Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jeździ ktoś z okolic PIASTOWA, PRUSZKOWA bądz URSUSA ?


4326 odpowiedzi w tym temacie

#701 vortac

vortac
  • Użytkownik
  • 291 postów
  • SkądPruszków

Napisano 10 październik 2010 - 19:44

Czyli co kolego Vortac wyłudziło się kaskę z ubezpieczenia?

Jesteś bezczelny czy ci tylko żal dupę ściska?
Nie znasz całego tematu, więc się nie wypowiadaj.

Polecam też nauczyć się cytować wiadomości, a nie wklejać 20 linijek, żeby napisać 3 słowa.

Żeby nie było zupełnie obok tematu:
Oczywiście na moje pytanie o Leoncin już teraz nie odpowiesz? Czy może się zdziwię?

#702 pafcio

pafcio
  • Użytkownik
  • 1343 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 10 październik 2010 - 21:01

wyłudziło się kaskę z ubezpieczenia?

Nie znasz całego tematu, więc się nie wypowiadaj...


Panowie... tylko spokojnie proszę, bo od kwietnia będziemy musieli jeździć z kijami i pałkami.
To może być nieco niewygodne :-?

#703 vortac

vortac
  • Użytkownik
  • 291 postów
  • SkądPruszków

Napisano 10 październik 2010 - 21:07

Od razu kije i pałki. Zawsze można: uderzyć kaskiem z byka, lekko odepchnąć rączką, łokciem, a z metod statycznych wypiąć przednie koło i nim uderzyć kończąc walką na pięści. To tylko parę możliwości podejrzanych w tegorocznych transmisjach w Eurosporcie.
:-D :mrgreen: :-)

#704 qqx

qqx
  • Użytkownik
  • 850 postów
  • SkądPiaseczno/Sochaczew

Napisano 10 październik 2010 - 22:03

Czyli co kolego Vortac wyłudziło się kaskę z ubezpieczenia?

bezczelność, aż słów brakuje na taką ignorancję, chcesz to przejadę Cię ciężarówką po kulasach to też dostaniesz.

#705 pafcio

pafcio
  • Użytkownik
  • 1343 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 10 październik 2010 - 22:33

...wypiąć przednie koło i nim uderzyć kończąc walką na pięści.

A tego nie widziałem - musiało nieźle wyglądać :-D

bezczelność, aż słów brakuje..

Spokojnie :!: Nie podgrzewaj atmosfery. Tu raczej trzeba wygaszać, bo to temat na ustawki. Sam się lubię troszkę napieprzać, ale raczej na "ogólnych".

#706 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 11 październik 2010 - 07:22

Czyli co kolego Vortac wyłudziło się kaskę z ubezpieczenia?

Jesteś bezczelny czy ci tylko żal dupę ściska?
Nie znasz całego tematu, więc się nie wypowiadaj.

Polecam też nauczyć się cytować wiadomości, a nie wklejać 20 linijek, żeby napisać 3 słowa.

Żeby nie było zupełnie obok tematu:
Oczywiście na moje pytanie o Leoncin już teraz nie odpowiesz? Czy może się zdziwię?

Vortac nie iryguj się chłopaku. Czytałem twój wątek dotyczący wypadku. Niby rower kasacja a Ty hospitalizacja :mrgreen: . A tu proszę pomykasz na tym samym sprzęcie i jeszcze się okazuje, że właściwie to już stałeś jak ci koleś zajechał drogę i przewróciłeś na bok. Stary czyż nie wygląda dziwnie? To twoja sprawa co zrobiłeś i masz swoje sumienie.
Ukaranie gościa za jego czyn to jedno a kom.....a z ubezpieczniem to drugie. Sorry nie chciałem nikogo urazić i zamykam ten temat.

Jeżeli chodzi o Leoncin, to nie wiem czy to droga wdłuż Wisły ale w stronę Sochaczewa i owszem momentami asfalt nienajlepszy ale da się jechać. Już bliżej Sochaczewa w stronę Błonia jak stół.[/b]

#707 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 11 październik 2010 - 07:25

Od razu kije i pałki. Zawsze można: uderzyć kaskiem z byka, lekko odepchnąć rączką, łokciem, a z metod statycznych wypiąć przednie koło i nim uderzyć kończąc walką na pięści. To tylko parę możliwości podejrzanych w tegorocznych transmisjach w Eurosporcie.
:-D :mrgreen: :-)


bez komentarza chyba za dużo filmów SF :-)

#708 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 11 październik 2010 - 08:42

Ja generalnie to teraz chcę robić jazdę min 100 km.

popieram :-) w tym sezonie mniej niż 100km zrobiłem chyba z 5 razy :-)

#709 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 11 październik 2010 - 08:53

krzych1976 jest różnica miedzy 60 a 100, a jeszcze większa między 100 a 130.
To zupełnie inna bajka.

