Skocz do zawartości


Zdjęcie

[trening]Pytanie odnośnie kadencji


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
108 odpowiedzi w tym temacie

#61 vuki

vuki
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądRawicz

Napisano 08 czerwiec 2011 - 09:46

generalnie używam najczęściej z przodu największej zębatki (52)
a na tylnej dostosowuję aby było w miarę miękko i z reguły jest to jedna z większych zębatek

będąc ostatnio na maratonie zauważyłem, że niektórzy jadą cały czas z przodu na środkowej
a z tyłu na tych najmniejszych

jak jest bardziej prawidłowo i lepiej dla nóg, kolan?

#62 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 08 czerwiec 2011 - 10:02

Masz czujnik kadencji?

#63 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 08 czerwiec 2011 - 10:20

vuki, 90 obrotów na minutę. Kup sobie licznik z kadencją Prozor w dziale liczniki tani fajny licznik poleca. W tedy pozostaje ci tylko kręcić te 90

u2250y2014v3.gif


#64 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3254 postów
  • SkądPoznań

Napisano 08 czerwiec 2011 - 10:28

90 obrotów na minutę.

Nieprawda, kadencja ma być dobrana odpowiednio do obciążeń. Jak jedziesz wolniej (pomijamy wiatr) może być niższa, a gdy szybciej ma być wyższa.
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.logo_phpBB.gif<p>

#65 MiSzA

MiSzA
  • Użytkownik
  • 805 postów
  • SkądKonstancin

Napisano 08 czerwiec 2011 - 11:36

Nie ma "prawidłowo". Prawidłowo to się nazywa "self selected cadence" - czyli kręcisz jak Ci organizm podpowiada - jest to wypadkowa twojej formy, charakteru pracy na rowerze itp.

Dopiero gdy zaczynasz świadomie i celowo używać kadencji - zaczyna się narzucanie konkretnej wartości - w celu wjechania gdzieś szybciej, na mniejszym zmęczeniu, albo też treningowo - siłowo (nisko, twardo), wytrzymałościowo (różna) czy też adaptacyjnie (interwały, powtórzenia itp).

Natomiast nie jest tak, że aby jeździć szybko musisz trzymać przełożenie x na kadencji y przy wietrze z. To z jaką kadencją jeździsz (naturalnie, bez żadnych założeń) wynika z typu mięśni jakie posiadasz, stopnia wytrenowania, pozycji na rowerze, przyzwyczajeń itp. Owszem - jest prawdą że przy wysokich kadencjach mięsień się szybciej wypłucze z kwasu, są mniejsze uszkodzenia wynikające ze zmęczenia i przyspieszeń (czyli jazdy siłowej) - ale to na ile odczujesz ten wpływ zależy od twojej, konkretnej budowy mięśnia.

Stąd taki np. Gonczar (czy jak go tam pisać) - jeździł czasówki na kadencji 60-70 i dość sporo wygrywał...

#66 natus

natus
  • Użytkownik
  • 324 postów
  • Skądwrocław

Napisano 08 czerwiec 2011 - 12:57

można porównać sobie dwóch zawodników na tym filmiku : - około 2:05

jaka kolosalna różnica w kadencji

#67 Gosc_Kunc_*

Gosc_Kunc_*
  • Gość

Napisano 08 czerwiec 2011 - 21:13

Owszem, można podawać na niskiej kadencji i twierdzić, że to wynika z budowy danego człowieka i poziomu wytrenowania. Nieprawda. Jazda na niskich kadencjach zawsze odbije się czkawką w przyszłości. I nie chodzi tu wcale o płukanie mleczanu, ale o stawy! Panewka ma okresloną wytrzymałość, a dźwignia niskiej kadencji robi swoje. Staw przy niskiej kadencji jest w skrajnych przypadkach kilkadziesiąt razy bardziej obciążony niż przy wysokiej! Coraz wyższe obciążenia mają przejmować mięśnie i układ krążenia, który ma o wiele wiesze zdolności adaptacyjne od układu szkieletowo-kostnego. W wieku 20-paru lat się o tym nie myśli, ale nikt z Was nie osiągnie żadnego sukcesu w profesjonalnym kolarstwie, gdzie ewentualnie można położyć własne zdrowie na szali kasy ( choć to IMHO głupota). Podawanie przykładów zawodowców jest wysoce szkodliwe. Możecie jedynie liczyć tylko na rozwój medycyny i wymianę tych stawów, ale na to potrzebna i tak będzie kasa. Kółko się zamyka.

