zdrowe siodełko do szosy
Started By
Darek80
, 22 lis 2006 19:28
76 odpowiedzi w tym temacie
#23 Gosc_tozik_*
Napisano 09 grudzień 2006 - 15:43
MALIK - jeśli to nie tajemnica to ile ważysz i masz wzrostu. Pytam, bo tak jak już gdzieś kiedyś pisałem (chyba na LB) - SKN bardzo pasuje mi, mojemu bratu i jeszcze jeden kolega ma i też chwali - a wszyscy trzej jesteśmy raczej szczupli i niewysocy - może to jest jakaś wskazówka? Chociaż może to być przypadek (no może mniejszy w przypadku mnie i brata) i wszystko jednak bardziej zależy od indywidualniej anatomii
#25
Napisano 27 marzec 2007 - 16:56
Kupiłem wczoraj w Decathlonie w Warszawie siodełko z włókna karbonowego za 99zł 95gr (waga 190g)
Trochę bałem się, że bez przymiarki, (ostatnio dopiero po trzeciej próbnej jeździe trafiłem). Przyznam, że waga i cena mnie skusiła. Po dzisiejszym treningu stwierdzam, że miałem farta,… siodełko jest super wygodne (dla mnie).
pozdro horny
Trochę bałem się, że bez przymiarki, (ostatnio dopiero po trzeciej próbnej jeździe trafiłem). Przyznam, że waga i cena mnie skusiła. Po dzisiejszym treningu stwierdzam, że miałem farta,… siodełko jest super wygodne (dla mnie).
Siodło z szosy idzie na trekkinga, z trekkinga zamontowałem na stacjonarnym, a ze stacjonarnego już od kilku dni leży na śmietniku. :-P.. kazdy zad ma inne wymagania.
pozdro horny
#26
Napisano 28 marzec 2007 - 20:48
Zanim się uzna siodło za wygodne lub nie wygodne warto pomęczyć się i pojeździć z różnymi ustawieniami. Mam teraz SLK gel flow i po pierwszych jazdach miałem ochotę wyrzucić je za okno. Do dzisiaj przejechałem na nim 650 km i ciągle jeszcze eksperymentuje z ustawieniami bo jak się przekonałem na własnej skórze nawet mininalna różnica powoduje , że jazda to prawdziwe katusze. Żałuje trochę , że nie zmówiłem się z kimś na przymiarkę tego lub innego modelu przed kupnem,
Gdybym teraz miał kupować to zastanowiłbym się nad
SLK , SLR (gel flow), SLC (cena :/) , fizik arione (Karbon sobie chwali).
Gdybym teraz miał kupować to zastanowiłbym się nad
SLK , SLR (gel flow), SLC (cena :/) , fizik arione (Karbon sobie chwali).
#27
Napisano 28 marzec 2007 - 21:00
o dziwo miękkie siodełko przy pierwszym MTB Mongoose (markowe) było na dłuższą metę nie do zniesienia;
kupiłem twardsze SLR i było (jest w Mongoose) ql, po wymianie rowerka dostałem z dobrodziejstwem inwentarza Bontrager Race i jest po prostu idealnie !!! pomimo, iż nie
jest lekkie czy qltowe :-)
w kolarce mam jakiś wylajtowany model Velo (nie mylić z naszym velo) i juz sie dupsko przyzwyczaja...
[pozdr
p.
p.s. nie ma bardziej osobistej cześci rowerowej niz siodełko - polecanie zawsze grozi ryzykiem
kupiłem twardsze SLR i było (jest w Mongoose) ql, po wymianie rowerka dostałem z dobrodziejstwem inwentarza Bontrager Race i jest po prostu idealnie !!! pomimo, iż nie
jest lekkie czy qltowe :-)
w kolarce mam jakiś wylajtowany model Velo (nie mylić z naszym velo) i juz sie dupsko przyzwyczaja...
[pozdr
p.
p.s. nie ma bardziej osobistej cześci rowerowej niz siodełko - polecanie zawsze grozi ryzykiem
#28
Napisano 28 marzec 2007 - 21:37
Nie wiem, czy dobrze robisz kombinujac z ustawieniami siodełka. IMO są żelazne zasady, których trzeba się trzymać. Niektórzy nawet ustawiają siodełko na poziomnicę, Podobno lekkie pochylenie do przodu jest dopuszczalne. Jedynie wysokość po ustawieniu zgodnie z zasadami można jeszcze dostosować podnosząc lub opuszczając kilka mm. Ustawienie siodełka przód-tył zależy od długości nogi i też nie ma co kombinować. Jeżeli się mylę, to mnie poprawcie :-Pciągle jeszcze eksperymentuje z ustawieniami
pozdro horny
#29
Napisano 28 marzec 2007 - 21:43
Dadi, szczerze pisząc nie zauważyłem osobiście, aby ustawienie miało wpływ jakoś szczególnie na komfort.
Moje stare Selle Italia Nitrox w każdej pozycji było fatalne.
