Posted 11 December 2012 - 22:42
Rozciąganie w dosłownym tego słowa znaczeniu powinno odbywać się PO treningu.
Jak już wcześniej pisał m.in jano_3
:idea: Rozciąganie powinno przebiegać spokojnie, delikatnie bez gwałtownych ruchów.
:idea: Po "wybraniu" luzu przystępujemy do rozciągnięcia mięśnia. Nie ma maksa ale do uczucia delikatnego ciągnięcia. Gdy zaczyna za bardzo ciągnąć można delikatnie popuścić, gdy odpuszcza uczucie ciągnięcia można lekko dociągnąć napięcie. NIE WOLNO WYKONYWAĆ RUCHÓW PULSACYJNYCH. Szarpany mięsień odpowiada wzrostem napięcia, zamiast rozluźnienie,
:idea: Napięcie wytrzymujemy minimum 25-30 sekund!
:idea: Po rozluźnieniu możemy ponowić ruch. Pamiętając o spokojnym i głębokim oddechu.
:idea: Dobrze dołożyć do tego wizualizacje rozluźniania mięśni. Poczuć luz, który pojawia się w mięśniach.
Rozciąganie przez 5-7 s jest bez sensu.
PRZED treningiem nie wykonuje się żadnych elementów rozciągania, strechingu.
Jedynie po wykonaniu rozgrzewki można zrobić kilka ruchów imitujących rozciąganie w celu pobudzenia mięśnia - szybsze przeciąganie, wymachy, itp. Przed aktywnością nie wolno się rozciągać gdyż to może upośledzić czucie aparatu stabilizacyjnego stawów co w konsekwencji może zwiększyć ryzyko kontuzji. Szczególnie w szybkich grach drużynowych. W kolarstwie nie jest aż tak ryzykowne.
Rozciąganie poza rozluźnieniem mięśni (szybszą regeneracją) wpływa także na ich uelastycznienie, czyli mniejsze ryzyko urazów / przeciążeń.
W połączeniu ze zdrowym rozsądkiem, regeneracją pozwoli zaoszczędzić na wizytach u lekarza z powodu kontuzji. Więcej treningów nie oznacza lepszego wyniku, ale może oznaczać kontuzję w skutek przeciążenia aparatu ruchu.
trening z głową + rozciąganie + regeneracja = mniej problemów!
Kolarze powinni rozciągać wszystkie partie mięśni od stół po głowę. zaburzenia w obrębie np. miednicy mogą powodować zaburzenia w innych partiach... a w konsekwencji np. bólem kolana. Lekarze szukają problemu w kolanie, a problem leży gdzieś indziej... dosyć częsty przypadek...