#68 Adidadi

Adidadi
  • Użytkownik
  • 116 postów
  • SkądLublin/Bychawa

Napisano 08 czerwiec 2011 - 22:31

Czyli z tego co wywnioskowałem po przeczytaniu tematu.

Nie warto jechać na największym przełożeniu i sie katował tylko pracować więcej nogami na mniejszym biegu oszczędzając stawy i pilnować aby "kadencja" była powyżej 80 bo wtedy ten kwas jest lepiej z mięśni odprowadzany, Tak ?


a jak juz będę na prawdę gdzieś na jakimś zjeździe chciał szybko pojechać to wtedy chyba dopiero wtedy oba na full
natomiast podjazd no to dobrać tak aby tez robić dużo obrotów i w miare szybko jechać ,można też wstać odciążyć 4 litery i trochę kręgosłup wyprostować
( jeszcze nie zapoznałem ze z tym cyferkami czasem co piszecie ;) 3x5 i takie tam)

#69 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8638 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 09 czerwiec 2011 - 06:41

Mam pytanie do tych, którzy posiadają pomiar mocy (np. MiSzA)- zakładając stałe parametry drogowe, ewentualnie (lepiej?) trenażer, przy jakiej kadencji generujecie największą moc, ale nie impulsem tylko przez jakiś określony czas.

A tak w ogóle to wątek ten chyba należałoby połączyć z wątkiem [trening] Pytanie odnośnie kadencji

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#70 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 09 czerwiec 2011 - 07:53

Prozor, podczas ostatniej jazdy te same watpliwości mnie naszły ;)

Tylko mnie interesuje coś jeszcze: jak wygląda kwestia pulsu, kadencji, przełożeń, prędkości i mocy. Czyli jak te zmienne na siebie wzajemnie reagują. Czyli np. Jaka kadencja przy przełożeniach X by puls był Y i mocy Z, lub jakie przełożenia by kandencja była X, puls taki sam lub niższy i moc taka sama lub wyższa.

Mówiąc wprost jak zachowuje się puls przy różnego typu jazdach, oraz pytanie: czy wraz ze wzrostem mocy, zawsze rośnie puls co by potwierdziło, że zwiększenie mocy oznacza zwiększenie efektywności jazdy.

#71 MiSzA

MiSzA
  • Użytkownik
  • 805 postów
  • SkądKonstancin

Napisano 09 czerwiec 2011 - 09:14

Mam pytanie do tych, którzy posiadają pomiar mocy (np. MiSzA)- zakładając stałe parametry drogowe, ewentualnie (lepiej?) trenażer, przy jakiej kadencji generujecie największą moc, ale nie impulsem tylko przez jakiś określony czas.(...)


Trudno odpowiedzieć na to pytanie - bo nie chodzi o największą moc, ale o czas w jakim daną moc można utrzymać a w konsekwencji o cel.

Tam gdzie liczy się rytm - np. podczas czasówek z przewagą płaskiego najefektywniej jeździ mi się na kadencji między 90 a 105; na szosie jest to 80-90. Oczywiście mówię tutaj o kadencji optymalnej z mojego punktu widzenia - czyli takiej, jaka pojawia się niejako automatycznie; podczas zawodów czy treningu jest inaczej - kadencja jest wymuszana konkretnym ćwiczeniem czy założeniem treningowym.

Co do stawów - cóż - krzywdę można sobie zrobić raczej tym jak się na rowerze siedzi, niż tym czy się jeździ z niską kadencją. Wchodzenie po schodach też nie jest dla człowieka naturalne - ale nie w tym rzecz, oczywiście (przejaskrawiam celowo); w pierwszym rzędzie należy zadbać o to, by ułożyć się na rowerze w sposób najefektywniejszy biorąc pod uwagę (1) budowę ciała, (2) problemy wynikające z tejże, (3) typ i charakter jazdy, (4) cele [przy ściganiu się]; a to co można zaobserwować, to niestety podejście na zasadzie - o! zawodowiec wygląda tak a tak na rowerze - też tak chce... I stąd późniejsze problemy...

#72 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8638 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 09 czerwiec 2011 - 09:33

Deadi - zwiększenie mocy generowanej oznacza zwiększenie efektywności jazdy. Co do tego chyba nie ma wątpliwości. Czy wraz ze wzrostem mocy zawsze rośnie puls? Nie. Generowana moc chwilowa może być bardzo duża (w porównaniu do średniej), a puls w danej chwili nawet nie drgnie o uderzenie - zanim to nastąpi musi upłynąć jakiś czas, tak samo jak po zmniejszeniu generowanej mocy, puls zanim zmniejszy się, to będzie na wyższym poziomie jeszcze przez jakiś czas od momentu zmniejszenia generowanej mocy. Tak więc to co pokazuje pulsometr, a to co watomierz nie bardzo pokrywa się. Puls zawsze będzie miał sporą bezwładność w stosunku do pracy wykonywanej przez mięśnie.

Co więcej, w miarę wytrenowania mięśnie potrafią wygenerować większą moc przy niższym tętnie. Czyli też porównanie jest mało możliwe.

Natomiast informacje jaką moc ciągłą może wygenerować kolarz na jakiej kadencji - i faktycznie przy jakich przełożeniach, to akurat może być ciekawe - mogły by być interesujące. Najlepiej, gdyby każdy mógł sprawdzić to na własnej skórze, chyba jedynie wtedy można byłoby być pewnym, że przy takiej, a nie innej kadencji (przełożeniach) jest się w stanie wygenerować największą moc ciągłą. No ale informacje od innych też byłyby ciekawe..

No i MiSzA ma rację, wszystko zależy od celu, założenia treningowego, warunków jazdy. I oczywiście jest to sprawa bardzo indywidualna, a ślepe kopiowanie najlepszych może wyjść bokiem ;-).

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#73 irimi

irimi
  • Użytkownik
  • 839 postów
  • Skądże znowu?

Napisano 03 maj 2012 - 16:39

Odgrzewam temat...

Poczytałem, "posłuchałem", pomyślałem, i po prywatnej "rozmowie" na FB :mrgreen: w której zostałem zrypany od amatorów (jakbym był profi :mrgreen: ), ja, rekreacyjny kolarzysta :mrgreen: postanowiłem popracować nad wyższą kadencją. Moje aikidockie doświadczenie wskazuje, że "shoshin" każdemu wychodzi na dobre/ (znajdziecie co znaczy shoshin). Mądrzejsi ode mnie w tej materii posty pisali, więc coś w tym musi być. Ale po kolei...
Lata temu biegałem na siłownię, po 4x w tygodniu, więc uda mam dość masywne, zwłaszcza, że za moich czasów nie było na siłowni tylu maszyn jak teraz. Zatem ciężkie przysiady stanowiły podstawę treningu na uda. Lata całe miałem tylko Waganta, który zwyczajnie zmuszał do jazdy na twardo. Mając siłę w nogach nie miałem z tym problemu i taka jazda jest dla mnie naturalna.
Mimo wszystko postanowiłem spróbować pracy nad wyższą kadencją, bo niezależnie od efektu, wprowadzenie czegoś nowego jest interesujące samo w sobie (nawet jeśli nie zrodzi postępu).

