Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rajcza TOUR, 04.09.2010


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
154 odpowiedzi w tym temacie

#101 saint

saint
  • Użytkownik
  • 160 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 wrzesień 2010 - 05:08

http://bikeholik.blo.../09/pokora.html

Wiesiek, chapeau bas!

#102 szalony ¶limak1

szalony ¶limak1
  • Użytkownik
  • 385 postów
  • SkądZabrze

Napisano 05 wrzesień 2010 - 08:00

A ja napiszę tylko tyle
DZIĘKUJE :))))))))

#103 Marek Zdanowicz

Marek Zdanowicz
  • Użytkownik
  • 14 postów
  • SkądGliwice

Napisano 05 wrzesień 2010 - 08:23

Cała impreza mieści się w jednym słowie SUPER
Ja również dziękuję organizatorom i pozdrawiam
MZ

#104 jedroll1

jedroll1
  • Użytkownik
  • 357 postów
  • SkądSidzina

Napisano 05 wrzesień 2010 - 09:29

Cytat

A ja napiszę tylko tyle
DZIĘKUJE :))))))))


no i jak mówiłeś Tomku, "nie będzie padać" i nie lało;)

#105 Piotr92

Piotr92
  • Użytkownik
  • 765 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 05 wrzesień 2010 - 09:53

Witam. Mi się bardzo podobało. Dziękuję organizatorom. Impreza super zorganizowana. Trasa dobrze oznakowana. Bufety dobrze zaopatrzone. Pojechałem sobie na luzie i osiągnąłem czas 4:20:48. Jestem z siebie zadowolony. Zdążyłem na metę przed deszczem. na koniec wylosowałem upominek z gadżetami do Penco.

#106 Gosc_Lexluthor_*

Gosc_Lexluthor_*
  • Gość

Napisano 05 wrzesień 2010 - 10:16

Jak się czuliście na zjazdach, dość solidnie pomroziło mroziło? W połowie dystansu mi ręce siadły straciłem dwie pogonie, pierwsza mnie urwała przed I bufetem drugą dobrowolnie odpuściłem :roll:

W trupa było, jazda na psyche ;)

Na powrocie z Rajczy niedosyt, chciałem jeszcze raz, w trupa na słabości.

#107 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 05 wrzesień 2010 - 10:23

Cytat

Jak się czuliście na zjazdach, dość solidnie pomroziło mroziło? W połowie dystansu mi ręce siadły straciłem dwie pogonie, pierwsza mnie urwała przed I bufetem drugą dobrowolnie odpuściłem :roll:

W trupa było, jazda na psyche ;)

Na powrocie z Rajczy niedosyt, chciałem jeszcze raz, w trupa na słabości.


na zjazdach nie było źle, ciepło się ubrałem...na podjazdach się gotowałem co prawda ale idealnie to nigdy nie będzie.

#108 Gosc_Lexluthor_*

Gosc_Lexluthor_*
  • Gość

Napisano 05 wrzesień 2010 - 12:30

Ubrałem kurtkę zimową, miałem jeszcze letnią wiatrówkę lecz zdecydowałem jej nie zakładać. Myślę ze wybrałem mniejsze zło, chociaż czułem po karku ze zaczyna mnie na zjazdach spinać.
Za bieliznę robiła mi zwykła koszulka bawełniana, nie zdążyłem się zaopatrzyć termo-szmatki. Jakby potem nasiąkła przy letniej wiatrówce to myślę teraz ze całkiem nieźle by mnie przedoiło i przyjechał bym z spowyrkęcanym kręgosłupem ;). Spodnie długie jesienne i maść rozgrzewająca, całkiem dobrze robotę odwaliły.

Zastanawiam się jak objechały osoby które nogi na golasa miały, w czwartek pojechałem śmignać 50 na krótko, temperatury były podobne to nogi mi siadły.

#109 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 05 wrzesień 2010 - 13:13

kilka fotek - ceremonia dekoracji zwycięzców
jak ktoś chcę mogę podesłać na meila foty w wyższej rozdzielczości
Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

http://img828.images...68edited.th.jpg

#110 tomacias

tomacias
  • Użytkownik
  • 208 postów
  • Skądopolskie

Napisano 05 wrzesień 2010 - 13:49

Trasa, profil, oznakowanie, bufety, otoczenie, ceremonia....

Wiesiek to ty wyznaczasz standardy...

Dziękujemy za Super imprezę.

#111 GRUNWALD1410

GRUNWALD1410
  • Użytkownik
  • 291 postów
  • SkądSucha B./Kraków

Napisano 05 wrzesień 2010 - 15:33

Relacja głębsza później; są już gdzieś wyniki i zdjęcia??

