszego sposobu określania tego punktu jak testy progresywne na ergometrach. Tam organizm reaguje "laboratoryjnie".
Napisano 06 czerwiec 2014 - 10:15
Nie ma lepszego sposobu określania tego punktu jak testy progresywne na ergometrach. Tam organizm reaguje "laboratoryjnie".
Ale testem laboratoryjnym nie wyznaczasz FTP, chcąc trenować na mocy zgodnie z wytycznymi Coggan/Hunter to nie masz testów progresywnych tylko testy o jakich tu wcześniej pisaliśmy.
Co do czasówki 40km to:
- przypominam że powinna to być godzinna czasówka a nie 40km
- mimo wszystko lepiej jest wyznaczyć sobie FTP z krótszej czasówki a długą godzinną zweryfikować skalę błędu
- mając wyznaczone FTP przed czasówką jesteś w stanie lepiej rozłożyć siły
Napisano 06 czerwiec 2014 - 10:48
Ale testem laboratoryjnym nie wyznaczasz FTP, chcąc trenować na mocy zgodnie z wytycznymi Coggan/Hunter to nie masz testów progresywnych tylko testy o jakich tu wcześniej pisaliśmy.
No jak nie ? Naprawdę uważasz, że lepiej określisz FTP czasówką testową niż po dokładnej analizie mleczanu we krwi zrobioną przez fizjologa na podstawie profesjonalncyh badań wydolnościowych ? Jak by tak było, to zawodowocy nie robiliby tak często badań wydolnościowych. Mało tego FTP daje nam możliwość wyznaczenia stref na podstawie wzorów, po badaniach masz wszystkie strefy wyznaczone przez fizjiologa na podstawie powyższej analizy...
Napisano 06 czerwiec 2014 - 11:13
Wydawało mi się że już milion razy o tym tutaj było, że moc progowa przy danym stężeniu mleczanu to coś zupełnie innego niż moc z testu "drogowego" czyli funkcjonalna, a chyba właśnie dążymy do tego funkcjonalnej czyli FTP. Weź pod uwagę że podczas czasówki masz prosty wynik nie wymagający specjalnej analizy, a w teście progresywnym mamy dane co np 20W i z tego w wyniku skomplikowanej analizy szacujemy moc progową.
Przy okazji 7 metod wyznaczania FTP (od najdokładniejszych w/g Coggan-a)
1. na podstawie mocy średniej z indywidualnej jazdy na czas o długości około 1 godziny,
2. na podstawie mocy, jaką jesteśmy w stanie generować podczas długich interwałów,
3. na podstawie testowania i analizy mocy krytycznej,
4. na podstawie mocy znormalizowanej z ciężkiego wyścigu o długości około 1 godziny,
5. na podstawie pomiarów stężenia kwasu mlekowego we krwi,
6. na podstawie rozkładu mocy z kilku jazd,
7. na podstawie rozkładu mocy z pojedynczej jazdy.
Napisano 26 czerwiec 2014 - 09:16
http://medicycling.e...i_treningu.html
nie oceniam tego tylko jedną rzecz napiszę co tu autor artukułu pokazał że kolega Friel w Polsce trochę ksiązkami swymi namieszał i użytą w niej terminologią.
Kolejny wniosek to taki że tak naprawde nie ma nic takiego jak próg tylko ludzie na różne sposoby tak sposoby mleczanowe czy wentylacyjne próbują znaleść magiczne miejsca pomagające sterować treningiem.
I kolejna uwaga jak ktoś odmawia do 350 wattów to niech sobie nie daje robić skoku wteście do admowy 50 watt .
Tompoz
Napisano 30 czerwiec 2014 - 12:05
No to całkiem nieźle, skoro już masz taki wynik to teraz mógł byś zostać dla nas królikiem doświadczalnym i wykonać czasówkę (5min all-out, 10min odpoczynku i 20min część właściwa). Jak by Ci się chciało to również wdzięczny był bym za test maksymalnej mocy 5min (wykonany w inny dzień niż powyższa czasówka).