Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wypadek na szosówce


855 odpowiedzi w tym temacie

#581 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 02 październik 2011 - 09:07

miszleu przesadzasz, pafcio ma rację, jest mnóstwo modeli wag podwieszanych np., z których sami korzystamy. Wprowadzenie takiej wagi na wyposażenie radiowozu drogówki to nie jest duży problem.

Licencje i obowiązkowe OC to kiepski pomysł. Po co utrudniać sobie życie i wprowadzać jeszcze więcej biurokracji?

Jeśli system oparty o wagę roweru sprawdza się w innych krajach to dlaczego nie sprawdzi się u nas? Przecież na oko widać kto jest kolarzem/kolarzem amatorem i kto ma rower przeznaczony do treningu a nie do jeżdżenia po zakupy.

#582 tomashek

tomashek
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądBydgoszcz

Napisano 02 październik 2011 - 09:26

albo by też było dobre do pewnej szerokości opon. szosówki mają bardzo cienkie opony także nie możemy nimi jeździć po dziurach bo możemy sobie uszkodzić rower albo i nawet siebie. W rowerze MTB są szerokie grube oponki i są jeszcze amortyzatory także można tym jeździć po jako takich nierównościach. Pomysł z wagą też jest dobry np rower do 11 kilo może jeździć szosą bo raczej szosówki więcej nie warzą

#583 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 02 październik 2011 - 09:32

wystarczy ograniczenie prędkości. Jeżeli jedziesz powyżej 30km/h to na ścieżce nie musisz juz jechać.

u2250y2014v3.gif


#584 Gosc_KeNaJ_*

Gosc_KeNaJ_*
  • Gość

Napisano 02 październik 2011 - 09:35

outoftimeman, tylko pomysł z wagą ma jeden znaczący minus - zimą sporo ludzi przesiada się na stare stalówki, uszosowione trekingi czy co tam jeszcze ktoś wymyśli i nadal nie mają ochoty jeździć po ścieżkach a z tych sprzętów już różnie bywa.
I co z ludźmi którzy kupili sobie rower za sporę pieniądze (czyt. lekki) na dojazdy do pracy a w ogóle nie potrafią się nim poruszać.

Według mnie właśnie pomysł z licencjami byłby najlepszy - nie ma różnicy czym jedziemy, korzystają ludzie którzy trenują, koszt zupełnie znośny.

#585 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 postów
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Napisano 02 październik 2011 - 09:50

outofiteman, pafcio ja wiem, że są wagi i można je kupić, ale przenieście to na tzw. polskie realia i wyobraźcie sobie realizację takiego procesu(proces legislacyjny, legalizacja żeby nie można było obalić werdyktu policji, zakup w przetargu), nie mówiąc już o samym spotkaniu z policją, która Cię ściągnie z roweru żeby go ważyć . Dwa, ja wychodząc na trening musiałbym zważyć rowery praktycznie za każdym razem - bo dołożę bidony, albo światełko czy ww. błotniki zimą i łups - okaże się że waży trochę więcej niż limit. No i co zrobić, czego nie brać? A tak - raz do roku przedłużysz licencję i ubezpieczenie za parę groszy, przy okazji zrobisz badania co i tak wypada od czasu do czasu zrobić intensywnie uprawiając sport i masz z bani. Na trening możesz wyjechać choćby składakiem - zatrzymuje Cię policja, machasz papierem i go, w razie kolizji, wypadku jesteś kryty i zabezpieczony finansowo. Myślę też, że świadomość istnienia regulacji tego typu poprawiłaby naszą relację z kierowcami - nie mogliby podnosić argumentacji typu rowerzyści do lasu bo nie płacą ubezpieczenia, za drogi itd.

#586 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 postów
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Napisano 02 październik 2011 - 09:54

wystarczy ograniczenie prędkości. Jeżeli jedziesz powyżej 30km/h to na ścieżce nie musisz juz jechać.


Tylko, że nie ma obowiązku korzystania z licznika w rowerze.Musiałbyś wejść w kwestie homologowania takich liczników, atestowanego montażu ble, ble ble. Wielu kolarzy, amatorów i zawodowców w ogóle nie korzysta z liczników.

