159 odpowiedzi w tym temacie

[Look]

hej,

mam pewną wątpliwość. Czy spotkaliście się z oszustwami na Strava?

Jechałem dzisiaj 600 m sprint i udało mi się uzyskać 2gi czas. Mówię sobie fajnie, trzeba sprawdzić ile trzeba pojechać kolejnym razem aby zgarnąć KOM'a. I tutaj zonk. Czas gorszy o 11s - mój czas 51s prowadzącego 40s.

 

No i zacząłem porównywać…

 

do 300 m mam 1s przewagi , jadę 51,5 ale Kom sie rozpędza i jedzie już 3,2 km/h szybciej. No ok.

 

Po 400 m mamy ten sam czas z tą różnicą, że ja jadę 49.7, a KOM +5 km/h.Wszystko rozstrzyga się na ostatnich 200m. 

 

Po 500 m tracę 3s. Moja prędkość 46.8, a KOMa +22.7 czyli 69.5 !

 

Na ostatnie setce moja prędkość spada najpierw do 40 potem do 30 a KOM cisnie 70 do końca.

 

Poddaję to wszystko w pewną wątpliwość poniewąz owy KOM prawdopodobnie w tym dniu strzelił kilka innych Kom'ów. Biggest Ride ma 18 km. No oczywiście nie musi wszystkiego wrzucac na strava i może wyjezdzac sobie na kilka km aby pozgarniac Komy. No ale….

 

Nie zależy mi na tych Kom-ach, ale od gówniarza mam wbite zasady fair-play i dlatego chce podrążyć temat bo coś mi tu ni gra….a może się mylę….hmmm

[piotrkol]

Różnie jest. Czasem ludzie specjalnie oszukują, a czasem nieświadomie. Bo nie wszyscy patrzą na to gdzie jest segment.

 

Jedni siadają na tylny zderzak tira, inni jadą za skuterem, inni jadą w samochodzie i odpalają stravę, inni są zawodowcami i są w stanie zrobić 70km/h na kresce, inni jadą z huraganem w plecy, a jeszcze inni jadą w grupie i są rozprowadzani.

 

Z kolei jest grupka druga, która nie wie o segmentach. Przykład: gość na wiosnę robił treningi za samochodem w ramach przygotowań do sezonu i wpadły mu komy z kosmicznymi prędkościami. Tyle, że gość nie bardzo o tym nawet wiedział. I tu rodzi się pytanie co dalej bo przecież nie można mu zakazać robić treningów, ani korzystać ze stravy. 

 

Szkoda, że nie wrzuciłeś linka do segmentu. Jak widzę, że gość chamsko robi komy za tirem to po prostu flaguje takie aktywności.

 

Rodzi się też pytanie co jest oszukiwaniem, a co nie? Czy zrobienie koma po tym jak zostaniemy rozprowadzeni przez kolegów to oszustwo? A jak wieje mocno w plecy? A jak się trafi Tir? a kolega na skuterze? Ilu ludzi tyle odpowiedzi

 

Choć ja przyjmuje zasadę, że czynniki naturalne oraz sportowe to nie oszukiwanie: Bo mam wybór czy robię koma i siadam za tira, ale nie mam wyboru, że akurat korzystnie wieje. Albo nie zwolnie całej grupy znajomych bo akurat tu jest segment i nie chcę zrobić koma w grupie. 
Kieruje się zasadami panującymi w zawodach kolarskich: Można jechać w grupie, można jechać z wiatrem ale nie można holować się za innymi pojazdami. I tak się staram grać, choć nie zdarzyło się zrobić koma jadąc w grupie. 

[Ratonek]

Przecież to widać czasem jak się patrzy w analizę, że niektórzy zdobywają te komu jadąc np za ciężarówka (przyznaje mi też się raz zdażyło ). Dlatego wychodza takie kosmiczne rekordy, że nawet profi by tego nie dal rady zdjąć. Czasem też GPS w telefonie złapie błąd jakiś.

[roberthd79]

Ja mialem kilka razy rozpoczecie treningu zaraz po wlaczeniu stravy zanim połapała sygnaly z satelit gps i wyszla mi srednia 40km/h w lesie gdzie z trudem utrzymuje 20. Nie bylo co prawda zadnych segmentów tam,ale podejrzewam ze zaliczylo by niezłe KOMy.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

[KSiedlaczek]

Macie chłopaki za dużą spalarę o te komy Nie raz mi się trafiło robiąc trening za skuterem trafić koma i lokalni herosi się denerwowali, ale jest coś takiego jak http://www.digitalepo.com/i raz mi się zdarzyło ogarnąć, że ktoś używał tego "bajeru"

[Greek]

Daj link do tego segmentu. Bezproblemowo można rozpoznać czy jazda była w aucie, czy to śmiganie za tir-em. W przypadku samochodu wykres prędkości to takie charakterystyczne garby, trochę jak wykres funkcji z pierwiastka.

Jeżeli chodzi o jazdę za tirem i zdobywanie kom-ów to nie widzę w tym nic złego. Prawda jest taka, że w większości segmenty na płaskim są zdobywane właśnie w ten sposób. Ba, nawet na podjazdach do 3% można się pociągnąć. Mała część to zdobyte z huraganem w plecy. Zresztą tego typu segmenty i tak nie miałyby wymiernego przełożenia na rzeczywistą dyspozycję zawodnika, bo wiatr ma tam kolosalne znaczenie i zawsze by komuś lepiej powiało lub gorzej.

Poza tym umiejętność złapania się za tira to też sztuka Flagowanie aktywności dlatego, że ktoś zrobił koma za tirem to przesada - całość musiałaby pójść w łeb, bo kawałek pojechał za ciężarowym. Bez sensu. Zresztą tutaj akurat nikt nie udowodni, że to była aktywność w pojeździe i spokojnie można to odflagować.