#112 mickrz

mickrz
  • Użytkownik
  • 423 postów
  • SkądKatowice

Napisano 05 wrzesień 2010 - 16:05

Wieśku i CAŁA RESZTO OSÓB ORGANIZUJĄCYCH Rajcza Tour!

Może w plusach i minusach :-D Plusy na początek:
- świetna, dobrze oznakowana i zabezpieczona trasa
- żurek :mrgreen:
- bufet na przed startem i na mecie bez ograniczeń
- gorąca hebata (i kawa ale ja jej nie pije)
- kubeczki makaronowe
- atmosfera
Minus jeden znowu nic nie wylosowałem :-P

Imprezę będę szczególnie wspominał bo zrobiłem mój najlepszy wynik w tym sezonie w górach, srednia na liczniku 29,88 - cięgle jej nie wykasowałem :mrgreen:

Więc jeszcze jedno wielkie DZIĘKI!!!

#113 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1761 postów
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Napisano 05 wrzesień 2010 - 16:30

Cytat

...
- kubeczki makaronowe
...

Można jaśniej o co kaman z tymi kubeczkami?
Bo jeśli to np. plastikowe kubeczki na PK wypełnione makaronem (tak żeby szybko z kubeczka 'wlać' makaron do japy), to muszę przyznać, że to całkiem ciekawy patent i godny wdrożenia na większą skalę (na innych maratonach).
Zawsze jakaś to alternatywa dla drożdżówek, bananów i batonów, na które większość zawdoników po pewnym czasie nie może już patrzeć ;)

#114 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 05 wrzesień 2010 - 16:42

kubeczki makaronowe na mecie były....po "zimnych 120 km" jak znalazł żeby ogrzać "nasze bebechy" :-P
p.s. fakt Wiesiek zadbał o bufet na mecie profesjonalnie :-)

#115 arkadiomorale

arkadiomorale
  • Użytkownik
  • 55 postów
  • SkądŚLĄSK

Napisano 05 wrzesień 2010 - 17:01

Jak dla mnie impreza okazała się osobistym zawodem :( niestety tygodniowa kuracja antybiotykami odebrała mi wiele sił i w polowie dystansu zrozumiałem że muszę potraktować tą imprezę turystycznie. No i tym sposobem skończyłem na 29 M2 i 77 w Open.
W dodatku na początku jadąc w grupie upadły mi okulary i peleton się po nich przejechał :-x

Trasa jak dla mnie bardzo fajna dużo podjazdów długich i łagodnych, nawierzchnia w większości bardzo dobra.

Organizacyjnie REWELACJA
BUFETY SUPER
OZNACZENIE I ZABEZPIECZENIE TRASY W NAJNIEBEZPIECZNIEJSZYCH MIEJSCACH BARDZO DOBRE

NA 100 % PISZĘ SIĘ ZA ROK NA KOLEJNĄ ODSŁONĘ TEGO MARATONU

#116 Przem59

Przem59
  • Użytkownik
  • 222 postów
  • SkądKraków

Napisano 05 wrzesień 2010 - 17:35

Witam,
Skoro o żurku mowa - mnie osobiście nie smakował, no ale kwestia gustu - bardzo mi podeszła pomidorowa z kubeczka, chociaż na co dzień nie jadam. Poza tym żurku nie gotował Wiesiek ;-) .

Osobiście też odniosłem sukces, bo udało mi się wyprzedzić 34 zawodników, ale to raczej zasługa nowego roweru niż moja :). Po wjeździe na metę ( jako 78, czyli oczko za kol. arkadiomorale - gratulacje za hart ducha), czułem lekki niedosyt. Myślę, że jeszcze jakieś dwie Nieledwie pozwoliłyby mi się przesunąć kilka miejsc w górę, bo nic mnie nie cieszy, tak jak sztywne podjazdy.
Dziękuję wszystkim, dzięki którym przeżyłem możliwość jazdy w grupie "po zmianach". Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie.
Również dziękuję tym, z którymi miałem okazję na trasię pogadać i zawrzeć nowe znajomości.
Dziękuję Marcinowi ps. "Orbea29", za to, ze swoją cierpką uwagą przy okazji przypadkowego spotkania na treningu w okolicach Czernichowa "wyleczył" mnie ze startów Scotem Crosowym. Ale i tak Ci Marcinie nie odjechałem :), jak prorokowałeś podczas rozjeżdżania peletonu... Dołożyłeś mi około 20 minut. Ale nie ciesz się - jesteś w moim zasięgu.
Współczucie dla Sainta, któremu zawsze kibicuję, a który w którymś momencie przemknął koło mnie jak Cancellara. Pociesz się, ze mnie za pierwszym bufetem spadł łańcuch, więc czułem się jak Andy Schleck, pędząc po serpentynach z zablokowanym napędem.
Dokładam wyrazy uznania i podziękowania dla Wieśka i jego bezimiennych, ale bardzo sympatycznych współpracowników.

