
Rajcza TOUR, 04.09.2010
#81
Napisano 03 wrzesień 2010 - 13:56
Mam pytanie: czy jedzie ktoś z rejonu Górnego Śląska, lub z każdego innego kierunku, i mógłby mnie bez zbędnego adkładania drogi (Czytaj po drodze) zabrać z Pszczyny jutro rano?? Dajcie znać na forum lub na PM
Z góry dzięki.
JAREK
#82
Napisano 03 wrzesień 2010 - 18:16
#83
Napisano 03 wrzesień 2010 - 18:23
#84
Napisano 03 wrzesień 2010 - 18:54
#85
Gosc_Lexluthor_*
Napisano 03 wrzesień 2010 - 18:55

Do zobaczenia jutro.
#86
Napisano 03 wrzesień 2010 - 18:59
#87
Napisano 03 wrzesień 2010 - 19:18
#88
Napisano 03 wrzesień 2010 - 19:28
#89
Napisano 03 wrzesień 2010 - 19:35

bo tym razem się nam chyba nie uda tak jak w Ustroniu.
#90
Napisano 03 wrzesień 2010 - 19:39
Cytat
nie jade sam, brak miejsca :-(Kolega pawel1983 z Pawłowic nie masz możliwości zabrać z Pszczyny?
#91
Napisano 03 wrzesień 2010 - 19:52
Cytat
w Suchej zabieram gościa o 6.30, planuje wyjazd z Zakopca o 5.15wicklowman o której wyjezdzasz z zakop? bo jade z rabki i nie wiem o ktorej sobie wyjechac?
jakby co możemy ruszyć razem z Rabki...zawsze raźniej na dwa auta ;-)
#92
Napisano 03 wrzesień 2010 - 21:28
Po dojechaniu do Rajczy od strony Milówki w samym centrum jest rondo. Jedyne w Rajczy. Na rondzie skręcamy w PRAWO, następnie lewy zakręt i po 200 m od ronda jest amfiteatr. Rzut kamieniem od centrum. Parking przy amfiteatrze jest spory i bezpłatny.
Trasa dziś oznakowana, dystans wg. licznika samochodowego 119 km. Drogi są przejezdna w całości ale uwaga: sporo żwiru,piasku, robót, wyrw, po ostatnich mocnych ulewach!! Uwaga na zjazdach i ciasnych zakrętach na luźne kamyki!
Jutro biuro czynne 7.00-9.00.
#93
Gosc_tozik_*
Napisano 03 wrzesień 2010 - 21:31

#94
Napisano 03 wrzesień 2010 - 21:32
Nie wiem jak się wyekwipować na trasę z jedzeniem i piciem.
#95
Napisano 03 wrzesień 2010 - 21:53
Bufet 1 - ok. 40 km - Kysucka Vrchovina - nawyższy punkt na trasie ok 950 m npm
Bufet 2 - ok. 80 km - Oscadnica - końcówka stromego podjazdu na Skalite
Bufet 3 - META.
#96
Napisano 03 wrzesień 2010 - 22:02
Dziś na nogach od 5:00 rano do 23:00 wieczorem. Jutro wstaję 4:00. Cały majdan trzeba rozstawić w Rajczy ;-)
Do zobaczenia jutro!
Telefony odbieram od 5:00 jakby co :?:
#97
Napisano 04 wrzesień 2010 - 19:05
impreza super, z pogodą znowu mieliśmy farta;)
a bufet na mecie tak zaopatrzony, że jeszcze tak bogatego bufetu nie widziałem nigdy.
Jeszcze raz stukrotne dzięki, jak zwykle organizacyjnie zrobiłeś wszystko na 1000%, szkoda tylko, że nie mogłeś wystartować.
No i szkoda, że to ostatnia szosowa impreza w Beskidach w tym sezonie:/
pozdrawiam
#98
Napisano 04 wrzesień 2010 - 19:24
Parę słów o Rajcza Tour: organizacyjnie wszystko na tip top. Sprawne wydawanie numerów, numer na kierownicę mały, nie taki klocek jak to się nieraz zdarza. Odprawa ok. Wiesiek wytłumaczył wszystko solidnie, szczegóły trasy i newralgiczne punkty (piach i błoto na drogach po ostatnich ulewach - było trochę tego). Po wyścigu trochę czekania na ceremonie i losowanie ale to już chyba pikuś był. Z tego co wiem to norma. Trzeba poczekać, aż wszyscy ukończą. Co do trasy: pierwszy odcinek fatalny, dużo dziur, nie mam pretensji, taka polska rzeczywistość. Na słowackiej stronie asfalty w zdecydowanie lepszym stanie, nie ma co się oszukiwać, kiepskie odcinki też się zdarzały ale mniej, zdecydowanie mniej niż u nas. Ogólnie trasa dobrze oznakowana, nie szło się pogubić, nic nie słyszałem po całej imprezie, żeby ktoś miał z tym kłopot. Co do trudności. Dla mnie trudna, nawet bardzo momentami. Pierwszy podjazd do przejścia granicznego dał mi w kość do tego stopnia, że mnie urwali i tyle widziałem peleton. Dwa dość ciężkie podjazdy na Słowacji. Piękne widoki, asfalt jak nowy, troszkę serpentynek. Na końcu pierwszego z nich bufet. Arbuzy, banany, ciastka, batony, napoje w kubkach i do bidonów. Także poziom pierwsza klasa. Dużo płaskiego, można było nadgonić czas troszkę, momentami do 45 km/h, zależało czy się jechało samemu czy w grupce po zmianach. Po wjechaniu do PL na jakieś 30 km do mety, parę podjazdów, dalej z górki i po płaskim. Na koniec Nieledwia. Podjazd konkret ale powiem szczerze, że dwa po Słowackiej stronie dały mi mocniej w kość, nie wiedzieć czemu. Ostatnie dwa kilometry pokropiło, całą trasę nic. Było chłodno, szczególnie na zjazdach, na szczęście nie wiało zbyt mocno.
Mój wynik: open 81 miejsce na 112, kategoria M3 33 miejsce na 39 zawodników. Czas przejazdu 4h 24min. Nie ma się czym zbytnio chwalić. Dodam, że nie pojechałem tam po pierwsze miejsce, nie pojechałem tam walczyć o podium. Pojechałem walczyć z własnymi słabościami, pojechałem ukończyć. Niektórym może zapachnie brakiem ambicji....znam swój organizm, wiem na co mnie stać i tyle. W sierpniu zrobiłem 740 km, w lipcu o jakieś 300 mniej, a w czerwcu siedziałem na rowerze trzy razy po 30-40 km. Wcześniej przez 13 lat nic. No może poza paroma wyjazdami na góralu gdzieś do lasu na wycieczkę....jestem zadowolony, tym bardziej, że ponad 100 km jednorazowo zrobiłem pierwszy raz odkąd wsiadłem na rower po długiej przerwie. Także do zobaczenia w przyszłym roku...Aha co do średniej, nie wiem bo na 94 km padł mi licznik i już nie odżył do mety (do tej chwili było ok 30 km/h) i większość dystansu waliłem sam praktycznie.
Szacunek dla Wieśka, dobra robota, fajna impreza.....pozdrawiam wszystkich.
#99
Gosc_orbea29er_*
Napisano 04 wrzesień 2010 - 21:58
#100
Napisano 04 wrzesień 2010 - 23:25

Ula.