To jest w ogóle przepiękne, ilu znajduje się ludzi gotowych przysiąc, że wyczuwają różnicę w oporach toczenia na poziomie 2 watów.
(...)
Pomijam już przy tym wszystkim fakt, że ta różnica nagle stała się wyczuwalna po tym, jak producenci zaczęli masowo pisać o tym, że szersza=szybsza. Wcześniej były te same opony, te same rowery, ta sama możliwość pomiaru (albo "pomiaru" za pomocą osobistych odczuć), a nawet te same dane (Schwalbe pisze w katalogu o korzyściach ze stosowania szerokich opon od minimum 5 lat!), a zachwyt nad 25c pojawił się dopiero jakiś rok czy dwa temu, kiedy zbijanie wagi rowerów przestało być modne (czytaj: Chińczycy nadrobili tyle dystansu, że zachodnie firmy utraciły łatwy sposób na wykazanie swojej przewagi) i trzeba było znaleźć nowy "problem" do cudownego rozwiązania.
Kiedy dwa czy trzy lata temu polecaliśmy klientom kombinację 25c/28c ze względu na komfort, wyśmiewano nas, że to opony do traktora. Dziś nagle każdy "wie", jakie szerokie opony są pro i że to oczywiste, że trzeba takie mieć. Ot, logika
Dziwne to co piszesz: na oponach 25 mm zazwyczaj wychodzą mi wyższe średnie niż na 28 ...
Dla mnie Panowie też to jest dziwne. Ten temat jest niedorzeczny. Wczoraj czy przedwczoraj czytałem tu na forum temat o różnicy opon 23C i 25C, na początku niektórzy pisali, że fajnie, jest różnica w wygodzie na korzyśc 25C i to czasem bez konkretnych przykładów - ale też sporo osób pisało, że nie odczuwa różnicy. W dalszej części tematu ktoś napisał (bodajże
marvelo, a potem
chris1415), że tak naprawdę 23C ma często 25 mm szerokości, a 25 też w wielu przypadkach potrafią mieć te realne ok. 25. Nagle cały blask nieco szerszych laczków zupełnie mi prysnął i odechciało mi się czytać o tym.
Nie wiem teraz już na czym polega ta rzekoma różnica, czy ktoś może mi wyjaśnić?
Ps. 28C to spoko opony na miasto, ale z takimi kiełbasami jeździć bym w trasy nie chciał. ;-)