Co innego jak ktoś zapomni wyłączyć gps-a i wsiądzie do auta. Wtedy już jego wina, że zapomniał Ale to i tak nie problem, bo zawsze można sobie 'cropować' aktywność i nawet nie potrzeba do tego żadnego programu tylko zwyczajnie - z poziomu stravy.

[Look]

https://www.strava.c...ents/9115928158

 

Cały "trening" 18.2 km ze średnią 43 km/h

 

https://www.strava.c...ents/9045657437

 

Tutaj też zrobił najlepszy wynik, ale nie widnieje na 1 miejscu

 

 

[piotrkol]

Jechał autem, oflagować

[Tomo]

Naprawdę zwracacie uwagę na segmenty płaskie? Są bo są, sam staram się tworzyć jeżeli widzę potrzebę, ale kompletnie nie zwracam uwagi, który na nich jestem i dlaczego do koma brakuje tyle i tyle  

[patolog]

Dobry kompleks musi mieć typ... Premium member:)

[Prozor]

Jechał autem, oflagować

 

Dokładnie - na ogół wystarczy jeden rzut oka i już widać. Tu za równo na segmencie, a cała jazda typowa dla samochodu, a nie dla roweru. Zresztą rekordowe KOM'y bez mocy, czy choćby pulsometru mogą być wątpliwe. Z mocą sprawa jasna, tylko z pulsometrem i tak widać czy jakiś (i jak duży) wysiłek był.

 

Co do płaskiego i robienie KOM'ów, a właściwie CR'ów to dlaczego nie? Odcinki testowe np. 3, 5 czy 10 km (lub 10 mil) są całkiem przydatne w analizie postępów, zwłaszcza w połączeniu z pomiarem mocy.

 

Jeśli ktoś robi trening za autem/motorem to widać po zapisie danych, w takim przypadku flaguję bez litości (w mojej okolicy oczywiście). Oflagowywałem również treningi wykonywane na trenażerze Tacx. Niby powinien odzwierciedlać warunki na trasie, ale jednak widać było, że na trenażerze delikwent miał o wiele lepsze wyniki niż w realu. W obu przypadkach trenujący powinien od razu zaznaczyć trening jako prywatny i zapisy treningów co prawda ma, ale nie wpływają na ogólne statystyki innych trenujących.

 

Co innego jazda w grupie, czy też warunki atmosferyczne - na to większego wpływu już się nie ma, choć grupa na płaskim CR daje duuuży plus do wyniku, pod lekką górkę też pomaga, podobnie jak wiatr. No ale od porównań własnych mam zapis mocy, a innych mogę tylko domniemywać co i jak , na bieżąco korzystam z http://www.windyty.com

[puchaty]

Jeśli jeździ się na określonym terenie jakiś czas to w zasadzie zna się najlepszych kolarzy w okolicy. U nas, w Trójmieście, jest kilkunastu ludzi, których stać na KOMy w najciekawszych miejscach, wyniki są wyśrubowane a KOM na którymś z kluczowych segmentów jest wydarzeniem na miarę kilkudniowej dyskusji na fejsbukowej grupie kolarskiej. Nie przeciśnie się żaden cziter a najlepsi nie oszukują.

Osobiście jestem przeciwny robieniu KOMów za pojazdami.

[Greek]

Jeszcze dobrym zwyczajem po oflagowaniu jest zapisanie sobie linka do aktywności. Pierwszy raz można sobie odflagować jazdę 'bez bólu', a jeżeli zapomnimy o tej fladze to oszust sobie ją usunie i dalej będzie w tabeli.

A nawet jeśli będziemy pamiętać to szukanie po segmentach jest niewygodne, lepiej mieć link. Zwłaszcza w przypadku takiego delikwenta z ukrytym kontem.

[haligówka]

Greek, bo pomyślę, że pracujesz w Interpolu

[patolog]

Napisałem mu na Stravie że jest oszustem i zaproponowałem ustawke na Spacerowej na wieczór Niech pokaże te 954W AVG

[Greek]

Greek, bo pomyślę, że pracujesz w Interpolu

Haha, no jeśli chodzi o stravove szpiegostwo to nieskromnie powiem, że nie mam sobie równych

 

 

Napisałem mu na Stravie że jest oszustem i zaproponowałem ustawke na Spacerowej na wieczór Niech pokaże te 954W AVG

Haha, gość odpisuje jakimś kosmitkowym językiem Ale uważaj, bo możesz mieć za chwilę poflagowane trochę jazd

[haligówka]

aż strach pomyśleć jaką teczkę masz na mnie

[patolog]

Spoko, zaproponowałem dzisiaj ustawkę, zobaczymy....

[Greek]

[Look]

Widzę, że poznikały wyniki "naszego mistrza" ( przynajmniej z 2 segmentów). Fajnie, że się wyjaśniło. Mimo, iż nie mam ciśnienia na KOM'y to miło się teraz patrzy na 1 miejsce :-) A nic mnie tak nie wkur… jak łamanie zasad i psucie "zabawy". Tak jak nienawidzę trzymania ręki na zadzie koleżanki i pchanie jej na 15% podjeździe, tak jak nie trawię symulujących karne i faule piłkarzy, tak samo nie zdzierżę oszukujących na stravie, którzy de facto psują zabawę nam amatorom (sorry jeżeli jest tu jakiś zawodowiec). I nieważne czy ktoś traktuje Kom'y poważnie czy nie zwraca zupełnie na to uwagi, ktoś stworzył zasady tej gry i tego się trzymajmy ;-)