Przestawienie się na większą kadencję wymaga czasu. Kupiłem na allegro stosowne ustrojstwo i w drogę. Zaliczyłem pierwsze dwa treningi na wyższej niż moja standardowa (nie wiem jaka to była!!!) kadencja. Kręciłem po tej samej trasie, wyraźnie szybciej: na pierwszym treningu średnia kadencja wyszła 80 RPM, na dystansie 59km. Tętno przy bardzo zbliżonej do mojej "standardowej" średniej nieco wyższe niż zwykle - 136BPM (nie pilnowałem prędkości, tylko bardziej kadencji - moje prędkości i tak są zabawne :mrgreen: ). Drugi trening zrobiłem bez kontrolowania kadencji, jednak także kręcąc szybciej, na podobnym dystansie, średnia prędkość nieco wyższa, tętno również (141BPM). Chciałem sprawdzić jaka kadencja wyjdzie, gdy nie będę jej kontrolował i sam sobie sugerował jej podwyższania, "bo jest za mała". Na koniec, gdy sprawdziłem, wyszło 83RPM. O ile na pierwszym treningu miałem wrażenie "sztuczności" takich obrotów, to na drugim było mi to już bliższe i jakoś nie miałem weny jechać twardo. Oczywiście to wszystko bardzo wstępne odczucia, ale cała ta zabawa, eksperyment z podwyższeniem kadencji zaczyna mnie kręcić (nomen omen) :mrgreen: . Jestem ciekawy co z tego wyjdzie i oczywiście zabawa trwa... :mrgreen:

#74 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 03 maj 2012 - 18:45

Ja u siebie zauważyłem taką prawidłowość, że czym lepszą mam formę, tym wyższą mam średnią kadencję. Druga prawidłowość to im wyższe tempo, tym kadencja wyższa. Średnia (licznik Echowell) z normalnych treningów wychodzi mi zwykle 72-80 obr/min. Na 10 km czasówce swój rekordowy wynik osiągnąłem przy średniej kadencji 92. Ale jadąc rekreacyjnie z kolegą kręcę średnio ok. 65. A gdy np. podepnę się na trasie pod kogoś dużo mocniejszego, kadencja automatycznie skacze mi pod 100 (ale długo tak nie pojadę). Podjazdy to zwykle 75-80. Jednak pomimo 25 lat na rowerze, nigdy, nawet w najlepszym sezonie, nie czułem się komfortowo przy kadencjach powyżej 100-110 obr/min. Czuję, że krzywa mocy wyraźnie zaczyna spadać i muszę wrzucić twardszy bieg. Muszę czuć pod nogą opór, intuicyjnie odczuwam już straty mocy przy tak szybkim kręceniu (jak pisał kiedyś Koroliow). Myślę, że kwestia kadencji jest trochę wyolbrzymiana. Gdy ktoś zaczyna więcej trenować, sam zauważa, gdzie leży jego optimum i nie ma co na siłę narzucać sobie konkretnych wartości kadencji. Jest to sprawa wtórna, i w dużym stopniu uwarunkowana genetycznie (znany przykład Armstrong vs Ullrich).

#75 Gosc_szymas_*

Gosc_szymas_*
  • Gość

Napisano 04 maj 2012 - 06:09

90 obrotów na minutę.

Nieprawda, kadencja ma być dobrana odpowiednio do obciążeń. Jak jedziesz wolniej (pomijamy wiatr) może być niższa, a gdy szybciej ma być wyższa.

tak napawdę to glupoty piszesz kolego kolarz ci się pomylił z silnikiem spalinowym.

Tompoz

p.s. pczywiście nie licząc skrajnych przypasdków typu porównanie startu na 1 km na torze z 10 km podjazdem w Alpach

#76 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 04 maj 2012 - 09:12

irimi, sporo treningów musi minąć z pilnowaniem kadenci żeby ci to w nogi na zawsze weszło.

u2250y2014v3.gif


#77 irimi

irimi
  • Użytkownik
  • 839 postów
  • Skądże znowu?

Napisano 04 maj 2012 - 10:10

A spoko, mnie tam się nigdzie nie spieszy. :mrgreen: Pracuję nad miękkim kręceniem - zobaczymy co z tego wyjdzie za jakiś czas... No właśnie...