Arione używałem ze sztycą, która zazębiała się tak, ze noc siodełka był wyżej niż tył albo odwrotnie i było zawsze wygodnie. Teraz na nowej sztycy mam płynną regulację i ustawiłem z pomocą poziomicy :-P
SLK podobno należy do bardzo wygodnych, a raczej wygodniejszych niż SLR. Może jesteś nietypowy i nie pasuje Ci to co większości pasuje.
Moje stare Selle Italia Nitrox w każdej pozycji było fatalne.
Arione używałem ze sztycą, która zazębiała się tak, ze noc siodełka był wyżej niż tył albo odwrotnie i było zawsze wygodnie. Teraz na nowej sztycy mam płynną regulację i ustawiłem z pomocą poziomicy :-P
SLK podobno należy do bardzo wygodnych, a raczej wygodniejszych niż SLR. Może jesteś nietypowy i nie pasuje Ci to co większości pasuje.
#30
Napisano 29 marzec 2007 - 09:51
U mnie pochylenie na wyraźny wpływ na komfort. Co do poziomicy to też jej używam. Teraz u mnie pochylenie do przodu jest minimalne (poziomica przy nosku jest oddalona o 5 mm).
Gdybym miał większy przypływ pieniędzy to może poszukałbym czegoś wygodniejszego.
Gdybym miał większy przypływ pieniędzy to może poszukałbym czegoś wygodniejszego.
#33
Napisano 30 marzec 2007 - 12:11
Gdy kupiłem siodło to ustawiłem je "na oko" i bylo lekko przechylone do tyłu (ale to wyszło później). Po pierwszej jeździe na myśl , że znów będę musiał na nim usiąć odbierało mi ochotę na jazdę. Myślełem , że tak musi być i tyłek się przyzwyczai do tego ale nic takie nie następowało (zrobiłem tak 500 km z zaciśniętymi zębami)). Smarowałem się ketoproem ale ulgi zbytniej nie było (nie mogło być !).Gdybym wcześniej nie jeździł na innym siodle na tym rowerze to pewnie wymieniłbym mostek na krótszy i podniesiony do góry. Nie mogłem jeździć w dolnem chwycie...z bólu :-/ .
Chwyciłem za poziomicę , i ustawiłem je w końcu na lekko pochylone do przodu. Poza tym wcześniej chyba niesiedziałem na siodle jak należy (siodło jakby było za bardzo z tyłu). Źle sadzałem tyłek na siodło :oops: !
tylna część miednicy nie była podparta (wyobraź sobie , że jedziesz na ramie).
Teraz czasem staje na chwile na pedały ale dla poprawy krążenia albo jak muszę mocniej depnąć. W czasie jazdy używam wszystkich chwytów.
Chwyciłem za poziomicę , i ustawiłem je w końcu na lekko pochylone do przodu. Poza tym wcześniej chyba niesiedziałem na siodle jak należy (siodło jakby było za bardzo z tyłu). Źle sadzałem tyłek na siodło :oops: !
tylna część miednicy nie była podparta (wyobraź sobie , że jedziesz na ramie).
Teraz czasem staje na chwile na pedały ale dla poprawy krążenia albo jak muszę mocniej depnąć. W czasie jazdy używam wszystkich chwytów.
#36
Napisano 31 marzec 2007 - 12:54
Jako ze to moj pierwszy post witam wszystkich serdecznie :-P
Sam uzywam siodelka Selle Italia SLR XP (ma prety z Vanoxu) jak dla mnie jest to bardzo wygodne siodelko, waskie (co przydaje sie na zjazdach), tlumi lekkie drgania o wysokiej czestotliwosci i ma niska waga 170 gr (moj egzemplarz), wkonane jest estetycznie i dokladnie.
Polecic sidelka (zadnego) nie polece bo kazdy ma inna anatomie i wymagania wiec co dla jednego super dla innego moze byc totalnym niewypalem
Sam uzywam siodelka Selle Italia SLR XP (ma prety z Vanoxu) jak dla mnie jest to bardzo wygodne siodelko, waskie (co przydaje sie na zjazdach), tlumi lekkie drgania o wysokiej czestotliwosci i ma niska waga 170 gr (moj egzemplarz), wkonane jest estetycznie i dokladnie.
Polecic sidelka (zadnego) nie polece bo kazdy ma inna anatomie i wymagania wiec co dla jednego super dla innego moze byc totalnym niewypalem
#37
Napisano 02 kwiecień 2007 - 18:33
Witam
Ja na swoim pierwszym SLR (model XC 180 g.) zrobiłem ok. 6000 km i byłem bardzo zadowolony. Teraz dałem się skusić na nowy model z rozcięciem SLR Gel Flow 215 g. i wydeje mi się, że jest jeszcze wygodniejsze. W starym modelu po ok. 60-70 km zaczynałem odczuwać dyskomfort, musiałem częściej zmieniać pozycję. Teraz takiego dyskomfortu nie czuję.
Nie zgadzam sie więc z opinią, że żel nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli jest to dopracowana technologia to może znacząco podnieść komfort jazdy.