#710 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 11 październik 2010 - 19:10

krzych1976 jest różnica miedzy 60 a 100, a jeszcze większa między 100 a 130.
To zupełnie inna bajka.

tzn ?

#711 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 11 październik 2010 - 20:21

krzych1976 miałem na myśli wytrzymałość i rozłożenie sił. Dystans 100 km i więcej jest dużo trudniejszy do właściwej oceny możliwości.

#712 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 11 październik 2010 - 23:57

krzych1976 miałem na myśli wytrzymałość i rozłożenie sił. Dystans 100 km i więcej jest dużo trudniejszy do właściwej oceny możliwości.

zależy też czy jedziesz ten dystans w dużej grupie, w parę osób czy samotnie, różnica jest spora.

#713 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 12 październik 2010 - 00:28

Ja + Piotr killer :mrgreen: wczoraj 130 km i dzisiaj powtórka

Średnia jak zwykle - 36 km/h ;-) ?

ten Wasz Killer to jakiś mocny zawodnik ?

#714 pafcio

pafcio
  • Użytkownik
  • 1343 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 październik 2010 - 00:39

ten Wasz Killer to jakiś mocny zawodnik ?

Dla nas killer, ale "wartało by" go na Rondo podesłać do weryfikacji ;-) . Ale ma też wady - na czerwonym się nie zatrzymuje.

swiatek - weźmiesz go na Rondo?

#715 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 październik 2010 - 06:57

Ja + Piotr killer :mrgreen: wczoraj 130 km i dzisiaj powtórka

Średnia jak zwykle - 36 km/h ;-) ?

ten Wasz Killer to jakiś mocny zawodnik ?


Wiesz co dla nas tak, dla RB trudno pwiedzieć. Co innego jest jechać w grupie gdzie jest tempo szaprane, co chwila jakiś odjazd. Nie wiem jakby wytrzymywał w takim scenariuszu.
Chłopak jednak potrafi dawać koło przez 100 km ze średnią 35 km/h niezależnie od wiatru.

#716 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 październik 2010 - 06:58

ten Wasz Killer to jakiś mocny zawodnik ?

Dla nas killer, ale "wartało by" go na Rondo podesłać do weryfikacji ;-) . Ale ma też wady - na czerwonym się nie zatrzymuje.

swiatek - weźmiesz go na Rondo?

Chciałbym, bo jak strzelę z koła :mrgreen: to bedzie mnie miał kto do domu podholować 8-)

#717 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 12 październik 2010 - 11:48

koniecznie zabierz go na RB !
jeżeli umie tak długo jechać na zmianie to zapytajcie czy w przyszłym roku chciałby pojechać w maratonie 24h pod Warką, potrzebujemy takich wytrzymałych ludzi. Na razie tak wstępnie bo nie wiem czy w ogóle będę miał czas żeby to organizować, może chłopaki z Puław znowu zrobią ten maraton tylko że na tej trasie pod Warką http://www.bikemap.net/route/574107 bo jest idealna. Tej trasie Puławy/Zwoleń/Kozienice na której jechaliśmy 750km/24h w zeszłym roku, bardzo dużo brakuje do ideału (przejazdy kolejowe, przejazdy przez jakieś stare tory, kiepski asfalt momentami, parę podjazdów w tym na skarpę Wiślaną) Jeszcze na 750km była dobra ale już na ponad 800km to średnio. Trochę inaczej chciałbym żeby wyglądała sprawa uczestnictwa i zajęcy, wolałbym żeby jechała grupa 15 osób, która będzie musiała sobie dać sama radę bez pomocy innych kolarzy.

#718 swiatek

swiatek
  • Użytkownik
  • 1060 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 październik 2010 - 12:02

krzy1976 podpytywałem go kilka razy dlaczego nie próbuje jakś startów i generalnie nie jest zainteresowany.

