55 replies to this topic

[Prozor]

Patrząc na grupę Cannondale tak na TDF czy TDP w oczy rzucały się kaski i okulary POC. 

Abstrahując już od koszmarnej ceny, to jakoś nie bardzo przypadają mi do gustu. No i właśnie się zastanawiam, czy ja jestem bezguście, czy ich produkty.  

Na w/w wyścigach można było zauważyć dwa typy kasków:

jak widać pełna skorupa ze styropianu, choć z tego co zauważyłem, stosowany głównie na etapach "deszczowych" to faktycznie przed deszczem chronić głowę może, no ale co do wentylacji mam duże wątpliwości. Czyżby niewielka modyfikacja kasku narciarskiego?

Za niecałego tysiaka...

 

Albo drugi kask:

a teamowy kask wygląda tak:

 

Jakoś do mnie ten goły styropian mało przemawia, środek tylnej, dolnej części pleców też nie urywa, zwłaszcza za 1,1 tysia...

 

O ile kasków narciarskich tej firmy się nie czepiam (choć ceny kosmiczne, no cóż jak są kupujący to czemu nie zarabiać), to jednak próba przeniesienia wyrobów narciarskich na szosę jakoś do mnie nie przemawia. Ani wyglądem, ani potencjalną użytecznością...

 

No i do kompletu okulary...

O ile tego typu:

(8 stów, teamowe tysiak i drożej...) jeszcze ujdą, to zauważyć można było takie okulary jakby typowo plażowe:

coś w tym stylu... Rozumiem, sponsor daje, sponsor wymaga reklamy, ale są jakieś granice...

 

Producent zachwala, że jego produkty np. kaski "uderzają estetyką". Może i tak, aczkolwiek jak dla mnie mało pozytywnie jeśli chodzi o estetykę, a uderzać to uderza, ale głównie po kieszeni... Z drugiej strony jeśli kogoś stać i usilnie chce to pokazać (że go stać na zakup POC) to faktycznie chyba nie ma lepszego sposobu na zamanifestowanie statutu finansowego .

 

A co Wy o tym sądzicie?

 

[dywyn]

Mam kask POC i jestem zadowolony zarówno z wyglądu, wagi i wygody. Sprawa gustu. Nie każdemu musi podobać się to samo.

[Greek]

 

 

A co Wy o tym sądzicie?

Powiem tak: ciężko ocenić, który z ich produktów jest najbrzydszy

[Siara_iwj]

Poc specjalizuje się w mocno "bryłowatych" kształtach, kolorowym designie i ogólnej wesołości. Nie mają raczej wystarczająco ugruntowanej pozycji jako marka luksusowa; osobiście nie postrzegam tego jako manifestację pojemnych kieszeni. Od tego jest Rapha, czy Assos z ich kretyńskimi modelami prezentującymi ubrania.

[piotrkol]

Odstają od reszty swoim stylem. Widzę, że ludzie są bardzo podzieleni co do opinii o wyglądzie. Mi się osobiście podobają ich rzeczy. Szczególnie niektóre ciuchy, fajny jest ich ten pomarańczowy kolorek oraz sam projekt, dość prosty i minimalistyczny, z fajną kolorystyką. Kask rzeczywiście taki trochę "bryłowaty" ale mi osobiście podchodzi. Na pewno dużo bardziej mi się podoba niż ohydny Catlike Mixino z okrągłymi dziurami, który z niezrozumiałego dla mnie powodu jest bardzo popularny.

Widziałem na małopolskim wyścigu górskim całą drużyną sponsorowaną przez POC i na żywo cały komplet wygląda bardzo pro i wyróżnia się w peletonie. Gdyby nie przesadzona cena to pewnie skusiłbym się na komplecik. 

[dywyn]

Kaski Catlike to dramat. Jak dla mnie są strasznie brzydkie.

[sirkozi]

Pierwszy to kask aero stąd niska liczba otworów.

 

O ile ciuchy mają fajne, minimalistyczne, to kaski i oksy tragedia. A jak jeszcze założą ten drugi lub trzeci model okularów na wyścig, to nie wyglądają jakby mieli jechać w TdF tylko lansować się po plaży.

[mikroos]

POC najwidoczniej próbował pójść tą samą drogą co Kask - zrobić zupełnie przeciętny sprzęt, ale na siłę promować go z pomocą zawodowców, żeby usprawiedliwić absurdalnie wysokie ceny. Tylko widocznie trochę sukcesów zabrakło

 

Kaski POC mnie osobiście nie kręcą, ale umiem sobie wyobrazić, że mogą się podobać - choć raczej jako modele rekreacyjne, bo na pewno nie do najwyższej klasy wyścigów, te kształty po prostu nie pasują wizualnie do szybkiej jazdy. Z kolei oksy to absolutna katastrofa.

[sirkozi]

Generalnie dla mnie ta firma jest synonimem ludzi bardziej dbających o lans na rowerze, niż samą jazdę. Typowy zestaw lansiarza: POC na głowie i twarzy + ciuchy Raphy.

