2220 replies to this topic

[Virenque]

Moc 3-sekundowa jest moim zdaniem najlepsza, a jeśli chodzi o chwilowe skoki mocy to im dłuższy ma się staż na treningu z pomiarem mocy, tym bardziej płynna jest moc. Ja patrzę na treningu tylko na 3sek, ale faktycznie na początku przygody z powertapem było ciężko. To tak jest, że do mocy trzeba się trochę przystosować i po jakimś czasie nie trzeba patrzeć ślepo na waty, tak samo jak można mniej więcej wiedzieć po danych z treningu czy zmienia się nasze FTP i konieczna jest czasówka testowa czy też jesteśmy na tym samym poziomie.

pzdr

[Prozor]

@vvoki - możesz zapoznać się z dyskusją na temat stages w tym wątku: Pomiar Mocy - Sprzęt (Tylko Sprzętowe Mierniki Mocy!) - gdzieniegdzie nawet dość burzliwa ;-). (najlepiej wejdź w wątek i w wyszukiwarce wpisz stages - czytaj wpisy "od tyłu" - na dobrą sprawę ten wpis raczej tam powinien trafić :oops: )

 

Oprócz kwestii związanych z pomiarem "jednonożnym" warto rozważyć, czy nie zakupić np. Power2Max - Saxonar GmbH od początku sierpnia robi wysprzedaż pierwszej wersji Power2Max (tej z trójkątną klapką baterii), jeśli masz korbę np. Rotor 3DF/3D+ to zakupisz sam miernik za € 620, nowa wersja (największa zmiana to inne umieszczenie pojemnika baterii, minimalne zmniejszenie wagi, bebechy pomiaru mocy i firmware pozostało to samo) kosztuje € 940, a więc stara na wysprzedaży jest o € 320 tańsza. Można jeszcze kupić Power2Max w komplecie z korbami, sam zamówiłem z korbą Rotor3D (standardowa wersja) za €790, dziś kurier UPS mi przesyłkę dostarczył - czas oczekiwania 2 tygodnie, w moim przypadku plus 2 dni ;-).

 

Warto się pospieszyć z zakupem, bo faktycznie to jest wysprzedaż - swoją korbę zamówiłem rzutem na taśmę, wkrótce po zamówieniu compacty były niedostępne, a standard był dostępny tylko przez chwilę. Są jeszcze najtańsze korby z pomiarem mocy FSA Gossamer, cena €690 za korbę z miernikiem. Czyli z przesyłką wyniesie około 3 tys. zł. Z resztą dostępnych korb możesz zapoznać się sam:

 

• power2max Classic - road (8)

Patrząc na cennik Stages Cycling 2014_PL.pdf ceny nie powalają, przy "gorszych" korbach chyba bardziej się opłaca wymienić całą korbę, ewentualnie przy "lepszych" typu DA można rozważyć, czy za cenę nowej korby Rotor 3DF z P2M (€840) lub o sto euro droższej 3D Plus (€940) warto dorzucać ramię z zamontowanym mocomierzem Stages. Jeśli ktoś chce jednorodną grupę Shimano, to faktycznie do ich korb P2M założyć się nie da, ale jest możliwość wykorzystania nowych kół zębatych w standardzie montażu "na cztery śruby" z korbą rotora:

 

 

IMHO wygląda ładniej niż korba Shimano ;-) (do korb Sh ma wyłączność SRM). Tyle tylko, że tej wersji w wysprzedaży nie znajdziesz.

 

@Virenque - o ile pamiętam miałeś zmieniać PT na pomiar w korbie?

 

[sum]

a jeśli chodzi o chwilowe skoki mocy to im dłuższy ma się staż na treningu z pomiarem mocy, tym bardziej płynna jest moc.

...

To tak jest, że do mocy trzeba się trochę przystosować i po jakimś czasie nie trzeba patrzeć ślepo na waty, tak samo jak można mniej więcej wiedzieć po danych z treningu czy zmienia się nasze FTP i konieczna jest czasówka testowa czy też jesteśmy na tym samym poziomie.

pzdr

 

dokładnie

[Virenque]

 

@Virenque - o ile pamiętam miałeś zmieniać PT na pomiar w korbie?

 

Niestety zabrakło funduszy Na razie musi mi wystarczyć PT...