#117 Kiwaczek

Kiwaczek
  • Użytkownik
  • 87 postów
  • SkądDąbrowa Górnicza

Napisano 05 wrzesień 2010 - 18:27

Ze wszystkich tegorocznych beskidzkich maratonów, Rajcza podobała mi się najbardziej! Fajnie, że każdy z tych maratonów miał nieco inny charakter (coś dla każdego). A zjazd "alpejski" u naszych braci bajeczny! Już planuję pojechać tam ponownie wiosną i przejechać go w obie strony :-)
Wspaniała organizacja, dla mnie gorący żurek pobił na głowę rozgotowany makaron..
Już czekam na przyszłoroczny cykl beskidzki (aż cztery imprezy, będzie super!)
Nie ponaglajcie Wieśka z wynikami, bo kiedyś musi się przespać w końcu ;-)

#118 Sid

Sid
  • Użytkownik
  • 61 postów
  • Skądsiemianowice

Napisano 06 wrzesień 2010 - 10:49

Trasa przygotowana świetnie "nie zgubiłem sie" a większosć jechałem sam
niestety przeliczyłem siły i zgodnie z licznikiem na mecie byłem po 4h40min
ale i tak było fajnie

Cytat

W dodatku na początku jadąc w grupie upadły mi okulary i peleton się po nich przejechał

widziałem tą katastrofe przejechał po nich gościu jadący obok mnie
co do strat to jeszcze po drodze było pare gum,nie dziwie sie w domu wydłubałem z opon 8 kamyczków wielkości prawie 1mm na 0,5mm
jechałem w krótkich spodenkach przymroziło tylko na zjeżdzie po serpentynach a tak w porządku
kto jechał w krótkim rękawku?

#119 Przem59

Przem59
  • Użytkownik
  • 222 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 wrzesień 2010 - 11:22

Cytat

Ubrałem kurtkę zimową, miałem jeszcze letnią wiatrówkę lecz zdecydowałem jej nie zakładać. Myślę ze wybrałem mniejsze zło, chociaż czułem po karku ze zaczyna mnie na zjazdach spinać.
Za bieliznę robiła mi zwykła koszulka bawełniana, nie zdążyłem się zaopatrzyć termo-szmatki. Jakby potem nasiąkła przy letniej wiatrówce to myślę teraz ze całkiem nieźle by mnie przedoiło i przyjechał bym z spowyrkęcanym kręgosłupem ;). Spodnie długie jesienne i maść rozgrzewająca, całkiem dobrze robotę odwaliły.

Zastanawiam się jak objechały osoby które nogi na golasa miały, w czwartek pojechałem śmignać 50 na krótko, temperatury były podobne to nogi mi siadły.


He, he
ja miałem krótkie spodenki i uważam, ze było w sam raz. Nogi pracowały jak trzeba :) jestem z nich zadowolony. Góra - krótki rękaw pod spodem i bluza kolarska z długim. I powiem, ze na podjazdach było mi troche goraco - jadąc do granicy miałem krótki moment wahania, czy nie zdjąć, ale to jednak byłby masochizm.
Polecam dwa sposoby hartowania się:

1. Kąpiel pod prysznicem na przemian pod gorącą i zimną wodą

2. Jazdę na rowerze cały rok do pracy niezależnie od mrozów, nie przesadzając z ciepłym ubiorem

Ale co prawda, to prawda, zjeżdżając z Rycerki Górnej z kwatery po numerek parę minut po 7 miałem skostniałe ręce :).

#120 Gosc_bartek86_*

Gosc_bartek86_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2010 - 16:43

Mój pierwszy maraton zaliczony. Faktycznie super organizacja mozna bylo poczuc sie jak na wyscigu wkrzyzowania obstawione mozna bylo wlatywac pełnym gazem na droge np. po wyjechaniu ostatniej góry. Niestey nogi cos nawlaly i nie krecily mi sie. Pierw zlapala mnie kolka a potem od zwardonia skurcze i niestety bylo po zawodach i szans na dobry wynik jak dla mnie bardzo slaby wynik 29 :-( w open. do lidera straty cos 9 min . Na pocieszenie wygralem kask he :-D