Miałem praktycznie nowe Shimano R501 c30, ale one były do maks. 10 przełożeń, a ja potrzebowałem na 11 no i te Fulcrumy to było chyba najrozsądniejsze wyborem zwłaszcza, że mają też szerszy profil idealny pod 700x25 i zbierają bardzo dobre opinie, Jedynie co mnie trochę zdenerwowało, to waga kompletu, która wynosiła 1753g zamiast deklarowanych 1658g. No ale tak czy siak z kół jestem zadowolony, choć kiedyś docelowo będzie coś lepszego, myślę o karbonowych stożkach z polecanych fabryk z Hongkongu czy Chin.
Co bym zyskał w praktyce z Ultegrą zamiast 105 5800? Więcej prestiżu, lżejszy komplet o 171g czy jeszcze coś? Pewnie, że dla samego roweru taka Ultegra nie mówiąc o Durace byłaby dużo fajniejsza no i bardziej by pasowała, bo w sumie R2 wychodził fabrycznie na Ultegrze. Ale dla mnie amatora, bez napinki na ściganie się i regularne treningi, w czym byłaby lepsza i co uzasadniałoby różnicę w cenie 900zł ? Gdybym miał nagle możliwość wsadzenia kilku tys. zł w rower i możliwość odchudzenia go to pewnie bym to zrobił, żeby zejść z wagą roweru powiedzmy do tych 6800g, no ale takich możliwości teraz nie mam. Zresztą trzeba jeździć ile się da tym co się ma, cieszyć się tym i robić nogę, bo rower choćby najlepszy i najlżejszy sam nie pojedzie. Znajomy ma Tribana na Sorze i objeżdża mnie jak chce, no może poza zjazdami jedynie.