Tubeless
#21
Posted 05 December 2012 - 09:14
ja śmigałem w tym sezonie na kołach dura-ace wh-7850 c-24 tl na koło z tyłu miałem naciągniętą oponę hutchinson atom oczywiście dedykowaną do systemu bezdętkowego z przodu opona normalna
powiem wam ze jazda super wczesniej miałem założoną normalną oponę po założeniu atoma który jest w rozmiarze 23c a wygląda przynajmniej na 21.Rower jakoś szybciej przyśpieszał lżej się jechało no i problemów z przebiciem mniej
obecnie koła te mam do sprzedania przesiadłem się na szytki i wyższy profil obręczy nie mogę się wypowiedzieć co do różnicy między szytkami a oponami bezdętkowymi za krtótko pośmigałem ma szytkach
polecam system bezdętkowy szkoda tylko że mały wybór jest opon i są droższe
#22
Posted 28 February 2017 - 13:07
Mam parę pytań dotyczących systemu tubless. Może ktoś będzie wiedział.
1. Czy trzeba prewencyjnie zalać opny mleczkiem np. Stan's No Tubes, czy można nie wlewać nic, a dopiero w razie złapania gumy wlać np. Tufo Extreme?
2. W przypadku, gdy okaże się, że lepiej prewencyjnie zalać mleczkiem, to czy później w razie złapania gumy można dodać jeszcze Tufo Extreme w celu napompowania opony do sensownego ciśnienia (mleczko chyba zacznie przepuszczać powietrze powyżej 3-4 atm)?
3. Boję się, że jeśli nie będzie wcześniej mleczka, to przy złapaniu gumy uszkodzi się obręcz (karbonowa). Może niepotrzebnie?
4. Czy mleczko, które po złapaniu gumy obryzga rower i ewentualnie ubranie, da się w miarę łatwo wyczyścić?
#23
Posted 28 February 2017 - 13:11
1. Mleczko nie jest absolutnie konieczne, ale zdecydowanie warto go nalać - koszt jest znikomy, a dodatkowy komfort użytkowania naprawdę duży.
2. Dodanie Tufo Extreme po awarii nie koliduje ze stosowaniem prewencyjnego uszczelniacza (choć oczywiście "zwykłe" mleczko może go nieznacznie rozcieńczyć, co teoretycznie w pewnym stopniu może ograniczyć jego skuteczność).
3. Jak uderzysz wystarczająco mocno, złamiesz nawet widelec Tyle, że tu nie ma żadnej różnicy w stosunku do jazdy z tradycyjną dętką. Mleczko lub jego brak nie mają żadnego wpływu na bezpieczeństwo obręczy.
4. Tak, mleczko da się zmyć. Przy czym w miarę możliwości dobrze w miarę szybko usunąć większe plamy, bo zacieki mogą zaplamić np. oponę. Poza tym rozpuszczalnikiem w mleczku jest amoniak, który nie jest obojętny chemicznie.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#25
Posted 28 February 2017 - 13:30
Wg mnie zdecydowanie warto. Kosztuje naprawdę mało, a zyskujesz święty spokój. Dodatkowo podczas montażu bardzo często zdarza się, że sama opona i obręcz nie uszczelniają się idealnie - wtedy ta odrobina mleczka bardzo pomaga.
59 ml powinno spokojnie wystarczyć na jedną oponę szosową.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#27
Posted 20 May 2018 - 19:22
to ja też mam pytania, bo widzę że internety pękają w szwach od tublesów i mam wrażenie że już tylko ja jeżdżę na dętkach
1. czy opona pod tubless musi być jakaś specjalna? czy tzw. zwykły dętkowy folding tyre jest ok?
2. ile czasu trzeba poświęcić na zalanie mlekiem? dużo z tym p***lenia? nie chcę zalać całego balkonu mleczkiem, może trzeba to w serwisie zrobić?
3. jakie są odczucia z jazdy tublesami w porównaniu do dętek?
4. czy to prawda, że tublesy trzeba nabić na kamień żeby to działało? nie lubię kamienia, wolę niższe ciśnienie
5. jaki jest (czy jest) zysk wagowy tublesów w porównaniu do dętek? np. używam zwykle dętek MItas, 100g każda, opony Vittoria Corsa G+ 28mm.
#28
Posted 20 May 2018 - 20:12
- Spokojnie, nie jest tak źle, nadal większość śmiga na klasykach z dętką
1 - tak, musi być specjalna, a ta jest droższa, cięższa i w sumie wybór jest marny (głównie wyścigowe modele)
2 - Możesz samemu, nie powinno ci to zająć więcej niż 15 minut, potem nabierzesz wprawy
4 - nieprawda, tubelesy pompujesz zgodnie z tymi samymi zasadami co dętki. Można się posłużyć zasadą 15% drop jako punkt wyjścia w obu przypadkach.