Ja na swoim pierwszym SLR (model XC 180 g.) zrobiłem ok. 6000 km i byłem bardzo zadowolony. Teraz dałem się skusić na nowy model z rozcięciem SLR Gel Flow 215 g. i wydeje mi się, że jest jeszcze wygodniejsze. W starym modelu po ok. 60-70 km zaczynałem odczuwać dyskomfort, musiałem częściej zmieniać pozycję. Teraz takiego dyskomfortu nie czuję.
Nie zgadzam sie więc z opinią, że żel nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli jest to dopracowana technologia to może znacząco podnieść komfort jazdy.
#39
Napisano 04 kwiecień 2007 - 15:05
Witam. Dadi o ile pamietam to zalozyles posta o siodelku Slk na forumrowerowe.org?
Nie moge wejsc na to forum od paru dni jak trzeba:/ Mialem od poczatku roku juz trzy siodla. Bontrager od treka 1000, SKN i Gipemme Pluma Evolution. Zadne z nich mi nie pasowalo ani troche. Mialem problem z ogromna bolesnoscia prostaty i okolic. Jezeli u Ciebie jest podobna sytuacja to sprawdz dokladnie wysokosc sodelka u mnie to okazalo sie przyczyna problemu. Wyznaczylem to wedlug metody LeMonda czyli dlugosc od krocza do podloza pomnozona przez wartosc 0,883. I wtedy wychodzi dlugosc od srodka suportu(po osi rury podsiodlowej i sztycy) do srodka gornej powierzchni siodla. Ja mialem 5 cm za wysoko(lubilem wysoko ale to byla przesada, po prostu wisialem na siodle).Kombinacje z ustawianiem poziomu siodla gora dol o kilka stopni nic nie dawalo, choc w ksaizkach pisza zeby obnizac przod przy klopotach z prostata ale tylko na kilka stopni. Slk jest super z kazda jazda wychodza jego zalety(oprocz zelu i rozciecia na 2/3 dlugosci duzo daja elastomery)Dobrze tez wychodzi w niemieckich testach na przeplyw krwi w tych miejscach. Teraz nie czuje wogule ze mam takowy gruczol i nie dlatego ze dretwieje jak wczesniej. Warto zawsze zaczac od ustawienia siodla. A przesuwanie tyl -przod to juz inna historia:)Ale sie rozpisalem:), ale dlatego ze byl to dlamnie powazny problem ktory na wszelkie sposoby utrudnial jazde, wyniki, stresowal itd., itp. Zycze powodzenia ;-)
Nie moge wejsc na to forum od paru dni jak trzeba:/ Mialem od poczatku roku juz trzy siodla. Bontrager od treka 1000, SKN i Gipemme Pluma Evolution. Zadne z nich mi nie pasowalo ani troche. Mialem problem z ogromna bolesnoscia prostaty i okolic. Jezeli u Ciebie jest podobna sytuacja to sprawdz dokladnie wysokosc sodelka u mnie to okazalo sie przyczyna problemu. Wyznaczylem to wedlug metody LeMonda czyli dlugosc od krocza do podloza pomnozona przez wartosc 0,883. I wtedy wychodzi dlugosc od srodka suportu(po osi rury podsiodlowej i sztycy) do srodka gornej powierzchni siodla. Ja mialem 5 cm za wysoko(lubilem wysoko ale to byla przesada, po prostu wisialem na siodle).Kombinacje z ustawianiem poziomu siodla gora dol o kilka stopni nic nie dawalo, choc w ksaizkach pisza zeby obnizac przod przy klopotach z prostata ale tylko na kilka stopni. Slk jest super z kazda jazda wychodza jego zalety(oprocz zelu i rozciecia na 2/3 dlugosci duzo daja elastomery)Dobrze tez wychodzi w niemieckich testach na przeplyw krwi w tych miejscach. Teraz nie czuje wogule ze mam takowy gruczol i nie dlatego ze dretwieje jak wczesniej. Warto zawsze zaczac od ustawienia siodla. A przesuwanie tyl -przod to juz inna historia:)Ale sie rozpisalem:), ale dlatego ze byl to dlamnie powazny problem ktory na wszelkie sposoby utrudnial jazde, wyniki, stresowal itd., itp. Zycze powodzenia ;-)
#40
Napisano 04 kwiecień 2007 - 15:21
Pozwolicie, że dorzucę coś o pochyleniu siodełka.
Czasami można przeczytać o ustawieniu siodełka z poziomicą w ręku. Ja, tak jak niektórzy wcześniej pisali, mam lekko pochylone do przodu.
Nie wiem ile %, ale chyba wystarczająco mało, bo ręce nie cierpią i na tyle dużo, że krocze nie jest uciskane.
Gdy mialem ustawione dokładnie poziomo, to myślalem, że ktoś mnie na pal nabija :mrgreen:
Czasami można przeczytać o ustawieniu siodełka z poziomicą w ręku. Ja, tak jak niektórzy wcześniej pisali, mam lekko pochylone do przodu.
Nie wiem ile %, ale chyba wystarczająco mało, bo ręce nie cierpią i na tyle dużo, że krocze nie jest uciskane.
Gdy mialem ustawione dokładnie poziomo, to myślalem, że ktoś mnie na pal nabija :mrgreen: