Skocz do zawartości


Zdjęcie

Konkretny plan treningowy - prosze o pomoc


158 odpowiedzi w tym temacie

#141 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 16 grudzień 2010 - 21:10

Deadhorse w marcu (jeżeli będzie pogoda oczywiście) to odstawiasz trenażer i tylko i wyłącznie szosa :). Marzec i kwiecień to jest czas na poważne kilometry. Trenażer traktuj dodatkowo (deszczowy/śnieżny dzień). Taka moja rada, oczywiście zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam.

#142 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 16 grudzień 2010 - 21:15

Deadhorse w marcu (jeżeli będzie pogoda oczywiście) to odstawiasz trenażer i tylko i wyłącznie szosa :). Marzec i kwiecień to jest czas na poważne kilometry. Trenażer traktuj dodatkowo (deszczowy/śnieżny dzień). Taka moja rada, oczywiście zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam.


to jest założenie, że zima będzie trzymać do końca marca ;)

#143 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 16 grudzień 2010 - 21:19

Deadhorse w marcu (jeżeli będzie pogoda oczywiście) to odstawiasz trenażer i tylko i wyłącznie szosa :). Marzec i kwiecień to jest czas na poważne kilometry. Trenażer traktuj dodatkowo (deszczowy/śnieżny dzień). Taka moja rada, oczywiście zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam.


to jest założenie, że zima będzie trzymać do końca marca ;)


To zmienia postać rzeczy :)
Ale tak na serio to - staraj się w marcu wykorzystywać pogodę na maksa. A już najlepiej jak możesz bryknąć gdzieś do ciepłych krajów na dwa lub trzy tygodnie :)
To ostatnie zdanie to traktować z przymrużeniem oka :) Kto by nie chciał potrenować w ciepełku o tej porze.

#144 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 16 grudzień 2010 - 21:24

Deadhorse w marcu (jeżeli będzie pogoda oczywiście) to odstawiasz trenażer i tylko i wyłącznie szosa :). Marzec i kwiecień to jest czas na poważne kilometry. Trenażer traktuj dodatkowo (deszczowy/śnieżny dzień). Taka moja rada, oczywiście zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam.


to jest założenie, że zima będzie trzymać do końca marca ;)


To zmienia postać rzeczy :)
Ale tak na serio to - staraj się w marcu wykorzystywać pogodę na maksa. A już najlepiej jak możesz bryknąć gdzieś do ciepłych krajów na dwa lub trzy tygodnie :)
To ostatnie zdanie to traktować z przymrużeniem oka :) Kto by nie chciał potrenować w ciepełku o tej porze.


jak bedzie sucho i względnie ciepło to i w styczniu albo w lutym się pokręci, ale ja już wiem, że szybko szybko nas nie opuści ;-)

#145 Gosc_T.o.m.p.o.z_*

Gosc_T.o.m.p.o.z_*
  • Gość

Napisano 17 grudzień 2010 - 08:30

co powiecie na taki plan na trenażerku:

styczeń: 10x2h w 55-70% + 2x1h 70-80%
luty: 5x2h 55-70% + 2x3h 55-70% + 3x1h 70-80%
marzec: 4x2h 55-70% + 4x3h 55-70% + 2x2h 70-80%

da się wykonać?


Rozumiem że te procenty to % tętna max. jesli tak to to twoje trenowanie w zakresie tętna 55-70 % hr max. to tak trochę żadne trenowanie bo z tego ci wyjdzie srednie tętno z 62-63 % hr max. a to żaden bodziec to zakres tętna do rozjazdu po ciężkim treningu a nie trening budujący. dla mnie jedyny podziec w tym twoim styczniu treningowym to te 2 godziny z tętnem 70-80 % a te pozostałe 20 h na średnim tętnie 62-65 % to zaden trening to zabawa. Za niska intensywność.

Tompoz

#146 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 17 grudzień 2010 - 09:26

słusznie, od kapilarki jest spacer, albo sanki z dziecmi. trenazer musi byc konkretny.

#147 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 17 grudzień 2010 - 09:43

czyli zrobić coś takiego:

styczeń: 10x2h w 65-75% + 2x1h 75-85%
luty: 5x2h 65-75% + 2x3h 65-75% + 3x1h 75-85%
marzec: 4x2h 65-75% + 4x3h 65-75% + 2x2h 75-85%

teraz lepiej?

#148 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1761 postów
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Napisano 17 grudzień 2010 - 11:25

Deadhorse, lepiej.
Pamiętaj jednak, żeby w lutym dorzucić interwały i tempówki. Ale żeby wiedzieć jakie konkretnie elementy dołożyć i na co położyć większy nacisk, musisz sobie zadać pytanie: co chcesz osiagnąć? Czyli pod jaki typ jazdy sie nastawiasz (wytrzymałość, siłówka, jazda po górach, wyścigi czy spokojniejsza jazda)? Wtedy będziesz wiedział na jakie elementy treningu położyć większy nacisk, na czym się skupić. Bo interwały interwałami, ale dobrze wiedzieć jak je prawidłowo przeprowadzić (intensywne czy ekstensywne). Podobnie z wytrzymałością (wytrzymałość siłowa czy szybkościowa) ...
Pamietaj też, żeby zrobić przynajmniej 10 minut rogrzewki (luźne pedałowanie z wysoką kadencją, ale bez młynka) przed rozpoczęciem każdego treningu i o 10 min 'wystudzeniu' organizmu, kiedy tętno spada do tętna wyjściowego, z którym zaczynałeś dany trening.

#149 Gosc_T.o.m.p.o.z_*

Gosc_T.o.m.p.o.z_*
  • Gość

Napisano 17 grudzień 2010 - 11:36

A ja bym o czyms innym pamiętał. Ze grudzień to już okres gdzie wypadało by już trenować na trenazeże technike pedałowania np. w formie pedałowania jedną nogą pedałowania na bardzo wysokiej kadencji itd. itd. Taki cykl należy na przemian robić zcyklem bardziej silowym gdzie trenując na małych tetnach jedzimy na skrajnuie duzym obrocie i bardzo małej kadencji by ćwiczenie miało elemnt pracy silowej bez wzrotu tętna. I takie cykle na przemian techniki pedałowania i siły uzytkowej.

Tompoz

#150 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 17 grudzień 2010 - 12:51

Również mam pytanie:
kręcę sobie od listopada i... przez pierwszy miesiąc jeździłem niemal wyłącznie na szybkiej kadencji i niskim tętnie (68-75% HRmax) wydłużając czas treningu z 1h do 2,5h 5-6 razy w tygodniu + 4xtyg. siłownia po godzince (obciążenie tak, abym wykonał 8-10 kontrolowanych ruchów).
W grudniu zacząłem robić Coś takiego jak proponuje t.o.m.p.o.z, czyli tętno 68-75%Hrmax czas od 2-3,5h, 5-6razy w tygodniu. Większość na szybkiej kadencji, ale dodaję elementy (30min do 1h) jazdy na "maksymalnym" obciążeniu, kadencji 60-72rpm, nie zmieniając zakresu tętna. Do tego siłownia 4xtyg i dalej 8-10 kontrolowanych ruchów na serię. Na przełomie roku planuję 7-10dni odpoczynku od kręcenia, bo już teraz widzę, że bardzo słabo się regeneruję.

Teraz pytanie chcę osiągnąć szczyt na maratony majowe :). Moja wiedza "kolarska" jest mała, trenuję bardziej słuchając swojego organizmu niż posiadając jakieś doświadczenie :(. W ogóle pierwszy raz uprawiam sport wytrzymałościowy w zimie :D.

Postanowiłem, że w styczniu zacznę przeplatać treningi w przedziale 68-75% HRmax z treningami 75-82%Hrmax. Te pierwsze będę już starał się robić w większości na siodełku z wysoką (ok. 105-120) i średnio wysoką (ok.90rpm) kadencją, czas ok 2-3,5h. Drugie natomiast potraktuję nieco bardziej siłowo przeplatając kadencji 90-100 z 60-75, czas od 1,5-2,5h; trening 5-6 razy w tyg. Do tego 4xtyg siłownia i tutaj na 6 tygodni wrzucę trening siłowy 4-6 rps.

W lutym to już w ogóle nie wiem co robić :D. Postanowiłem wstępnie, że będę przez pierwsze dwa tygodnie jeździł to co w styczniu, a później zacznę wrzucać 1-2 tyg. treningi interwałowe wymieniając je z tymi, które robiłem do tej pory. Do tego siłownia 4xtyg, a od połowy lutego dwa tygodnie odpoczynku od siłowni.

W marcu położę nacisk na interwały (muszę trochę o nich poczytać, chciałbym jak najlepiej jeździć czasówki) przeplatane z dniami jazdy regeneracyjnej 60-70%Hrmax.
Tu pytanie ile takie jazdy regeneracyjne powinny trwać? Ze 2h, czy potraktować je bardziej wysiedzeniowo i jeździć nawet po 3-4h?
Kolejne czy dać w tym miesiącu ze 4 treningi mocniejszej jazdy w stałym tempie do 85%HRmax?
Do tego siłownia regularne 4x tyg zwększanie liczby powtórzeń od 10 do 15 rps.

Koniec marca i część kwietnia trening pod jazdę indywidualną na czas ^^. Nie mam o tym zielonego pojęcia ^^. Pod koniec regeneracja, lekki odpoczynek i połykanie kilometrów na wyścigach :D. Siłownia do połowy kwietnia do 15rps. i koniec z żelastwem aż do zimy.

Po szczycie na początku maja :D chciałbym zacząć trenować jazdę w górach :).

Tam gdzie nie napisałem treningi na rowerze 5-6 tyg (raczej 6 :), przy HRmax do 75% do 3,5h; do 82% do 2,5h; interwały tyle ile będzie trzeba, aby wykonać trening z rozjazdem i rozgrzewką po 30 min (jeszcze nie wiem ile to czasu mniej, więcej zajmuje :), siłownia 4xtyg trening: wprowadzający 8tyg 8-10rps; siłowy 6tyg 4-6rps; trening podtrzymujący 4-5tyg 12-15rps.
Jak mam bardzo wymagający trening na siłowni to bywa, że jeżdżę jeszcze mniej niż teoretyczni w rozpisce, ale pedałuję dzielnie choćby to po, aby usuwać kwas mlekowy z mięśni :).

Nie oczekuję, żeby mi ktoś rozpisał co ile, o której i jak. Raczej byłbym wdzięczny za podpowiedzi co jest zbędne, co dorzucić, wymienić, przesunąć w czasie, skrócić, wydłużyć itp. Orientacyjnie! Żeby łatwiej mi było zrozumieć metodykę treningu.

#151 Gosc_T.o.m.p.o.z_*

Gosc_T.o.m.p.o.z_*
  • Gość

Napisano 17 grudzień 2010 - 14:46

Kolego POST widzę po twojej wypowiedzi że ty chłopie kumasz oco chodzi. Rób dalej to wszystko co robisz bo intuicyjnie robisz to dobrze i sensownie.

Pamiętja tylko o jednej rzeczy że stosuj układ np. 3 tygodnie pracy tydzień wyluzowania.

Oprócz tego nie przesadzaj z typowym treningiem siłowym typu budowania masy mieśniowej 8-15 powtórzeń szczególnie ż eplanujesz go ciągnac aż do kwietnia. Marzec kwiecie3ń to już opraca typowo kolarska szosa rower docelowy tym bardziej ze planujesz w maju szaleć.

Rób swoje słucha swego organizmu i będzie bardzo dobrze.

Tompoz

#152 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 17 grudzień 2010 - 16:05

trening 5-6 razy w tyg. Do tego 4xtyg siłownia

ja na Twoim miejscu bym padł po paru tygodniach :-) Nie za dużo tego ? Nie przetrenowujesz się ? Wygląda to na bardzo poważny trening dobrego zawodnika, a nie amatora :-) Czy wcześniej przed listopadem dużo jeździłeś na rowerze albo uprawiałeś inny sport czy tak ostro od zera ?
Gdzie będziesz się ścigał w maju, można przyjechać i popatrzeć ? :-)

#153 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 17 grudzień 2010 - 16:48

Jestem kompletnym amatorem :D. 1 maraton i srakę nerwówkę na nim = jedno z ostatnich miejsc :D. Mam szosówkę od maja, ale naprawdę lubię ten sport. Trening nie sprawia mi to trudności, bo wcześniej ćwiczyłem siłowo i mój organizm jest gotowy do treningów tylko muszę go trochę przestroić (co robię od maja :D). Co do przetrenowania. Jak pisałem zacząłem czuć zmęczenie stąd przerwa na przełomie roku. Co do siłowni zobaczę jak będę się czuł po lutym. Teraz muszę ją ciągnąć, bo nie mam "papierów" na trening siłowy z obecną formą i tylko krzywdę bym sobie zrobił.
Poza tym wszystkim to nie wiem jak wytrzymam luty - marzec kiedy będę miał najtrudniejsze treningi :). W tym wszystkim jest jeszcze zbijanie wagi :(. 108kg w grudniu zeszłego roku, teraz 88kg, marzy mi się 80-82kg przy moich 176cm, bo uwielbiam góry :). Chociaż muszę się pochwali, że przy wadze 95kg wdrapałem się na raz na Karkonowską od Podgórzyna, co odnotowałem jako wyczyn szosowy roku :D. W tym roku dawałem radę dzięki mocy, w przyszłym muszę nadrobić mniejszą masą i techniką. Za rok może zmienię się w kolarza :).
Do lutego wiem co robić i pewnie będę się kontaktował z wami w tej sprawie przed marcem, aby skorzystać z waszej wiedzy :).
Dzisiaj tylko siłownia, jutro trening nóg i z 2h pedałowania.

Pamiętja tylko o jednej rzeczy że stosuj układ np. 3 tygodnie pracy tydzień wyluzowania.


Tak też czynię :). Pod koniec listopada wypadły mi 5 dni z powodu naciągnięcia pleców i odpoczynek jak znalazł, bo jeździłem spokojnie po godzince :).

W maju pojadę Trzebnicę, czasówkę w Żmigrodzie, Leszno, Radków i coś w Czechach. Z kumplem zdecydujemy w kwietniu.

Ktoś musi wypełnić wakaty w BGŻ Team :D ^^
http://media.bgz.pl/...wstaje-bgz-team

pozdrawiam

#154 wojtekmtb

wojtekmtb
  • Użytkownik
  • 367 postów
  • Skądmazury

Napisano 17 grudzień 2010 - 17:07

p.o.s.t, jeśli nie ściemniasz i dopiero zaczynasz ''przygodę" z kolarstwem to zdecydowanie za dużo i za mocno - w maju zamiast być w szczycie będziesz już wyjeżdzony (przetrenowany).
Plan który rozpisałeś jest bardzo dobry ale dla naprawdę doświadczonego i znającego swoje możliwości zawodnika - a może nawet za "mocny" , za dużo tego wszystkiego.

#155 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2670 postów
  • SkądJary

Napisano 17 grudzień 2010 - 17:14

Ktoś musi wypełnić wakaty w BGŻ Team :D ^^
http://media.bgz.pl/...wstaje-bgz-team


Lepiej powoli do przodu niż się przetrenować i stać w miejscu ! :-)
W BGŻ Team będzie jeździł nasz kolega z ronda babka, zobaczymy jak mu będzie szło :-)

#156 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 17 grudzień 2010 - 17:33

Zobaczymy, bo sam jestem ciekawy :). Najwyżej zbuduję podwaliny na formę za rok. Jak piszesz nie wszytko na raz i zwyciężać nie będę po jednej przetrenowanej zimie, nawet się nie łudzę. W końcu inni trenują latami, ja korzystam teraz z przyjemności uprawiania tego sportu puki takowa jest.
Mam jeszcze jedno pytanie. Miałem to zostawić dla siebie i się nie wygłupiać przed wami, ale zadam :D. Mianowicie do treningów używam roweru spinningowego, który jest w zasadzie "ostrym kołem" z systemem oporowym. Bardzo polecam!, a pytanie: Jednego razu jak mi się nudziło postanowiłem skorzystać z możliwości tego rodzaju napędu i zacząłem pedałować do tyłu. Zacząłem szlifować tą mistyczną technikę treningu w różnych tępach i pozycjach. Teraz jeżdżę pedałując do tyłu w około 4 różnych pozycjach ustawienia stopy/nóg. Zauważyłem, że po 20-30 minutach takiej jazdy moje nogi są lepiej przygotowane do treningu niż po godzinnej rozgrzewce. Mogę trenować przy tym samym pulsie na oporze większym o ok 1/4 obrotu, czyli generuję kilka wat energii więcej. Do tego pomaga mi to w opanowaniu kręcenia pełnych kół i jeszcze bardziej pomaga w odruchowym ciągnięciu nogi do góry (widzę to i przy małym i dużym rpm), a nie tylko naciskaniu jak to kiedyś robiłem. Dodatkowo wzmocniłem dwugłowe. I pytania :D. Czy jest to efekt placebo? Czy nie zrobię sobie krzywdy? Dodam, że nie odczuwam najmniejszych dolegliwości z tym związanych i nogi prowadzę prawidłowo (jak tłoki xD) z tym, że do tyłu. Jest to również miłe urozmaicenie treningu :).