[Prozor]

Moc 3-sekundowa jest moim zdaniem najlepsza, a jeśli chodzi o chwilowe skoki mocy to im dłuższy ma się staż na treningu z pomiarem mocy, tym bardziej płynna jest moc. Ja patrzę na treningu tylko na 3sek, ale faktycznie na początku przygody z powertapem było ciężko. To tak jest, że do mocy trzeba się trochę przystosować i po jakimś czasie nie trzeba patrzeć ślepo na waty, tak samo jak można mniej więcej wiedzieć po danych z treningu czy zmienia się nasze FTP i konieczna jest czasówka testowa czy też jesteśmy na tym samym poziomie.

pzdr

 

 

Pierwsze porównanie mierników P2M - PT wykazało, że i owszem  skoki odczytów występują przy pomiarze mocy w piaście miernikiem PowerTap, jednak przy pomiarze w korbie Power2Max odczyt pomiaru tak nie skacze, poszczególne pomiary (przy w miarę stałej mocy) różnią się od siebie o pojedyncze waty, gdzie w tym samym czasie PowerTap potrafi skakać o kilkanaście watów (a nawet i więcej!).

 

Pierwsza testowa rejestracja na trenażerze (niecałe 3 minuty) porównanie pomiędzy P2M, a PT:

 

Specjalnie brałem na pierwszy rzut krótki odcinek czasowy i stabilną platformę testową ;-) (trenażer), żeby mieć w miarę czytelne dane.

Dane nie są wygładzane Domyślam się, że jest to efekt sprężystości łańcucha zwłaszcza przy zmniejszeniu mocy z 360 W - nie było to nagłe puszczenie korby, ale stopniowe zmniejszenie w ciągu paru sekund, o ile jednak P2M zarejestrował zmniejszenie mocy (chyba) poprawnie, to PT zareagował znacznie bardziej gwałtownie obcinając od razu pomiar o prawie 200W.

 

Średnia moc zarejestrowana niemalże taka sama: różnica 3W na korzyść... PowerTap. Niespodzianka? Pomiar w piaście powinien wykazać mniejszą moc, prawda? Ale proszę pamiętać o dokładności samych mierników mocy.

 

Dziś zarejestruję dane z nieco dłuższej jazdy i zobaczymy jak to będzie wyglądać na szosie.

[vvooki]

Pierwsze porównanie mierników P2M - PT wykazało, że i owszem  skoki odczytów występują przy pomiarze mocy w piaście miernikiem PowerTap, jednak przy pomiarze w korbie Power2Max odczyt pomiaru tak nie skacze, poszczególne pomiary (przy w miarę stałej mocy) różnią się od siebie o pojedyncze waty, gdzie w tym samym czasie PowerTap potrafi skakać o kilkanaście watów (a nawet i więcej!).

 

Pierwsza testowa rejestracja na trenażerze (niecałe 3 minuty) porównanie pomiędzy P2M, a PT:

 

Specjalnie brałem na pierwszy rzut krótki odcinek czasowy i stabilną platformę testową ;-) (trenażer), żeby mieć w miarę czytelne dane.

Dane nie są wygładzane Domyślam się, że jest to efekt sprężystości łańcucha zwłaszcza przy zmniejszeniu mocy z 360 W - nie było to nagłe puszczenie korby, ale stopniowe zmniejszenie w ciągu paru sekund, o ile jednak P2M zarejestrował zmniejszenie mocy (chyba) poprawnie, to PT zareagował znacznie bardziej gwałtownie obcinając od razu pomiar o prawie 200W.

 

Średnia moc zarejestrowana niemalże taka sama: różnica 3W na korzyść... PowerTap. Niespodzianka? Pomiar w piaście powinien wykazać mniejszą moc, prawda? Ale proszę pamiętać o dokładności samych mierników mocy.

 

Dziś zarejestruję dane z nieco dłuższej jazdy i zobaczymy jak to będzie wyglądać na szosie.

 

@Prozor - rewlacyjna robota z tym porównaniem. Dokładnie czegoś takiego potrzebowałem. I dodam, że jak jeździłem na Power2Max to miałem właśnie takie obserwacje.

 

Dzięki!

 

Ł.

 

[Prozor]

Niestety, IPWatts nie zarejestrował mi sobotniej jazdy (ponad 3h) no i na razie porównania nie będzie. Może jutro pogoda się nieco polepszy (zimno i tak ma być, ale bez deszczu) to i uda się coś zarejestrować, tym razem dwa razy sprawdzę, czy program działa poprawnie.

 

Z innej beczki: zawsze myślałem, że mam słabszą lewą nogę, jeśli odczuwałem zmęczenie przy dłuższych treningach, to na ogół w lewej nodze. I co się okazało? Balans L/R%: 56/44. Przy przyspieszaniu wyrównuje się, myślałem, że przy większych mocach balans się odwraca, ale to tylko wtedy, gdy na treningu patrzyłem na licznik. Jak sprawdzam dane w Golden Cheetach, to widzę, że balans również przy mocach >FTP jest również niesymetryczny z lewą nogą dominującą.

