Ze swojej strony mogę polecić zestaw błotników takiego typu: http://allegro.pl/kp...5755153152.html
Tylny przekładam między rowerami (cross, góral i szosa, nawet nie muszę regulować zacisku bo sztyce mam w zakresie 26.4-26.6), a przednie płetwy (SKS Mud-X i jakiś nieco węższy z Decathlona) mam zamontowane na stałe, bo idealnie chronią twarz przed wyrzucanym przez przednie koło błotem, ale i kamieniami w suchą pogodę.
W większości sytuacji taka kombinacja mi wystarcza, by mieć górną część garderoby i tyłek suche i w miarę czyste, oraz nie dostawać po oczach błotem i kamieniami. Nogi i stopy wiadomo, będą trochę ubłocone, ale aby im zapewnić pełną ochronę potrzebny jest moim zdaniem długi błotnik na prętach i do tego szeroki chlapacz na końcu. Jeśli przedni błotnik przylega do opony, ale jest trochę za krótki to efekt czasem jest przeciwny do zamierzonego, bo działa to jak rynna która zbiera wodę i całość wyrzuca akurat na buty i blaty korby.
Najbardziej dotkliwe jest przemoczenie pleców i tyłka i tutaj nawet prosty X-TRA Dry czyni wielką różnicę (w porównaniu do jazdy bez błotnika). Droższy X-Blade da się zapewne precyzyjniej ustawić, ale jest też trochę cięższy. Miałem też kontakt z podobnymi błotnikami firmy Simpla, ale jednak zacisk taśmowy SKS-a jest dużo pewniejszy i lepiej trzyma. Simpla się luzowała i czasem sama rozpinała.