#587 tomashek

tomashek
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądBydgoszcz

Napisano 02 październik 2011 - 09:57

ja jestem za robieniem z wagą albo licencją. z wagą raczej nie powinno być problemu bo można by było zrobić tak ze raz do roku podjeżdża się na policje i oni ważą rowerek i naklejają na rower małą naklejkę o wadze roweru bez dodatków (bidony lampki itd)
można by zacząć robić jakąś akcje chociaż na fcb może i to coś da i pójdzie dalej w głąb polski w końcu dużo jest rowerzystów u nas w Polsce szczególnie latem. Spróbowac nigdy nie zaszkodzi :)

#588 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 postów
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Napisano 02 październik 2011 - 10:09

z wagą raczej nie powinno być problemu bo można by było zrobić tak ze raz do roku podjeżdża się na policje i oni ważą rowerek i naklejają na rower małą naklejkę o wadze roweru bez dodatków (bidony lampki itd)


Ok. A jak masz kilka rowerów - ja mam np. 3. To znaczy min. dwie wizyty na policji, nie mówiąc już o jakiejś ohydnej nalepce. Chyba jednak licencja byłaby mniej uciążliwa.

Myślę, że powinniśmy najpierw wydzielić ten wątek, żeby nie ciągnąć ot tu, dopracować rozwiązanie i spróbować przygotować inicjatywę ustawodawczą, np. przez ministerstwo sportu (drogą np. listu do ministra). Inicjatywa społeczna pewnie by się nie udała (trzeba zebrać o ile pamiętam 100 tys. podpisów).

#589 tomashek

tomashek
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądBydgoszcz

Napisano 02 październik 2011 - 10:20

otworzyłem nowy wątek pt. "Jazda po naszych drogach"
Lepiej tam pisać niż zaśmiecać ten temat ;)
pozdrawiam

#590 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 30 październik 2011 - 10:17

Wkleja link do tekstu o tym jak PZU wypłaca odszkodowania. Jak widać sprawiedliwość jednak czasami triumfuje.

http://wyborcza.biz/...c_komornik.html

#591 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 01 listopad 2011 - 11:33

Wkleja link do tekstu o tym jak PZU wypłaca odszkodowania. Jak widać sprawiedliwość jednak czasami triumfuje.

http://wyborcza.biz/...c_komornik.html




tak, pozytywny obrót sprawy. ale tak na prawde bajonskie sumy, to tylko w przypadku medialnych przypadkow. 99,9% spraw nie jest naglasnianych, i w wiekszosci przypadkow ludzie dostaja ochłapy, niz nalezne im pieniadze, i to jeszcze po dlugiej walce, i zwodzeniu za nos. ze swojej strony dodam, ze cierpliwosc w przypadku zwloki/nienalezytej kasy za odszkodowanie jest najwazniejsza - w koncu i tak musza wyplacic.

#592 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 17 listopad 2011 - 22:30

Niestety również ja obrabiałem ten temat w swoim życiu,dwukrotnie,ostatnio średnio groznie zepchniety na zjezdzie i uderzony na poboczu przez......kobietę renówką,kilka lat wcześniej dużo grozniej czołowo z....Fiatem Punto i kierownikiem ośrodka nauki jazdy -z jego winy. W obu przypadkach sporo wytargowałem z polisy OC

#593 Radello

Radello
  • Użytkownik
  • 614 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 listopad 2011 - 10:25

Kolega miał "spotkanie" z samochodem dostawczym. Kurier wyjechał z bramy niezatrzymując się przed ścieżką rowerową. (Kierowca ściemniał na zeznaniu, że kolega jechał rzekomo 60 km/h...). Kolega mimo hamowania (brudna ścieżka nie pomogła) wjechał z impetem w bok dostawczaka.
Kolega dochodzi do siebie, natomiast ma problem techniczny z rowerem: o ile PZU nie kwestionuje wymiany klamek, naprawy koła, itd. to odnoście do ramy, kierownicy i przedniego widelca już są podzielone opinie. I tak: w jednym serwisie rowerowym (obsługującym sporo szosowców) twierdzą, że elementy te są OK (oceniając to "na oko"), a w drugim, że trzeba przeprowadzić dokładne badanie (za jedyne 200 zł). Oczywiście PZU nie jest zainteresowane pokrywaniem kosztów takich badań.
Kumpel nie wie co zrobić. Boi się, że podczas zjazdu przy 60 km/h rozleci mu się rower...

http://www.radello.pl - odżywki Dextro Energy / Honey Stinger / Huma Gel / Nuun, kosmetyki Sportsbalm / Bodyglide - bezpośrednio od dystrybutora/importera


#594 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 listopad 2011 - 10:41

niech przyciśnie serwis rowerowy, żeby wydali korzystną dla niego opinię i może to wystarczy..