Uwierz mi Wojtek nie dam sobie krzywdy zrobić i jak będzie za ostro to zluzuję. Dzisiaj np. zrezygnowałem z 1,5h na rowerze, bo organizm mi wczoraj powiedział, że za dużo tego. Wymieniłem to na 1,5h w wannie z ciepłą wodą, którą właśnie sobie nalałem :). Nie trenuję na chama ile wlezie i nie nadrabiam "straconych" treningów w dniach następnych tylko ciągnę plan dalej.

Na razie najtrudniejsze jest dla mnie włączanie elementów głębokiego oddychania w treningu. Zapomnę się spłycę oddech i wypadam z rytmu i zaplanowanego tętna, ale nie poddaję się :).
pozdrawiam

#157 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 17 grudzień 2010 - 21:58

p.o.s.t. w pierwszym poscie pisales o tym ze miesiac przed przygotowaniami do czasowki bedziesz robil interwaly. moze pomysl o odwroceniu cwiczen? najpierw (luty i marzec) zrob tempowki a marzec - kwiecien interwaly? znacznie poprawi to efekt, jesli oczywiscie do tego czasu sie nie zajedziesz tak mocnym treningiem ;-P

#158 Gosc_T.o.m.p.o.z_*

Gosc_T.o.m.p.o.z_*
  • Gość

Napisano 20 grudzień 2010 - 08:47

Zobaczymy, bo sam jestem ciekawy :). Najwyżej zbuduję podwaliny na formę za rok. Jak piszesz nie wszytko na raz i zwyciężać nie będę po jednej przetrenowanej zimie, nawet się nie łudzę. W końcu inni trenują latami, ja korzystam teraz z przyjemności uprawiania tego sportu puki takowa jest.
Mam jeszcze jedno pytanie. Miałem to zostawić dla siebie i się nie wygłupiać przed wami, ale zadam :D. Mianowicie do treningów używam roweru spinningowego, który jest w zasadzie "ostrym kołem" z systemem oporowym. Bardzo polecam!, a pytanie: Jednego razu jak mi się nudziło postanowiłem skorzystać z możliwości tego rodzaju napędu i zacząłem pedałować do tyłu. Zacząłem szlifować tą mistyczną technikę treningu w różnych tępach i pozycjach. Teraz jeżdżę pedałując do tyłu w około 4 różnych pozycjach ustawienia stopy/nóg. Zauważyłem, że po 20-30 minutach takiej jazdy moje nogi są lepiej przygotowane do treningu niż po godzinnej rozgrzewce. Mogę trenować przy tym samym pulsie na oporze większym o ok 1/4 obrotu, czyli generuję kilka wat energii więcej. Do tego pomaga mi to w opanowaniu kręcenia pełnych kół i jeszcze bardziej pomaga w odruchowym ciągnięciu nogi do góry (widzę to i przy małym i dużym rpm), a nie tylko naciskaniu jak to kiedyś robiłem. Dodatkowo wzmocniłem dwugłowe. I pytania :D. Czy jest to efekt placebo? Czy nie zrobię sobie krzywdy? Dodam, że nie odczuwam najmniejszych dolegliwości z tym związanych i nogi prowadzę prawidłowo (jak tłoki xD) z tym, że do tyłu. Jest to również miłe urozmaicenie treningu :).

Uwierz mi Wojtek nie dam sobie krzywdy zrobić i jak będzie za ostro to zluzuję. Dzisiaj np. zrezygnowałem z 1,5h na rowerze, bo organizm mi wczoraj powiedział, że za dużo tego. Wymieniłem to na 1,5h w wannie z ciepłą wodą, którą właśnie sobie nalałem :). Nie trenuję na chama ile wlezie i nie nadrabiam "straconych" treningów w dniach następnych tylko ciągnę plan dalej.

Na razie najtrudniejsze jest dla mnie włączanie elementów głębokiego oddychania w treningu. Zapomnę się spłycę oddech i wypadam z rytmu i zaplanowanego tętna, ale nie poddaję się :).
pozdrawiam


pomyśł sobie tez o zawodach organizowanych przez interkol z ostrowa wlk. masz niedaleko

www.interkol.osw.pl

Tompoz
  • Damiano lubi to

#159 kevino

kevino
  • Użytkownik
  • 93 postów
  • SkądTarnów

Napisano 20 grudzień 2010 - 19:17

ile teraz trenujecie w tygodniu na trenażerze ? 2, 3 razy ?



Dodaj odpowiedź