#719 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 październik 2010 - 23:36

Czyli co kolego Vortac wyłudziło się kaskę z ubezpieczenia?

Jesteś bezczelny czy ci tylko żal dupę ściska?
Nie znasz całego tematu, więc się nie wypowiadaj.


Nie no poważnie, pisałeś przecież, że w serwisie ocenili rower jako nie nadający się do użytku, miałeś dostać kasę za cały rower, a tu tylko jedna klamka była uszkodzona. Może rozwiej wątpliwości bo faktycznie taki obrót sprawy może wzbudzać pewne podejrzenia. Jako, że dość mocno się zaangażowałem po Twojej stronie sam jestem ciekaw.

#720 vortac

vortac
  • Użytkownik
  • 291 postów
  • SkądPruszków

Napisano 13 październik 2010 - 08:43

No skoro flame w temacie "wypadek na szosówce" trochę przygasł :-P to może podgrzejmy temperaturę w sennym ostatnio temacie pruszkowskim, nie?

Chcę zaczekać na zakończenie wszystkiego i zerbrać do kupy informacje, które okazały się bardzo przydatne przy likwidacji obu szkód - jeszcze raz podziękowania dla outoftimeman, może kiedyś w końcu wpadniemy gdzieś na siebie w realu (czy innym tesco ;) ). A sam sprawdziłem na sobie, że przekopywanie forum czy internetu żeby wyłuskać potrzebne informacje trochę zajmuje.
Jak poszedłem do serwisu to nawet nie przyszło mi do głowy, że będzie jakieś hasło o uszkodzeniu ramy. Klamka, siodełko, przerzutka, hak, jakieś bzdety generalnie myślałem. Więc jak chyba pisałem trochę mnie załamali z tym, że coś mogło się stać z ramą. Jak później z nimi rozmawiałem po wycenie i otrzymaniu odszkodowania, to powiedzieli, że nie mogli napisać inaczej. Bo mogło się coś stać, ale nie byli w stanie stwietdzić bez rtg czy innego prześwietlania czy faktycznie struktura włókien nie została uszkodzona. Tak też napisali, że nie mają możliwości jednoznacznej oceny, a jedynie na podstawie obrażeń mogą stwierdzić że jest to PRAWDOPODOBNE. Napisali, że takie badania są kosztowne itp. Poza tym jak mówili, gdyby napisali że wszystko jest ok, a później mi by się coś stało, bo jednak nie było ok, to by byli upupieni.
Przecież po tym ubezpieczyciel mógł powiedzieć "a to proszę zrobić badania, wysłać ramę do producenta na nasz koszt". Tylko, że najwyraźniej koszt takiej imprezy im się nie kalkulował i woleli wypłacić odszkodowanie bez tego. A że nie chcieli tego robić bezgotówkowo (bo tak chyba robią czasem z samochodami, nie wiem bo nie miałem nigdy stłuczki), to przecież nie będę się narzucał.
To teraz czekam na zarzuty, że pewnie posmarowałem, żeby była dobra wycena, ba, że pewnie przed wyceną założyłem jakieś rozwalone części, że fałszowałem faktury, rachunki, a moje wizyty u ortopedy to ściema. A no i pewnie jeszcze usłyszę, że zaraz będę chciał opchnąć po okazyjnej cenie rowerek powypadkowy jako prawie nówkę z małym przebiegiem. No i pewnie szkoda, że nie poszedłem do psychologa trochę pościemniać.
Kasę dostałem i na razie głęboko schowałem. A ryzyko, że może coś mi się stać, bo może jednak coś jest nie kuku z ramą jest moje i to ja będę raczej upupiony jak coś (odpukać) się stanie. A niestety nikt mnie tutaj nie zna na tyle dobrze, żeby uwierzyć w moje stwierdzenie, że i tak ta kasa pójdzie na rowerowy szpej prędzej czy później, a nie na jakieś wczasy na Bora Bora (no chyba, że z rowerem). :-)
Tak że piszcie teraz co chcecie, nie będę się już wypowiadał w tym temacie ani dawał sprowokować. Jak mówiłem tylko na początku, jak już się wszystko skończy to w jakiś deszczowy jesienny dzień pozbieram to wszytko do kupy i opiszę jak przejść przez proces likwidacji szkody i nie dać się zwariować. :-)
Nikomu nie życzę podobnych zdarzeń na drodze.
pozdrawiam



Dodaj odpowiedź