Może jakoś to wszystko zbierzmy do kupy?
Proponuję podzielić dyskusję na części:
1. Kiedy stosować kadencję wysoką, kiedy niską.
2. Jak pracować nad podniesieniem kadencji.
3. Technika kręcenia (szczególnie przy wysokiej kadencji)


Z tego co tu wyczytałem:
ad. 1.:
Kadencja powinna być raczej wysoka - 80-100RPM - zawody, ogólnie treningi.
Kadencja niska - trening specjalistyczny - siła, ewentualnie całkiem spokojne kręcenie na luzie.
Proszę o ewentualne rozwinięcie powyższego, ale nie na zasadzie - piszesz głupoty, tylko tak, by ktoś kto nie wie, mógł się dowiedzieć i skorzystać z wiedzy bardziej doświadczonych.

ad. 2 i 3.:
Sama praca nad wysoką kadencją to jedno, a praca nad dobrą techniką kręcenia niejako przy okazji to drugie. Rozumiem, że obie te rzeczy należy łączyć. Z tego co tu wyczytałem proponowaliście różne ćwiczenia:
- trening na trenażerze;
- trening na ostrym kole;
- kilkuminutowe odcinki po płaskim na wysokiej, zadanej kadencji;
- praca nad wysoka kadencją przy okazji zjazdów.
Zakładając, ze ktoś ma do dyspozycji trening tylko na szosówce, co (jeszcze) i jak powinien robić by zwiększyć kadencję i poprawić "jakość" kręcenia?

#78 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 04 maj 2012 - 10:17

Na trenażerku plusem jest to, że można spokojnie pokręcić jedną nogą. Wyrabia to mięśnie ale i uczy kręcenia pedałem po obwodzie. A co do jeżdżenia na dworze to mała tarcza z przodu i jazda

u2250y2014v3.gif


#79 irimi

irimi
  • Użytkownik
  • 839 postów
  • Skądże znowu?

Napisano 04 maj 2012 - 10:24

Tak też robię - zacząłem zdecydowanie więcej używać małej tarczy. Moj trenażer jest w "lizingu" u innego forowicza, bo to zupełnie nie moja bajka. Zasadniczo z uwagi na aikido i bieganie mogę jeździć na rowerze 2x w tygodniu (pomijam krótki dojazd do pracy), więc tylko w czasie takich treningów mogę cokolwiek potrenować i poprawić w kadencji.

Co do techniki, to w innym wątku znalazłem link który z uwaga przeczytam, obejrzę i przetestuję na kolejnym treningu. Mam zresztą książkę tego kolesia dotyczącą triathlonu i tam już te sprawy przejrzałem.
link - skrypt coś nie teges, więc wstawiłem link do całej stronki - wybrać "Joe Friel radzi jak pedałować".

#80 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 maj 2012 - 12:13

Zakładając, ze ktoś ma do dyspozycji trening tylko na szosówce, co (jeszcze) i jak powinien robić by zwiększyć kadencję i poprawić "jakość" kręcenia?


w okresie zimowym stosowalem:

cw nr1: najpierw okreslam swoja maksymalna kadencje ktora moge utrzymac przez 30sek(nie gubiac sie). Bardzo lekkie przelozenie, 10-15sek poswiecam na stopniowe dojscie od 90 do tej maksymalnej kadencji, po czym utrzymuje ja przez nastepne 20-30 sek. Robilem np 10 takich powtorzen, odpoczywalem tyle, ze puls spadl do poziomu przed rozpoczeciem cwiczenia. Nawet nie wiedzialem kiedy nagle moja "maksymalna" kadencja skoczyla ze 130 na 180. Wiecej niz 1min cale powtorzenie chyba nigdy nie trwalo.

cw nr2: izolowane nogi zna chyba kazdy, krecimy jedna noga wpieta w pedal z kad 80-100, tak zeby ruch okrezny byl maksymalnie plynny (unikanie bezwladu gdy pedal jest na gorze), jak zmeczymy sie, zmieniamy noge. Wbrew pozorom cwiczenie okazalo sie wcale nie takie latwe jezeli mam sie trzymac w przedziale 80-100.