 

Przy testach jazdy jednonóż balans wyszedł: 77/23 i to dla obu nóg (czyli 23% tego to ciągnięcie) jednak muszę to powtórzyć w warunkach "laboratoryjnych" czyli na trenażerze i to przy różnych kadencjach i generowanych mocach, bo akurat przy tych próbach terenowych kadencja była dość niska (tuż poniżej 80, gdzie optymalna kadencja u mnie to obecnie około 95 obr/min), a moc dość wysoka (jak na jedną nogę). Bez dokładniejszych testów jednonóż przy różnych kadencjach i obciążeniach ciężko cokolwiek wyrokować, ale i tak powstaje pytanie co może być przyczyną nierównomiernego balansu? Wpływ ciągnięcia drugiej nogi raczej odrzucam, bo obie nogi z ciągnięciem radzą sobie chyba równie dobrze - jednak to też muszę zweryfikować przy optymalnej kadencji jednonóż. Lewa noga nieco smuklejsza od prawej, długości nóg jednakowe, ale występuje skolioza kręgosłupa - choć to na zdrowy rozum raczej oddziałuje na powyżej pasa, niż od siedzenia w dół, ale pewnym być nie mogę.

 

Przyczyna, przyczyną, ale nierównomierność 8 do 10% obciążenia lewej nogi powoduje, że prawa się po prostu opiernicza - chyba raczej to nie to, że prawa słabsza, bo po ostatniej jeździe zmęczenie lewej czułem, prawej nic, a nic. A nawet gdyby była słabsza to i tak rozwiązanie jest jedno - praca nad wyrównaniem balansu możliwie do 50% na każdą nogę. Nie kosztem zmniejszenia generowanej siły lewej nogi, ale poprzez zwiększenie efektywności nogi prawej. Zysk do 10% jest nie do pogardzenia, prawda?

[vvooki]

@Prozor nie czytałem nic na temat tych różnic w pracy nóg, mogę tylko powiedzieć o doświadczeniach i tym co słyszałem. U mnie wychodziło L/P - 45/55, mam znajomego z 43/57 i takiego z 44/56. To co słyszałem to informacje, że to zupełnie normalne, że zawsze jedna noga jest silniejsza i to jest raczej nie do wyeliminowania, ale to też nie oznacza, że coś jest źle. Nawet ten mój wynik podobno mieści się w normach.

[mikroos]

Tu nawet nie o czystą siłę obu nóg chodzi. Bardzo często mamy np. nogi o nierównej długości i dlatego jedna z nóg nie dociąga do końca każdego ruchu albo pracuje w nieoptymalnym zakresie ruchu. Podobnie jest z całą pozycją na rowerze - jeżeli np. miałeś złamany obojczyk, możesz mieć prawe ramię o kilka milimetrów niżej, a przez to całe ciało jest pochylone i bardziej ciśniesz na tę stronę. Spodziewam się, że podobny efekt może dać np. wyraźne skrzywienie boczne kręgosłupa.

Ot po prostu moc na korbach to nie to samo, co moc w mięśniach (nowy pomysł na lokalizację miernika mocy? )

[Prozor]

Krótsza noga, krzywe siedzenie, słabsza noga - dzięki temu, że widać jaki jest balans można to skorygować. Wiem, że głupio to może wyglądać (przynajmniej na początku), niczym lider SKY gapiący się w komputerek podczas jazdy, ale na trenażerze wczoraj przećwiczyłem wyrównanie balansu i to z dobrym skutkiem. Z godzinnego kręcenia wyszedł balans LR: 51/49, a w głównym bloku treningowym różnica pomiędzy nogami wyniosła zaledwie 0,3%. Jak widać wychodzi kolejna korzyść z miernika mocy - wyrównanie balansu nóg, oczywiście nie poprzez osłabienie dominującej dotychczas nogi, ale poprzez zwiększenie obciążenia nogi mniej obciążanej (niekoniecznie słabszej!)

 

Miało być porównanie zapisów PT/P2M, ale... nie wcisnął mi się przycisk zapisu danych w ipWatts, zwracałem uwagę na moce rejestrowane z tych dwóch mierników, ale nie zwróciłem uwagi, że na przycisku widnieje start zamiast stop - na usprawiedliwienie dodam, że xperia leżała w takiej odległości, że mogłem tego nie dostrzec... Na pierwszy rzut oka można jednak potwierdzić, że moc z tych dwóch mierników jest zbliżona, jednak w PT wartości chwilowe potrafią się dość znacznie różnić, a w P2M są na tyle stabilne (różnice kilku W), że na upartego można byłoby korzystać z odczytów mocy chwilowej, choć i tak sensowniejszym jest użycie średniej 3s.