[1415chris]

Kask Infinity do jazdy rekreacyjnej 😂
Mam goscia w klubie w drugim kasku POC i pierwszych okularkach, wyglada to calkiem zgrabnie.
Nie moj styl ale fajnie widziec cos innego.

[Greek]

te kształty po prostu nie pasują wizualnie do szybkiej jazdy.

To by wyjaśniało dlaczego jeżdżą w nich Cannony

[Prozor]

Pierwszy to kask aero stąd niska liczba otworów.

 

O ile ciuchy mają fajne, minimalistyczne, to kaski i oksy tragedia. A jak jeszcze założą ten drugi lub trzeci model okularów na wyścig, to nie wyglądają jakby mieli jechać w TdF tylko lansować się po plaży.

 

Nie, areo to to nie jest (no dobra - niby po części jest, przynajmniej z nazwy), taki prawdziwy areo do TT to mają dedykowany model:

A ciuchy nawet mi się podobają, choć cenowo to kieszeń nie wytrzymuje...

[sirkozi]

Aero do normalnych etapów. Jak Spec Evade czy Bontrager Ballista (tylko brzydszy). Ten do TT o dziwo całkiem ok wygląda.

[er_te]

Generalnie dla mnie ta firma jest synonimem ludzi bardziej dbających o lans na rowerze, niż samą jazdę. Typowy zestaw lansiarza: POC na głowie i twarzy + ciuchy Raphy.

 

Chyba za bardzo poleciałeś. Co złego jest w tym, że ktoś chce dobrze wyglądać na rowerze?

[shmoo]

Przede wszystkim nie chciał bym nikogo obrazić.
Nie chciał bym żeby ktoś kto nosi taki kask poczuł się urażony, więc lepiej niech tego nie czyta.

To są wyłącznie moje odczucia estetyczne i luźne skojarzenia.
Każdy niech nosi co mu się podoba.

Jak widzę kogoś w tym kasku to pierwsze skojarzenia jaki mi przychodzą do głowy to
Wesoły beztroski głupek, pokemon, ludzik lego bez wyrazu, nastolatek.

Jak się dobierze odpowiednio do niego okulary i ma się zarost to potrafi być fajny.
Przykład Vegan Cyclist który mi się tak nie kojarzy.
https://www.instagra..._vegan_cyclist/

Sory!

https://www.instagra.../p/BIHBZ2gA6FX/

[sirkozi]

Chyba za bardzo poleciałeś. Co złego jest w tym, że ktoś chce dobrze wyglądać na rowerze?

 

W zasadzie nic. Oczywiście bym polemizował, że w tym ekwipunku można dobrze wyglądać, ale załóżmy, że można.

 

Dlaczego uważam, że są to produkty do lansu? Zdarzyło mi się zabłądzić na blogi właśnie takich ludzi i nie widziałem nic wartościowego z punktu kolarstwa, a jedynie lansowanie się w ww. zestawie z miliardem hasztagów i słit foci.
 

[er_te]

Należałoby wyjść od tego, czym jest kolarstwo. Dla jednych to wytop łydy, odbyty, cyferki, 4 razy w tygodniu ta sama runda, dla drugich spokojne kręcenie ignorując wszystko inne, a dla siedemnastych również stylówa.

[mag...]

W zasadzie nic. Oczywiście bym polemizował, że w tym ekwipunku można dobrze wyglądać, ale załóżmy, że można.

 

Dlaczego uważam, że są to produkty do lansu? Zdarzyło mi się zabłądzić na blogi właśnie takich ludzi i nie widziałem nic wartościowego z punktu kolarstwa, a jedynie lansowanie się w ww. zestawie z miliardem hasztagów i słit foci.
 

 

… każdy z POC-em to bloger … i lanser, bo każdy bloger to lanser !

 

https://www.youtube....h?v=KTCPgODA8c8

 

Znajdź dziesięć różnic , lub choć jedną

[maccacus]

Należałoby wyjść od tego, czym jest kolarstwo. Dla jednych to wytop łydy, odbyty, cyferki, 4 razy w tygodniu ta sama runda, dla drugich spokojne kręcenie ignorując wszystko inne, a dla siedemnastych również stylówa.

 

Według definicji kolarstwo to SPORT. Koniec i kropka. A sport to wyniki i rywalizacja. Wkurza mnie ostatnio ta moda na jeżdżenie "dla funu", bez licznika, bla bla bla i nazywanie tego kolarstwem. To takie pójście na łatwiznę, że niby też jestem kolarzem tylko mam nieco inne priorytety (lans w Raphie na bulwarach...). Nie, nie jest się wtedy kolarzem. Ktoś kto "spokojnie kręci ignorując wszystko inne" lub jeździ dla stylówy to nie kolarz a rowerzysta-turysta lub rowerzysta-lanser i może sobie jeździć na najnowszej madonce - nic to nie zmieni.