5 - w praktyce żaden. Opona TL waży o ok. 30/50g więcej + mleczko (30/50g), które jednak dopóki pozostaje płynne nieco inaczej wpływa na wagę systemu niż dętka. Najlżejsze dętki Latexowe ważą nawet 48/50g, a co najważniejsze potrafią dać minimalnie niższe opory toczenia. W praktyce te dwa czynniki są porównywalne, bo zyski/straty wielkości 1W można uznać za błąd pomiaru i nikt z nas nie odczuje tych pojedynczych sekund na dystansie 100km.
6 - od siebie, jeśli nie potrzebujesz cechy samouszczelniania się takiej gumy, to nie ma sensu dopłata do tubelesa.
O innych wadach/zaletach poczytaj w drugim wątku, poszukaj.
- cauchy likes this
#30
Posted 21 May 2018 - 06:48
jeśli nie potrzebujesz cechy samouszczelniania się takiej gumy, to nie ma sensu dopłata do tubelesa.
W przeciwieństwie do jazdy w terenie, gdzie jazda bez deki to prawie same plusy, w rowerach szosowych powyższe to prawda i tu opony bezdętkowe długo będą niszowe. Z drugiej strony szersza felga, szersza opona bezdętkowa (28 - 32?) i niskie ciśnienie na szosie (co najmniej powyżej progu pompowania w staniu/sprintach itp.) może być bardzo komfortowa i bezpieczna.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#31
Posted 21 May 2018 - 21:24
Tak, dokładnie, a niestety wiele osób próbuje zalety opon mlecznych MTB przenieść do szosy nie rozumiejąc, że to całkowicie inna bajka.
Z drugiej strony szersza felga, szersza opona bezdętkowa (28 - 32?) i niskie ciśnienie na szosie (co najmniej powyżej progu pompowania w staniu/sprintach itp.) może być bardzo komfortowa i bezpieczna.
I właśnie co do tego mam wątpliwości. Testy wykazały, iż by zgnieść oponę 23/25/28mm o tę samą wartość (opony pompowane proporcjonalnie do swoich szerokości czyli powiedzmy odpowiednio 100/80/60psi) potrzeba jest niemal ta sama siła. Różnica sprowadza się zatem do wysokości tych opon. Logiczne zatem, że opona 28mm o wysokości powiedzmy 28mm będzie w stanie przyjąć nieco mocniejsze uderzenie, zanim ją dobijemy do obręczy niż opona 23mm o wysokości 23mm.
I teraz, skoro wiemy, iż świetne właściwości jezdne i szybościowe uzyskują te opony przy tych właśnie ciśnieniach, to po co po zalaniu mlekiem zmniejszać ciśnienie najszerszej opony 28 do powiedzmy 40psi? Skoro już przy 60psi jest ją trudno dobić z dętką, jest tak samo szybko jak na 23 i 25, to obniżenie ciśnienia o kolejne bary spowoduje tylko jej zamulenie szybkościowe. Owszem, może fajniej bujać, ale rower stanie się wolniejszy, bo przecież opory toczenia do pewnej granicy, maleją wraz ze wzrostem ciśnienia, a więc im większy flak, tym opory rosną. No nie wiem czy bujanie się na szosie jest tego warte? Jak koniecznie chcemy fotel bujany, to wejdźmy w oponki szersze czyli 32/35/37mm, ale raczej nie schodźmy z ciśnieniem poniżej pewnej granicy, którą wyznacza akceptowalny komfort i szybkość jednocześnie jako wypadkowa tych dwóch rzeczy.
#32
Posted 22 May 2018 - 09:19
Co racja to racja, wczoraj nie sprawdziłem przed wyjazdem ciśnienia i okazało się, że jest już na granicy pompowania przy mocniejszym deptaniu w staniu. Czyli straty energii. A do dobicia do przyszczypania dętki to jeszcze daleko, choć w krawężnik nie tłukłem...
Czyli tak na prawdę brak dętki to ewentualne uszczelnianie przebić (ale nie rozdarć), ale przy dobrych oponach raczej tu problemów też nie ma.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#33
Posted 22 May 2018 - 10:23
Testy wykazały, iż by zgnieść oponę 23/25/28mm o tę samą wartość (opony pompowane proporcjonalnie do swoich szerokości czyli powiedzmy odpowiednio 100/80/60psi) potrzeba jest niemal ta sama siła. Różnica sprowadza się zatem do wysokości tych opon. Logiczne zatem, że opona 28mm o wysokości powiedzmy 28mm będzie w stanie przyjąć nieco mocniejsze uderzenie, zanim ją dobijemy do obręczy niż opona 23mm o wysokości 23mm.