#595 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 18 listopad 2011 - 11:22

PZU - polski zakład upokorzenia

Jeśli ramka, kiera i reszta jest trochę warta, a dzwon byl konkretny to ja bym się nie pitolił tylko szedł do sądu. Wtedy zlecasz ekspertyzę, pokrywasz koszty i w przypadku wygranej PZU zwraca koszty + odszkodowanie. Będzie trochę to trwało, ale jak pisałem na początku - jeśli rama jest tego warta to nie ma się co bać i obawiać.
Zastanawiam się tylko w jaki sposób można stwierdzić czy rama ALU (?) nadaje/nie nadaje się do jazdy. Jeśli nie ma widocznych wgnieceń czy pęknięć to zostaje badanie geometrii. Pytanie - czy po takim dzońcu możliwe jest aby nie było śladu? nie sądzę, więc tym bardziej rama powinna kwalifikować się do kasacji gdyż powinny być widoczne gołym okiem wgniecenia czy mocniejsze odbicia. Jeśli nawet by ich nie było to pozostaje kwestia geometrii oraz spawów, o ile pierwsze da się zbadać to ze spawami jest gorzej. Pewnie są jakieś rentgeny, ale nikt raczej nie będzie się tym bawił by stwierdzić czy ramka rowerowa nadaje się do jazdy. Myśle, że szukanie odchyleń w geometrii powinno dać najmocniejszy argument - wystarczy kilka mm by bronić ramę jakę koślawą.

Nawiasem mówiąc - głupi serwis, głupie ludzie, głupi świat :-|

#596 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 18 listopad 2011 - 12:53

I tak: w jednym serwisie rowerowym (obsługującym sporo szosowców) twierdzą, że elementy te są OK (oceniając to "na oko"), a w drugim, że trzeba przeprowadzić dokładne badanie (za jedyne 200 zł). Oczywiście PZU nie jest zainteresowane pokrywaniem kosztów takich badań.


Więc jeśli nie jest zainteresowane to niech zwraca koszt nowej ramy ;-)
Przepisy są jasne, a ewentualne wątpliwości rozstrzyga się na korzyść poszkodowanego.
Jeśli jest opinia serwisu, że rama wymaga dokładnych badań to nie ma bata, muszą je przeprowadzić, albo zwrócić koszt ramy. Był taki zresztą przypadek na forum, chyba Vortac był w takiej sytuacji, opis znajdziesz w tym temacie.

#597 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 20 listopad 2011 - 02:46

Drodzy poszkodowani!
Nie bójcie się walczyć o swoje! Zgłaszajcie skargi do Rzecznika Ubezpieczonych, zakładajcie sprawy sądowe. Jest nadzieja! Właśnie przeczytałem artykuł o kobiecie, która nie dość, że zostawiła auto z włączonymi światłami rozładowując sobie akumulator to jeszcze próbując odpalić na pych władowała się w znak drogowy. Towarzystwo odmówiło odszkodowania wskazując na rażące niedbalstwo co mi również wydaje się oczywiste. Za to rzecznik ubezpieczonych stanął po stronie poszkodowanej i ta wysłała do Hestii wezwanie do zapłaty. Sprawa w toku.

#598 Gosc_cookie_*

Gosc_cookie_*
  • Gość

Napisano 20 listopad 2011 - 11:43

Drodzy poszkodowani!
Nie bójcie się walczyć o swoje! Zgłaszajcie skargi do Rzecznika Ubezpieczonych, zakładajcie sprawy sądowe. Jest nadzieja! Właśnie przeczytałem artykuł o kobiecie, która nie dość, że zostawiła auto z włączonymi światłami rozładowując sobie akumulator to jeszcze próbując odpalić na pych władowała się w znak drogowy. Towarzystwo odmówiło odszkodowania wskazując na rażące niedbalstwo co mi również wydaje się oczywiste. Za to rzecznik ubezpieczonych stanął po stronie poszkodowanej i ta wysłała do Hestii wezwanie do zapłaty. Sprawa w toku.

Ale wiesz co rzecznik sobie może?
Generalnie PZU ma RZU w d..pie o czym się na własnej skórze niestety przekonałem.

#599 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 04 styczeń 2012 - 22:12

No i sprawa potrąconego rowerzysty znalazła przykry finał - umorzenie :(

http://szczecin.gaze...UALIZACJA_.html

#600 Riddick

Riddick
  • Użytkownik
  • 402 postów
  • Skądmałopolska

Napisano 04 styczeń 2012 - 22:36

bo rowerzysta zawsze startuje z przegranej pozycji, nie jest traktowany poważnie na drodze :-/



Dodaj odpowiedź