[gt4]

Witam, chciałbym podłączyć się do tematu poniewarz przymierzam się do zakupu pomiaru mocy. Mój wybór, ze wzgledów ekonomicznych, padł na Power2max FSA Gossamer Road.  Czy to dobry wybór ? Zależy mi na ANT+ ze wzgledu na posiadanego Garmin Edge 510 . Będę miał jeszcze kilka pytań technicznych, jeśli oczywiście będziecie przychylni mi pomóc.

[play]

Witam, chciałbym podłączyć się do tematu poniewarz przymierzam się do zakupu pomiaru mocy. Mój wybór, ze wzgledów ekonomicznych, padł na Power2max FSA Gossamer Road.  Czy to dobry wybór ? Zależy mi na ANT+ ze wzgledu na posiadanego Garmin Edge 510 . Będę miał jeszcze kilka pytań technicznych, jeśli oczywiście będziecie przychylni mi pomóc.

 

Ja wiem że troszkę nam się tematy rozmyły, ale jednak starajmy się rozdzielić temat treningu i mierników.

 

http://szosa.org/top...-mierniki-mocy/

[gt4]

OK, jasne, już przenoszę się , poproszę o usunięcie .

[Prozor]

Zrobiłem krótki, ale bardzo ciekawy test - kręcenie bez wpięcia (w butach bez bloków - płaskich). Co się okazało? Balans równiutki: 50/50% (odchyłki minimalne tak na korzyść lewej jak i prawej nogi). Myślałem, że noga lewa jest dominująca, a tu wychodzi, że po prostu obie nogi naciskają tak samo, ale już ciągnie mocniej prawa i stąd ta dysproporcja na korzyść "lewej nogi" - choć jak tak to chyba nie jest właściwe określenie.

[play]

Może dysproporcja jest związania z asymetryczną budową (co raczej jest normą) i złym ustawieniem bloków. Po uwolnieniu pozycji stóp efekt znika.

[Prozor]

Po różnych testach, ustawieniach bloków itd. to mi jednak wygląda raczej na mocniejsze ciągnięcie prawej nogi.

[Rysiekd]

Pedały Garmin Vector.

Mam prośbę przede wszystkim do osób, które korzystały już z pomiaru mocy w pedałach Garmin Vector. Na allegro pojawiły się ostatnio oferty zakupu takiego sprzętu w cenie 4299 (nie podaję specjalnie sprzedawcy, żeby nie być posądzonym o reklamę).

Nie chciałbym też, ponownie wywoływać dyskusji, który sposób pomiaru jest bardziej miarodajny (korby, piasta, pedały). Nurtuje mnie tylko jedna sprawa, czy takie rozwiązanie jakie zastosował Garmin jest trwałe jeżeli chodzi o żywotność?

Jakoś tak u mnie bywało, że pedały dosyć szybko łapały jakieś luzy. No może po przejściu na Shimano XTR problem zniknął. Ponieważ zakup takich pedałów, to poważna inwestycja proszę o opinie tych, którzy taki sposób pomiaru mocy stosują.
 

[mikroos]

Na łożyskach maszynowych (a takie są w Vectorach) luz Ci raczej nie grozi. Natomiast problemem z Vectorem jest zewnętrzny nadajnik mocowany na osi, który jest potencjalnie podatny na uszkodzenie.

[Koniunl]

Wracając jeszcze na chwilę do balansu L/R – robiłem wczoraj test techniki pedałowania na Wattbike. Byłem absolutnie dotąd przekonany, że moja prawa noga jest dominująca i silniejsza.

 

Okazuje się, że wyszedł mi balans L/R na poziomie 52/48 – ciekawa sprawa. Nie wiem jeszcze, co zrobić z tą wiedzą, ale zdecydowanie pokazuje, że pomiar mocy może pokazać inne dane, niż subiektywne odczucia w trakcie treningu.

 

[czarusblitz]

Wszystko ladnie i pieknie, ale mimo wszystko nurtuje mnie pytanie: " czy to wszystko zwyklemu smiertelnikowi-amatorowi jest, az tak potrzebne?" Ile procent wiecej moze amator wyciagnac z treningu z pomiarem mocy i jak to przeklada sie na forme. Ceny pomiarow mocy straszne, choc i tak juz stanialy, ale patrzac przez pryzmat amatora czyli ograniczenia czasowe, praca badz szkola, rodzina, nauka itd... to na trening nie pozostaje zbyt wiele czasu, chyba wiekszosc mimo wszystko trenuje nieregularnie niz regularnie. Czy nie lepiej zainwestowac w kola karbonowe, wyzszy model Garmina lub dobrej jakosci stroj kolarski? 😉 Widac, ze zaciera sie granica miedzy zawodowcami a amatorami.
Co do Garmina to podoba mi sie, ze idzie w dobrym kierunku, bo w zawodowym peletonie rzadzil glownie SRM. 😊