Dlatego właśnie im węższa opona tym do wyższego wyższego ciśnienia trzeba ją napompować, ludzie, nie odkrywajcie Ameryki... ))
#35
Posted 29 July 2018 - 21:05
W ramach eksperymentu i zagospodarowania 3 pary obręczy, postanowiłem zrobić sobie koła na jesienne i zimowe dojazdy do pracy / treningi. Założyłem Schwalbe g-one 35mm (weszły do ramy) w opcji bezdętkowej. Zalane caffelatex (trochę problemów z uszczelnieniem, zobaczymy jak to wyjdzie).
Koła mają poleżeć w szafie i czekać na gorsze warunki.
1.Czy w tym stanie zachowają one swoje parametry jeśli chodzi o uszczelniacz?
2. Czy dopompowywać je i rotować co jakiś czas?
3. Czy lepiej je rozmontować, sćiągnąć uszczelniacz i zmotać na jesieni?
Nie powiem, że po kilku miesiącach zjazd z asfaltu na słabszy teren nie cieszy i pewnie wolałbym mieć je gotowe do jazdy, gdyby trafiła się okazja gdzieś wyjechać i powalczyć na nieutwardzonych szlakach.
#36
Posted 29 July 2018 - 21:10
Ja bym po prostu zdemontował. I tak nie skorzystasz teraz z tych kół, a za kilka miesięcy przy obecnych temperaturach z mleczka zrobi się klucha.
Z kolei ponowny montaż zajmie moment i da Ci gwarancję, że mleczko będzie świeże i zapewni szczelność.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#38
Posted 06 August 2018 - 11:17
Koledzy,
wracam z tematem Tubeless - tak chodzi mi po głowie, że może i ja ich wypróbuję. Koła tam tubeless ready, wybór opon jest mały ale pewnie postawię na Schwalbe Pro One Evo TL. I tu pytanie - ma ktoś doświadczeine z zakładaniem takich opon? Wiem, że są specjalne pompki do systemów tubeless, choć ja takiej nie mam. Czy da radę z normalną pompką?
Inna sprawa, wie ktoś, jak się na tym jeździ?
Dzięki i pozdrawiam,
#39 Gosc_lukasamd_*
Posted 07 August 2018 - 09:59
U mnie za pierwszym razem wskoczyły na stacjonarnej rowerowej - obręcze DT460.
Za drugim razem już był potrzebny kompresor z serwisu (w wielu rowerowych mają) bo nijak nie mogłem sobie poradzić.
Co do jazdy.... jeździłem na TL (i właśnie na Schwalbe Pro One, 28c) jakieś 3 miesiace i było ok - nieco lżejsze ciśnienia niż można było i na dętki pakować, ale wcześniej na dętkach pakowałem więcej. Komfort nieco lepszy, ale ostatecznie wróciłem do dętek ze względu na "komfort psychiczny" - przy TL i tak musiałem brać ze sobą zapasową dętkę, a syf związany z babraniem się w mleczku na oponach gravelowych spowodował, że na razie wyleczyłem się z tego i nie chce mi się już bawić.
Duże znaczenie ma też to, jak wypada połączenie danej opony z obręczą. U mnie te Schwalbe miały realnie 28 mm, Conti 4000S II mają realnie 30 mm.. i przy takiej różnicy trudno powiedzieć, czy TL wnosi coś sensownego w kwestii komfortu.
Do jazdy gravelowej jeszcze używam TL, ale i w tym wypadku chcę wrócić do dętek jak tylko coś będzie nie tak.
#40
Posted 07 August 2018 - 10:10
Koledzy,
wracam z tematem Tubeless - tak chodzi mi po głowie, że może i ja ich wypróbuję. Koła tam tubeless ready, wybór opon jest mały ale pewnie postawię na Schwalbe Pro One Evo TL. I tu pytanie - ma ktoś doświadczeine z zakładaniem takich opon? Wiem, że są specjalne pompki do systemów tubeless, choć ja takiej nie mam. Czy da radę z normalną pompką?
Inna sprawa, wie ktoś, jak się na tym jeździ?
Dzięki i pozdrawiam,
Moze sie udac z pompka jak szybko pompujesz i posmarujesz wszedzie brzegi woda z plynem do naczyn.
Mi z pompka nie zawsze wychodzi na tak waskich oponach, ale w razie czego z naboju CO2 udalo mi sie za kazdym razem.
Jezdzi sie bardzo przyjemnie ja mam 28mm. Przede wszystkim mozna nizsze cisnienie i nie martwisz sie o snejki. Jesli chodzi o dziury to jesli są male, punktowe to spoko, moze troche zachlapac rame najwyzej. Duzo zalezy od uszczelniacza. Mi sie najlepiej sprawdza Stans. Ale juz jakies przeciecie to gorzej. Ostatnio mi sie zdarzylo, ze na przejezdzie kolejowym rozcialem opone kamieniem na jakies 12 mm i juz nie dalo rady uszczelnic nawet po podpompowaniu. Dlatego warto i tak brac ze soba detke zapasowa.